Wstęp
„Metoda na matrioszkę” (w nomenklaturze polskiego wywiadu używa się
terminu „nielegał”), to jeden z wielu przebiegłych sposobów stosowanych
przez wywiad sowiecki, a obecnie także przez inne wywiady, w celu
przejęcia przywództwa i zapanowania nad narodem w stosunku do którego
prowadzi się długofalową politykę podboju.
W
danym kraju instaluje się wielu sobowtórów wspieranych i prowadzonych
przez rezydentów agentury z docelowym zadaniem objęcia władzy lub
działających jako agenci wpływu na politykę państwa, a także
ukształtowania nowej świadomości narodowej po myśli ich mocodawców.
Matrioszki umieszcza się na newralgicznych dla narodu pozycjach, jak np.
duchowni, politycy, dziennikarze, wojskowi, wysocy urzędnicy państwowi,
naukowcy, itp. Tego typu działania są obliczone na zebranie owoców za
kilkadziesiąt lat, kiedy ci agenci na dobrze wrosną w nowe środowisko –
zostaną uznani za swoich i nikomu nie przejdzie do głowy podejrzewać ich
o agenturalność.
NKWD stworzyła specjalne szkoły przygotowujące matrioszki dla
poszczególnych narodów. Znamy świadectwa wysokich funkcjonariuszy
systemu sowieckiego jak również osób – uczniów owych szkół*. Oczywiście,
była to super tajemnica, wiedziało o tym bardzo wąskie grono osób z
najwyższego szczebla NKWD.
Procedura preparowania matrioszki
przebiegała następująco: porywano wcześniej upatrzoną osobę z elity
narodu, wyciskano z niej wszelkie możliwe informacje o rodzinie, szkole,
środowisku życia; określano jej profil psychologiczny, nawyki,
upodobania, itp. Pod daną osobę dobierano fizycznie podobną,
inteligentną swoją osobę, która następnie „wchodziła w buty”
aresztowanego. Po starannym przeszkoleniu, co do kultury, języka,
religii danego narodu, itd., wysyłano ją do kraju przeznaczenia. Tam
miała opiekę i pomoc agentury, np. gdyby jakiś autochton natarczywie
kwestionował wiarygodność matrioszki, to agentura przychodziła z pomocą i
osobnik znikał bez śladu…
Osobę oryginalną, po wyssaniu z niej wszystkich potrzebnych informacji… mordowano.
Metoda genialna! Kilkanaście – kilkadziesiąt matrioszek ulokowanych w organizmie państwowym przeciwnika, może zawładnąć państwem i zwasalizować je względem mocodawcy, bez wojny, bez tych olbrzymich kosztów z tym związanych, bez psucia sobie opinii w świecie… A jakże trudno takich agentów wyłapać! Ponadto z upływem dziesięcioleci ich dzieci i wnuki jeszcze to panowanie umocnią do samych fundamentów duszy narodowej!
Metoda genialna! Kilkanaście – kilkadziesiąt matrioszek ulokowanych w organizmie państwowym przeciwnika, może zawładnąć państwem i zwasalizować je względem mocodawcy, bez wojny, bez tych olbrzymich kosztów z tym związanych, bez psucia sobie opinii w świecie… A jakże trudno takich agentów wyłapać! Ponadto z upływem dziesięcioleci ich dzieci i wnuki jeszcze to panowanie umocnią do samych fundamentów duszy narodowej!
INFORMACJE O RODZINIE JARUZELSKICH
Rodzina szlachecka herbu Ślepowron, katolicka o tradycjach patriotycznych.
Ojciec: Władysław Jaruzelski (1888–1942) walczył jako oficer w wojnie polsko-bolszewickiej 1919-1920 r., dziad brał udział w Powstaniu Styczniowym. Do 1939 r. ojciec zajmował się administrowaniem majątków ziemskich:
– w Kurowie k. Lublina (do 1925 r.),
– w Trzecinach i Rusi Starej w powiecie Wysokie Mazowieckie, woj. białostockie (od 1925 do IX 1939 r.).
