środa, 22 marca 2017

Stanisław Bulza: Niebezpieczna powtórka z historii

aa      Wykład Jarosława Kaczyńskiego: „O naprawie Rzeczypospolitej” wygłoszony w Fundacji im. Stefana Batorego w dniu 14.02.2005.

14 lutego 2005 r. gościem Fundacji im Stefana Batorego był Jarosław Kaczyński, który wygłosił tam wykład, a 19 września 2005 r., a więc na kilka dni przed wyborami, wykład w Fundacji wygłosił Lech Kaczyński. 6 września 2005 r. był tam z wykładem Donald Tusk. O ile pobyt Kaczyńskich w Fundacji im. Stefana Batorego jest niezrozumiały, to pobyt tam Donalda Tuska jest oczywisty, gdyż Andrzej Olechowski, ojciec założyciel PO, był w jej władzach.

Jarosław Kaczyński, „O naprawie Rzeczypospolitej”. Fragment wystąpienia:

„W 2002 roku radykałowie otrzymali w wyborach przeszło 30 procent. W tej chwili ich notowania są nieco mniejsze. Ale jeżeli w Polsce dojdzie do sytuacji, w której połączą swoje siły, nie w jakiejś rewolucji, nie w wystąpieniach ulicznych, w wielkich strajkach, tylko przy urnie wyborczej, całkowicie wykluczeni z częściowo wykluczonymi, dwie wielkie grupy społeczeństwa, to będziemy mieli rządy Samoobrony, być może LPR-u (to też formacja radykalna) i rozwścieczonych swoi losem postkomunistów. Ci ostatni znajdują się dzisiaj w znanej sytuacji, ale nawet jeżeli uda nam się ich zdelegalizować – liczę na Trybunał Konstytucyjny – to ze sceny politycznej nie zejdą.

Przecież delegalizacja to nic innego jak wyrejestrowanie. Potem będą mogli się założyć kolejną partię. Delegalizacja byłby jedynie mocnym aktem potępienia moralnego. Podkreślam raz jeszcze: istnieje niebezpieczeństwo zdobycia władzy w Polsce przez radykałów. Wszystkim, którzy zalecają heroiczną drogę walki o przemiany gospodarcze w Polsce, radziłbym wziąć to pod uwagę” (opracowanie tekstu: Piotr Kosiewski, Fundacja im. Stefana Batorego).

W następnych latach celem PiS było zniszczenie Samoobrony i LPR.


Koalicja PiS-LPR-Samoobrona

W „Gazecie Warszawskiej z 16-22 grudnia 2016 r. w artykule „Chamy i Żydy – dobre małżeństwo” Mirosław Kokoszkiewicz między innymi napisał:

„…Przypominam to wszystko dlatego, żebyśmy cały czas pamiętali, jakie środowiska rządziły Polską zarówno w PRL-u jak i w III RP. Trzeba zrozumieć, jaka szansa pojawiła się przed Polską po ubiegłorocznych wygranych wyborach. Może w mniejszym stopniu niż w latach 2005-2007, ale są i dzisiaj w obozie władzy ludzie, którzy uważają, że środowiskom „Chamów” i „Żydów” nie można odbierać wszystkiego i powinni mieć oni dostęp do jakiejś części koryta i wpływów, o które dzisiaj tak zażarcie walczą. Pamiętajmy cały czas, jak zachowywali się oni, kiedy w 2007 r.odsunęli PiS od władzy”.
Tyle autor, a jak było naprawdę?

5 maja 2006 r. powstała koalicja PiS-Samoobrona-LPR, koalicja rządowa o profilu katolicko-narodowo-konserwatywno-ludowym. Istniejąca do sierpnia 2007, z krótką przerwą na jesieni 2006. Początkowo do koalicji miały wejść tylko trzy ugrupowania: PiS, Samoobrona RP oraz byli posłowie LPR zrzeszeni w Narodowym Kole Parlamentarnym. Liderzy tych trzech ugrupowań podpisali umowę koalicyjną 28 kwietnia 2006. 5 maja 2006 do koalicji dołączyła Liga Polskich Rodzin. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom do koalicji nie weszło Polskie Stronnictwo Ludowe. Rząd miał większość w Sejmie, ponieważ koalicja gwarantowała głosy 238 posłów, a potrzeba ich 231.
Rada Ministrów pod kierownictwem premiera Jarosława Kaczyńskiego, została powołana i zaprzysiężona 14 lipca 2006 przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.

a0
Roman Giertych (LPR), Jarosław Kaczyński (PiS) i Andrzej Lepper (Samoobrona). Fot. Dziennik.pl

22 września 2006 odwołany z rządu został wicepremier Andrzej Leppera. Klub Parlamentarny Samoobrony RP ogłosił wyjście z koalicji rządowej. Liderzy PiS usiłowali wówczas przekonać do poparcia rządu PSL oraz klub parlamentarny Ruchu Ludowo-Narodowego, złożonego głównie z byłych posłów LPR i Samoobrony RP. Tworzenie nowej większości prawdopodobnie zatrzymała afera taśmowa – ujawnione przez Renatę Beger nagrania, pokazujące jak liderzy PiS – m.in. Adam Lipiński proponowali posłom poparcie koalicji w zamian za korzyści takie jak stanowiska rządowe i miejsca na listach wyborczych.
16 października 2006 r. prezydent ponownie powołał Andrzeja Leppera na urząd wicepremiera i Samoobrona RP wróciła do koalicji.

9 lipca 2007 prezydent RP Lech Kaczyński zdymisjonował Andrzeja Leppera z funkcji wicepremiera, ministra rolnictwa i rozwoju wsi za aferę korupcyjną wykrytą przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w którą miał też być zamieszany sam Andrzej Lepper. Wieczorem tego samego dnia Prezydium Samoobrony RP zdecydowało o wyjściu partii z koalicji rządowej.

Nastąpił kilkutygodniowy spór Samoobrony RP z PiS dotyczący oceny akcji CBA, zakończony 13 sierpnia 2007, gdy Jarosław Kaczyński zerwał koalicję i odwołał z rządu wszystkich ministrów z LPR i Samoobrony RP. Jarosław Kaczyński podał gabinet do dymisji 5 listopada 2007, czyniąc to dwukrotnie – przed prezydentem RP i na forum Sejmu w dniu pierwszego posiedzenia Sejmu VI kadencji. Dymisja została przyjęta i Rada Ministrów pełniła obowiązki do czasu zaprzysiężenia nowego składu Rady Ministrów 16 listopada 2007. 7 września 2007 r. posłowie zdecydowali o skrócenie kadencji Sejmu. Przyjęto wniosek SLD o samorozwiązanie. Wybory do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej zostały zarządzone na dzień 21 października 2007 r. Jarosław Kaczyński zrywając koalicję PiS-LPR-Samoobrona otworzył drogę dla rządów PO.
 
