Cytaty

INTEGRALNY RZYMSKI KATOLICYZM * NACJONALIZM INTEGRALNY * NARODOWY SOLIDARYZM * UNIWERSALIZM * REWOLUCJA KONSERWATYWNA * EUROPA WOLNYCH NARODÓW

PRZECIWKO KOMUNIZMOWI I KAPITALIZMOWI! ZA NARODOWYM SOLIDARYZMEM PAŃSTWA!

PORTAL PUBLICYSTYCZNY FRONTU REX - RNR

Codziennik internetowy (wydarzenia - relacje - artykuły)

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”

PRZEŁOM NARODOWY - jest to projekt polityczny łączący w sobie ideę hierarchiczną z myślą narodową w duchu rzymskiego katolicyzmu, dążący do zmiany obecnego Systemu politycznego w sposób radykalny i trwały

sobota, 31 marca 2018

Minister rządu PiS: Konieczne będzie ściąganie imigrantów. Migracja musi wzrosnąć


https://medianarodowe.com/wp-content/uploads/2017/09/xxx.jpg
    Minister inwestycji i rozwoju, Jerzy Kwieciński uważa, że w 2030 r. na polskim rynku pracy będzie brakować 1,5 mln osób, więc migracja musi rosnąć i będzie rosnąć.
„Do 2030 r. będzie brakowało 1,5 mln osób na rynku pracy. Migracja musi więc rosnąć i będzie rosnąć” – powiedział minister Jerzy Kwieciński.
„Rząd przygotował założenia polityki migracyjnej i w ciągu kilku dni, może nawet dzisiaj, zostaną one przyjęte” – dodał minister Kwieciński.

Ukraińcami nie da się załatać rynku pracy, teraz azjatyckie kraje (również te muzułmańskie) będą dla polskich firm nowym celem. Największe firmy w Polsce już ściągają imigrantów z Nepalu czy Bangladeszu.
„Każdego dnia odbieram kilkanaście telefonów z zapytaniem o możliwość ściągnięcia do Polski pracowników z Bangladeszu. Jedna z firm budowlanych potrzebuje natychmiast 1000 osób” – opowiada money.pl Jacek Zieliński z firmy Promoman.

Piotr Doerre: Milites Christi

Milites Christi 
       Zakon Ubogich Rycerzy Chrystusa, ze względu na miejsce swego powstania – jerozolimską Świątynię Salomona (Templum Salomonis) – zwany Zakonem Świątyni, stanowił pierwszą od czasów imperium rzymskiego jednolicie umundurowaną, dobrze zorganizowaną i wyćwiczoną, profesjonalnie dowodzoną, zawodową formację wojskową w Europie. Templariusze stali się dzięki temu wzorem nie tylko dla później powstałych zakonów rycerskich, ale również dla nowoczesnych armii, w których nawet dziś żywe są dalekie echa dawnego ideału korpusu oficerskiego hołdującego wysokim standardom ­etycznym.

Ubodzy Rycerze Chrystusa przedstawiali wyjątkową jak na średniowieczne czasy siłę bojową. Podczas gdy inne oddziały formowane były zwykle z pocztów rozmaitych rycerzy, różniących się między sobą w poważny sposób zarówno liczebnością, uzbrojeniem, strojem, a nawet sposobem walki, wojsko zakonne było pod tym względem jednolite. Jego najważniejszymi cechami była karność, wynikająca z bezwzględnego posłuszeństwa braci wobec przełożonych oraz legendarne męstwo przejawiające się w widocznej we wszystkich niemal bitwach pogardzie śmierci.

piątek, 30 marca 2018

Paweł Skutecki dla Xportalu: Hezbollah to najlepsza armia Bliskiego Wschodu

Znalezione obrazy dla zapytania hezbollah 
        Prezentujemy Państwu wywiad z posłem Kukiz ’15 Pawłem Skuteckim, który niedawno zasłynął w polskich mediach z przeprowadzenia oficjalnych spotkań z przedstawicielami Hezbollahu oraz prezydentem Libanu.
  Redakcja Xportal.pl: W ostatnim czasie Internet obiegły Pana zdjęcia z wizyty w Libanie, gdzie spotkał się Pan z przedstawicielami Hezbollahu. Czy wyjazd konsultował Pan z kolegami z Kukiz ’15? Czy uczestniczyli w nim parlamentarzyści z innych krajów? Czy ruch wypracuje wspólne stanowisko względem ugrupowania libańskich szyitów?

Paweł Skutecki: Wizyta w Libanie nie była przypadkowa, to tak nie działa, że ktoś się budzi rano i wpada na pomysł wylotu do Libanu, a tam podejmują go najważniejsi ludzie w państwie [śmiech]. Pierwszy raz byłem w Bejrucie dwa lata temu, później powstał mój Zespół do spraw dialogu międzykulturowego i międzyreligijnego. Zrobiłem m.in. wystawę w polskim Sejmie poświęconą jedynemu na świecie świętu łączącego islam, chrześcijaństwo i będącemu zarazem świętem narodowym: Święcie Zwiastowania. Podczas ostatniej wizyty byłem w Libanie razem z przedstawicielami Polsko-Arabskiego Klubu Społeczno-Gospodarczego, to była że tak powiem brzydko połączona wizyta: polityczno-gospodarcza. Spotkałem się m.in. z prezydentem, głową kościoła maronickiego i szefem klubu parlamentarnego Hezbollah. Odpowiadając wprost: nie ma u nas zwyczaju konsultowania wyjazdów nieautoryzowanych przez polski Sejm, więc informację o samym wyjeździe miał przewodniczący, ale szczegółowego programu nie. Dzisiaj wiem, że powinien ode mnie dostać takie informacje.


Andrzej Solak: Józef Sebastian Pelczar – miłość dwu Matek


Józef Sebastian Pelczar – miłość dwu Matek
         Opowieść tę wypada rozpocząć we wrześniu 1841 roku, kiedy to Marianna Pelczar (z domu Mięsowicz), mieszkanka podkarpackiej wsi Korczyna, odbywała pielgrzymkę do sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Leżajsku.

Pani Marianna była w stanie błogosławionym. Stojąc przed obliczem Leżajskiej Madonny ofiarowała Jej opiece swe nienarodzone dziecko. Cztery miesiące później, 17 stycznia 1842 r. szczęśliwie urodziła syna. Po dwóch dniach na chrzcie świętym otrzymał imiona Józef Sebastian. Chłopiec był trzecim dzieckiem Marianny i Wojciecha Pelczarów, włościan z Korczyny. Jego rodzice byli dość zamożni, posiadali pięćdziesięciohektarowe gospodarstwo. Jednak w ówczesnej społeczności wiejskiej wyróżniali się przede wszystkim zamiłowaniem do czytelnictwa, które starali się przekazać dzieciom. Pomocny był w tym pokaźnych rozmiarów domowy księgozbiór, składający się głównie z dzieł o tematyce historycznej. Atmosfera panująca w domu była przesiąknięta religijnością i patriotyzmem. Małemu Józefowi przyśniła się kiedyś Matka Boża zstępująca z obrazu, wyciągająca doń ręce. Głęboko przeżył tę wizję…

czwartek, 29 marca 2018

Olga Bojar: Krzyk

Piotr Relich: Rycerze Chrystusa, a nie prekursorzy masonerii. Odkłamać czarną legendę Templariuszy!


Rycerze Chrystusa, a nie prekursorzy masonerii. Odkłamać czarną legendę Templariuszy!
     Wokół Zakonu Templariuszy narosło mnóstwo legend. W większości z nich występują jako dyskretna mafia posiadająca niezliczone bogactwa i ziemie, która dzięki okultyzmowi posiadła jakąś tajemniczą wiedzę oraz dała swój początek masonerii. Prawda okazuje się diametralnie inna – Templariusze byli prawdziwymi Milites Christi - Rycerzami Chrystusa. 29 marca mija kolejna rocznica wydania papieskiej bulli „Omne Datum Optimum”, nadającej Zakonowi w  1139 r. szeroki zakres praw i przywilejów.

