piątek, 7 lipca 2017

Polityczna zabawa ludzkim życiem. Trwa sejmowa tragifarsa…


Polityczna zabawa ludzkim życiem. Trwa sejmowa tragifarsa…
      Trwa sejmowa „spychologia” wokół antyaborcyjnej petycji i projektu Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia. Komisja petycji po wielomiesięcznych dywagacjach i wymianie korespondencji ze stroną rządową, skierowała sprawę do poselskiej komisji polityki społecznej i rodziny.

Inicjatywa PFROŻ zakłada częściową ochronę dzieci nienarodzonych, pozostawiając całkowicie bezkarne przypadki, w których kobieta dokonuje samodzielnego zabicia swego dziecka. Przewiduje jednak m.in. likwidację obowiązujących obecnie wyjątków aborcyjnych oraz zakaz sprzedaży środków poronnych, nazywanych błędnie antykoncepcją awaryjną. Wprowadzenie w życie projektu Federacji stanowiłoby więc znaczący krok na drodze do pełnej prawnej ochrony nienarodzonych.  

 

Federacja zgłosiła projekt w opozycji do ubiegłorocznej inicjatywy „Stop Aborcji”, licząc, że rządzący spojrzą przychylnie na zawartą w nim klauzulę automatycznej abolicji dla matek-dzieciobójczyń. Jednak posiadający sejmową większość PiS od wielu miesięcy gra na zwłokę a projekt krąży pomiędzy różnymi organami władzy.

Najpierw komisja petycji skierowała do rządu dezyderat z zapytaniem o plany dotyczące ochrony życia w naszym kraju. Sformułowana po blisko pół roku odpowiedź nie zawierała jednak choćby wzmianki o planach ograniczenia prawnej możliwości zabijania dzieci nienarodzonych, nawet w postaci likwidacji tzw. przesłanki eugenicznej.

W środę komisja petycji zdecydowała o przekazaniu sprawy do sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Oznacza to kolejną zwłokę, biorąc pod uwagę dotychczasowy przebieg wypadków oraz fakt, że partia rządząca uważa sprawę obrony życia za wyjątkowo dla siebie kłopotliwą. Zastanawia również, dlaczego komisja petycji od razu (czyli pół roku temu) nie skierowała petycji PFROŻ do komisji rodziny, jeśli nie uważała się za kompetentną w tej materii.

Sprawę skomentował w gorzkich słowach na swoim facebookowym profilu mecenas Jerzy Kwaśniewski, wiceprezes instytutu Ordo Iuris, współautor odrzuconego przez PiS w ubiegłym roku projektu „Stop Aborcji”:

„Dziwna historia z petycją pro-life „Kochamy każde dziecko”... Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia. Komisja Sejmowa ds. Petycji ponownie ją zlekceważyła. Pomimo wylewnej sympatii okazywanej wcześniej przez PiS. Petycję i projekt, po wielomiesięcznej zwłoce i markowanych działaniach konsultacyjnych, skierowano do Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.

Mogę zaproponować dalszy ciąg tej historii. Petycja trafi za kilka miesięcy do Komisji ds. Zdrowia, następnie do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Każda z nich powoła szereg podkomisji.

Wobec rosnącego niezadowolenia konserwatywnego elektoratu, powołana zostanie Specjalna Komisja Śledcza ds. Wyjaśnienia Przewlekłości Postępowania Legislacyjnego w Ważnej Sprawie Obrony Życia Ludzkiego, która napiętnuje dywersantów grających politycznie marginalną sprawą trojga dzieci mordowanych w polskich szpitalach każdego dnia.

Na końcu (jeżeli dotąd nie wyczerpiemy kadencji) można powołać Komisję Konstytucyjną aby rozważyć, czy możliwe są stosowne zmiany w ustawie zasadniczej (od 2007 wiemy, że woli ku temu nie ma).


Zresztą, posłowie podpisali się już pod wnioskiem do TK i nikt nie powinien pośpieszać czcigodnego, sędziowskiego grona.

Dziwna historia? Nie, bo petycja spełniła już swoją główną polityczną rolę, dzieląc poparcie dla obrony życia i wciągając Kościół w krytykę projektu obywatelskiego. Teraz pozostaje niechcianym balastem i nawracającym wyrzutem sumienia.

A troje ginie każdego dnia...” – napisał mecenas Kwaśniewski.


Źródła: Gosc.pl, facebook
RoM