„Polska w ruinie” i „dobra zmiana”

Prawo Sprawiedliwość oddało więc władzę PO, i od samego początku nastawiło się na totalną krytykę rządów PO. Przyjęto zasadę: „kłam, kłam, zawsze coś z tego zostanie” (Joseph Goebbels). Ta stara zasada niemal panowała w wypowiedziach posłów PiS. Szerzono ponury nastrój rzekomej beznadziejności. Główne hasło PiS to: „Polska w ruinie”. Jarosław Kaczyński w Zakopanem w dniu 22 lipca 2012 r. powiedział:

My wiemy, że ten rząd doprowadził kraj do ruiny i teraz się wszystkiego pozbywa, żeby za wszelką cenę zdobyć jakieś środki”.

a,a
Prezydent Andrzej Duda na uroczystości z okazji żydowskiego święta Hanukah. Fot. Inter.

Andrzej Duda w TV Republika w dniu 27 kwietnia 2015 r. powiedział:
„Jeżeli ktoś uważa politykę jako troskę o dobro wspólne – to Polska da się naprawić. Jeżeli udało ją się odbudować z ruin po II wojnie światowej to da się i teraz. Trzeba tylko dobrej woli i uczciwej władzy”.

Piotr Gliński na Kongresie Programowym PiS 4 lipca 2015 r. powiedział:
„Musimy odbudować państwo i demokrację”.

Stanisław Karczewski, wicemarszałek Senatu VIII kadencji, zarzekał się, że jego partia nigdy nie mówiła, że Polska jest w ruinie (http://natemat.pl/151199,pis-przekonuje-ze-nigdy-nie-straszyl-polska-w-ruinie-te-cytaty-mowia-cos-zupelnie-innego).

a000
Donald Tusk i Jarosław Kaczyński – rok 2007. Debata wyborcza. Foto: Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta. Za: Onet.pl

Co łączy PO i PiS? Donald Tusk w 2006 r. w Bydgoszczy powiedział, że PO musi wygrać wybory samorządowe, gdyż potrzebna jest „dobra zmiana”. W wyborach parlamentarnych w 2015 r. Prawo i Sprawiedliwość przejęło hasło PO i głosiło jako swoje. Dziwne, że PO nie protestowało. „Dobra zmiana” znaczy to samo co „sanacja”. Jest to chęć uzdrowienia tego co się uznaje za niesatysfakcjonujące. Dlatego głoszono również hasło „Polska w ruinie”. Piłsudski przeprowadził zamach majowy w 1926 r. pod hasłem sanacji, czyli uzdrowienia stosunków w Polsce. Sanacja (łac. sanatio, „uzdrowienie”) – potoczna nazwa obozu piłsudczykowskiego rządzącego w Polsce w latach 1926–1939, powstała w związku z głoszonym przez Józefa Piłsudskiego hasłem „sanacji moralnej” życia publicznego, wysuwanym w toku przygotowań i w okresie przewrotu majowego.

Hasło „Polska w ruinie” w dużej mierze przyczyniło się do wygrania przez PiS wyborów prezydenckich i parlamentarnych.

Kaczyński wybielił Balcerowicza, głównego sprawcę nieszczęść Polaków

Atakując i obciążając winą D. Tuska za osiem lat rządów, które rzekomo zostawiły „Polskę w ruinie”, Kaczyński sprytnie oczyścił Leszka Balcerowicza, bo to on właśnie doprowadził Polskę do ruiny. Hasło PiS „Polska w ruinie” skierowane było raczej do pokolenia urodzonego po 1989 r., które nie wiedziało nic o niszczeniu i rabunku polskiego przemysłu po 1989 r.

a11
Spotkanie rządu z Solidarnością: Jacek Kuroń, Tadeusz Mazowiecki, Leszek Balcerowicz, 16.02.1990 (Fot. Piotr Wójcik / Agencja Gazeta )

Tak jak po 1945 r., tak samo po 1989 r. Polska stała się obszarem walki prowadzonej w sferze ideologicznej, tożsamości narodowej, kulturowej, historycznej, religijnej i moralnej, oraz ekonomicznej. Polska padła ofiarą neokolonializmu.

Współcześnie coraz bardziej terminy „imperializm” i „kolonializm” używane są na określenie przestarzałego systemu dominacji w Afryce lub gdzie indziej. Jednak powszechnie używane zaczyna być wyrażenie neokolonializm. W obecnym czasie, w wielu państwach, pod szyldem demokracji i wolności mniejszość panuje nad większością Władza jest osiągana przez nich przez zamachy stanu, rewolucję, intrygi, korupcję i oszustwa. Rządy w byłych koloniach są co prawda sprawowane przez krajowców, lecz rzeczywistą władzę sprawują ci, co posiadają w swoich rękach banki, handel, środki masowego przekazu, środki komunikacji i transportu, przemysł, a także sprawują kontrolę nad wydobyciem surowców. Krajowcy głównie stanowią tanią siłę roboczą i są silnie uzależnieni od pracodawcy, który przeważnie jest obcy. Bezrobocie, głód i nędza, choroby są spowodowane przez nową formę kolonializmu.
Po 1989 r. tak też stało się w Polsce. Polski robotnik został silnie uzależniony od obcego pracodawcy, by przeżyć kredyt zaciąga w obcych bankach, a zakupy robi w obcych hipermarketach. I niech ktoś powie, że to nie jest neokolonializm.

W Polsce dezindustrializacja (odprzemysłowienie) nastąpiła po roku 1989 r. Jest ona przeciwieństwem industrializacji (uprzemysłowienia); czyli procesu w którym następuje zanik tradycyjnych gałęzi przemysłu, zwłaszcza ciężkiego. W miejsce przemysłu zwiększa się znaczenie sektora usług. Niszczenie polskiego przemysłu było ideologiczne, bo niszczono przemysł narodowy.