Dwaj rycerze na jednym koniu
Na pieczęci założycielskiej Zakonu znajdował się widok dwóch rycerzy jadących na jednym koniu. Miało to symbolizować oddanie się cnocie ubóstwa, tak ważne dla wszystkich zakonów średniowiecza. Istotnie, Hugon de Payens – założyciel zakonu, będący możnym szlachcicem z Szampanii, od początku uczynił ubóstwo jednym z podstawowych założeń reguły. Nie dość, że sam przekazał swój majątek zgromadzeniu, to oddał się pod rozkazy Baldwina II, króla Jerozolimy – osoby (mimo tytułu królewskiego) posiadającej dużo mniejsze środki finansowe. Świadczy o tym fakt, iż pomimo zdobycia Jerozolimy podczas pierwszej Krucjaty, wielu rycerzy wróciło z powrotem do Europy, gdyż na miejscu nie uświadczyli obiecanych bogactw.   

środa, 28 marca 2018

Dr Stanisław Krajski - Czy PiS już wszedł w koalicję z masonerią?

Marek Teler: Adelajda heska — druga żona Kazimierza Wielkiego: niespełnione marzenie o potomstwie


       Po śmierci królowej Anny 25 maja 1339 roku Kazimierz III Wielki zaczął planować ponowny ożenek – ze związku z Litwinką doczekał się bowiem tylko dwóch córek. Kandydatkę na nową polską władczynię znalazł w Czechach. Była nią Małgorzata, córka króla Jana Luksemburskiego i Elżbiety z dynastii Przemyślidów, wdowa po księciu dolnobawarskim Henryku II Wittelsbachu. Pod koniec maja 1341 roku doszło do układu zaręczynowego między Luksemburgami a Kazimierzem, w połowie czerwca król przybył zaś do Pragi, aby osobiście poznać swoją przyszłą żonę. Wkrótce jednak Małgorzata nagle zaniemogła i 11 lipca 1341 roku zmarła w wieku 28 lat. Tymczasem dwa dni później Kazimierz, prawdopodobnie jeszcze niepowiadomiony o śmierci narzeczonej, podpisał dokument o sojuszu polsko-czeskim, który miał trwać nawet w razie śmierci „pani Małgorzaty narzeczonej naszej najdroższej”. Osobnym pismem król zobowiązał się też do tego, że nie wstąpi w nowy związek małżeński i nie wyda córek za mąż bez porozumienia z bratem Małgorzaty, margrabią Moraw i przyszłym cesarzem Karolem.

Gdy król dowiedział się o śmierci narzeczonej, na wycofanie się z zobowiązań było już za późno. Luksemburgowie zaproponowali Kazimierzowi na żonę córkę zaprzyjaźnionego z nimi landgrafa Hesji Henryka II Żelaznego, Adelajdę, a król musiał tę propozycję zaakceptować. Liczył przede wszystkim na to, że heska księżniczka da mu męskiego potomka.

wtorek, 27 marca 2018

Gliwice: pikieta pro-life


Zdjęcie użytkownika Tomasz Jazłowski.
        Dnia 24 marca 2018 r. odbyła się kolejna pikieta gliwickiej komórki Fundacji Pro – Prawo do Życia przed Szpitalem Wielospecjalistycznym przy ulicy Kościuszki 1. Pogoda dopisywała, był piękny wiosenny dzień. Jak już wcześniej na naszych akcjach bywało, spotkaliśmy się z przychylnym przyjęciem przechodniów i kierowców, jak i zupełną negacją. Ale nic to – jak mawiał sienkiewiczowski Mały Rycerz, opór zwolenników zabijania niewinnych dzieci tylko wzmacnia nasze przekonanie o słuszności naszej postawy.

Jednakże jedno zdarzenie utkwiło nam w pamięci. W pewnej chwili podszedł do nas starszy mężczyzna i głośno powiedział: wszyscy, którzy chcą bezwzględnego zakazu aborcji, pójdą do piekła, nawet jeśli byłby to papież. Na pytanie przewodniczącego zgromadzenia: czy jest pan teologiem, nieznajomy mocnym głosem odpowiedział: Jestem panem – panem wszystkich i wszystkiego – po czym, nie czekając na naszą reakcję, oddalił się. Przez chwilę wszyscy milczeliśmy – zło dało o sobie znać ustami biednego człowieka. 

Polska: Niepewna przyszłość fabryki Opla w Gliwicach


      Jak informowaliśmy o tym wcześniej (http://xportal.pl/?p=29781), w marcu 2017 r. francuska Grupa PSA kupiła za 2,3 mld. euro od amerykańskiego General Motors (GM) grupę Opla, która działając w Polsce jako General Motors Manufacturing Poland, zatrudnia 4,1 tys. osób w fabryce samochodów osobowych w Gliwicach i zakładzie produkcji diesli oraz Centrum Usług Wspólnych w Tychach. W odróżnieniu od władz francuskich, brytyjskich i niemieckich, nastawiający się na jednokierunkową współpracę z USA i na różne sposoby prowokujący Francuzów, rząd polski i jego ówczesny wicepremier ds. gospodarczych Mateusz Morawiecki nie zabezpieczył u nowych właścicieli zatrudnienia polskim pracownikom.

W ostatnich miesiącach, w ramach prowadzonej przez prezesa PSA Carlosa Tavaresa polityki restrukturyzacji i racjonalizacji kosztów, zakład w Gliwicach zmniejszył wielkość produkcji o 18% w porównaniu do roku 2016, wykorzystując obecnie niewiele ponad połowę swojego potencjału produkcyjnego. Związkowcy z „Sierpnia ‘80” i związkowego Zespołu ds. Przemysłu Motoryzacyjnego obawiają się, że fabryce grozi likwidacja lub miniaturyzacja do postaci niewielkiej montażowni.

poniedziałek, 26 marca 2018

niedziela, 25 marca 2018

Bohdan Szucki ps. Artur: Jak to na wojence ładnie. Wspomnienia partyzanta NSZ


         Od czasu, gdy braliśmy udział w walkach partyzanckich, minęło 60 lat. Wyrosły dwa pokolenia, które znają te czasy z opowiadań rodziców i dziadków. Niestety, jak wiadomo, piśmiennictwo dotyczące tamtego okresu w większości przedstawia obraz z premedytacją zafałszowany i upolityczniony. Nieliczne tylko pozycje, wydane w ostatnim dziesięcioleciu, usiłują przedstawić prawdziwie tamte dni i ludzi, którym przypadło brać czynny udział w walkach partyzanckich, a właściwie – co bardziej odpowiada ówczesnej rzeczywistości – nie w „walkach partyzanckich”, ale w „codziennym życiu partyzanckim”.

Wiem z autopsji, że słuchacze oczekują barwnych opowieści, pełnych wybuchów granatów, melodyjnych serii broni maszynowej, szybujących w powietrzu kolorowych rakiet, sznurów pocisków świetlnych, łun pożarów, galopujących koni, rannych „chcących umierać za ojczyznę”, twarzowych temblaków, miłych i ślicznych sanitariuszek, ognisk na biwakach i tym podobnych obrazów, jakby żywcem wziętych z powstań dziewiętnastowiecznych lub z piosenki z I wojny światowej „jak to na wojence ładnie, kiedy ułan z konia spadnie”. Rozumiem słuchaczy i czytelników – oni są wychowani na apoteozie walki, w której główny bohater jest niezniszczalny, zwycięski, nie brudzący się, nie załatwiający potrzeb fizjologicznych, a jego broń strzela godzinami bez ładowania.

Miłosz Szuba: Gorycz i okruchy mitu

 
      Okrągły Stół nie był żadnym „przełomem” ani „dialogiem”. Był podjętym z inspiracji władz Związku Sowieckiego przedsięwzięciem odrzucanych przez społeczeństwo władz późnego PRL, mającym na celu ocalenie ile tylko możliwe z dotychczasowego, korzystnego dla nich systemu wpływów i uwarunkowań, z instrumentalnym wykorzystaniem części zdziesiątkowanej, zdezorientowanej i inwigilowanej opozycji.
 
Ponad rok temu pisałem o rozmowach Okrągłego Stołu jako wydarzeniu osadzonym w realiach upadającego systemu, a przez to niezdolnym do kształtowania nowej rzeczywistości bez wywołania niszczących konfliktów i fermentu. Spójrzmy teraz na zawartość puszki Pandory i odczuwalne do dziś kłopotliwe pozostałości anachronicznego „geszeftu”.
 