Zmarł na zesłaniu w Rosji, pochowany w Bijsku, ok. 300 km na płd. wsch. od Nowosibirska.
Matka: Wanda z Zarembów Jaruzelska (1901 – 1966 r.), pochowana na cmentarzu w Lublinie przy ul. Lipowej.
Ojciec: Władysław Jaruzelski (1888–1942) walczył jako oficer w wojnie polsko-bolszewickiej 1919-1920 r., dziad brał udział w Powstaniu Styczniowym. Do 1939 r. ojciec zajmował się administrowaniem majątków ziemskich:
– w Kurowie k. Lublina (do 1925 r.),
– w Trzecinach i Rusi Starej w powiecie Wysokie Mazowieckie, woj. białostockie (od 1925 do IX 1939 r.).
Zmarł na zesłaniu w Rosji, pochowany w Bijsku, ok. 300 km na płd. wsch. od Nowosibirska.
Matka: Wanda z Zarembów Jaruzelska (1901 – 1966 r.), pochowana na cmentarzu w Lublinie przy ul. Lipowej.
Jaruzelscy mieli dwoje dzieci: Wojciecha (ur. 1923 r. w Kurowie) i
córkę Teresę (ur. 1928 –? ), po mężu Starnawska; mąż Jerzy Starnawski
(1922 – ?), córka Maria Starnawska (ur. 1959).
Przed wojną Wojciech Jaruzelski uczęszczał do gimnazjum prowadzonego
przez zakon marianów na warszawskich Bielanach. Była to szkoła dla elity
ziemiańskiej. W młodości był religijnym, oddanym idei narodowej i
dobrze zapowiadającym się uczniem. Na jesieni 1939 wraz z rodziną ucieka
przed okupantami na Litwę, a po aneksji tego kraju przez ZSRR w 1940
r., rodzinę Jaruzelskich zesłano na Syberię w VI/1941 r. Wojciech
pracował w tajdze przy wyrębie lasów, gdzie nabawił się choroby oczu,
ślepoty śnieżnej, która trwale uszkodziła mu wzrok.
W maju 1943 r. Wojciech Jaruzelski wstępuje do 1 Dywizji im. Tadeusza
Kościuszki, a we wrześniu rozpoczyna naukę w szkole oficerskiej w
Riazaniu. Wraz z 1 Armią Wojska Polskiego, w składzie 2 Dywizji
Piechoty, odbywa szlak bojowy i kończy wojnę w okolicach Berlina. Po
wojnie pozostaje w wojsku.
W marcu 1946 r. matka z córką i powracają z zesłania do Polski.
W marcu 1946 r. matka z córką i powracają z zesłania do Polski.
Żona Wojciecha Jaruzelskiego: Barbara Halina Jaruzelska z domu
Jaskólska (ur. 1930), doktor filologii germańskiej, wykładowca w
Instytucie Lingwistyki Stosowanej Uniwersytetu Warszawskiego.
W chwili poznania swojego przyszłego męża Barbara Jaruzelska była
artystką wojskowego zespołu pieśni i tańca. Ślub (cywilny) wzięli w 1960
r. w Szczecinie; Wojciech Jaruzelski był wtedy dowódcą stacjonującej
tam 12 dywizji zmechanizowanej LWP. Już po ślubie ukończyła
korespondencyjne liceum dla pracujących. W 1969 obroniła pracę
magisterską pt. Aproksymatywne systemy nauczania niemieckiego w szkołach
średnich.
Córka Monika ur. w 1963 r. w Warszawie, po mężu nosi nazwisko Fedyniak.
Życiorys Jaruzelskiego (ze strony internetowej Jaruzelskiego)
6 lipca 1923 r. o godz. 9 wieczorem w Kurowie (wsi pomiędzy Puławami a
Lublinem) w rodzinie ziemiańskiej Władysława i Wandy z Zarembów
Jaruzelskiej rodzi się Wojciech Jaruzelski.