United Nations - New York - October 03 2011 - Billionaire George Soros and Jeffrey Sachs, the Secretary-General Ban Ki Moon Special Adviser on the Millennium Development Goals (MDGs) and Director of the Millennium Villages Project, addresses the launch of Phase II of the Project, during a special luncheon at UN Headquarters. Millennium Villages is a partnership between the private and academic sectors, UN agencies, and local communities. Credit: Luiz Rampelotto/Europa Newswire
Organizacja Narodów Zjednoczonych, Nowy Jork, 3.X.2011. George Soros i Jeffrey Sachs w czasie prezentacji swoich globalnych planów. Zdjęcie: Luiz Rampelotto/Europa Newswire

Program Sorosa, który wdrażał Balcerowicz, polegał głównie na podporządkowywaniu polskiej gospodarki zaleceniom Międzynarodowego Funduszu Walutowego i radom harwardzkiego profesora Jeffrey’a Sachsa.„Terapia szokowa” zastosowana przez Sorosa, Sachsa i Balcerowicza była oszustwem, bo pozostawała w bezpośrednim konflikcie z pragnieniami przeważającej większości wyborców, którzy oddali 4 czerwca 1989 r. swoje głosy na „Solidarność”. Naród polski został oszukany.

Ostatecznie przy patronacie Sorosa, i za pieniądze jego fundacji, Jeffrey Sachs rozpoczął opracowywanie ostatecznej wersji planu. W swej książce „Koniec walki z nędzą. Zadania dla naszego pokolenia” pisze: „W maju 1989 roku ponownie pojechałem z Sorosem do Polski. Spotkaliśmy się z przedstawicielami rządu i ponownie z ekonomistami z Solidarności” (Jeffrey Sachs, „Koniec walki z nędzą. Zadania dla naszego pokolenia”, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2006). W czerwcu już po wyborach kontraktowych, wraz z przedstawicielem Międzynarodowego Funduszu Walutowego Davidem Liptonem, w redakcji informacyjnej „Gazety Wyborczej”, Sachs opracował ostatecznie plan szokowej transformacji.
J. Sachs pisze:

„Pracowaliśmy całą noc do świtu, a w końcu wydrukowaliśmy piętnastostronicowy tekst, w którym przedstawiliśmy zasadnicze koncepcję i planowany chronologiczny porządek reform”.

a3
Triumwirat Solidarności: – Jacek Kuroń, Bronisław Geremek, Adam Michnik. Fot. Arch/TGF

Tekst ten przedstawił następnego dnia Jackowi Kuroniowi. „Dobre, to jest dobre – powiedział Kuroń – chodźmy do Michnika”. Oprócz kluczowej akceptacji przez „triumwirat „Solidarności”, jak Sachs nazywa Michnika, Kuronia i Geremka, koncepcję przedstawiono Wałęsie. Kluczowy dla przyszłości Polski projekt szokowej transformacji gospodarki, zastał zaakceptowany przez samozwańczą trójkę doradców „Solidarności”, będących ignorantami ekonomicznymi, zarówno z wykształcenia, jak i doświadczenia zawodowego, a następnie uzgodniony z nic z tego nie rozumiejącym elektrykiem z zawodu i przywódcą związkowym z wyboru.

To Stany Zjednoczone stały za projektem przejęcia wpływów w pokomunistycznej Europie Środkowo-Wschodniej poprzez jej gospodarcze uzależnienie, a Soros był tu głównym ich aktorem.

Przedsiębiorstwa polskie, które były konkurencyjne dla zachodnich, były wykupywane przez kapitał obcy, i następnie były doprowadzane do bankructwa, w niemałym stopniu było to także efektem „doradztwa” serwowanego przez wysoko opłacanych doradców zagranicznych, nierzadko powiązanych z konkurencją zagraniczną. „The Economist” pisał na ten temat: „Pesymiści obawiają się, że te firmy państwowe, które nie znikną, mogą poważnie zagrozić polskiej reformie gospodarczej i jej polityce”. Dlatego bardzo niepokoiły ich dobre wyniki osiągane przez niektóre przedsiębiorstwa państwowe. Sprzedawano polskie firmy, które dobrze prosperowały. Zniszczono stocznie i gospodarkę morską.

Realizacja niszczenia polskiego przemysłu zasadniczo uprzywilejowywała kapitały i gospodarki państw wysoko rozwiniętych kosztem rodzimej gospodarki i polskiego społeczeństwa. W latach 90. XX w. doprowadził on do załamania popytu wewnętrznego, zalania rynku krajowego importowaną produkcją, upadku zadłużanych polityką finansową przedsiębiorstw państwowych i wyprzedaży najlepszych z nich w ręce głównie kapitałów państw zachodnich, silnej pauperyzacji większości społeczeństwa i skokowego wzrostu bezrobocia. Przez cały okres transformacji wydawano przepisy ułatwiające opanowywanie gospodarki polskiej przez kapitał obcy. Przepisy regulujące proces prywatyzacji, przepisy podatkowe (zwolnienia od podatków), ustawa o lobbingu z 2006 r. (dająca możliwość zalegalizowania lobbingu kapitału zagranicznego), wyodrębnione strefy ekonomiczne (obszary kraju dla których ustanawiano odrębne przepisy odnośnie pozyskiwania działek budowlanych, pomocy publicznej, zwolnień podatkowych i innych form pomocy).

Polska stała się obszarem handlowym dla zbycia zachodnich towarów. Napływ obcych towarów na rynek Polski był olbrzymi. Skutkiem był upadek polskich firm.

28 kwietnia 1991 r. obrady Zarządu Głównego SN wydał następujące oświadczenie:
Stronnictwo Narodowe z niepokojem śledzi sytuację na rynku wewnętrznym, gdzie wskutek nadmiernie z liberalizowanej polityki importowej obce towary konsumpcyjne, w tym także tandeta i towary bliskie przeterminowania np. z rezerw strategicznych, a także towary dotowane, wypierają towary produkcji rodzimej, w tym rolne. Zjawisko to pogłębia kryzys gospodarczy w Polsce i pogarsza sytuację producentów rodzimych, grozi zamarciem całych gałęzi produkcji przemysłowej i upadkiem rolnictwa a także powoduje wzmożony drenaż dewiz z Polski. Stronnictwo Narodowe, które opowiada się za polityką gospodarczą pobudzającą rozwój produkcji rodzimej, domaga się wprowadzenia odpowiednich ceł importowych nie tylko na towary rolne ale dla ochrony całego rynku wewnętrznego. Jednocześnie Stronnictwo Narodowe wzywa wszystkich rodaków, aby dokonując we własnym zakresie wyborów konsumpcyjnych kierowali się potrzebą ochrony rodzimego wytwórstwa: „kupujmy tylko polskie towary!”.