Strony rozmów: tzw. rządowa – ogarnięty kryzysem tożsamości lokalny odłam lewicy rewolucyjnej o korzeniach stalinowskich oraz tzw. społeczna czyli zaproszeni przez władze przedstawiciele zdziesiątkowanej wskutek stanu wojennego opozycji, w żadnej konfiguracji nie reprezentowały polskiego społeczeństwa, można więc było przyjąć, że im więcej wiążących, wywołujących trwałe skutki decyzji w sprawie przyszłego kształtu ustrojowego państwa raczą podjąć, tym większe nadużycie popełnią wobec nieobecnych, pozbawionych głosu obywateli.

Adam Tomasz Witczak: Czas snu, czas przebudzenia


 

      Stary Testament często stanowił źródło kontrowersji w obrębie chrześcijaństwa tudzież tego, co moglibyśmy nazwać kulturą europejską albo zachodnią. Naturalnie przez długi czas – gdy chrystianizm (katolicki, prawosławny lub protestancki) dominował w naszej cywilizacji – te kontrowersje były wyciszone, ale pojawiały się w pierwszych wiekach po Chrystusie, a następnie powróciły w ostatnich dwóch, trzech stuleciach.

Księgom starożytnego Izraela ubliżali niektórzy gnostycy, upierający się, że zazdrosny Bóg Tory to jedynie niedoskonały Demiurg, niemający nic wspólnego z prawdziwym, ukrytym Bogiem, którego emisariuszem miałby być Chrystus. Dla nietzscheanistów, volkistów, neopogan i wyznawców pewnego włoskiego barona Stary Testament to wyraz „ducha semickiego”, a przez to – pustynnego, lunarnego i chtonicznego, cokolwiek ci osobnicy chcieliby przez to rozumieć.

Dla liberałów, modernistów i progresistów Stary Testament jawi się jako księgi pełne okrucieństw, niedorzeczności, fantastycznych baśni i irracjonalnych zabobonów. To samo mogliby w takim razie powiedzieć o Bhagavadgicie czy Manusmryti (ci uczciwsi to robią, reszta woli wpisać się w polityczną poprawność i kulturowo-cywilizacyjną ojkofobię).

sobota, 24 marca 2018

Aleksandra Musiał - Chorym się poświęcamy, czy poświęcamy chorych?


Chorym się poświęcamy, czy poświęcamy chorych?
      Kilka dni temu pasażerowie samolotu pomogli uratować ważącą zaledwie 1,6 kg dziewczynkę, lecącą na operację do Mediolanu. Podczas lotu temperatura ciała dziecka spadła, w związku z tym towarzyszący dziewczynce lekarz poprosił pilota o podniesienie temperatury na pokładzie do maksymalnej. Mimo iż wszyscy pasażerowie bardzo się pocili „Nikt nie protestował. Wszyscy nas wsparli.” – relacjonował lekarz.

Obserwując ostatnie zachowania przeciwników życia, agresywne czarne marsze domagające się zabijania dzieci można by odnieść wrażenie, że to właśnie egoizm i zabójstwa są tym, czego współczesny człowiek pragnie. Prawda jest jednak inna. Ten krzyczący, często wspierany medialnie tłum, to tylko margines społeczny. Większość ludzi widząc dziecko zagrożone śmiercią zachowuje się jak pasażerowie samolotu. Nie tylko pragną, by dziecko żyło, są również gotowi na poświęcenia.

Modlitwy żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych

Podobny obraz
 Przypominamy tekst modlitwy żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych:

Panie Boże Wszechmogący,
daj nam siłę i moc wytrwania
w walce o Polskę
której poświęcamy nasze życie.

Niech z krwi niewinnie przelanej braci naszych
pomordowanych w lochach gestapo i czeki,
niech z łez naszych matek i sióstr
wyrzuconych z odwiecznych swych siedzib,
niech z mogił żołnierzy naszych
poległych na polach całego świata
powstanie Wielka Polska.

O Mario, Królowo Korony Polskiej,
błogosław naszej pracy i naszemu orężowi.
O spraw miłościwa Pani,
patronko naszych rycerzy,
by wkrótce u stóp Jasnej Góry i Ostrej Bramy
zatrzepotały polskie sztandary z Orłem Białym
i Twym wizerunkiem. Amen.

***

piątek, 23 marca 2018

Paweł Luberacki: Synteza cywilizacji a’la PiS


      Rząd Prawa i Sprawiedliwości pod na wpół oficjalnym kierownictwem Jarosława Kaczyńskiego dąży do stworzenia syntezy cywilizacji. Partia ta jest partią władzy, jak każda z partii funkcjonujących w systemie demoliberalnym. „Zdobyć i utrzymać władzę” – oto ich myśl przewodnia. Czy może im zależeć na Polsce i Narodzie? Moim zdaniem nie. Wszelkie hasła i czyny prowadzić mają w ostateczności do niepodzielnego dzierżenia przez nich władzy.

Jakie cywilizacje chcą łączyć? Bizantyńską, atlantycką i po części żydowską. A gdzie miejsce na naszą cywilizację? Gdzie miejsce na cywilizację łacińską? Nie ma. Ona ma zginąć pierwsza. Dlaczego tego chcą? Bo ona stoi im na drodze do omnipotencji. Niech zarzekają się, że nie. Niech przysięgają na wszystko, ale na tym im zależy.

Rządzący politycy PIS ostro krytykowani w studiu TV Trwam

        "Kaczyński miał nam pomóc, ale jest za krótki". "Premier Morawiecki dostał analizę jak odzyskać miliard zł". "Żadni politycy, nawet obecni, prawicowi nie są zainteresowani, aby wyjaśnić aferę SKOK Wołomin" - tak mocne cytaty pojawiły się w słynnym już programie "Rozmowy niedokończone" na antenie TV Trwam.
 To nowy etap, już szorstkich i chłodnych relacji mediów ojca Tadeusza Rydzyka z rządzącym obozem Zjednoczonej Prawicy. Telewizja Trwam i ojciec Janusz Dyrek, redaktor od śledztw i afer, wzięli pod lupę aferę związaną z upadkiem SKOK Wołomin. Nie było już zwalania całej odpowiedzialności na Donalda Tuska i jego współpracowników. Wręcz przeciwnie prowadzący audycję pokierował dyskusję i zarzuty w stronę aktualnie rządzących polityków. Oberwało im się za bezczynność w sprawie poszukiwań zdefraudowanych miliardów i wyjaśnianie kulisów afery.
OD REDAKCJI:  Nic dodać, nic ująć. Tzw. "łże-prawica" u steru rządów.

czwartek, 22 marca 2018

Mateusz Wójkiewicz: Zło „Dobrej Zmiany” – ONR żąda od PiS wyjaśnień!


      Minęły już ponad dwa lata od czasu kiedy PiS wygrał wybory i sprawuje władzę w naszym kraju. To, że Prawo i Sprawiedliwość kreowało się na przeciwwagę dla poprzedniej partii rządzącej wcale nie oznacza, że nie popełnia błędów. W związku z tym na ulice wychodzi Brygada Wielkopolska ONR z ulotkami, które niejednemu otworzą oczy.

Projekty typu 500 plus i Mieszkanie plus wcale nie uczyniły z polityków PiS ludzi szlachetnych i uczciwych tym bardziej że w powyższych projektach znalazły się kruczki prawne, a powodami do narzekania wcale nie są domniemane łamanie konstytucji czy rzekome wprowadzanie dyktatury.

Wielkopolscy ONR-owcy przypominają o szczegółach ważnych, lecz mało dostrzegalnych prawdopodobnie przez zasłonę dymną w postaci kościoła katolickiego, patriotyzmu i hołdowania Żołnierzom Wyklętym.

Poniżej przedstawiamy w punktach kilka niewybaczalnych błędów, jakie popełniła ówczesna władza:

Znowu zły czas na ochronę życia? Sejmowa komisja ucieka od dyskusji nad #Zatrzymaj aborcję


Znowu zły czas na ochronę życia? Sejmowa komisja ucieka od dyskusji nad #Zatrzymaj Aborcję
       Sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny zmienia plany, uciekając od podjęcia prac nad obywatelskim projektem zakazującym aborcji eugenicznej. Wedle wcześniejszych informacji gremium to miało pochylić się nad projektem #Zatrzymaj Aborcję, a taki punkt miał być włączony w plan najbliższych obrad. Zamiast tego, zaplanowane posiedzenia komisji zostały odwołane, a w planie pojawił się nowy punkt – ale dotyczący połączonych komisji, w których kompetencjach ochrona życia formalnie się nie mieści.

