GRUPA PRO LIFE - AB

  
   Pro-life (dosł. za życiem) – określenie organizacji i ruchów społecznych prowadzących działalność edukacyjną, wychowawczą i naukową służącą obronie życia człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci. Udzielają pomocy m.in. rodzinom wielodzietnym, dysfunkcyjnym oraz rodzicom samotnie wychowującym dzieci, usiłują też oddziaływać na ustawodawstwo dotyczące takich kwestii jak: aborcja, eutanazja czy klonowanie.

ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 Armia Boga - ruch antyaborcyjny w USA - Andrzej Solak

Jak powszechnie wierzą chrześcijanie, po zapłodnieniu powstaje w macicy pełnowartościowe ludzkie życie. To osoba, która zasługuje na obronę, jak każdy narodzony człowiek, i trzeba jej bronić wszelkimi dostępnymi środkami, łącznie z zabiciem napastnika, którym w takim wypadku będzie aborcjonista i każdy jego bezpośredni wspólnik." ks. David C.Trosch (Mobile, Alabama)

Wolałbym mieć krew na rękach, niż wodę - jak Piłat." Graham Green

Takiej masakry, ludobójstwa o takich rozmiarach, nie było jeszcze w dziejach świata. Tylko w przybliżeniu znamy liczbę ofiar - od czterdziestu do sześćdziesięciu milionów zabitych w każdym roku ostatniej dekady XX wieku. Ogółem, licząc tylko od 1945 r. - jeden miliard. Miliard dzieci nienarodzonych, zgładzonych najczęściej w majestacie prawa.
Dzieci "wyskrobane", to jest poćwiartowane żywcem. Dzieci "wyssane", również po kawałku. Dzieci zabite zastrzykiem chlorku potasu (aborcyjni spece, mistrzowie babykillingu, potrafią wbić igłę prosto w serce ludzkiego "płodu"!). Dzieci - ofiary tzw. "późnej aborcji", mordowane podczas porodu... I "wyzwolone" (z sumienia) mamusie, zlecające egzekucje swych maleństw - bo kariera, bo mieszkanie za ciasne, bo przydałby się nowy samochód. Niektóre dorabiające jeszcze na handlu "tkankami embrionalnymi" swych dzieci (1000 dolarów za 8-tygodniowy mózg, 550 dolarów za gonady, 350 za szpik kostny...). I wreszcie "lekarze" - rzeźnicy z zaliczona przysięgą Hipokratesa w kieszeni, z rękami umazanymi dziecięcą krwią. Ocierający tę krew wpierw po to, by policzyć pieniądze...

Powstanie bez wodzów

W Stanach Zjednoczonych, gdzie rozmiary aborcyjnego holokaustu są szczególnie zatrważające (półtora miliona ofiar rocznie), protesty przeciw dzieciobójstwu zaliczają się do najgwałtowniejszych. Po manifestacjach i pikietach, po akcjach sabotażowych (pojemniki z cuchnącym gazem wrzucane do klinik aborcyjnych, cementowanie zamków w drzwiach wejściowych), przyszedł czas na wojnę partyzancką. Klinikami - ośrodkami dzieciobójstwa - wstrząsają eksplozje bomb, trawią je płomienie pożarów, a mordercy dzieci - babykillerzy - giną od kul zamachowców. - "Jesteśmy żołnierzami Armii Boga!" - deklarują bojownicy antyaborcyjnego ruchu oporu.
Armia Boga (jak i pokrewne ugrupowania) nie jest scentralizowaną organizacją z naczelnym dowództwem, sztabem i listami zaprzysiężonych członków. Zgodnie ze strategią "Ruchu Oporu bez Przywódcy", charakterystyczną dla amerykańskiej radykalnej prawicy, antyaborcyjną guerillę prowadzą niewielkie konspiracyjne grupy bojowe, a nawet pojedynczy partyzanci, działający w pełnej izolacji od siebie. Nie otrzymują rozkazów z żadnego ośrodka decyzyjnego, operacje uderzeniowe przeprowadzają na własną rękę. Łączy ich ideologia i cel - walka z dzieciobójcami. Taka taktyka chroni ruch przed infiltracją ze strony policji i służb specjalnych. Rozbicie jednej z grup bojowych nie ma wpływu na aktywność pozostałych. Da się zauważyć swoisty zbrojny ekumenizm - w akcjach uczestniczą zarówno katolicy, jak i protestanci.