15.09.1991 WIEC TADEUSZ MAZOWIECKI WIEC TADEUSZA MAZOWIECKIEGO NZ. TADEUSZ MAZOWIECKI WALDEMAR KUCZYNSKI BRONISLAW GEREMEK FOT. TOMASZ WIERZEJSKI / AGENCJA GAZETA DVD 005 A
15.09.1991 Wiec wyborczy. Tadeusz Mazowiecki, Waldemar Kuczyński i Bronisław Geremek. Fot. Tomasz Wierzejski / Agencja Gazeta

Pierwszy minister przekształceń własnościowych Waldemar Kuczyński z Unii Wolności, szybko odszedł, bo wraz z premierem Tadeuszem Mazowieckim w grudniu 1990 r., ale zdążył przygotować ustawę o restrukturyzacji i prywatyzacji, i przygotował przedpole dla swojego następcy Janusza Lewandowskiego z KLD, potem UW, obecnie PO, ministra w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego (1991) i Hanny Suchockiej (1992-1993). To Lewandowski stał się znakiem firmowym prywatyzacji, zarzucano mu potem wielokrotnie łamanie prawa przy przekształceniach własnościowych, zaniżanie wartości sprzedawanych zakładów. Do sądu trafiła sprawa prywatyzacji dwóch krakowskich spółek: Techmy i KrakChemii, ale po wielu latach i kilku procesach obecnego eurodeputowanego PO uniewinniono.

Przesądzającym wszakże na pokolenia skutkiem planu było stworzenie możliwości przeprowadzenia prywatyzacji majątku państwowego w formule latynoamerykańskiej w postaci wyprzedaży, aż do skali rozbioru gospodarczego, enklaw nowoczesności i rentowności zagranicznym korporacjom za 4,5 – 5% ich wartości odtworzeniowej, jak to oszacował Kazimierz Z. Poznański (K. Z. Poznański, Wielki przekręt. Klęska polskich reform, Warszawa 2004).

Niemiecko-Amerykański publicysta F. William Engdahl pisze w swoim artykule „Krótka historia korupcji – gdy miliarderzy uprawiają politykę”:
„Kto zna historię fundacji Sorosa – Open Society Fundation w Europie Wschodniej i na całym świecie od końca lat 90-tych, ten wie, że rzekome filantropijne projekty promujące demokrację z lat 90-tych w Polsce, Rosji lub na Ukrainie umożliwiły Sorosowi dosłownie splądrowanie byłych krajów komunistycznych. Wspierał go wtedy Jeffrey Sachs, profesor na Harvardzie, który namówił post-sowieckie rządy do natychmiastowej zamiast stopniowej prywatyzacji i otwarcia na wolny rynek”.
Na ironię losu zakrawa fakt, że dopiero dwa lata temu spłaciliśmy dług Gierka, zaciągnięty głównie na mieszkalnictwo i przemysł, który został zniszczony lub sprzedany po 1989 r.

Według zapewnień Balcerowicza, bezrobocie związane z prywatyzacją i restrukturyzacją przemysłu miało wynosić tylko 400 tys. Na koniec 1990 r. bezrobocie wzrosło w ciągu roku z zera do około 1,1 mln, a stopa bezrobocia wynosiła 6 proc., następnego roku bezrobocie wynosiło już 11,5 proc., w 1993 r. 15,7 proc., w 1994 r. 16 proc. Polaków było bez pracy. W marcu 2012 r. stopa bezrobocia wynosiła 13,3 proc. a na początku 2013 r. już ponad 14 proc. i rośnie. Tyle statystyki, ale w rzeczywistości prawie 5 mln Polaków było bez pracy. Brak perspektyw dla młodych ludzi, choćby uzyskanie jakiejś pracy, niekoniecznie zgodnej z posiadanym wykształceniem, czy kwalifikacjami. Ponad 2 mln młodych Polaków pracuje w Anglii, Irlandii i Szkocji, Norwegii w Niemczech i Finlandii. Czy taka ma być przyszłość Polaków? Jest to skandal! Na miejsce Polaków (tania siła robocza) sprowadza się Ukraińców, którzy pracują za jeszcze mniejsze pieniądze niż Polacy.

Masoński scenariusz
Rola masonerii w rządach Prawa i Sprawiedliwości staje się coraz bardziej widoczna. Gdy powstał KOR w 1976 r. wielu jego współpracowników z kręgu znajomych Jana Józefa Lipskiego, Edwarda Lipińskiego i Jana Kielanowskiego należało do wolnomularstwa. Jan Kielanowski (1910-1989) w 1975 r. został przyjęty do działającej w podziemiu loży „Kopernik”. W latach 1981-1986 był jej wielkim mistrzem. Mentorem i wychowawcą m.in. Lecha Kaczyńskiego – był nieżyjący już patron KOR-u i całej lewicy laickiej – Jan Józef Lipski (1926-1991) (http://www.fronda.pl/forum/loza-kopernik-rzadzi-na-polskiej-prawicy,32706.html). Jan Jozef Lipski „Do wolnomularstwa został przyjęty 19 II 1961 w loży „Kopernik” (loża niezależna) w Warszawie; w niej 9 I 1962 nadano mu stopień mistrza. W 1962-1981 i 1986-1988 piastował godność przewodniczącego, 1981-1986 mówcy, 1988-1990 sekretarza” (Ludwik Hass: „Wolnomularze polscy w kraju i na świecie 1821–1999. Słownik biograficzny”, Warszawa, Rytm, 1999).

a4
Jan Józef Lipski (po lewej), przewodniczący zarządu Klubu Krzywego Koła. Obok Paweł Jasienica /Danuta B. Łomaczewska /East News

Bronisław Wildstein był aktywnym wolnomularzem, związanym początkowo z paryską lożą „Kopernik”, skupiającą osoby o polskich korzeniach w ramach Wielkiej Loży Narodowej Francji, a następnie z Warszawską lożą-matką „Kopernik” Wielkiej Loży Narodowej Polski oraz z Krakowską lożą „Przesąd Zwyciężony”, której był Wielkim Mistrzem. Oprócz tego pełnił funkcję Wielkiego Dozorcy Wielkiej Loży Narodowej Polski. Jak przyznał, wycofał się ostatecznie z uczestnictwa w działalności lóż masońskich (Wikipedia). Według reguły masońskiej jest uśpiony. Przystępując do loży masońskiej składa się straszną przysięgę, i nie można z niej tak sobie wyjść. Od września 2016 prowadzi program „Południk Wildsteina” w TVP2.

a44
3 maja 2016. Bronisław Wildstein został odznaczony przez Prezydenta RP prof. Andrzeja Dudę Orderem Orła Białego. Fot. Grzegorz Jakubowski / KPRP.

