czwartek, 22 października 2015

Tradycjonalizm integralny


       Nie będzie dla mnie zdziwieniem, jeśli okaże się, iż żaden czytelnik nie umie jasno powiedzieć, czym jest ta idea. Zapewne zwyczajny działacz uzna, iż jest to jakaś odmiana konserwatyzmu, jedna z wielu prawicowych opcji na jakże szerokiej mapie politycznej. Ci zaś, którzy znają doskonale tę doktrynę, wiedzą doskonale, iż nie ma tak radykalnego i fanatycznego tradycjonalizmu, jak Tradycjonalizm Integralny.

Idea ta nie cieszy się popularnością w naszej ojczyźnie. Powodów można szukać wielu, jednak głównym jest absolutny niedobór informacji o niej w naszym ojczystym języku. Nawet 41 lat po ostatnim tchnieniu najznamienitszego (ale nie jedynego) proroka tej doktryny, Juliusa Evoli, w języku polskim nie znajdziemy nic poza kilkoma opracowaniami bądź zbiorem dzieł wybranych w serwisie ''tradycjonalizm.net''. Druga sprawa to fakt, iż idea ta jest (jak wspomniałem) bardzo skrajna. Przez co mało kto pisze się na jej rozpowszechnianie.
U podstaw Tradycjonalizmu Integralnego leży specyficzne pojęcie Tradycji, obce innym ruchom ''tradycjonalistycznym'' czy ''konserwatywnym''. W odróżnieniu od nich, TI nie postrzega ''Tradycji'' jako zbioru wartości moralnych, przekazywanych z pokolenia na pokolenie, podlegających ewolucji, a raczej jako metafizyczną, zwycięską idee, światowe prawo bytu człowieka. Żywe niezależnie od czasu i miejsca. Julius Evola widział Tradycję w postaci wielu duchów żyjących w każdej społeczności: duch arystokracji, duch rycerstwa, duch heroizmu itp. Ponadto jest to idea bardzo platońska, zakładająca, iż świat materialny tak naprawdę nie istnieje, a jest jedynie złudzeniem i odbiciem dużo głębszego świata ideowego, niepojętego przez umysł ludzki. Co za tym idzie, TI jest przede wszystkim ideą religijną, filozofią, wedle której człowiek winien żyć, a dopiero wokół niej budować można doktryny polityczne.

U źródeł znaleźć można informacje, jakoby Integralny Tradycjonalizm powstał z połączenia tradycyjnych idei z ideą rewolucji. Na czym to polega?
Konserwatyści, jak wyżej wspomniałem, widzą tradycję jako typowo ziemskie i ludzkie zjawisko, ewentualnie dane nam przez Boga bądź bogów. Tak czy siak, zjawisko przez nas pojmowane pragną oni wstrzymać, spowolnić ewolucję tejże rozumianej płytko ''tradycji'' bądź też - ci bardziej reakcyjni - cofnąć ją całkowicie o kilka stopni ewolucyjnych do tyłu.
Jest to sprzeczne z myślą Evoli, wedle której Tradycja jest zagrożona i nie ma możliwości wprowadzenia jej w byt społeczny, nie we współczesnej cywilizacji, stąd należy pochwycić topór w dłonie, a następnie zniszczyć doszczętnie współczesność i modernizm, aby zbudować nowego człowieka, wedle prawa Tradycji.

W kwestii religijności w TI sprawa nieco się komplikuje, wielu uważa, iż jest to idea sprzeczna z chrześcijaństwem (wszystko zależy od punktu patrzenia). Skoro świat materialny jest odbiciem świata ideowego, czyli poniekąd absolutu, czegoś w rodzaju Boga, źródła wszystkiego, a absolut jest tak oddalony od naszego umysłu, że nie potrafimy go objąć swym ziemskim rozumowaniem, to znaczy, iż religie również są tylko odbiciem świata ideowego, które my, ludzie uprościliśmy do naszego wyobrażenia (nadając im postaci bogów, Boga). Integralni Tradycjonaliści nie oceniają religii na podstawie subiektywnej (moja bardziej prawdziwa niż twoja), lecz na podstawie tego, jak wcielają w swój byt aryjskie cechy, heroizm, wierność itp. Patrzą również przez pryzmat kulturowy (np. w Polsce prędzej poprą Krucjate niż dżihad ze względów kultury narodowościowej).
Sam włoski myśliciel i najradykalniejszy przedstawiciel TI, Julius Evola, w latach 20. XX w. ze względu na racjonalizowanie wiary chrześcijańskiej (co sprzeczne jest z założeniem, jakoby nie dało się racjonalnie wyjaśnić absolutu), a także jego coraz to bardziej pacyfistycznej wizji zaproponował powrót Włoch do religii rzymskich. Później jednak wraz ze swymi zwolennikami przybrał postać chrześcijaństwa zgodnego z ''Tradycją'' (wyżej rozumianą), odnosząc się do zakonu templariuszy, wielkich czasów krucjat i lat świetności chrześcijaństwa.

Sam Baron Evola parał się magią i okultyzmem, kilkukrotnie proponowano mu wstąpienie do masonerii (chociaż mocno krytykował ową) oraz bardzo pochwalał III Rzeszę i SS, pisząc o nim jako ostatnim aryjskim zakonie Europy (''Elita społeczna i zakon polityczny SS''). Taki wizerunek postaci proroka Integralnej Tradycji jeszcze bardziej zniechęcić może potencjalnych działaczy z prawej, chrześcijańskiej, strony. Nie mniej jednak Integralny Tradycjonalizm to idea mająca silne podstawy i chociaż ciężko pogodzić ją z niektórymi własnymi założeniami, w odpowiednich dłoniach posłużyć może niczym najwspanialsza broń przeciw liberalizmowi i modernizmowi.

Maksymilian Koselski

Tradycjonalizm Integralny po polsku:
http://tradycjonalizm.net
 


OD REDAKCJI: Na stronie Rexa staramy się przedstawiać różne doktryny i rozwiązania uderzające w system demoliberalny, choć nie zawsze do końca zgadzamy się z zawartymi w nich poglądami.