niedziela, 6 maja 2018

Dominik Piekarz: Walka o polski Śląsk



      Na dzień dzisiejszy przypada kolejna rocznica trzeciego powstania śląskiego, (3 maja - przyp. Redakcji RCR) mającego na celu przyłączenie terenów Górnego Śląska do odrodzonej Polski. Był to ostatni i bez wątpienia najlepiej zorganizowany zbrojny zryw narodowy na Śląsku. Pisząc o tym, nie można pominąć dwóch poprzednich, które były częścią tej batalii o Górny Śląsk.

Pierwsza wojna światowa, zakończona przegraną Niemiec, stworzyła szanse powrotu Polski na mapy Europy. Dnia 8 stycznia 1918 roku zostają nakreślone warunki kapitulacji dla Niemiec i zostaje określony obszar, na jakim ma odrodzić się państwo polskie.

Po 123 latach niewoli Polska powraca na mapy Europy, ale kwestią sporną pozostaje teren Górnego Śląska, do którego rościły sobie prawa, zarówno Rzeczpospolita jak i Niemcy. Sami miejscowi często wahali się pod czyim panowaniem będzie im lepiej. Obarczone zobowiązaniami reparacyjnymi wobec Francji i Wielkiej Brytanii Niemcy, dla wielu mieszkańców Śląska stały się mało atrakcyjne. Ze stroną Polską sprawa wyglądała już bardziej korzystnie, była ona pozbawiona takowych obciążeń. Ponadto duży odsetek mieszkańców stanowili Polacy, którzy nie zatracili w sobie ducha narodu i nie chcieli być gorsi od rodaków np. z Wielkopolski, którzy już żyli w wolnym kraju.

Sytuację stara się wykorzystać Wojciech Korfanty, który występuje w Reichstag’u z głośnym żądaniem przyłączenia do państwa polskiego wszystkich ziem polskich zabranych po zaborze pruskim.

W styczniu 1919 roku rozpoczyna się konferencja pokojowa w Paryżu na której miała zapaść decyzja o granicach państwa niemieckiego. Strona polska, która oczywiście była obecna, zgłasza postulat o przyłączeniu prawie całego Górnego Śląska do Rzeczpospolitej. Argumentowane jest to tym, iż w wielkiej mierze ten obszar, jest zamieszkiwany przez ludność polską. Obradujący ostatecznie uznają, że o losach Górnego Śląska zdecydują sami mieszkańcy, poprzez plebiscyt.

Od samego początku, przez obie strony jest prowadzona wojna propagandowa, mająca na celu przeciągnąć wyborców na swoją stronę. Strona niemiecka ponadto stosuję represje np. wobec polskich robotników w Mysłowicach, gdzie dochodzi do zabicia siedmiu polskich górników, dwóch kobiet i 13-letniego chłopca.
Pierwsze Powstanie Śląskie wybucha w nocy z 16 na 17 sierpnia. Powstańcom brakuje uzbrojenia i struktur organizacyjnych, a w konsekwencji 24 sierpnia przegrywają. Znaczna ich część ucieka do Polski w obawie przed represjami.

Iskrą, która wywołuję drugie powstanie śląskie, oprócz coraz bardziej napiętych relacji między ludnością polską i niemiecką, była fałszywa informacja, podana przez niemiecką prasę, o zajęciu przez bolszewików Warszawy. Takie zagranie miało oczywiście na celu przekonanie miejscowych, aby opowiedzieli się po stronie Niemiec. Walki wybuchają w nocy z 19 na 20 sierpnia 1920 roku. Powstańcy domagają się usunięcia niemieckich organów bezpieczeństwa i stworzenia nowych – na zasadzie ludności mieszanej. Po spełnieniu tych postulatów w dniu 25 sierpnia 1920 roku powstanie zostaje zakończone.