W 2007 r. odrodziła się w Polsce jedna z najbardziej znaczących organizacji Żydowskich –B’nai B’rith – Loża Polin. Instalacja loży miała miejsce w dniu 9 września 2007 roku. Brał w niej udział Prezydent RP Lech Kaczyński.

a55
Na zdj. Ewa Junczyk-Ziomecka, Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta, występująca w imieniu Prezydenta Lecha Kaczyńskiego na inauguracji loży BB w Warszawie. Fot. za http://blogmedia24.pl/node/13113

Antoni Macierewicz był współtwórcą KOR. Czy należy do Loży Kopernik? Wziął udział 29 marca 2012 r. pod Paryżem w pogrzebie masona Jana Winczakiewicza.

Doradcą do spraw politycznych prezydenta Lecha Kaczyńskiego od 10 kwietnia 2006 r. był Jan Olszewski związany z Lożą Kopernik. 9 listopada 2006 r. objął stanowisko szefa komisji weryfikacyjnej WSI, zastępując na tym stanowisku Antoniego Macierewicza. Mason weryfikował WSI.

18 października 1993 r. w Waszyngtonie aż jedenastu polskich masonów otrzymało najwyższy, bo 33. stopień wtajemniczenia. Tak było 24 lat temu. Dzisiaj zapewne jest ich kilkudziesięciu, a może i więcej. Jedzą polski chleb, a służą obcym interesom. Zgroza! To, że służą szatanowi, to jest ich wybór, ale dlaczego ma cierpieć przez to cały naród.

a6
Październik 1979, Warszawa, Polska, Głodówka członków Komitetu Obrony Robotników w kościele św. Krzyża, z przodu od lewej: Jan Lityński, Jerzy Markuszewski, Antoni Macierewicz, Adam Michnik, z tyłu: Joanna Gwiazda, Anka Kowalska, Jacek Bierezin. Fot. Janusz Krzyżewski/Ośrodek KARTA

W okresie międzywojennym masoneria odgrywała duża rolę w życiu politycznym Polski. Już w połowie 1924 roku na łonie loży masońskiej zaczęła się kształtować komórka konspiracyjna, w której rozważano możliwość i sposoby dokonania w Polsce zamachu stanu. W jej skład wchodzili w zdecydowanej większości masoni, tacy jak R. Knoll, K. Bartel, J. Barański, M. Zyndram-Kościałkowski, S. Thugutt, L. Chomiński, senator S. Gaszyński i wielu innych. Komórka konspiracyjna brała pod uwagę Piłsudskiego bądź W. Sikorskiego. Wybór padł na Józefa Piłsudskiego, gdyż według konspiratorów, Piłsudski miał większe wpływy w korpusie oficerskim. Kiedy Piłsudski przystał na propozycję masonów, Wielka Loża czynnie włączyła się do politycznego przygotowania zamachu stanu, zajęła się odpowiednim urabianiem opinii publicznej przez propagowanie poglądu, „że dla Państwa Polskiego koniecznością jest, aby Marszałek Piłsudski został przywrócony do roli czynnej i twórczej”. Andrzej Strug w charakterze wielkiego mistrza lub szefa obrządku szkockiego wyższych stopni odbył z nim kilka rozmów (Ludwik Hass, „Ambicje, rachuby, rzeczywistość. Wolnomularstwo w Europie Środkowo-Wschodniej 1905-1928”, PWN, Warszawa 1984).

a66
Wincenty Witos i Józef Piłsudski. Warszawa 1921. Fot. za tpmw.pl

11 maja 1926 roku prezydent Stanisław Wojciechowski powołał rząd Witosa.Wówczas Piłsudski na czele oddanych mu pułków wkroczył do Warszawy i po trzydniowej walce 12-15 maja 1926, poparty przez socjalistów, którzy proklamowali strajk generalny, 14 maja zmusił prezydenta Stanisława Wojciechowskiego i rząd do ustąpienia. Decyzja prezydenta Wojciechowskiego zapobiegła dalszemu przelewowi krwi i ewentualnej wojnie domowej.

Według historyków, w Zamachu Majowym zabitych zostało 379 osób (w tym 164 osoby cywilne) i 920 było rannych. Rząd Wincentego Witosa podał się do dymisji, a prezydent Wojciechowski złożył urząd. Przewrót majowy otworzył w dziejach Polski ponury okres. Decydujący dotąd sejm zepchnięty został na drugi plan przez rząd wyrażający wolę Piłsudskiego, który piastując tekę ministra spraw wojskowych (w okresie 2.10.1927 do 27.06.1928 był premierem) faktycznie stał się panem położenia i piętno swej indywidualności wyciskał na całokształcie spraw państwowych.

Po zamachu stanu na posiedzeniu Wielkiej Loży w dniu 4 czerwca 1926 roku wydano uchwałę, w której stwierdzono, że „całe Wolne Mularstwo polskie, niezależnie od poglądów wyznawanych przez poszczególnych braci w życiu światowym, wita z wielką radością hasło odrodzenia moralnego”, w imię którego J. Piłsudski dokonał przewrotu majowego. Zajmujący w nowym reżymie od pierwszej chwili pozycję dyktatora, Piłsudski uchodził za protektora „sztuki królewskiej”, czyli lóż masońskich. Wkrótce po zamachu stanu przywódcy Wielkiej Loży informowali niektóre zagraniczne loże, że członkowie nie muszą już w takim stopniu jak przy poprzednich rządach ukrywać swej przynależności (Ludwik Hass, „Ambicje, rachuby, rzeczywistość. Wolnomularstwo w Europie Środkowo-Wschodniej 1905-1928”, PWN, Warszawa 1984).

Po zamachu stanu znacznie wzrósł udział masonów w rządach Drugiej Rzeczypospolitej. Według Ludwika Hassa na stanowisku premiera przed 1926 nie było żadnego zidentyfikowanego masona, od 1926 do 1939 spośród 16 stanowisk 12 razy premierem był mason (z tego pięciokrotnie Kazimierz Bartel, trzykrotnie Walery Sławek). Ogółem spośród dziewięciu osób pełniących funkcję premiera po zamachu sześć było masonami. Ludwik Hass, „Ambicje rachuby, rzeczywistość. Wolnomularstwo w Europie Środkowo-Wschodniej 1905-1928”, Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1984.

