środa, 3 grudnia 2014

Kilka słów o socjalizmie - portal autonom.pl

    Dla wielu z nas socjalizm to przede wszystkim synonim pustych półek sklepowych, filmy Barei, PRL czy wreszcie utopijna, a przede wszystkim międzynarodowa idea wymyślona przez Marksa, Lenina, Różę Luksemburg i kilku innych internacjonalistycznych szubrawców. Idea spisana przez Marksa czy Bernsteina wypacza samo pojęcie socjalizmu, który w zamyśle w/w autorów miał służyć wyłącznie jakiejś części społeczeństwa zwanej klasą robotniczą, a pośrednio miał być narzędziem do walki z samym pojęciem narodu poprzez walki klasowe.
Zadajmy sobie pytanie czym jest socjalizm. Według wspomnianych wyżej tzw. socjalistów jest to pojęcie które odnosi się do prób zmniejszenia nierówności społecznych i upowszechnienia świadczeń socjalnych i poddania gospodarki kontroli społecznej w celu zapewnienia jednostce życia na określonym poziomie. Można się częściowo z powyższym zgodzić, ALE trzeba jasno stwierdzić, że socjalizm to nie zmniejszenie nierówności społecznych czy kontrola gospodarki jako cel sam w sobie.
Uważam, że idea socjalizmu została w ten sposób doszczętnie zdegenerowana, wypaczona – a prawdziwy socjalizm jest jak najbardziej zbieżny i zgodny z nacjonalizmem. Prawdziwy socjalizm nie ma nic wspólnego z różnymi chorymi inicjatywami jak projekt szwedzkiego państwa opiekuńczego, wszelakimi równouprawnieniami, walk o prawa zboczeńców, nielegalnych imigrantów czy innych aspołecznych elementów stanowiących wrzód na ciele zdrowego społeczeństwa.
Uważam, że socjalizm to tak naprawdę troska o byt doczesny Narodu. Ludzkość powołała Państwo, a to wykształciło z biegiem czasu Narody, które w dzisiejszym tego słowa znaczeniu powstały dopiero w XIX wieku – zbiegło się to z okresem wielkiej rewolucji przemysłowej która spowodowała olbrzymi skok cywilizacyjny ludzkości – a co za tym idzie poszczególnych Narodów – zdrowych społecznie, nastawionych na ekspansję (np. Wielka Brytania, Niemcy, Włochy). Na nowoczesne narody złożyły się wszystkie warstwy społeczne – chłopi, robotnicy, mieszczaństwo, inteligencja, a nie tylko – jak to wcześniej było, szlachta i kilkunastu magnatów, a później jakaś mniej więcej stała liczba fabrykantów czy bankierów – lecz całe społeczeństwo złączone wspólną kulturą, tradycją i językiem.
By cały nowoczesny naród mógł się rozwijać musi mieć możliwość korzystania z dóbr powszechnie dostępnych jak państwowe szkolnictwo, służba zdrowia, kultura (np. branża filmowa) czy strategiczne sektory gospodarcze jak energetyka, komunikacja itd. Sam system kapitalistyczny stwarza niekiedy tak duże dysproporcje społeczne, że często różne zdobycze cywilizacyjne nie są dostępne dla każdego obywatela (w sensie etnicznym oczywiście), nie z jego winy. Cały Naród stanowi kumulację sił rozwoju jednostek – Naród nie jest tylko zbiorem tychże jednostek, grup społecznych czy klas – jest to wspólnota kultury, tradycji, języka, która za zadanie ma rozwijać się cywilizacyjnie – również kosztem innych narodów i jednostek. Naród jest w pewnym sensie żywym organizmem, w którym ludzie nie są tylko sumą jednostek lecz integralnym elementem wspólnoty. Wśród tej wspólnoty jednostki silniejsze przewodzą – one są motorem rozwoju moralnego i technologicznego, kulturalnego, cywilizacyjnego Narodu, co stanowi o jego wielkości. Walka narodów o byt jest naturalną konsekwencją rywalizacji cywilizacyjnej narodów. Jest to swoista kwintesencja darwinizmu społecznego.
Ktoś powie, że to właśnie kapitalizm jest świetnym systemem wcielającym w życie darwinizm społeczny. Jednak nie jest tak z kilku względów: kapitalizm jest nastawiony przede wszystkim na zysk tylko jednostki a i niekoniecznie działania poszczególnych kapitalistów będą zgodne z interesem narodowym. W kapitalizmie mamy do czynienia z różnego rodzaju spekulacjami rynkowymi (niedawna sprawa banku Goldman Sachs). Dlatego też kontrola Państwa jako narzędzia Narodu jest jak najbardziej potrzebna – oczywiście w rozsądnym wymiarze i formie, z możliwie jak najszerszym poszanowaniem własności i inicjatywy prywatnej, o ile ta nie wchodzi w kolizję z interesem narodowym. Spowodowane jest to tym, że nie można krępować inicjatywy jednostki.
Istotą prawdziwego socjalizmu nie jest powszechna nacjonalizacja dóbr czy dawanie zasiłków różnorakim menelom czy innym pasożytom społecznym, lecz przede wszystkim stwarzanie warunków do rozwoju społeczeństwa i zapobieganie patologiom gospodarczo-społecznym. Poprzez aktywną etatystyczną politykę tworzenia miejsc pracy przez państwo (np. zakłady zbrojeniowe czy budownictwo mieszkaniowe) nie tylko tworzą się miejsca pracy ale i infrastruktura – w ten sposób można zapobiec zmowom cenowym i manipulacjom rynkiem mieszkań itp. Istotą państwa jest również aktywna polityka prorodzinna /becikowe itp., jak i szkolnictwo – przede wszystkim równy dostęp każdego Polaka do nauki.
Ogólnie ujmując sprawę – system ekonomiczny ma być nastawiony na dobrobyt społeczeństwa, a nie tylko pojedynczych jednostek, dlatego nacjonalizmowi – jako że jest to idea odnosząca się do wspólnoty, daleko jest do wszelkich korwinizmów czy obcych typowo materialistycznych mrzonek wyrastających ze wspólnego judeobolszewickiego pnia: libertarianizmu (Ayn Rand z d. Rosenbaum) czy marksizmu Karola Marksa (ur. jako Hirschel Marx).
Sobee
Za:  http://www.autonom.pl/?p=1397

OD REDAKCJI: Przedstawiamy jeszcze jeden głos w dyskusji w temacie ustroju politycznego i gospodarczego przyszłej Wolnej Polski. Osobiście wolimy używać zamiast słowa "socjalizm"- słowo "socjal" jako bardziej i w pełni pasujące do przyszłego katolickiego ustroju Wielkiej Polski jako, że socjalizm jako ustój został potępiony przez Papieża Piusa XI w encyklice: "Quadragesimo Anno - ENCYKLIKA O ODNOWIENIU USTROJU SPOŁECZNEGO I O UDOSKONALENIU GO WEDŁUG NORMY PRAWA EWANGELI".