To kolejny cios wymierzony sprawy istotne dla obrońców życia. Światowy Dzień Zespołu Downa obchodzony 21 marca miał stać się symbolem walki o prawa osób z trisomią, a sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny miała zająć się wcześniej pozytywnie zaopiniowanym przez komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka projektem obywatelskim #Zatrzymaj Aborcję.

środa, 21 marca 2018

Robert Larkowski: Masa śpi


Znalezione obrazy dla zapytania robert larkowski 

        Masa śpi, bo przestała być narodem i zapomniała o swoich bohaterach. Nie łudźmy się pozorną bezczynnością: nowi przewodnicy, a w chwili próby nawet wojownicy, muszą wziąć na własne barki ciężar odpowiedzialności. Wyrastając z polskiej krwi i ziemi, nigdy nie poprzemy tzw. demokratycznej większości sprzeniewierzającej się dobru narodowemu. Władza winna zamiany narodu w stado, zaprzedana wrogom tradycji, nie jest warta nawet nienawiści, ale wyłącznie pogardy. (…) My nie uprawiamy demokratycznej polityki, ale jesteśmy przeznaczeni do misji odrodzenia Narodu. (…) Nasz Ruch jest Zakonem, w godzinie walki i poświęcenia nie możemy tłumaczyć się oklepanym frazesem: „Rezygnuję, bo mam rodzinę”. Wiedziałeś o tym od początku i nikt cię nie zmuszał do bycia nacjonalistą. 

Śp. Robert Larkowski

Tomasz Jazłowski: Lista zbrodni liderów obecnego PIS na Narodzie Polskim

Znalezione obrazy dla zapytania PIS unia europejska

        
1. Udział w zdradzieckich tzw. „obradach okrągłego stołu” w 1989 roku  – Magdalenka (komuniści władzy nie oddali, tylko się nią podzielili ze swoimi ludźmi z tzw. opozycji).

2. Akceptacja ciągłości prawnej z PRL (konstytucja, długi zagraniczne, zobowiązania itd.) –  brak niepodległości Polski od roku 1939.

3. Nierozliczenie zbrodniarzy komunistycznych (np. sprawa prawdziwych zabójców ks. Jerzego Popiełuszki).

4. Politycy obecnego PiS (PC, AWS itp.) wspólnie z tzw. neoSolidarnością pozwolili na rozkradzenie majątku narodowego po roku 1989 – udział w rządach okrągłostołowych. Nie zrobili nic, żeby powstrzymać pauperyzację społeczeństwa polskiego. W rezultacie nastąpiła emigracja ponad 5 mln młodych zdolnych Polaków.

5. Podpisanie przez Lecha Kaczyńskiego tzw. Traktatu Lizbońskiego – faktyczna utrata suwerenności państwowej.

wtorek, 20 marca 2018

W szpitalu bielańskim morduje się coraz więcej dzieci


W szpitalu bielańskim morduje się coraz więcej dzieci
      Szpital bielański w Warszawie, gdzie urzęduje naczelny aborter medialny Romuald Dębski, ma ambicje stać się największą rzeźnią w Polsce. Podczas gdy są w Polsce szpitale, gdzie z aborcji po ogromnych naciskach społecznych zrezygnowano, tutaj ich liczba nadal rośnie.

W 2016 roku zabitych nienarodzonych było ogółem 115. W tym 53 dzieci podejrzanych o zespół Downa oraz 3 podejrzanych o zespół Turnera. W 2017 roku zabito już 131 osób! W tym 57 nienarodzonych podejrzanych o zespół Downa oraz 5 podejrzanych o zespół Turnera, który nie stanowi przeszkód do samodzielnego życia. W tym samym mieście, w którym osoby z zespołem Turnera się morduje, jedna z nich jest genetykiem w szpitalu.

Miecz Świętego przeciw homoseksualnemu grzechowi w Kościele


       Dzieło św. Piotra Damianiego pt. „Liber Gomorrhianus”(w wyd. pol.: „Mury Sodomy. Księga Gomory i walka z sodomią wśród kleru”) to traktat, który zawiera niezwykle cenne wskazówki mówiące o tym, dlaczego nie należy milczeć w sprawie problemu homoseksualizmu wśród duchownych. Warto przypomnieć, że Św. Damiani otrzymał pełne wsparcie świętego papieża – Leona IX.

Piotr Damiani w 1049 r. napisał dzieło, w którym przestrzegał przed szerzącym się wśród zakonników grzechem homoseksualizmu. Już wtedy święty był piętnowany przez innych duchownych za głoszenie nauki na ten temat. Zarzucano mu zdradę i donosicielstwo. A on tłumaczył, że nie można tolerować w łonie Kościoła ludzi dopuszczających się jednego z najstraszniejszych grzechów przeciwko naturze i łasce Bożej, który, jeśli nie zostanie zawczasu wypleniony, zrujnuje lud Boży.

poniedziałek, 19 marca 2018

Jonny Daniels przeprasza Grzegorza Brauna i sugeruje, że jest… Żydem


Grzegorz Braun i Jonny Daniels
       Kilka miesięcy temu Jonny Daniels, założyciel fundacji From the Depths, nazwał Grzegorza Brauna – reżysera oraz byłego kandydata na urząd Prezydenta RP – idiotą. Teraz zdecydował się przeprosić za swoje słowa. „Moje przeprosiny nie są podyktowane faktem, że p.Braun jest Żydem, ale tym, że jest po prostu człowiekiem” – napisał Daniels na Twitterze.

– To dosyć zabawne, że najwyraźniej Żydzi nie mają na mnie niczego „gorszego” niż tylko publicznie zrobić ze mnie Żyda – stwierdził w odpowiedzi Braun. 

Dr Dariusz Ratajczak: Koniec świata Afrykanerów?


         Teza jest prowokująca i ultrarasistowska: to biali stworzyli potęgę Południowej Afryki, to oni są gospodarzami terenów na północ od Cape of Good Hope.

Początkiem osadnictwa białych na krańcach Afryki stało się pojawienie trzech statków holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej w połowie wieku XVII. Odtąd biali, uzupełniani przez dopływ chłopów z Holandii, Niemiec, a od czasu odwołania przez Ludwika XIV edyktu nantejskiego- także francuskich hugenotów, byli, są i może nadal będą w swojej ojczyźnie.

Burowie, potomkowie pierwszych osadników, po wojnie burskiej znani szerzej jako Afrykanerzy, nie są zwykłymi europejskimi uzurpatorami, nie są kolonialną elitą, jaką Afryce oferowali Anglicy w Kenii, czy Francuzi w Senegalu. Afrykanerzy, a także biali pochodzenia brytyjskiego, mieszkający na południe od Kalahari od niemal 200 lat, są białym narodem afrykańskim. Żyją na swoim i w razie perturbacji nie mają właściwie dokąd wrócić. Czy wyobrażamy sobie emigrację Afrykanerów do Holandii, po 350 latach rozłąki. Czysty absurd! Cóż mieliby tam robić. Zakładać farmy na polderach, czyścić obszczurzony Amsterdam?

niedziela, 18 marca 2018

Amerykańska rzeź w Songmy (Mỹ Lai)

     Dzisiaj mija 50 lat od przerażającej amerykańskiej zbrodni wojennej, porównywalnej do zbrodni faszystowskich - okrutnej rzezi w Songmy (Mỹ Lai).

W dniu 16 marca 1968 roku amerykańskie oprawcy dokonali masowego mordu na nieuzbrojonych wietnamskich cywilach we Wietnamie Południowym. Tych Wietnamczyków, których USA mieli "uratować przed ekspansją komunistyczną". 

Żołnierze armii amerykańskiej zabili ponad 500 cywilów, w tym 173 dzieci, 182 kobiety, 60 starszych mężczyzn i 89 mężczyzn w wieku poniżej 60 lat. Ta największa od czasów Hitlera zbrodnia została dokonana przez żołnierzy US Army z plutonu C 11 Pułku Piechoty, oprawcy zamordowali prawie całą ludność wiejską.

Masakra miała miejsce w dwóch wioskach - wioski Sơn Mỹ w prowincji Quảng Ngãi. Te wioski zostały oznaczone na mapach topograficznych US Army jako Mỹ Lai i Mỹ Khê i znajdowały się w tak zwanej "strefie wolnego ognia". W warunkach wojny partyzanckiej Amerykanie wyznaczyli terytoria, które należy uznać za zajęte przez wroga. W tych "strefach" jankesi mieli zezwolenia na użycie wszystkich rodzajów broni bez dodatkowych rozkazów, a każdy podejrzany mógł zostać uznany za wroga.

