piątek, 21 lipca 2017

Zwolennicy aborcji w desperacji – pikieta w Gdyni


Zwolennicy aborcji w desperacji – pikieta w Gdyni
        We wtorek 18 lipca w Gdyni odbyła się cotygodniowa pikieta obrońców życia. Chwilę po godzinie 17:00 rozwinęliśmy banery informujące czym jest aborcja, a dźwięk z megafonu zaczął informować przechodniów, że „Setki dzieci giną w Polsce każdego roku w wyniku dopuszczalnej prawem aborcji…”. Jak co tydzień, nasi działacze spotkali się z agresją, obraźliwymi gestami i wyzwiskami ze strony osób otwarcie obnoszących się ze swoją sympatią do skrajnie lewicowych partii politycznych oraz tych samych „przypadkowych” przechodniów. Jako że osoby te pojawiają się na naszej pikiecie co tydzień, byliśmy przygotowani na ich prostackie zachowanie. Nie spodziewaliśmy się jednak, że zwolennicy mordowania dzieci posuną się do fizycznej agresji.

W pewnym momencie uczestnicy zgromadzenia zostali oblani kubłem wody z jednego z balkonów, a chwilę później niezwykle wulgarna starsza kobieta uderzyła jednego z wolontariuszy w twarz. To pokazuje, jak bardzo zwolennicy zabijania dzieci boją się pokazywanej przez nas prawdy, skoro po wielokrotnym bezowocnym szczuciu nas służbami mundurowymi posuwają się do fizycznych ataków. Jednak bez względu na ich działania nie zaprzestaniemy walki o życie najmłodszych i pokazywania prawdy o trwającym ludobójstwie. Prawdy która boli, porusza sumienia i przy której kłamstwa o „prawie do wyboru” nie mają racji bytu.

Oczywiście pojawiały się też głosy poparcia. Szczególnie w pamięć zapadły mi dwie młode dziewczyny, które podeszły do nas pod koniec pikiety. Jedna z nich opowiadała, że ma niepełnosprawnego brata i nie jest w stanie zrozumieć, że takich ludzi można zabijać. Dzięki nim wcześniejsze ataki nie tylko nie zniechęciły nas, ale wręcz utwierdziły w walce o prawo do życia.

Maciej Wiewiórka – Koordynator regionu Północ Fundacji Pro-Prawo do życia