niedziela, 19 lipca 2015

SZTUKA I NARÓD: Poezja - Anna Lokś



 
Tyś co Krzyż podstępnie zmazać z czoła owej nocy próbował...
Fałszywą przesłankę ku Mnie snując
Jak kamień w Chrystusa wymierzony. Tyś ciepło serca w żart obrócił, zdeptał i lód zamienił
Dla rzeczy, które da się kupić - niewierny "przyjacielu" 
Coś zarzekał wierności dochować obustronnej - zdradziłeś po raz drugi, by cel osiągnąć...
Choć schronienie miałeś. Człowieku bezduszny! Coś śmiercią straszył i krwią czerwoną, wyższością błękitów wychwalając fałszywie!
Spoglądam teraz w twoje oczy puste, Ze strachu... Serce przeżyć raczyło przez lat wiele w obawie o ciebie, z miłości czystej...
Odejdź ze strachem! Sekretów nie poznając, boś zdradził po raz trzeci! 
Tkwiący cierń z serca ujmuję bezradnej duszy
Bom wierności dochować raczyła!
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pod Twoimi stopami ukryta, przed zgiełkiem brutalnym, fałszywym, nieczystym niebywale
Oddając się całkowicie w ciszy, w śpiewie ptaków, w powiewie wiatru
W trzepocie skrzydeł motyli... W skupieniu
Kąciki ust swych unoszę
Wymieniam oddech czysty... W obawie, zdziwieniu, w euforii... Odpływam