Atak rozpoczął się rano po odprawie. W kierunku amerykańskich żołnierzy nie padł ani jeden strzał - w Songmy nie było żadnych oddziałów Vietcongu. Jednak atak nie został zatrzymany i przerodził się w potworną masakrę.

Zgorzelec za życiem!


Zgorzelec za życiem!
       Równo miesiąc po poprzednim publicznym różańcu w Zgorzelcu, ponownie pojawiliśmy się pod pomnikiem „Millenium”, aby dotrzeć z przekazem do ludzi. 

Aborcja to zło, to zbrodnia, nie ma dla niej żadnego wytłumaczenia. Dlatego nie poprzestaniemy i Zgorzelec niejednokrotnie usłyszy i zobaczy to, co pomoże uzmysłowić tę prawdę. 

Stop Aborcji!

Paweł Rębisz – Fundacja Pro-Prawo do Życia; koordynator komórki Zgorzelec 

sobota, 17 marca 2018

Dzień Św. Patryka - Pozdrawiamy Irlandię!


Wałęsa przejął władzę od zdradzieckiej grupy Andersa i Kaczorowskiego


Lech Wałęsa
        Lech Wałęsa w 1991 roku powinien przejąć władzę od prawdziwego prezydenta Polski, Juliusza Sokolnickiego. 

W wyniku przeprowadzonego zamachu stanu, władzę objęła zdradziecka ekipa generała Władysława Andersa. 

Ale po kolei…

To, że Stany Zjednoczone i Wielka Brytania oddały nas w ręce Stalina, wie chyba większość obudzonych Polaków. Przez Amerykanów i Brytyjczyków zostało zamordowanych setki tysięcy Polaków.
Jednak do dzisiaj hołubi się pewne osoby, które należy zrzucić z piedestału. 

Jedną z nich jest generał Władysław Anders. Jego córka Anna Maria Anders w 2016 roku została kandydatką PiS w wyborach uzupełniających do Senatu. W wyniku głosowania z 6 marca 2016 uzyskała mandat senatora IX kadencji, uzyskując 30 661 głosów (47,26%).
Z tego wynika, jak mało znana jest historia Polski, skoro w PiS znajduje się córka zdrajcy Polski.

ONR w Wielkopolsce uderza w PiS: Dobra zmiana czy takie samo zło?



         Wielkopolski ONR ruszył z nową kampanią wymierzoną w "centroprawicowy" PiS. Narodowcy punktują hipokryzję partii rządzącej.

Większość patriotycznie nastawionych Polaków uważa, że skoro Platforma Obywatelska została odsunięta od władzy to nie muszą już walczyć o poprawę swojego bytu i naprawę państwa. W końcu nadeszła “Dobra Zmiana” i nie muszą już nic robić.

Wielkopolscy ONR-owcy od początku rządów bacznie przyglądali się rządom PiS-u. Dzięki temu mogli wynotować afery i błędy popełnione przez PiS. W połowie marca rozpoczęli akcję informującą o tym mieszkańców całego województwa.

piątek, 16 marca 2018

Płacimy trzy razy większe podatki niż chłopi pańszyźniani i nadal nie uważamy się za niewolników


      Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, że ich pozycja społeczna jest bardzo podobna, albo i gorsza od tej, którą w epoce feudalizmu miał chłop pańszczyźniany. Mimo to wydaje im się,  że ich los uległ pozytywnej zmianie. Czy aby na pewno?

Sterowanie emocjami społecznymi  za pomocą mediów, a zwłaszcza telewizji, jest jedną z najważniejszych zasad władzy. Dzięki wbijanym do głowy przekazom, można stworzyć iluzję świata, który w rzeczywistości jest zupełnie inny niż przedstawia go propaganda.

Współczesny człowiek jest dużo bardziej zniewolony od chłopa z czasów feudalizmu. Różnica polega na tym, że wtedy na feudała płaciło się niewielki ułamek tego, co obecnie. Pańszczyzna wynosiła około 104 dni, a współczesny Dzień Wolności Podatkowej przypada na początku lipca, zatem pracujemy na nowożytnych feudałów niemal trzy razy więcej niż rzekomo wyzyskiwani chłopi pańszczyźniani.

Ks. Łukasz Szydłowski: Możemy zadać sobie pytanie czy po ’89 nie wpadliśmy w inną okupację


https://medianarodowe.com/wp-content/uploads/2018/03/szyd%C5%82owski.jpg
     10 marca na warszawskiej “Łączce” celebrowana była Msza św. Trydencka w intencji Żołnierzy Wyklętych. Kazanie wygłosił ks. Łukasz Szydłowski FSSPX.

Za co oni ginęli? Możemy sobie zadać to pytanie. Dlaczego akurat ginęli?  (…) Często się mówi o tym, że Polacy walczyli o wolność, wolność naszą, wolność waszą. Możemy sobie zadać pytanie czy ta wolność została odzyskana. Czy rzeczywiście jest to prawdziwe uwolnienie?- mówił ks. Szydłowski.

Czy rzeczywiście, moi drodzy, jest to akurat każdorazowe prawdziwe uwolnienie? Szczególnie po ’89 można zadać sobie to pytanie. Ale przede wszystkim, dlaczego można sobie pytanie zadać, czy po ’89 czy przypadkiem nie wpadliśmy w inną okupację, w inne akurat zniewolenie- dodał.

czwartek, 15 marca 2018

Kpt Stanisław Turski: "Polska nie jest do końca niepodległa!"

turski.jpg
       Z kapitanem (obecnie majorem NSZ - przyp. Redakcji RCR) Stanisławem Turskim spotkałem się podczas Pielgrzymki Narodowych Sił Zbrojnych do Kałkowa - Godowa. Odbyliśmy długie rozmowy zarówno sobotnim popołudniem, jak i w niedzielę rano. Kapitan Turski opowiedział też co nieco podczas oficjalnego przemówienia na sali. Przemówienia bardzo emocjonalnego i wyrażającego troskę o przyszłość Polski, którą po dziś dzień bardzo kocha. No ale zacznijmy od początku...

Kapitan Stanisław Turski urodził się w 1928 r w jednej z świętokrzyskich miejscowości. Jak mówił wojna zastała Go w rodzinnym domu, który był w sąsiedztwie miejscowej szkoły. We wrześniu 1939 r na te ziemię wkroczyli Niemcy, którzy splądrowali szkołę, a książki wyrzucili przez okno. Pan Stanisław jako młody chłopak zabierał tę książki do domu, by potem je czytać. Jak opowiadał był ciężki czas okupacji, a on w dzień pomagał rodzicom przy codziennych pracach, w nocy zaś zaczytywał się w książkach z miejscowej biblioteki. Najbardziej lubił te traktujące o historii Polski. Zafascynowany Nią zaczął odczuwać pewnego rodzaju uczucie miłości do ojczystego kraju, przez lata ciemiężonego, a i wówczas znajdującego się pod niemiecką okupacją. Jak opowiadał ten patriotyzm, wyrosły na literaturze historycznej to tylko jedna z przyczyn dla których w późniejszym czasie zasilił szeregi Narodowych Sił Zbrojnych. Po roku 1940 zaczęły w lasach świętokrzyskich tworzyć się oddziały partyzanckie. Nie dość wspomnieć, że Kielecczyzna to rejon działania najsłynniejszego partyzanta powrześniowego majora Henryka Dobrzańskiego "Hubala", to jak pan Turski opowiadał "byli tu wszyscy", od komunistycznej Armii Ludowej, poprzez Bataliony Chłopskie, Armię Krajową, na Narodowych Siłach Zbrojnych kończąc. 

Remigiusz Okraska: Vilfredo Pareto i jego teoria elit


Znalezione obrazy dla zapytania Remigiusz Okraska
       Droga Vilfredo Pareto do ideowego stanowiska, które dziś nazwalibyśmy prawicowym, była długa i pełna zawiłych meandrów. Podobnie rzecz się miała z jego socjologicznymi zainteresowaniami, które uczyniły go uczonym o światowej sławie, zajmującym poczesne miejsce w panteonie mężów zasłużonych dla rozwoju nauk społecznych.

