czwartek, 18 maja 2017

Druzgocący list otwarty płk Wrońskiego do Krzysztofa Rutkowskiego


Druzgocący list otwarty płk Wrońskiego do Krzysztofa Rutkowskiego
          Płk Wroński, emerytowany oficer służb specjalnych, na którego już kilka razy się powoływaliśmy, wystosował otwarty list do Krzysztofa Rutkowskiego w związku z jego działaniami ws. śmierci Magdaleny Żuk. Zamieszczamy go w całości poniżej.

Szanowny Panie Krzysztofie,

zdecydowałem się napisać ten list do Pana na FB, gdyż chciałbym, by publiczność pomogła rozwiać szereg mitów i plotek, które podważają Pana autorytet. Jest Pan i Pana agencja wzorem i symbolem fachowej oraz dyskretnej, a także trudnej pracy detektywa. Wszyscy podziwiają Pana umiejętności i pomoc w sprawie słynnej "Madzi z Sosnowca", tragicznej śmierci Ewy Tylman czy ostatniego dramatu Polki w Egipcie.

Niestety, podłość ludzka nie zna granic i zazdrośnicy rozpowszechniają plotki o Panu, które są bardzo niepokojące. Postanowiłem wyjaśnić je definitywnie i szczerze. Ja też z troską i szczerze, jak pułkownik do kaprala, pytam Pana i proszę o odpowiedź na poniższe pytania:

1. Czy jest prawdą, że zatrudnił Pan dwie panie, które miały w Egipcie pełnić rolę "wabików" i nie zapłacił im Pan, a one chcą podać Pana do sądu?

2. Czy obecnie wysłał Pan nieprzeszkoloną dziewczynę w tej samej roli do Egiptu wraz z obstawą? 

3. Jeśli tak, to czy uzgodnił Pan to działanie z władzami polski (MSZ, MSW, konsulat) i władzami Egiptu?
Pytanie to wynika z troski o tę dziewczynę i Pana ludzi, którzy bez takich uzgodnień mogą być potraktowani przez egipskie siły bezpieczeństwa niczym terroryści i zastrzeleni lub gorzej. Poza tym bez takich porozumień i zezwoleń mogłoby to przeszkodzić we współpracy organów państwowych obu krajów w sprawie śmierci pani Magdaleny Ż.

4. Czy jest prawdą, że rozwiązuje Pan obecnie umowy ze swoimi pracownikami i prosi ich o zakładanie działalności gospodarczej, a następnie pomaga im Pan finansowo w prowadzeniu tej działalności dla Pana?

5. Czy jest prawdą, że tylko jedna osoba w Pana firmie ma pozwolenie na broń ostrą, a pozostali mają jedynie "straszaki z plastikowymi nabojami"?

6. Czy prawdą jest, że na początku lat 90. był Pan współpracownikiem UOP i odzyskiwał samochody, ukradzione wyłącznie przez jedną zorganizowana grupą przestępczą?

7. Czy jest prawdą, że środowisko polityczne SLD oraz środowiska związane obecnie z PO wypromowały Pana i ułatwiły kontakty z prasą i telewizją określonego nurtu?

8. Czy obecnie wspomagają Pana deweloperzy i władze samorządowe Wrocławia?

Proszę, Panie Krzysztofie, nie traktować tych pytań jako ataku na siebie. Nie wierzę w ani jedno słowo, ale nie mogę milczeć, gdy anonimowi Internauci rozsiewają takie ploty. Moją intencją jest jedynie ich wyjaśnienie, a najlepiej zrobi to Pan i w tym chcę Panu pomóc, ponieważ nie mogę patrzeć, jak deprecjonuje się człowieka, który wszystko, nawet własną licencję, poświęcił dla dobra obywateli.