7 października 1923 r. W.Jaruzelski ochrzczony w kościele parafialnym
w Kurowie. Ojcem chrzestnym został ojciec matki – Hipolit Zaremba a
matką chrzestną siostra ojca – Zofia Mokrzyńska.
1925 r. Na początku roku rodzina Jaruzelskich opuściła Kurów i
przeniosła się do dóbr rodzinnych matki Wojciecha Jaruzelskiego, gdzie
jego ojciec Władysław, wydzierżawił od teścia majątek Trzeciny nad rzeką
Brok (w obecnym województwie Podlaskim). Później przenoszą się do
położonej nieopodal Rusi Starej by po kilku latach znów wrócić do
Trzecin. Warto wspomnieć, że majątek Ruś Stara-Sokoły był posiadłością
pozostającą w rękach rodziny Jaruzelskich co najmniej od XVI wieku.
1928 r. Przychodzi na świat młodsza siostra W. Jaruzelskiego – Teresa.
1933 r. wstępuje do Gimnazjum Ojców Marianów na Bielanach w Warszawie.
15 września 1935 r. wstępuje do ZHP.
15 września 1935 r. wstępuje do ZHP.
Kwiecień 1939 r. ukazał się jedyny zachowany przedwojenny tekst
W.Jaruzelskiego. Wydrukowano go w harcerskiej “Jednodniówce Chorągwi
Bielańskiej
10.09.1939 r. rodzina Jaruzelskich w obawie przed posuwającymi się wojskami niemieckimi wyruszyła z Trzecin na wschód.
18.09.1939 r. W związku z wkroczeniem do Polski Armii Czerwonej
Jaruzelscy z miejsca postoju w majątku Jagnieszczyce w powiecie lidzkim
zawracają na zachód. Są świadkami walk w Dereczynie i po kilku dniach,
po przekroczeniu Niemna – bitwy o Grodno. Umykają w ostatniej chwili
przed czołgami radzieckimi. Następnie nocują w majątku Świack w powiecie
Spoćkińskim.
23.09.1939 r. Jaruzelscy przekraczają granicę Republiki Litewskiej.
Początkowo zamieszkują w nadgranicznym Kopciowie (Kapčiamiestis), gdzie
notabene znajduje się do dziś grób Emilii Plater. Następnie w majątku
rodziny Hawrylkiewiczow – Winksznupie (Vinksznupiai).
Wiosna 1941 r. Po zajęciu Litwy przez Armię Czerwoną w 1940 r., chcąc uniknąć deportacji Władysław Jaruzelski składa w imieniu swoim i niepełnoletnich dzieci: Wojciecha i Teresy podanie o przyznanie obywatelstwa ZSRR. Majątek Winksznupie zostaje znacjonalizowany. Wojciech zamieszkał na plebani zaś reszta rodziny w domu litewskiego chłopa. Jaruzelscy i Hawrylkiewiczowie szykują się do deportacji.
Wiosna 1941 r. Po zajęciu Litwy przez Armię Czerwoną w 1940 r., chcąc uniknąć deportacji Władysław Jaruzelski składa w imieniu swoim i niepełnoletnich dzieci: Wojciecha i Teresy podanie o przyznanie obywatelstwa ZSRR. Majątek Winksznupie zostaje znacjonalizowany. Wojciech zamieszkał na plebani zaś reszta rodziny w domu litewskiego chłopa. Jaruzelscy i Hawrylkiewiczowie szykują się do deportacji.
14.06.1941 r. Jaruzelskich aresztowano. W czasie rewizji
skonfiskowano dokumenty i odebrano m.in. 99 marek niemieckich, 3 carskie
ruble, nóż fiński z futerałem i aparat fotograficzny marki Kodak.