Markiz Vilfredo Federico Damaso Pareto urodził się 15 lipca 1848 r. w Paryżu. Pochodził z rodziny o ugruntowanych tradycjach działalności na niwie polityki: jego dziadek był żarliwym republikaninem i zwolennikiem Napoleona, ojciec zaś z powodu poparcia udzielanemu Mazziniemu zmuszony został do opuszczenia rodzinnej Italii i zamieszkania we Francji. Vilfredo Pareto po ukończeniu szkoły średniej podjął studia w Szkole Politechnicznej w Turynie, gdzie otrzymał tytuł inżyniera budownictwa. Po ukończeniu studiów wraz z rodzicami przenosi się do Rzymu, a następnie do Florencji, w której podejmuje pierwszą pracę zawodową. Zapatrywania polityczne Pareto nie odbiegają od wówczas modnych i „postępowych” tendencji: głosi on poglądy republikańskie, broni demokratycznych swobód i wolnego handlu, popiera związki zawodowe i ruch pacyfistyczny, optuje za powszechnym prawem wyborczym, prawem do strajku, a w kwestii rozumienia pojęcia wolności myśl jego podąża śladem liberalnych koncepcji Johna Stuarta Milla. Jednocześnie rozwija swoje zainteresowania ekonomiczne, czego efektem staje się objęcie przezeń katedry na uniwersytecie w Lozannie w 1893 r., gdzie zostaje mianowany profesorem nadzwyczajnym ekonomii politycznej. 

środa, 14 marca 2018

Pius XI: Odezwa do Narodu Polskiego



          Jeżeli zaś te ojcowskie Nasze zlecenia i pragnienia kierujemy do wszystkich Pasterzy świętego Kościoła i do ich owczarni, najbardziej zwraca się myśl nasza do tych, co w polskich stronach życie pędzą. Skoro bowiem Andrzej Bobola z ich narodu wyszedł i ich ziemię nie tylko blaskiem rozlicznych cnót, ale i krwią męczeńską uświetnił, jest on dla nich wspaniałą ozdobą i chlubą. Niechże więc idąc za jego świetlanym przykładem nadal bronią ojczystej wiary przeciw wszystkim niebezpieczeństwom, niech usiłują obyczaje do norm chrześcijańskich dostosować, niech to sobie mają mocnym przekonaniem za największą chwałę swojej Ojczyzny, jeżeli przez nieugięte naśladowanie niezachwianej cnoty przodków to osiągną, żeby Polska zawsze wierna była dalej „przedmurzem chrześcijaństwa”. Zdaje się bowiem wskazywać „historia, […] jako świadek czasów, światło prawdy […] i nauczycielka życia”, że Bóg tę właśnie rolę narodowi polskiemu przeznaczył. Niechże więc mężnym i stałym sercem usiłują tę rolę wypełnić, unikając wrogich podstępów i zwalczając przy pomocy łaski Bożej wszystkie przeciwności i próby. Niech spoglądają na nagrodę, jaką Bóg obiecuje tym wszystkim, co nie szczędząc wysiłków z najwyższą wiernością i gorącą miłością żyją, działają i walczą dla zachowania i rozszerzenia na ziemi Bożego Królestwa pokoju.

Gliwice: Prelekcja mjr NSZ Stanisława Turskiego dla gliwickiej młodzieży

         W dniu 13 marca 2018 roku odbyło się spotkanie majora Stanisława Turskiego z Narodowych Sił Zbrojnych z młodzieżą z Zespołu Szkół im. Janusza Korczaka na Dolnej Wsi w Gliwicach. 

Wykład poświęcony był historii Żołnierzy Wyklętych, Narodowych Sił Zbrojnych oraz Brygadzie Świętokrzyskiej NSZ.

Spotkanie wywołało duże zainteresowanie młodych ludzi.  Padały ciekawe pytania a prelekcja Pana Majora spotkała się z aplauzem słuchaczy.

Obecna była TVP 3 Katowice która pokazała spotkanie w Aktualnościach.

 Cześć i Chwała Bohaterom!


wtorek, 13 marca 2018

Walery Oleśny: Christus Rex - o bezkompromisowym idealizmie


           Leon Degrelle to kontrowersyjna postać. Z jednej strony bezkompromisowy idealista, twórca katolickiego ruchu narodowo-radykalnego oraz jednych z najlepszych dzieł przynależnych do tej idei, z drugiej jednak romantycznie zaślepiony radykalizmem i dynamizmem działania Hitlera, o którego eksterminacji Żydów nigdy się nie dowiedział. Jak zatem ocenić sylwetkę samego Degrelle‚a oraz stworzony przez niego ruch Christus Rex?

Zacznijmy może od wyjaśnienia nazwy ugrupowania. Słowa Christus Rex oznaczają Chrystus Król. Samo to już wskazuje na katolickie spojrzenie na świat oraz na politykę. Pojęcia, które także wiążą się z ruchem to nacjonalizm i monarchizm. Choć dziś wydaje nam się trudne do połączenia, Leon Degrelle naprawdę spajał w sobie te dwie ideologie. Konserwatyzm i radykalizm, tradycjonalizm i nowatorstwo. Dziś nacjonalizm nie bardzo łączymy z monarchią, ponieważ uważamy ją za system przestarzały i choć w swoim czasie była najlepszym możliwym ustrojem, to jednak dziś nie ma możliwości zaprowadzenia jej, a nacjonalizm właśnie wyklucza przestarzałość, hołdując oczywiście przy tym tradycji. Stąd właśnie unikatowość połączenia wymyślonego przez Degrelle‚a.

Jacek Bartyzel: Dystynkcje i aporie romantyzmu politycznego


 

         Pojęcie romantyzmu politycznego ukuł i wprowadził do nauki o polityce w 1919 roku Carl Schmitt, publikując książkę Politische Romantik1, która – choć operowała na stosunkowo wąskim materiale badawczym, ograniczonym niemal do dwóch niemieckich romantyków: Adama Heinricha Müllera i Friedricha von Schlegla – stała się punktem wyjścia do intensywnych, często polemicznych, debat w różnojęzycznej literaturze naukowej. Argumenty wysuwane przeciwko błyskotliwej wprawdzie, lecz symplicystycznej i jednostronnie ujętej syntezie niemieckiego decyzjonisty unaoczniają, iż w rzeczywistości romantyzm polityczny to złożony, niejednorodny i niejednolity w sensie doktrynalnym zbiór idei politycznych (zazwyczaj „wtopionych” w całokształt wyznawanych przez danego pisarza lub myśliciela idei filozoficznych, religijnych, moralnych, estetycznych i historiozoficznych), jak również odpowiadających im postaw i podejmowanych działań, występujący w życiu i twórczości autorów należących do kulturowego i artystycznego prądu zwanego romantyzmem, który zdominował kulturę europejską w pierwszej połowie XIX wieku, wywierając również niemały wpływ na epoki późniejsze.

poniedziałek, 12 marca 2018

,,Walkę o Wielką Polskę…’’


 
       Podziemie narodowe z coraz większym impetem wychodzi z cienia, w którym zostało usadowione w III RP. Nie tylko cieniem, lecz także ohydnym, zafałszowanym wizerunkiem okryto je w latach komunizmu. Czy jest szansa na całkowitą rehabilitację żołnierzy o poglądach narodowych?

Związek Jaszczurczy, Narodowa Organizacja Wojskowa, Narodowe Zjednoczenie Wojskowe oraz przede wszystkim – Narodowe Siły Zbrojne to organizacje, które stały się symbolem sprzeciwu polskich narodowców wobec okupacji zarówno niemieckiej, jak i radzieckiej. Niezłomni żołnierze zawodowi, a także setki tysięcy ludzi niezwiązanych przedtem z wojskiem, w sposób bezpośredni lub pośredni, walczyły na różne sposoby z najeźdźcami od 1939 roku, aż do lat 50-tych XX wieku. Nie o historii tej walki jednak dzisiaj.


225. rocznica powstania w Wandei - Tarcza przeciw inwazji barbarzyństwa

Tarcza przeciw inwazji barbarzyństwa 
       Możemy być pewni, że św. Ludwik orędował (i nadal oręduje!) za swymi duchowymi dziećmi. Ofiara Wandei jeszcze przyniesie owoce. Choć okoliczności są mało sprzyjające, to mam ogromną nadzieję, że na krwi wandejskich męczenników odrodzi się katolicka Francja – mówi redaktor naczelny „Przymierza z Maryją” Bogusław Bajor.


