niedziela, 28 października 2018

Stanisław Krajski: List otwarty do młodego człowieka, który pragnie być wolny


       Napisał do mnie maila Ojciec młodego człowieka. W mailu tym czytamy, między innymi: „Mam jeszcze jedno pytanie, a właściwie prośba o radę. Moje pytanie związane jest z ostatnim pańskim filmem, w którym wspomina Pan swoją filozofię życiową. Mam na myśli słowa mówiące o tym, że w pracy trzeba robić, to co sprawia radość.Mój syn to sprytnie wykorzystał w rozmowie ze mną. Powiedział, że chce rzucić studia, teraz jest studentem pierwszego roku ASP w Warszawie, poświęcić się muzyce, tworzyć, komponować, grać koncerty. Chce rzucić wszystko co dotychczas osiągnął i zacząć wszystko od nowa. Rozumiem go, ale namawiam jednak na skończenie studiów, które dadzą mu formalne wykształcenie i pewną wiedzę. Ale też namawiam, aby nie rezygnował z muzyki. Jednak ta propozycja go nie przekonuję. Uważa, że nie starczy mu czasu na studia i muzykę. Proszę o radę. Pańskie doświadczenie w wychowaniu i rozmowach z synami jest trzy razy większe niż moje”.A oto mój list.
Kochany,
Jeśli chcesz uzyskać prawdziwą wolność, musisz zbudować pod nią trwałe podwaliny i zdobyć to, co pozwoli ci na to, że gdy ją osiągniesz, będziesz umiał z niej korzystać.
Grechuta mówi:
Bo wolność – to nie cel lecz szansa by
Spełnić najpiękniejsze sny, marzenia
Wolność – to ta najjaśniejsza z gwiazd
Promyk słońca w gęsty las, nadzieja
Mówi jednak też:

Wolność to diament do oszlifowania
A zabłyśnie blaskiem nie do opisania.
Mówi również:
Wolność to skrzypce z których dźwięków cud
Potrafi wyczarować mistrza trud
Lecz kiedy zagra na nich słaby gracz
To słychać będzie tylko pisk, zgrzyt, płacz.

Nienawidziłem komunistycznej szkoły średniej, ale nie uciekłem z niej, bo wiedziałem, że jak będę nie miał matury, to wiele dróg w moim życiu zostanie zablokowanych. Zaciskałem więc zęby, uciekałem (z kolegami), ile mogłem, na wagary to restauracji pod znamienną nazwą „Pod 2” (przy Marszałkowskiej w Warszawie), ale maturę zrobiłem.

Wybrałem Akademię Teologii Katolickiej jako wyspę wolności, gdzie człowiek się czuł, jakby nie był w komunie. Wybrałem filozofię, która już w liceum mnie zachwyciła. Studia to było dla mnie marzenie. Chodziłem na zajęcia nawet z anginą i gorączką. Były i tam, oczywiście, nudne wykłady, zajęcia, które uznawaliśmy za bezsensowne. Ale jeżeli mówisz “a” musisz też powiedzieć i “b”. Dotyczy to nawet Boga – najbardziej wolnej istoty, który dając człowiekowi wolną wolę i możliwość wolnych decyzji i wolnego wyboru zgodził się tym samym na to wszystko, co było głupie i złe i na to, że często będzie musiał ingerować w taki dokładnie a nie inny sposób, by człowiek nie zginął.

Gdyby jednak było tak, że te studia by mnie rozczarowały lub gdybym znalazł coś innego, co by mnie radowało, uszczęśliwiało i tak bym je skończył.


Wiedziałem, że dadzą mi pewne ważne rozumienia, podwaliny mądrości, samodzielność intelektualną, że magisterium i doktorat otworzą mi wiele furtek, które w innym wypadku byłyby dla mnie zamknięte.
Wiele zawdzięczam filozofii. Wiele zawdzięczam św. Tomaszowi z Akwinu. Wiele zawdzięczam mojemu profesorowi, Profesorowi Mieczysławowi Gogaczowi.

Moje drogi życiowe rozeszły się z filozofią. Planowałem karierę naukową, ale w pewnym momencie doszedłem do wniosku, że ona zaczęłaby przekreślać moją wolność.
Stałem się wolnym człowiekiem, gdy w 1993 r. założyłem wydawnictwo i zacząłem w nim wydawać napisane przez siebie książki.

Nie byłoby tego bez studiów. Nie napisałbym książek bez umiejętności, które na nich nabyłem. One między innymi wdrożyły mnie w metody zdobywania informacji, analizy tekstów, porządkowania informacji i wyciągania wniosków, metody, które używam przy pisaniu każdej książki.

Trzeba mieć też zabezpieczenia, by wybrana przez nas droga wolności i radości nie zaprowadziła nas w ślepy zaułek gdy nagle z przyczyn niezależnych od nas się skończy. Dla mnie taka drogą jest savoir vivre, którym też, jakoś zawodowo, i z radością się zajmuje.

Marek Grechuta zajmował się muzyka już w liceum (uczył się grać na fortepianie). Od początku studiów architektonicznych śpiewał. W trakcie studiów. W trakcie studiów stał się znanym piosenkarzem (pieśniarzem?). Jednak nie przerwał studiów, był dobrym studentem (brał liczne stypendia naukowe). Ukończył studia.

Zdobywając wolność, trzeba pamiętać zawsze o tym, co pisał (i śpiewał) Grechuta:

Wolność to także i odporność serc
By na złą drogę nie próbować zejść
Bo są i tacy, którzy w wolności cud
Potrafią wmieszać swoich sprawek brud
A wolność, to królestwo dobrych słów
Mądrych myśli, pięknych snów

P.S. Dla Czytelników. Chodzi o ten program: https://www.youtube.com/watch?time_continue=1843&v=d6tustkJERg

Za: https://wrealu24.pl/list-otwarty-do-mlodego-czlowieka-ktory-pragnie-byc-wolny/?fbclid=IwAR0RY1AVYT9AB8-XklJJPyGWPaNmExInr9MxhVDhxM6dXza461qBI7SK5IA#.W9L2fR6R7Z8.facebook