Aresztowanych zawieziono ciężarówką do Wiłkowyszek. Wojciecha
Jaruzelskiego wraz z matką, siostrą i rodziną Hawrylkiewiczów załadowano
do przepełnionego wagonu bydlęcego zmierzającego na Ałtaj. Jadą trasą
Wiłkowyszki/Wyłkowyszki (Vilkaviąkis) – Nowa Wilejka (Naujoji Vilnia) –
Jarosław (?????????) – Wołogda (???????) – Kirow (????? dawniej Wiatka) –
Swierdłowsk (obecnie Jekaterynburg – ????????????) – Omsk (????) –
Nowosybirsk (???????????) – Barnauł (???????) – Bijsk (?????) – stacja
końcowa. Początkowo tym samym pociągiem, ale innym wagonem ojca (tj.
Władysława Jaruzelskiego) skierowano do łagru nr 7 w Reszotach w
Krasnojarskim Kraju (wagony rozdzielono w Nowej Wilejce).
Podróż trwała prawie miesiąc. Pociąg dotarł do stacji końcowej Bijsk z
której dalej zesłańcy posuwali się wozami ciągnionymi przez konie.
Jaruzelskich osadzono w osadzie Turaczak na Ałtaju, 180 km. od Bijska w
górę rzeki Biji. Matka ciężko chorowała, Wojciech pracował przy wyrębie
drzew w tajdze. Zwolniony z łagru po podpisaniu układu Sikorski-Majski
ojciec Wojciecha – Władysław udał się do Bijska i zgłosił telegraficznie
syna do Armii Polskiej licząc na jego zwolnienie. Władze ciągle nie
dawały jednak zgody.
Styczeń 1942 r. Wojciech z matką i siostrą, nielegalnie uciekając z
Turaczaka, docierają do Bijska gdzie spotykają się ciężko chorym i
skrajnie wycieńczonym ojcem. Hawryłkiewiczowie z którymi byli do tej
pory, ponieważ zadeklarowali obywatelstwo litewskie (choć narodowość
polską) będą mogli wrócić do Polski dopiero w 1956 r. Jaruzelscy
zamieszkują w Bijsku w domu przy ulicy Gorkiego 37. Ojciec pracuje jako
woźnica w fabryce rybnej. Syn jako drwal w pobliskiej tajdze.
Styczeń-luty 1942 r. bezowocne starania Wojciecha o dostanie się do Armii gen. Andersa
4.06.1942 r. Władysław Jaruzelski, ojciec Wojciecha, zmarł na krwawą
dezynterie. Został pochowany na cmentarzu w Bijsku. W mieście tym
znajduje się jego grób.
Maj 1943 r. Wojciech zgłosił jako ochotnik do Wojska Polskiego w ZSRR
(I dywizja im. Tadeusza Kościuszki), służbę odroczono mu jednak do
lipca.
Lipiec 1943 r. Wojciech przybywa do miasta Riazań (?). Z Bijska jedzie pociągiem z przesiadką w mieście Czelabińsk (?).
1.09.1943 r. Oficjalne rozpoczęcie szkolenia w Szkole Oficerskiej w Riazaniu.
ŚWIADECTWA LUDZI Z NAJBLIŻSZEGO OTOCZENIA JARUZELSKIEGO
Rodzina
Matka i siostra po powrocie z zesłania do Polski miały wątpliwości, co do autentyczności W. Jaruzelskiego. Rodzina była zastraszana przez UB i bała się mówić o swoich wątpliwościach.
Jak podają ich znajomi, relacje między nimi były chłodne, a spotkania rzadkie i wymuszone! Podobno matka tuż przed śmiercią wyraziła wolę, iż nie życzy sobie jego obecności na swoim pogrzebie. Ksiądz odprawiający mszę żałobną, powiernik woli matki, wyprosił Jaruzelskiego z kościoła i ten musiał stać na zewnątrz (!).
Matka i siostra po powrocie z zesłania do Polski miały wątpliwości, co do autentyczności W. Jaruzelskiego. Rodzina była zastraszana przez UB i bała się mówić o swoich wątpliwościach.
Jak podają ich znajomi, relacje między nimi były chłodne, a spotkania rzadkie i wymuszone! Podobno matka tuż przed śmiercią wyraziła wolę, iż nie życzy sobie jego obecności na swoim pogrzebie. Ksiądz odprawiający mszę żałobną, powiernik woli matki, wyprosił Jaruzelskiego z kościoła i ten musiał stać na zewnątrz (!).