„Nie ma już Wandei, obywatele republikanie. Wraz ze swymi kobietami i dziećmi zginęła ona pod naszą wolną szablą. Grzebię ją w bagnach i lasach Savenay. Zgodnie z rozkazami, któreście mi dali, miażdżyłem dzieci kopytami koni, masakrowałem kobiety. Tępiłem wszystkich (…) My nie bierzemy jeńców, trzeba by im było dawać chleb wolności, litość to zaś nie rewolucyjna sprawa” – donosił do Paryża „rzeźnik Wandei” generał Westermann dzień po zwycięstwie sił rewolucyjnych. Czy to dzięki świętemu Ludwikowi Marii Grignon de Montfort kraina ta zdała egzamin z obrony wiary i monarchicznego porządku?

Wbrew temu, co raportował Westermann, mimo okropieństw, jakich dopuścili się tam „obywatele republikanie”, Wandea istnieje i kultywuje pamięć o swoich bohaterskich przodkach. Oczywiście, w owym czasie mogło się wydawać, że ostateczne rozwiązanie kwestii wandejskiej stało się faktem – według różnych szacunków zginęło przecież od 118 000 do 500 000 mieszkańców tej ziemi. Rewolucyjni siepacze bardzo skrupulatnie wykonywali rozkazy niszczenia wszystkiego co związane było z tym regionem – a więc dokonali ludobójstwa (nie mieli litości także dla niemowląt, kobiet w ciąży, starców a nawet dla… garstki wandejskich zwolenników Robespierre’a), zabijali zwierzęta, burzyli domostwa, wycinali lasy. Tutaj wszystko miało się zacząć od nowa – po republikańsku. A żeby to zrobić, należało skończyć ze „starą Francją”, którą ucieleśniała Wandea. Warto dodać, że dzisiejsi ideowi pobratymcy Westermanna patrzą na tych, którzy pragną kultywować pamięć o wandejskich ofiarach jak na ciemnogród, wrogi współczesnej Francji, a prawdę o ludobójstwie przemilczają.

niedziela, 11 marca 2018

Polacy z Opla oddelegowani do pracy w Niemczech zakwaterowani w gorszych warunkach niż syryjscy imigranci


       Mówiło się, że jest to plan ratunkowy dla pracowników gliwickiego Opla, aby nie zwalniać. Obiecywano im złote góry i zakwaterowanie w hotelu oraz godne warunki. W Niemczech ulokowano ich w kwaterach, gdzie stęchlizna i pleśń jest standardem. Czyżby w kraju, gdzie syryjscy imigranci otrzymują sute zasiłki tworzono obozy pracy dla Polaków? Gdzie w tym wszystkim są prawa pracownicze, gwarancje socjalne i ludzkie traktowanie robotnika?

Zbulwersowani są nawet niemieccy pracownicy Opla. – Koledzy z fabryki w Gliwicach przyjechali do nas do pomocy, tydzień później przyjechało następnych 20 kolegów. Ot… Mieliśmy ich przywitać. W czasie przywitania, zauważyliśmy, że już wszystkie kwatery zostały przekazane. Przy tej okazji przyjrzeliśmy się jak wyglądają niektóre kwatery – mogę wam powiedzieć, że to była katastrofa – mówi nam długoletni pracownik Opla.

Obiecywano godne warunki  zakwaterowania. – Wszyscy pracownicy oddelegowani z gliwickiego Opla do pracy w Niemczech podpisali w Polsce umowę, że będą mieszkać w Hotelu Acora. Niektórzy znali ten hotel, bo byli tam, jak istniał jeszcze zakład numer jeden – informuje nasz rozmówca. – Zgodzili się i nawet nie zapakowali sobie pościeli i ręczników, bo coś takiego dostaje się w hotelu. Nikt nie przyjechał swoim samochodem, lecz autobusem i wmawiano im, że zresztą chodzi o firmę samochodową, więc nie będzie problemu z komunikacją – dodaje zbulwersowany człowiek.

Przysięga NSZ nadal obowiązuje

NSZ Zw. Jaszczurczy
„Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu w Trójcy Świętej Jedynemu, że wiernie będę walczył o niepodległość Polski.”


Przysięga Narodowych Sił Zbrojnych 

– w przeciwieństwie do Armii Krajowej, żołnierze NSZ nigdy nie zostali z niej zwolnieni, a ich walka trwa nadal. 

      "Ja, walkę o Wielką Polskę uważam za najważniejszy cel mego życia. Mając szczerą i nieprzymuszoną wolę służyć Ojczyźnie, aż do ostatniej kropli krwi – wstępuję do Narodowych Sił Zbrojnych. 

Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu w Trójcy Świętej Jedynemu, że wiernie będę walczył o niepodległość Polski. Rozkazów wszystkich mych przełożonych będę słuchał i posłusznie będę je wykonywał. Tajemnic organizacyjnych będę wiernie strzegł. W pełni świadomości celu pierwej śmierć poniosę aniżeli zdradzę. 

Tak mi dopomóż Bóg i święta Syna Jego Męko i Ty Królowo Korony Polskiej."

sobota, 10 marca 2018

Pielgrzymka Żołnierzy Niezłomnych na Jasną Górę 2018


NIE PRZEPRASZAM ZA MARZEC'68!


      W związku z ostatnimi, haniebnymi wypowiedziami, podającego się za prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, pana Andrzeja Dudy, stwierdzić należy, że przepraszanie i proszenie o wybaczenie, i to w imieniu (rzekomo niepodległej) Polski, za wydarzenia jakie miały miejsce w marcu 1968 r., a które doprowadziły do wypędzenia z Polski Żydów, jest hańbą i zdradą stanu, podobnie jak mówienie o "polskiej" winie za masakrę w Jedwabnem, czy o "polskich obozach koncentracyjnych".
Po pierwsze dlatego, że PRL nie była, jak niestety wielu do dziś  utrzymuje, Państwem Polskim, w żadnym znaczeniu tego słowa. Niepodległa Polska (kiedy miejmy nadzieję w końcu powstanie...) nie może więc ponosić żadnej winy za czyny popełnione przez władze i organy PRL-u, ponieważ był on tworem okupacyjnym, podobnie jak Generalne Gubernatorstwo w czasach okupacji hitlerowskiej, i wolna Polska nie może mieć z tym tworem nic wspólnego, nie może mieć z nim żadnej ciągłości formalno-prawnej (jaką ma tzw. "III RP", czyli PRL-bis), i ponosić jakiejkolwiek odpowiedzialności za podjęte i wydane wówczas decyzje. 

piątek, 9 marca 2018

Święte dziedzictwo Narodów


Gliwice: W hołdzie pomordowanym żołnierzom podziemia antykomunistycznego

               W dniu 7 marca 2018 roku pod tablicą wmurowaną w gmach gliwickiego Wydziału Chemii Politechniki Śląskiej (tablicę zaprojektował śp. prof. Franciszek Maurer, a staraniem prof. Zbigniewa Gregorewicza, została odsłonięta w 1995 roku) działacze Ruchu Christus Rex oraz Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych oddali hołd pomordowanym studentom Politechniki Gliwickiej, a zarazem żołnierzom podziemia antykomunistycznego - Kazimierzowi Chmielowskiemu ps. "Rekin" z Narodowego Zjednoczenia Wojskowego oraz Zbigniewowi Kutermachowi ps. "Czarny" z Konspiracyjnego Wojska Polskiego. 

Zapalono znicz i odmówiono modlitwę za dusze zmarłych.

Cześć i chwała bohaterom!

Pod tablicą ku czci pomordowanych
Życiorys Zbigniewa Kutermacha ps. "Czarny":

        Zbigniew Kutermach, PS. „Czarny”, „ARN”, żołnierz AK z Radomska. W 1945 rozpoczyna studia na Wydziale Chemicznym Politechniki Śląskiej. Pod koniec 1945 roku nawiązuje kontakt z Konspiracyjnym Wojskiem Polskim /KWP/. Zostaje dowódcą komendy powiatowej KWP. Organizuje siatkę wywiadowczą w Komendzie Powiatowej MO oraz w Powiatowym Urzędzie UB w Gliwicach.  Po dekonspiracji Gerharda Szczurka, Kutermach zostaje aresztowany 11 czerwca 1946 roku i po 12 dniach skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano 7 stycznia 1947 roku w Katowicach. Miał wówczas 20 lat.