Moralny imperatyw

Aborcja to morderstwo, a mordercy powinni zostać straceni!" - stwierdza Paul Hill, przywódca Defensive Action (Akcja Obronna). Publikacje Armii Boga, Akcji Obronnej i innych radykalnych grup antyaborcyjnych tchną żarliwością, prawdziwym duchem krucjat. Wiele w nich odwołań do Starego Testamentu, stale przypominają też słowa Chrystusa o przyniesionym przezeń na świat mieczu. Ich poczucie sprawiedliwości jest surowe, nie zna kompromisu:

- doktor David Gunn, dyrektor kliniki aborcyjnej w Pensacoli, "babykiller", zastrzelony przez Michaela Griffina, aktywistę ruchu Wybawienie Ameryki. Ukarany!
- doktor John B. Britton, "babykiller" z Pensacoli oraz jego ochroniarz - wolontariusz, zastrzeleni przez Paula Hilla przed dokonaniem, zaplanowanych na ten dzień, trzydziestu aborcji. Ukarani!
- dwie pracownice kliniki aborcyjnej w Brooklinie, zastrzelone przez Johna Salviego, samotnego katolickiego bojownika. Ukarane!
- strażnik z ochrony kliniki aborcyjnej w Birmingham, zabity w wyniku eksplozji bomby, podłożonej przez Armię Boga. Ukarany!
- doktor Barnett A. Slepian, "babykiller" z kliniki w Buffalo, zamienionej w fortecę (zbrojna ochrona, kamery, brak okien), zabity przez snajpera we własnym mieszkaniu, w trakcie spożywania posiłku. Ukarany!

Jak zauważa Paul Hill, wykonywanie egzekucji na "babykillerach" to "moralny imperatyw".

Niemy krzyk

Wątpliwości? Jakie wątpliwości? że niby "to już nie epoka krucjat", że "prawo wyboru", że "demokratyczna wola większości"...? że aborcyjne dzieciobójstwo jest "zgodne z prawem"? Zajrzyj na internetowe strony Armii Boga (www.armyofgod.com), do galerii zdjęć (uwaga! obrazy szokująco drastyczne!). Rzuć okiem na ofiary doktora Slepiana i pozostałych "babykillerów". Nie odwracaj wzroku. Maleńka Mary, pozbawiona głowy. Maleńki Paul - zamieniony w bezkształtną miazgę. Maleńki John - kupka krwawych ochłapów. Maleńka Hannah - jej wzniesione ręce krzyczały o litość; teraz proszą jedynie o pamięć. O sprawiedliwość.

Walka trwa

Coraz więcej "babykillerów", przestraszonych akcjami radykalnych grup antyaborcyjnych, porzuca swój krwawy proceder. Po zabójstwie "babykillera" Gunna, w ciągu roku jedna czwarta klinik aborcyjnych w USA zgłaszała odpływ przerażonego personelu. Tymczasem akcje bojowe, wymierzone w dzieciobójców, sygnowane przez Armię Boga, odnotowano też w Kanadzie i Wielkiej Brytanii. Za sukcesy płaci się ofiarami. Paul Hill (Akcja Obronna) - skazany na karę śmierci za zamach w Pensacoli. John Salvi (niezrzeszony) - dożywocie za zamach w Brooklinie. Don Benny Anderson (Armia Boga) - 42 lata więzienia za porwanie (uwolnionego potem) "babykillera, za podpalenie dwóch klinik aborcyjnych i wysadzenie w powietrze trzeciej. Rachelle Shannon (Armia Boga) - 10 lat więzienia za postrzelenie "babykillera.
Tylko w latach 1987-1993 w USA aresztowano trzydzieści trzy tysiące aktywistów ruchu antyaborcyjnego. Inni walczą dalej. Odcięta główka małej Mary, wzniesione ręce małej Hannah - żądają pamięci. A zbrodnia mordowania tych najmniejszych, najbardziej bezbronnych - musi być ukarana.

Za:  http://www.krajski.com.pl/mysl2.htm