Liczba napływających do Polski
imigrantów rośnie ustawicznie i w tym roku może ona osiągnąć poziom
dwóch milionów, z czego przytłaczającą większość stanowią Ukraińcy. Rząd
zauważył przy tym, że wiąże się to z rosnącym niezadowoleniem polskich
pracowników, którzy widzą w masowym napływie cudzoziemców sposób na
zaniżanie stawek przez przedsiębiorców.
Do końca obecnego roku oświadczenia o pozwolenie na pracę w Polsce może złożyć od 1,8
do blisko 2 milionów cudzoziemców. Liczba Ukraińców, którzy złożyli
podobne dokumenty wynosi 1,45 milionów, co stanowi blisko 95%
cudzoziemców pragnących osiedlić się w Polsce i podjąć tutaj pracę
zarobkową. Co prawda jedynie 60% oświadczeń ma być wykorzystywanych,
lecz rośnie jednocześnie liczba pozwoleń na pracę.
Tak duży skok związany jest nie tylko z
poszukiwaniem pracowników przez polskie firmy, lecz przede wszystkim z
faktem, że do tej pory złożenie takich dokumentów było bezpłatne. Od
przyszłego roku natomiast ma już wynosić 30 zł.
Jednocześnie, dzięki nowym przepisom
rząd może wstrzymać wydawanie poleceń na pracę, jeśli liczba imigrantów w
danym regionie będzie zbyt duża i generuje nadmiar pracowników.
Wiceminister pracy, rodziny i polityki społecznej Stanisław Szwed
powiedział, że jego resort nie zamierza jednak podejmować takich
działań, ale nie wyklucza skorzystania z tego typu uprawnień w
przyszłości. Według niego, co raz bardziej daje się zauważyć
niezadowolenie pracowników oraz związków zawodowych, które są zdania, że
napływ imigrantów ma negatywny wpływ na wzrost wynagrodzeń.
Już kilka miesięcy temu eksperci
ostrzegali, że liczba imigrantów zarobkowych może wynieść blisko trzy
miliony osób, co jest powiązane z naciskiem lobby przedsiębiorców na
ściąganie taniej siły roboczej. Zauważalna jest również tendencja
rośnięcia wynagrodzeń obcokrajowców, w przeciwieństwie do wynagrodzeń
polskich pracowników.
(na podstawie autonom.pl opracował Tomasz Szymkowiak)