Książka prof. Jerzego Roberta Nowaka nie jest właściwie biografią w
pełnym tego słowa znaczeniu ale bardziej komentarzem do politycznych
poczynań prezydenta III Rzeczpospolitej, zwłaszcza tych z ostatniego
czasu. Autor bardzo często posługuje się cytatami prawicowych
publicystów pisujących także na łamach przychylnych rządowi wydawnictw.
Jerzy Robert Nowak znany jest w kręgach prawicowo-narodowych jako
autor i vloger, często pojawia się w otoczeniu takich komentatorów jak
Stanisław Michalkiewicz, Grzegorz Braun czy Witold Gadowski, tworzących
swego rodzaju mały prawicowy salonik.
Czymś co rzuca się w oczy jest częste dość emocjonalne podejście do
tematu co objawia się używaniem sformułowań charakterystycznych w
pewnych kręgach komentatorów. Książka opisuje podejmowane przez Andrzeja
Dudę decyzje, które wywoływały zdumienie i niezadowolenie nawet wśród
prawicowego elektoratu jak np. sprawa zawetowania ustawy o sądownictwie,
którą prof. Nowak pokazuje w świetle zdrady swoich wyborców,
nielojalności wobec partii, która wypromowała krakowskiego prawnika i
doprowadziła go do najwyższego urzędu w państwie. Zwraca on uwagę na
próby lawirowania prezydenta pomiędzy różnego rodzaju środowiskami
wyborców, przymilaniem się do elektoratu lewicowego czy wręcz
postkomunistycznego kosztem tzw. wyborców patriotycznych. Krótko opisane
jest także droga Dudy do fotela prezydenta oraz relacje z jego
promotorami w ramach PiS.
Dużo miejsca poświęcone jest dość kontrowersyjnym osobom jakimi
otacza się prezydent a jeszcze więcej, jego podejściu do kwestii
polityki historycznej, którą PiS zdobył sobie głosy wyborców
patriotycznych. W tej kwestii autor krytykuje wiernopoddańczą uległość
prezydenta w stosunku do lobby żydowskiego i izraelskiego, jego łatwość
przepraszania w imieniu Polaków, która to cecha stanowi, niestety,
tradycję polskich rządów, czy politykę odznaczeniową, która od lat budzi
wśród Polaków niesmak. Niestety, równocześnie z krytyką odznaczonych
osób o wątpliwych zasługach mamy do czynienia z festiwalem życzeń autora
co do najwyższych odznaczeń w państwie a wśród ich odznaczonych
chciałby widzieć, można powiedzieć swoich kolegów ze studia
(występujących w tych samych mediach czy programach co autor), czyli np.
Grzegorza Brauna, Stanisława Michalkiewicza czy Jana Pietrzaka. Nie
ujmując im nic, przedstawione przez prof. Nowaka propozycje mają
charakter życzeniowy wyglądający na wynikający nie tylko z ich dokonań
ale i osobistych sympatii oraz pokrewieństwa światopoglądowego.
Natomiast propozycja dekorowania orderami znanego komika Wojciecha
Cejrowskiego, bezgranicznie zakochanego w reżimie izraelskim i Stanach
Zjednoczonych wywołuje już lekki uśmiech, choć są to jedynie życzenia
samego autora.
W książce przytoczone mamy konkretne sytuację jak np. wizytę
prezydenta Dudy w USA i 40-minutową rozmowę za zamkniętymi drzwiami z
Abrahamem Foxmanem, szefem Ligii Przeciwko Zniesławieniu (ADL), o treści
której nigdy kancelaria prezydenta nie poinformowała polskiego
społeczeństwa czy obściskiwanie się z opluwającym Polaków prezydentem
Izraela Re’uwenem Riwlinem . Inną kwestią są przeprosiny za tzw. „pogrom
kielecki”, które bez zająknięcia przeszły przez usta prezydenta, mimo,
że jest to sprawa dawno już wyjaśniona, za którą Polacy nie powinni
nikogo przepraszać. Podobnie jak były prezydent Aleksander Kwaśniewski
przepraszający w imieniu Polaków za niemiecką zbrodnię w Jedwabnem, tak
obecny prezydent Duda przeprasza Żydów za komunistyczną prowokację w
Kielcach. Posuwa się on nawet dalej, wystosował bowiem przeprosiny do
tzw. emigrantów pomarcowych, czyli w dużej części stalinowskich,
żydowskich katów i bandytów, których prosił by „wybaczyli
Rzeczpospolitej”. Ludzie ci, także mieszkając już w krajach Europy
zachodniej, USA czy Izraelu, gdzie zapewniono im możliwość karier i
dostatnie życie zrównani zostali a nawet wywyższeni ponad tych, którzy z
ojczyzny uciekać musieli ze względu na realne prześladowania.