Wśród ministrów przed zamachem zidentyfikowanymi masonami było 7,0%; udział ten wzrósł do ok. 27% po zamachu (Ludwik Hass, „Portret zbiorowy międzywojennego wolnomularstwa polskiego (Losy pewnej formacji inteligenckiej)”, „Kwartalnik Historyczny”, styczeń 1994). W 1938 dekretem prezydenta RP Ignacego Mościckiego działalność masonerii w Polsce została zakazana, a istniejące loże masońskie zostały zamknięte.

Zaraz po przejęciu władzy 26 maja 1926 r. Piłsudski zaprosił na spotkanie przedstawicieli wszystkich klubów parlamentarnych. Zaczął je od krótkiego exposé.

„Głównymi powodami obecnego stanu rzeczy w Polsce, to jest nędzy, słabizny wewnętrznej i zewnętrznej, były pozostające bezkarnie złodziejstwa” – oznajmił. „Wydałem wojnę szujom, łajdakom, mordercom i złodziejom, i w walce tej nie ulegnę. Moim programem jest zmniejszenie łajdactwa i utorowanie drogi uczciwości”

– wyjaśnił, tak akcentując swoją wypowiedź, że słuchaczom ciarki przeszły po plecach. Choć przecież ten program polityczny nie był niczym nowym. Trzy lata wcześniej Komendant gościł u siebie w Sulejówku ministra spraw zagranicznych Aleksandra Skrzyńskiego. Podczas rozmowy przyznał, że chce zmontować stronnictwo polityczne, idące do wyborów z „programem negatywnym”. Kiedy hrabia Skrzyński zapytał, jak on będzie wyglądał w praktyce, Piłsudski odparł lakonicznie: „Bić kurwy i złodziei”. Ludzie „najgorszego sortu” Kaczyńskiego to cenzuralna wersja „kurw i złodziei” lubiącego wyrażać się dosadnie Piłsudskiego (http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/535255,marszalek-kaczynskiego-tak-prezes-pis-upodabnia-sie-do-jozefa-pilsudskiego.html).

Zamach stanu był jedną z najsmutniejszych kart polskiej historii. Owocem tego zamachu było ustanowienie dyktatury Piłsudskiego i piłsudczyków, która była jedną z najbrutalniejszych i najbardziej bezmyślnych dyktatur w nowoczesnej historii europejskiej i jest w obrazie dziejowym Polski faktem haniebnym.
Bolesław Czachor w książce „Diaboliczny kult Piłsudskiego”, Poznań 2012, pisze, że
za zamachem stanu stał w istocie wpływ polityki brytyjskiej, która w tym samym mniej więcej czasie spowodowała podobne zamachy na Litwie i w Estonii”.

Wielka Loża Anglii przyznała sobie tytuł Macierzystej Loży Świata. Loże narodowe są podporządkowane Wielkiej Loży Anglii. Anglicy swoje cele w Polsce zrealizowali, i realizują, masonami z Wielkiej Loży Narodowej Polski. Jest to wielkie niebezpieczeństwo dla Polski.
Obóz Piłsudskiego zgotował Narodowi Polskiemu tragedię września 1939 r.

PiS w grupie Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy
Brytyjska Partia Konserwatywna w Parlamencie Europejskim wchodzi w skład grupy Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, EKR (ang. European Conservatives and Reformists, ECR). Jest to grupa w Parlamencie Europejskim, utworzona po wyborach do PE w 2009 r. przez partie konserwatywne. W skład grupy wchodzi Prawo i Sprawiedliwość z Polski oraz Obywatelska Partia Demokratyczna (ODS) z Czech, a także pojedynczy przedstawiciele innych ugrupowań.

a7
Szef MSZ Witold Waszczykowski.

Według PiS, Wielka Brytania dla Polski jest sojusznikiem nr 1. W dniu 29 stycznia 2016 r. w Sejmie RP szef MSZ Witold Waszczykowski przedstawiając informację o zadaniach polskiej polityki zagranicznej m.in. powiedział:

„Będziemy utrzymywać dialog i regularne konsultacje na różnych szczeblach z najważniejszymi partnerami europejskim – w pierwszej kolejności z Wielką Brytanią, z którą łączy nas nie tylko rozumienie wielu ważnych elementów agendy europejskiej, ale także podobne podejście do problemów bezpieczeństwa europejskiego” (http://www.tvn24.pl).

Wielka Brytania wychodzi z UE, PiS może więc skonfliktować Polskę z UE, co będzie pretekstem do wyjścia z UE. W zasadzie ten proces już się rozpoczął. W VIII kadencji liderem grupy został Syed Salah Kamall, brytyjski polityk i inżynier pochodzenia hinduskiego, który wyznaje islam.

Naśladowanie Piłsudskiego
Sanacja rozpoczęła rządy od usuwania z wojska i urzędów ludzi, którzy nie byli zwolennikami Piłsudskiego. Obalono niezawisłość sądów. Taki sam proces przebiega obecnie za rządów PiS.

W głośnym wywiadzie udzielonym Katarzynie Hejke w Telewizji Republika prezes PiS oświadczył:
„W Polsce jest taka fatalna tradycja zdrady narodowej, no i to jest właśnie nawiązywanie do tego; to jest jakby w genach niektórych ludzi, no tego najgorszego sortu Polaków (…). Bo proszę zwrócić uwagę, że wojna, komunizm, pewnie transformacja przeprowadzona tak, jak ją przeprowadzono, właśnie ten typ ludzi promowała, dawała mu wielkie szanse i on dzisiaj boi się, że te czasy się zmienią”.

Jarosław Kaczyński dokonał zamachu na władzę sądowniczą poprzez próby zniszczenia, uzależnienia lub ubezwłasnowolnienia Trybunału Konstytucyjnego i sądów, likwidacja niezależności prokuratury, likwidacja służby cywilnej, zawłaszczone i zniszczono media publiczne, trwa proces niszczenia armii.

a77
Antoni Macierewicz (P) i pułkownik Tomasz Szoplik (L) podczas zajęć szkoleniowych organizacji proobronnych we współdziałaniu z żołnierzami Żandarmerii Wojskowej w Centrum Szkolenia ŻW w Mińsku Mazowieckim/Przemysław Piątkowski /PAP
Za: rmf24.pl, 19 marca 2016 r.

Od 16 listopada 2015 r. tj. od czasu kiedy Antoni Macierewicz objął MON ze służby odeszło 26 generałów i 254 pułkowników. Na tym nie koniec. 14 marca 2017 r. poinformowano, że do dymisji podał się generał Jerzy Gut, dowódca Komponentu Wojsk Specjalnych.

