Obrona życia nienarodzonych dzieci jest jednym z
najważniejszych zadań ONR. Dlatego nie mogło nas zabraknąć na
kontrmanifestacji wobec marszu z okazji tzw. Dnia Bezpiecznej Aborcji,
który 30 września przeszedł ulicami Warszawy.
W niedzielne popołudnie zebraliśmy się przy rondzie Dmowskiego. Tam
miała miejsce modlitwa różańcowa w intencji obrony życia i przebłagania
za grzech aborcji zorganizowana przez Krucjatę Młodych. W wydarzeniu
wzięło udział kilkaset osób. Obecni byli duchowni – ks. Konstantyn
Najmowicz, ks. Roman Kneblewski i ks. Stanisław Małkowski.
Podczas, gdy zwolennicy zabijania nienarodzonych dzieci zaczęli się
gromadzić przy rondzie, my udaliśmy się na miejsce kontrmanifestacji
organizowanej przez środowiska pro-life. Odbyła się ona przy końcu Mostu
Poniatowskiego od strony Pragi. Ustawiliśmy się tam pod banerami
pokazującymi skutki aborcji i wraz z działaczami pro-life, Młodzieży
Wszechpolskiej i Ruchu Narodowego oczekiwaliśmy na nadejście marszu.
Po pewnym czasie aborcjoniści dali o sobie znać odpalonymi racami. Po
chwili dotarła do nas wiadomość, że ich demonstracja została rozwiązana
właśnie ze względu na używanie pirotechniki. Później jednak
organizatorzy poinformowali, że sami zakończyli marsz. Część jego
uczestników przeszła jednak w naszą stronę. Gdy znaleźli się obok nas,
przywitaliśmy ich hasłami takimi jak: ,,Feministki to nazistki”,
,,Chcemy Polski bez aborcji”, ,,Warszawa wolna od aborcji”, czy ,,Wielka
Polska Katolicka”. Lewacy przez chwilę próbowali odpowiedzieć swoimi
pyskówkami, po czym się rozeszli.
Ochrona życia nienarodzonych to obowiązek każdego narodowca i
katolika. Dlatego dalej będziemy protestować przeciwko publicznej
promocji uśmiercania dzieci.