piątek, 16 marca 2018

Płacimy trzy razy większe podatki niż chłopi pańszyźniani i nadal nie uważamy się za niewolników


      Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, że ich pozycja społeczna jest bardzo podobna, albo i gorsza od tej, którą w epoce feudalizmu miał chłop pańszczyźniany. Mimo to wydaje im się,  że ich los uległ pozytywnej zmianie. Czy aby na pewno?

Sterowanie emocjami społecznymi  za pomocą mediów, a zwłaszcza telewizji, jest jedną z najważniejszych zasad władzy. Dzięki wbijanym do głowy przekazom, można stworzyć iluzję świata, który w rzeczywistości jest zupełnie inny niż przedstawia go propaganda.

Współczesny człowiek jest dużo bardziej zniewolony od chłopa z czasów feudalizmu. Różnica polega na tym, że wtedy na feudała płaciło się niewielki ułamek tego, co obecnie. Pańszczyzna wynosiła około 104 dni, a współczesny Dzień Wolności Podatkowej przypada na początku lipca, zatem pracujemy na nowożytnych feudałów niemal trzy razy więcej niż rzekomo wyzyskiwani chłopi pańszczyźniani.
Różnica polega jednak na tym, że obecnie ludzie nie zwracają już uwagi na swoje zniewolenie. Panuje powszechne przekonanie, że jesteśmy ludźmi wolnymi i wciąż przypomina się o tym w mediach. Zwłaszcza to powinno skłaniać do refleksji, że skoro trzeba o tym wciąż mówić to z tą rzekomą wolnością może być coś nie tak. Po prostu jest iluzoryczna, jak ta którą mają kury na wolnym wybiegu. One tez nie zdają sobie sprawy ze swojego niewolnictwa, gdy nie siedzą w klatkach.

Jeszcze bardziej przerażające jest to, że więszośc ludzi woli tkwić w takich zależnościach i żyć złudzeniami, że jeśli tylko odda ponad pół dochodów haraczu, to bandzior państwo się nim zaopiekuje. W podobny sposób mafia opiekuje się niekiedy restauracjami zastraszając właścicieli i zmuszając do płacenia okupu. To ten sam mechanizm, który zakłada rabowani ludzi z zarobionych przez nich pieniędzy w imię ochrony przez policję i wojsko oraz dwumilionowej armii urzędników, którzy głęboko wierzą w to, że rzeczywiście wykonują w biurach realną pracę.