We wrześniu 2016 r. bez podania przyczyny został odwołany szef GROM-u płk Piotr Gąstał. Zastąpił go ppłk Robert Kopacki. Na stanowisku długo nie zabawił, bowiem właśnie zastąpił go znany z sympatii do obecnej partii rządzącej płk Mariusz Pawluk, przez kolegów po fachu ironicznie nazywany „Pontonem” ze względu na dużą tuszę (http://www.newsweek.pl/polska/polityka/zmiany-kadrowe-w-armii-nowy-dowodca-wojsk-specjalnych-,artykuly,406986,1.html). Bierny, mierny ale wierny. I chyba według tego hasła następuje wymiana kadr w sądach, administracji i wojsku. Czy na tym się skończy?

Po zamachu stanu 1926 r. zapanował w stosunku do przeciwników politycznych terror, polegający na zastraszaniu, oszczerstwach, długotrwałym przetrzymywaniu w areszcie bez formalnego oskarżenia, biciu przez „nieznanych” sprawców w oficerskich mundurach, a nawet zabójstwach jak np. „zaginięcie” gen. Włodzimierza Zagórskiego. Było to zgodne z dyrektywą samego Piłsudskiego, który na posiedzeniu Ścisłej Rady Wojennej 13 czerwca 1926 r. powiedział:

Jeśli chodzi o wojsko, to Marszałek nie będzie miał nic przeciw, jeśli kogo z tych panów pobiją lub nawet zabiją” (według protokołu majora Prystora, bliskiego współpracownika Piłsudskiego. Protokół ten jest reprodukowany w książce Z. Cieślikowskiego „Tajemnice śledztwa KO-1042/27″, s. 112-113).

Ważną przesłanką piłsudczykowskiego modelu politycznego, jak twierdzili jego przeciwnicy, była także kultura turańska, która wywarła znaczny wpływ na Józefa Piłsudskiego, a w późniejszym okresie na jego zwolenników. Ten model cywilizacyjny wywodzi się od plemion mongolskich, a jego cechą charakterystyczną jest „wojskowa organizacja” społeczeństwa, podporządkowanie jego funkcji i zadań realizacji wyższych celów określanych przez władcę. W przypadku Piłsudskiego, do kontaktu i nasiąknięcia niektórymi turańskimi wzorcami, doszło już we wczesnych latach jego działalności politycznej, głównie podczas syberyjskiej zsyłki. Sam fakt wychowywania się marszałka na Litwie, pozostającej do pewnego okresu pod zaborem rosyjskim, mógł mieć swoje konsekwencje (Łukasz Reszczyński, „Piłsudczyzna a Prawo i Sprawiedliwość. W poszukiwaniu podstaw do analogii”, Historia i Polityka, Nr 5 (12)/2011). Do tego modelu cywilizacyjnego dąży właśnie PiS.

Służba cywilna
14 lutego 2005 r. gościem Fundacji im Stefana Batorego był Jarosław Kaczyński, który wygłosił tam wykład „O naprawie Rzeczypospolitej”. Oto fragment wystąpienia dotyczący służby cywilnej:
Wspominałem o potrzebie „utwardzenia” państwa. Co rozumiem pod tym pojęciem? Przede wszystkim chodzi o nowy kształt służby cywilnej, o wprowadzenie ustawy o kontroli wewnętrznej w administracji, powołanie głównego rzecznika dyscyplinarnego, całego pionu dyscyplinarnego w administracji oraz stworzenie pewnych reguł odpowiedzialności – tych wszystkich narzędzi, którymi obecnie nie dysponujemy. Krótko mówiąc chodzi o stworzenie mechanizmów, które dadzą możliwość sterowani aparatem państwowym i jego dyscyplinowania oraz stworzą pewien nowy klimat”.

Według Konstytucji RP służba cywilna działa w celu zapewnienia zawodowego, rzetelnego, bezstronnego i politycznie neutralnego wykonywania zadań państwa w urzędach administracji rządowej.Zwierzchnikiem korpusu służby cywilnej jest Prezes Rady Ministrów (art. 153 Konstytucji). Podstawą prawną działania służby cywilnej jest ustawa o służbie cywilnej.

W skład korpusu służby cywilnej wchodzą urzędnicy szczebla centralnego (Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, ministerstwa, urzędy centralne), jak również przedstawiciele rządowej administracji terenowej – niezespolonej i zespolonej. W skład służby cywilnej nie wchodzą pracownicy samorządu terytorialnego.
Korpus służby cywilnej dzieli się na pracowników służby cywilnej i mianowanych przez Szefa Służby Cywilnej urzędników służby cywilnej. Pojęcie członka korpusu służby cywilnej oznacza zarówno pracowników, jak i urzędników służby cywilnej.

23 stycznia 2016 r. weszła w życie nowela ustawy o służbie cywilnej. Wyższe stanowiska w Służbie Cywilnej będą teraz obsadzane w drodze powołania, a nie konkursu. Stosunki pracy z osobami zajmującymi obecnie takie stanowiska wygasną po 30 dniach, chyba że zostaną im zaproponowane nowe warunki. Jest to osłabienie autorytetu państwa.

Wyższe stanowiska w służbie cywilnej to: dyrektor generalny urzędu; dyrektor i zastępca dyrektora departamentu lub komórki równorzędnej w KPRM, ministerstwie i urzędzie centralnym; dyrektor i zastępca dyrektora wydziału lub komórki równorzędnej w urzędzie wojewódzkim; wojewódzki lekarz weterynarii i jego zastępca; kierujący komórką organizacyjną i jego zastępca w Biurze Nasiennictwa Leśnego.
Według podawanych ostatnio danych, stanowisk takich jest ok. 1600. Nowela wprowadza także powołania, a nie konkursy na kierownicze stanowiska w służbie zagranicznej.