Jerzy Robert Nowak twierdzi, że wpływ na pro-żydowskość obecnego
prezydenta może mieć osoba jego teścia, komunistycznego pisarza
żydowskiego pochodzenia Juliana Kornhausera oraz wpływ jego żony, przez
co portretuje nam prezydenta jako człowieka „miękkiego” i
nieodpowiedniego w fotelu prezydenta państwa. Niemniej jednak pojawiają
się także małe pochwały odnośnie polityki historycznej jak przywracanie
pamięci o polskim podziemiu niepodległościowym, które robione było
właśnie „pod elektorat” o patriotycznym nastawieniu. Czymś co zwróciło
moją uwagę było to, że prof. Nowak nie wyraził osądu, który wydaje mi
się uzasadniony a mianowicie, że poprzez zasłaniania się polskim
patriotyzmem w kwestii gestów, Andrzej Duda jak i cała partia rządząca
może okazać się jeszcze bardziej niebezpieczna, gdyż jest ona
niesamowicie uległa wobec lobby roszczeniowego, izraelskich i żydowskich
nacisków. Z jednej strony więc autor pisze, że prezydent Duda jest o
wiele lepszy od kilku swoich poprzedników, co nie jest specjalnie
trudnym osiągnięciem, dlatego, że potrafi przemawiać bez kartki, potrafi
zachować się w różnych sytuacjach, popiera politykę historyczną i
upamiętnianie polskich bohaterów, z drugiej jednak czytamy, że może on
okazać się najgorszym ze wszystkich pod względem uległości wobec Żydów i
ich postaw roszczeniowych, czego wiele przykładów opisuje ta książka.
Czy nie jest więc tak, że Duda okazuje się lepszym jedynie od strony
PR-owej? I jak pogodzić wychwalanie polskich bohaterów z jednej strony z
promowaniem i odznaczaniem ich żydowskich oszczerców z drugiej?
Porównując prezydenturę Andrzeja Dudy z prezydenturą Lecha
Kaczyńskiego prof. Nowak nie odniósł się też do wybitnie pro-żydowskiego
stanowiska Lecha Kaczyńskiego w wielu kwestiach. Krytykując Dudę za
utajnione przed Polakami rozmowy z Foxmanem, prof. Nowak nie wspomina,
że po latach oficjalnej nieobecności do działalności w Polsce żydowską,
para-masońską lożę B’nai B’rith, której „zbrojnym ramieniem” jest
organizacja Foxmana, zaprosił nie kto inny jak właśnie Lech Kaczyński i
to on zapoczątkował tradycję urządzania w Pałacu Prezydenckim
chanukowych imprez. A są to moim zdaniem informacje istotne, które
dopełniłyby obrazu PiSowskiej władzy i samego prezydenta Dudy, który
deklaruje kontynuację linii Lecha Kaczyńskiego.
Książka pisana jest językiem publicystycznym, czyta się ją szybko,
otrzymujemy zebrane w jednym miejscu konkretne przykłady niechlubnych
zachowań głowy państwa, jego kłamstw wyliczonych w przedostatnim
rozdziale oraz charakterystykę tego człowieka stworzoną przez autora.
Jest to lektura podsumowująca to czego od początku powinni spodziewać
się wszyscy, którzy nabrali się na PiS i „prezydenta dobrej zmiany”,
także część tzw. narodowców, których urzekły gesty Dudy. Tym, którzy
ciągle wierzą w „dobrą zmianę”, ciągle łapią się na puszczane do
patriotów „oczka” lektura ta może w jakiś sposób pomóc. Od początku
prezydentury Andrzeja Dudy prorządowe media zasypały nas bowiem
zachwytami nad nim, a Polacy zasługują w końcu na prawdziwego
reprezentanta a nie kogoś kto jest tylko PR-owo lepszy od miernego
poprzednika a w takim samym stopniu szkodliwy.
Ajwaj