czwartek, 8 listopada 2018

Tomasz J. Kostyła: Stało się!


Podobny obraz
Stało się!

      Bankster wraz z zięciem KORnhausera ugadali wspólny marsz, wzorem Komorowskiego.

Jakże klarowna staje się sytuacja w długim projekcie Stulecie Niepodległości, w którym to tzw. prawica narodowa stała się jednocześnie i ofiarą i udziałowcem.

Żadne zakazy wydawane przez HGW nie zatrzymają tego impetu. Marsz Niepodległości to już stała tradycja, wpisana w bieg republiki okrągłego stołu. A jednoczenie to sól w oczach całego lewactwa i władzy warszawskiej, z jakiegokolwiek nadania by ona nie była.

Dlatego władza robi co może, aby umniejszyć rangę Marszu, chcąc sprowadzić całą imprezę do prymitywnej szarpaniny kilkuset napaleńców i potem powiedzieć, że stało się, co się stać miało, przed czym Unia Europejska przestrzegała wraz z jej funkcjonariuszami przed "brunatna falą nazizmu".

100 lecie odzyskania Niepodległości zaczyna wyglądać coraz bardziej groteskowo, a nic nie dzieje się przypadkiem. Namiestnikom warszawskim trudno jest przełknąć to, że większość Polaków ma gdzieś państwowe uroczystości, w których prym wiodą marionetki międzynarodowych szwindlarzy. Stąd sięganie po wzorce lat 2011-14, oczywiście odpowiednio dostosowanych do mądrości kolejnego etapu.

PO zakazuje, a PiS organizuje. Cała bezpieka i policja ruszy ochraniać prezydenckie ekscesy, niemałymi wszak środkami i kto wie, czy Marsz Niepodległości nie zostanie porzucony na pastwę losu, ze względu na masową emigrację funkcjonariuszy na zwolnienia lekarskie. Z tego mogą skorzystać wszelkiego rodzaju KODeraści i ich wyznawcy, którzy od dawna już nawołują się przez internet do blokad, kontr i obchodów alternatywnych.
Jest zatem szansa na niemałą rozróbę, no bo zatrzymanie Marszu Niepodległości nie wchodzi w rachubę, zwłaszcza jeżeli zaporę będą stanowić baby z brodami, zniewieściałe chłopięta i zaćpana komuna z pustostanów.

W świat momentalnie pójdzie relacja z awantury pod palmą na rondzie de Gaullea. Nikt nie będzie wnikał, ze blokada była nielegalna, prowokacyjna, a impet Marszu nie mógł wyhamować. Pół biedy jak narodowcy przejdą po łbach kosmopolitów i zboczeńców, ale gorzej jak służby zatrzymają czoło Marszu na moście. I niech wtedy ktoś zza kordonu puści serię w powietrze, celując potem z AK-47 w tłum manifestantów....
Oby nie.

PS. Pisze to na gorąco, nie wiedząc jeszcze jaką trasa ma iść sklecony na naprędce - niczym III RP- tzw. marsz prezydencki. Będą jaja, jak godzina i trasa pokryje się z trasa i godziną MN 2018. Sceptykom powtarzam: w Kondominium wszystko jest możliwe.

TJK

Za: facebook.com