– Nie będzie żadnego Marszu Niepodległości organizowanego przez
narodowców. Nie dopuścimy do tego, żeby na rondzie Dmowskiego, w miejscu
w którym rusza rządowy marsz, miałby się gromadzić tłum uczestników
drugiego marszu. Jak chcą maszerować to tylko na naszych warunkach –
takie słowa swojego źródła, pragnącego zachować anonimowość przytacza
Wirtualna Polska.
Rozmówca ma być jednym „z kluczowych organizatorów niedzielnych
rządowych uroczystości w centrum Warszawy”. Czy tak jest istotnie,
oczywiście nie sposób w tym momencie ustalić.
Warto też zwrócić uwagę na słowa Mateusza Marzocha ze Stowarzyszenia Marsz Niepodległości:
– Jako uczestnik rozmów ze stroną rządową jestem zszokowany postawą
ich polityków. Zachowanie zwyczajnie niegodne i nieuczciwe. Wojsko
mające nie dopuścić do ewentualnego wcześniejszego wymarszu, słowa
rządzących, że uczestnicy MN przejdą tylko i wyłącznie w rządowej
kolumnie – napisał Marzoch na Twitterze.
Jednakże uwiarygadnia to wszystko również konfrontacyjny charakter
wypowiedzi doradczyni prezydenta, Zofii Romaszewskiej, która dzisiaj w
radiu RMF FM zakomunikowała, że Marsz Niepodległości to „robienie
awantur”, a ona wybiera się na Biało-Czerwony Marsz prezydencki.
O uczestnikach i organizatorach Marszu Niepodległości wyraziła się nad wyraz pogardliwie:
– Mam nadzieję, że jednak są Polakami, a nie jakimś nie wiadomo czym –
powiedziała. – Narodowcy anarchiści. To będzie nowość historyczna.
Rozmówca WP kontynuuje swój wywód, tłumacząc iż ze względów
bezpieczeństwa żołnierze nie wpuszczą nikogo na trasę przemarszu
wcześniej niż o godz. 15.00 – a teren będzie dokładnie sprawdzany.
– Nie bez powodu organizatorem uroczystości jest Ministerstwo Obrony
Narodowej. Do Warszawy zjadą sie Rosomaki (widoczne na zdjęciu Kołowe
Transportery Opancerzone „Rosomak” – przyp. red.) i inne pojazdy
wojskowe – zauważa. – Nie może być takiej sytuacji, że najpierw idzie
marsz narodowców, a godzinę później jedzie sprzęt wojskowy i maszerują
władze państwowe. Sprawdzenia pirotechniczne będą robione pod kątem
bezpieczeństwa najważniejszych osób w państwie. Przecież za marszem
narodowców nie będzie szła ekipa pirotechniczna i na szybko sprawdzała
każdy zaułek i każdy kosz na śmieci. Absurd!
Jeżeli jednak ktoś będzie chciał wkroczyć na Rondo Dmowskiego
wcześniej, to „takie osoby od razu będą legitymowane i zatrzymywane. A
ewentualni prowokatorzy mają być wyłapywani i przewożeni do aresztów”.
Za: http://dzienniknarodowy.pl/stan-wojenny-niedziele-warszawie-uniemozliwic-marsz-niepodleglosci-ludzie-beda-legitymowani-zatrzymywani/?fbclid=IwAR0tc6Xvlo3GBtqtbnVhNumckPYZ-osQb92vPCIba2qnmd8BlI25_lj99bI
OD REDAKCJI: Nastąpiło porozumienie części pseudonarodowców z okupacyjną władzą a można było wyjść z tej sytuacji z honorem - rozwiązać Marsz i pozostać w domach.