Prawo i Sprawiedliwość jest partią ze skazą

Znaczna część posłów PIS w poprzednich kadencjach Sejmu, będąc wówczas w innych partiach, głosowała za wyprzedażą majątku narodowego. Posłowi ci budowali podstawy III Rzeczypospolitej, a razem z nią niesprawiedliwość, bezprawie, oraz to, co dzisiaj powszechnie jest nazywane grabieżą majątku narodowego i korupcją. W głosowaniach o ochronie życia ludzkiego posłowie PO i PiS głosowali przeciwko życiu. W latach 90. XX w. wiązaliśmy duże nadzieje z Solidarnością, potem z AWS sprawujące władzę w Polsce w latach 1997–2001, następnie w latach 2005–2007 z PiS i obecnie od 2015 r. ponownie z PiS. Niestety, jak do tej pory, wszelkie nasze nadzieje były tłumione w zalążku. Dawano je nam, a następne brutalnie deptano. Wprowadzony po 1989 r. system, niezależnie czy rządzi tzw. prawica czy lewica, wyrzuca na margines życia wielką liczbę Polaków. Żadna z partii nie przerwała procesu rozpoczętego przez Balcerowicza w 1989 r. Obecnie PiS również tego nie uczynił. Przepędza się nas z deszczu pod rynnę i z powrotem. W konsekwencji jesteśmy coraz słabsi. Na naszych oczach od 1989 r. niszczy się Państwo Polskie. Poniżej afery związane z Porozumieniem Centrum.

Afera Janusza Pineiro 2000-2009

Afera dotyczyła oskarżeń przedstawionych w filmie telewizji TVP z czerwca 2001r., że na początku lat 90. XX w. bracia Lech i Jarosław Kaczyńscy jako liderzy Porozumienia Centrum finansowali działalność tej partii z pieniędzy FOZZ, a także organizowali w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego przy Kancelarii Prezydenta Wałęsy komórkę do inwigilacji przeciwników politycznych. Autorami oskarżeń byli biznesmen Janusz Pineiro i byli oficerowie wywiadu wojskowego PRL, którzy mieli wówczas współpracować z Kaczyńskimi. W sprawie oskarżeń nie zostało wszczęte żadne śledztwo, a po procesie o zniesławienie TVP zdecydowała się przeprosić braci Kaczyńskich za film. Sam Janusz Pineiro został skazany na 2 lata i 8 miesięcy więzienia za wyłudzenie pieniędzy z firm powiązanych z FOZZ.
W chwili wybuchu afery Porozumienie Centrum już nie istniało, a Lech Kaczyński był ministrem sprawiedliwości w rządzie Jerzego Buzka, popieranego przez nieformalną koalicję partii prawicowych. Po trzech latach rządzenia gabinet tracił poparcie, ale sam Kaczyński, głosząc hasło rozliczenia przestępców i aferzystów, stał się jednym z najpopularniejszych wówczas polityków. Na tej fali wraz z bratem Jarosławem założył w marcu 2001 r. nowe ugrupowanie Prawo i Sprawiedliwość, które przygotowywało się do wyborów parlamentarnych jesienią 2001 r. (http://polskieafery.pl/afera/20/major/short).

Afera spółki Telegraf 1991-2006

Afera dotyczyła oskarżeń sformułowanych po raz pierwszy latem 1990 r., że liderzy partii Porozumienie Centrum, a zwłaszcza bracia Lech i Jarosław Kaczyński oraz Maciej Zalewski, korzystając ze swej pozycji jako wysocy urzędnicy Kancelarii Prezydenta Wałęsy, wspierają pieniędzmi z państwowych firm swoją prywatną spółkę „Telegraf”. Spółka ta miała z kolei służyć finansowaniu PC. Dwa lata później Zalewski został także oskarżony przez byłych właścicieli spółki ART-B o to, że żądał od nich pożyczek dla „Telegrafu” oraz ostrzegł ich o planowanym aresztowaniu w związku z aferą ART-B – po to, by pozbyć się ich z kraju i nigdy nie oddać pieniędzy. W wyniku tego oskarżenia doszło do procesu sądowego, w którym Zalewski za przywłaszczenie sobie pieniędzy z ART-B został skazany na 2.5 roku więzienia.

Wyprzedaż zakładów przez PiS

Rząd Marcinkiewicza PIS rządził tylko 8 m-cy 15 dni, sprzedał 271 zakładów; rząd Kaczyńskiego PIS od 14.07.2006 rządził 15 m-cy 24 dni – sprzedał 18 zakładów, a tylko dlatego tak mało, że nie pozwalała na to Samoobrona i LPR.

10 października 2016 r. premier Beata Szydło przebywała z wizytą w amerykańskiej spółce United Technologies Holdings S.A w Mielcu. Na antenie TVP Info premier powiedziała: „Zakłady w Świdniku i Mielcu były kiedyś polskie. Niestety, nasi poprzednicy kontynuowali politykę wyprzedaży polskiej gospodarki”. Premier się pomyliła, gdyż to właśnie za czasów rządu Jarosława Kaczyńskiego, 16 marca 2007 r. Agencja Rozwoju Przemysłu, sprzedała 100% udziałów PZL Mielec amerykańskiej spółce United Technologies Holdings S.A. za 66 mln zł., (dodatkowo Amerykanie spłacili zadłużenie PZL Mielec w wysokości 36,7 mln złotych), przez co zakłady stały się spółka zależną Sikorsky Aircraft Corporation. Sprawą prywatyzacji Mielca zajmowała się prokuratora.

Kultu Piłsudskiego

Po zamachu majowy w 1926 i wprowadzeniu rządów autorytarnych kult Piłsudskiego stał się oficjalną ideologią państwową, której rozpowszechnianie nasiliło się jeszcze po jego śmierci w 1935. Polegał on na przypisywaniu Piłsudskiemu cech genialnego dowódcy, wybitnego stratega i polityka oraz wizjonera. 1938 Sejm uchwalił specjalną ustawę, która pod karą więzienia zakazywała szkalowania imienia Józefa Piłsudskiego. Po 1989 r. powrócił kult Piłsudskiego, który jest uznawany za jedną z najwybitniejszych postaci w historii kraju. Jest patronem wielu ulic, placów i szkół. Bo jak pisał w liście do masonerii francuskiej mason Tadeusz Gałecki, to Piłsudski „Dla nas nie jest on jednym z polityków. To jedyny polityk, który jest w stanie swoim autorytetem i swoimi wielkimi umiejętnościami obronić sprawę polską”. Piłsudski dla masonów „nie jest jednym z polityków”. To jedyny polityk…”.
  • Na zdjęciu tytułowym: Wizyta Przyjaźni w Warszawie Styczeń 1939 Plac Józefa Piłsudskiego. Minister von Ribbentrop na Grobie Nieznanego Żołnierza. Na zdjęciu od lewej w pierwszym rzędzie min. von Ribbentrop, min. spraw wojskowych RP gen. Tadeusz Kasprzycki, gen. Mieczysław Ryś-Trojanowski, adm.ambasador Niemiec w Polsce Hans A. von Moltke (pierwszy z lewej w drugim rzędzie) podczas wykonywania hymnów narodowych. Fot. za: FotoPolska.eu
Stanisław Bulza