Poniżej przedstawiamy życiorys ppor. NZW Kazimierza Chmielowskiego: 

czwartek, 8 marca 2018

Prof. Jacek Bartyzel o emigracji pomarcowej: jedyna, która w sercu unosiła nienawiść do Polski

Prof. Jacek Bartyzel o emigracji pomarcowej: jedyna, która w sercu unosiła nienawiść do Polski 
        Za „niedorzeczne i niegodziwe” prof. Jacek Bartyzel uznał włączanie tzw. emigracji pomarcowej ’68 w cały ciąg – niemal dwustuletniej – emigracji. Jak zauważył, była to jedyna emigracja, która mogła liczyć na profity, a wyjeżdżając z kraju „unosiła w swoich sercach nienawiść do Polski”.

Prof. Jacek Bartyzel na swoim profilu na Facebooku włączył się w debatę na temat wydarzeń z Marca’68 i następującej potem emigracji. Zdaniem naukowca „niedorzeczne i niegodziwe zarazem jest włączanie tzw. emigracji pomarcowej ’68 w ponad dwustuletni ciąg emigracji polskich od konfederatów barskich począwszy, po emigrację solidarnościową w stanie wojennym”.

Powód? Wszyscy emigranci (poza pomarcowymi) choć na swój sposób na swoją dolę zasłużyli (np. nieroztropne porywy, błędy i zaniedbania), to jednak „bez wątpienia unosili w swoich sercach na drogach wygnania miłość do Polski i ostatnią rzeczą, którą pragnęliby czynić, byłoby świadome szkodzenie jej”.

Dominik Piekarz: Alkohol a samotność człowieka

 
       Może warto zastanowić się nad problemem, w tak dużej mierze, dotykającym tak wielu Polaków, który upośledza człowieka w każdy możliwy sposób – psychicznie i fizycznie. Co sprawia, że tak wielu ludzi – świadomych przecież konsekwencji tej strasznej, niszczącej moralność człowieka choroby, mimo wszystko jej się poddaje?

Powodów może być wiele, a jednymi z częściej podawanych są różnego rodzaju niepowodzenia życiowe i przeciwności losu, z którymi na tyle ciężko człowiekowi sobie poradzić, że próbuje się znieczulić, a nie jak zrobiłby normalny, zdrowy człowiek – rozwiązać.

Następnym, często podawanym powodem, jest chęć dobrej zabawy i odprężenia się na różnego typu imprezach, czy chęć bycia akceptowanym przez otoczenie. Jako osoba będąca całkowitym abstynentem wiele razy spotykałem się z pytaniami: dlaczego nie pijesz? Co jest z tobą nie tak? Tutaj chciałbym zaznaczyć, iż mimo zdziwienia ludzi nigdy nie spotkałem się z poczuciem odtrącenia przez rówieśników, czy bycia spychanym na margines, a tylko ze zdziwieniem, że istnieją ludzie umiejący się bawić bez używek.

środa, 7 marca 2018

"Miasto Lwów nie dla polskich panów". Demonstracja z antypolskimi hasłami na Ukrainie


Demonstracja we Lwowie
        Kilkaset osób przeszło w niedzielę ulicami Lwowa na zachodzie Ukrainy w marszu upamiętniającym rocznicę śmierci dowódcy Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Romana Szuchewycza. Akcja odbyła się pod antypolskimi hasłami - doniosły lokalne media. 

Marsz zwołała nacjonalistyczna partia Korpus Narodowy. "Nasza ziemia – nasi bohaterowie!", "Pamiętaj cudzoziemcze, że gospodarzem jest tu Ukrainiec!" – wykrzykiwali jego uczestnicy. "Miasto Lwów nie dla polskich panów" – głosił napis na jednym z transparentów.

Jest to hasło związane ze skandaliczną ustawą, która została przyjęta w Polsce. (...) Nie występujemy przeciwko narodowi polskiemu, ale jesteśmy przeciwni populistycznym władzom Polski, które przyjęły tę skandaliczną ustawę. Dlatego wyszliśmy dziś na ulice, by pokazać, że Lwów jest miastem banderowskim i nikt nie będzie nam mówił, kogo mamy czcić – powiedział przedstawiciel Korpusu Narodowego Swiatosław Siryj, cytowany przez portal "Zaxid.net".

Warsztaty poświęcone staropolskiej sztuce walki szablą


wtorek, 6 marca 2018

Konrad Rękas: Polska cierpliwość się kończy


Znalezione obrazy dla zapytania lwów nie dla polskich panów
       Zdaniem banderowców „Lwów nie jest dla polskich panów”. Zdaniem „polskich panów” – Ukraina nie jest dla banderowców. I to my mamy, wbrew pozorom, więcej danych, żeby postawić na swoim.

Pięć i pół miliona potomków Kresowian

Napięcia polsko-ukraińskie nie tyle narastają od dłuższego czasu – co po prostu kryzys: świadomościowy, polityczny, tożsamościowy i przede wszystkim zaufania między narodami polskim a ukraińskim jest już tak głęboki, że musi przebijać się do świadomości rządzących. Im bardziej rząd w Warszawie chciałby przechodzić do porządku nad nierównowagą w relacjach z Kijowem, nad uczynieniem z antypolskiej ideologii państwowej doktryny Ukrainy, nad utratą pieniędzy zainwestowanych w podtrzymywanie reżimu Poroszenki – tym bardziej bankructwo tej polityki widzą zwykli Polacy. I władze nie mogą już tego lekceważyć z taką dezynwolturą, jak uprzednio, stąd ustępstwa Prawa i Sprawiedliwości wobec oczekiwań elektoratu, w tym postulatów polskich Kresowian, żądających wobec Ukrainy polityki silnej ręki.

RPA: Odebrać ziemię białym!


      We wtorek parlament Republiki Południowej Afryki zagłosował za projektem zmiany konstytucji, która umożliwi odebranie ziemi białym obywatelom bez konieczności wypłacenia im rekompensaty. Ustawa trafiła do Zgromadzenia Narodowego na wniosek radykalnie marksistowskiej partii opozycyjnej Bojowników o Wolność Gospodarczą, której przywódcą jest Julius Malema. Nowe prawo zostało przyjęte przygniatającą większością głosów 241 przeciwko 83.

Prace nad ustawą nabrały tempa po dymisji oskarżanego o korupcję Jacoba Zumy, którego zastąpił Cyril Ramaphosa. Tuż po swoim zaprzysiężeniu nowy prezydent obiecał odebranie Afrykanerom ziemi, którą zajmują od XVII wieku. „Skończył się czas pojednania, teraz nadszedł czas sprawiedliwości” – grzmiał Malema z mównicy. „Musimy zapewnić, że nasz lud odzyska godność, a kryminaliści, którzy ukradli naszą ziemię, nie dostaną rekompensaty” – dodał marksista.

poniedziałek, 5 marca 2018

Ze Świata: Czarne zbrodnie na białych farmerach. Teraz mają, czego chcieli: głód i nędza


       Niegdyś kwitnące farmy odebrane przemocą białym, nowi czarni “właściciele” zaledwie w kilka lat zamienili w totalną ruinę. A cały kraj zbankrutował. Tak się kończą lewackie eksperymenty ze “sprawiedliwością społeczną”.

Zimbabwe było w nie najgorszej sytuacji gospodarczej, zanim ok. 2000 r. prezydent Robert Mugabe nie postanowił przeprowadzić “reformy rolnej”. Popierane przez rząd dzikie hordy czarnych wdzierały się na farmy i zabierały je siłą prawowitym białym właścicielom.

Jeśli ktoś nie zdążył uciec – był zabijany. Zginęło co najmniej 12-tu farmerów. Do 2013 r. zrabowano w ten sposób ponad 5 tys. farm – w całym kraju nie pozostał ani jeden biały farmer.

Kontrolowane przez czarnych rządowe media pomijały te zbrodnie milczeniem, a nawet zachęcały do rabunku. Lewacy na Zachodzie byli wręcz zachwyceni “sprawiedliwą reformą rolną”, a europejskie rządy udawały, że nie widzą, iż w Zimbabwe jest faktycznie dokonywana na białych ludziach czystka etniczna.
Dopiero kiedy dyktator Robert Mugabe zaczął niedawno nękać czarną opozycję nasyłanymi gangsterami i tajnymi służbami, Zachód nagle się obudził – nałożył na Zimbabwe sankcje i zażądał przy okazji rekompensat dla bezprawnie wywłaszczonych farmerów.