Dnia 20 marca 1921 roku rozpoczyna się plebiscyt. Do urn wyborczych udaje się 97,5% uprawnionych do głosowania. Za Polską opowiada się 40,3%, a za Niemcami 59,7%. Tutaj należy wspomnieć, że strona niemiecka sprowadziła blisko 180 tysięcy emigrantów z Niemiec, którzy zostali urodzeni na obszarze plebiscytowym i opuścili go przed rokiem 1904, zachowując prawo do głosowania. O zachowanie prawa do głosowania tych osób paradoksalnie zabiegała strona Polska, mając nadzieję, że oddadzą właśnie na nią swój głos. Niestety zdecydowana większość (ponad 90%) głosowała za przyłączeniem Śląska do Niemiec.
Wydarzyła się dziwna sytuacja, gdyż obie strony po zakończonym plebiscycie ogłosiły zwycięstwo. Niemcy wynik traktowali globalnie, zaś Polacy zwracali uwagę na powiaty w których uzyskali przewagę. Rozwiązaniem tego problemu miał być podział Śląska. Wojciech Korfanty wysunął śmiałą propozycję, aby granica Śląska biegła od Bogumina, wzdłuż Odry, przy granicy wschodniej powiatu Kieleckiego aż do granicy Rzeczpospolitej. Niestety, według obradującej w Opolu międzysojuszniczej komisji rządzącej, do Polski miał być przyłączony jedynie powiat Pszczyński i część Rybnickiego.

W tej sytuacji rozpoczęto przygotowania do ostatniego już, trzeciego powstania na Śląsku. Polacy tym razem byli znacznie lepiej przygotowani do starcia, otrzymując wsparcie z Polski, w postaci zaopatrzenia. Samo powstanie planowano już na długo przed plebiscytem, przewidując jego niekorzystny wynik.

Walki rozpoczynają się nocą z 2 na 3 maja 1921 roku, akcją wysadzenia mostów na liniach kolejowych prowadzących w głąb Niemiec. Na czele powstania staje Wojciech Korfanty. Nadchodzi decydujące starcie o Śląsk. Niemcy pomimo dobrego wywiadu, byli całkowicie zaskoczeni, zarówno wybuchem samego powstania jak i jego rozmiarami. Już w pierwszych dniach stronie polskiej udaje się zająć wszystkie planowane tereny, czyli linię wyznaczoną wcześniej przez Wojciecha Korfantego. Otrząsnąwszy się z pierwszego szoku, Niemcy szybko organizują kontrofensywę. Ryglem w polskiej rubieży obronnej, a zarazem symbolicznym miejscem kultu dla obu stron była Góra św. Anny, na którą już 21 maja oddziały niemieckiego Freikorpsu prowadzą uderzenie. To właśnie na tych terenach rozstrzygnąć miał się spór o przyszłość Śląska. Siłę pierwszego uderzenia przyjął 8. pułk piechoty dowodzony przez kapitana Franciszka Rataja. Walki były bardzo brutalne, strzelano do siebie z niewielkich odległości i często dochodziło do walki wręcz. Powstańcy musieli wycofać się ze wzgórza, a ciężar dalszych walk przejął 1 pułk Katowicki Walentego Fojkisa, oraz bataliony kpt. Teodora Kulika. Zaciekłe walki toczono o miejscowości u stóp góry. Były to Leśnica, Lichynia, Krucze, Zalesie Śląskie, Krasowa czy Łąki Kozielskie. Obraz dramatyzmu tych chwil może oddawać fakt, iż oddziały niemieckie prowadząc natarcie na Lichynie i Leśnicę, zmuszone były walczyć o praktycznie każdy budynek. Pomimo wyrwy, jaka powstała w polskiej linii obrony, front nie załamał się. Po kilku dniach ogniska walki zaczęły stopniowo wygasać, a bitwa przybrała charakter pozycyjny, znany z pierwszej wojny światowej.

W związku z podjęciem rokowań pokojowych, w dniu 26 maja 1921 roku Naczelna Komenda Wojsk Powstańczych zabrania podejmowania wobec Niemców jakichkolwiek działań zaczepnych. Ostatecznie 5 lipca zostaje zawarty rozejm. Decyzja o podziale Górnego Śląska zostaje zatwierdzona przez Radę Ambasadorów w dniu 20 października 1921 roku. Na jej mocy przyłączono do Rzeczpospolitej Polskiej powiaty: Pszczyński, Rybnicki, Katowicki, część Bytomskiego, Tarnogórski i Lubliniecki. Ten, jakby mogło się wydawać, mały skrawek Polski, który wrócił do macierzy, dawał ogromny dochód w skali kraju i nie bez powodu był nazywany Okręgiem Przemysłowym.

Ogromne wysiłki naszych rodaków, okraszone krwią i heroizmem, dały świetny rezultat. Nie ulega wątpliwości, że gdyby nie wybuchło powstanie, Polska nie miałaby szans na odzyskanie terenu Górnego Śląska.

Samych Powstańców upamiętniono na jednej z tablic przy Grobie Nieznanego Żołnierza napisem „GÓRA ŚWIĘTEJ ANNY 21 – 27 V 1921”