Koledzy z gimnazjum marianów na Bielanach
Wojciech był pamiętany jako polski patriota, bardzo religijny i pilny uczeń. Znał dobrze łacinę (współczesny Jaruzelski nie zna łaciny!). Unika spotkań z kolegami gimnazjalnymi. Koledzy twierdzą, że to jest inna osoba.
Wojciech był pamiętany jako polski patriota, bardzo religijny i pilny uczeń. Znał dobrze łacinę (współczesny Jaruzelski nie zna łaciny!). Unika spotkań z kolegami gimnazjalnymi. Koledzy twierdzą, że to jest inna osoba.
Jednym z kolegów gimnazjalnych Wojciecha był Zenon Komender
(1923-1993), czołowy działacz PAX-u i polityk w PRL-u: w latach 1981-82
minister handlu wewnętrznego, 82-85 wicepremier, 85-89 z-ca
przewodniczącego Rady Państwa, 69-89 poseł na sejm. Pomiędzy kolegami
mówiło się, iż w zamian za ostentacyjne uwiarygodnienie Jaruzelskiego
jako swego kolegi z gimnazjum i zachowanie milczenia, co do rodzących
się wątpliwości, był przez onego wspierany w karierze politycznej.
Rówieśnik ze szkoły podstawowej – syn stajennego zatrudnionego w majątku Jaruzelskich
W dzieciństwie był bliskim kolegą Wojciecha i całe dnie spędzali razem. Po wojnie ten pan mieszkał w Szczecinie, pracował w Stoczni Odra. W swoim środowisku otwarcie wyrażał opinię, że W. Jaruzelski nie jest prawdziwym Jaruzelskim. Jako jeden z argumentów podawał, iż Wojciech w dzieciństwie miał wypadek z maszyną rolniczą i jego prawa dłoń została okaleczona na zawsze – było to wyraźnie widoczne. Obecny Jaruzelski ma obie dłonie bez żadnej blizny (?!). Poza tym twierdził, iż osobnik podający się za Wojciecha Jaruzelskiego ma zupełnie inny charakter od Wojciecha, którego on dobrze znał! W sumie – był absolutnie przekonany, iż mamy do czynienia z osobą udającą Wojciecha Jaruzelskiego.
Ten kolega Jaruzelskiego miał wizyty funkcjonariuszy UB, którzy ostrzegali go, że jeśli nie będzie milczał, to utopią go w Odrze, a jego rodzinę wymordują!
Goryl Jaruzelskiego, płk Artur Gotówko
Szef wydziału WSW zajmującego się ochroną gen. W. Jaruzelskiego. Funkcję tę pełnił od 1974 do XII 1981 r.
Goryl w swoich wspomnieniach opisuje spotkania Jaruzelskiego z jego rodziną jako dziwne, zimne, wyrachowane; odnosił wrażenie, jakby Jaruzelski był zaprogramowanym robotem, bez uczuć i naturalnego ciepła jakie istnieje między członkami rodziny. Wyczuwało się jakąś nienaturalność, sztuczność tych relacji.
Szef wydziału WSW zajmującego się ochroną gen. W. Jaruzelskiego. Funkcję tę pełnił od 1974 do XII 1981 r.
Goryl w swoich wspomnieniach opisuje spotkania Jaruzelskiego z jego rodziną jako dziwne, zimne, wyrachowane; odnosił wrażenie, jakby Jaruzelski był zaprogramowanym robotem, bez uczuć i naturalnego ciepła jakie istnieje między członkami rodziny. Wyczuwało się jakąś nienaturalność, sztuczność tych relacji.
Piotr Jaroszewicz, b. premier PRL
Metodę matrioszek Jaroszewiczowi w głębokiej tajemnicy zdradził gen. Karol Świerczewski.
Piotr Jaroszewicz twierdził stanowczo, iż Jaruzelski jest matrioszką, i on ma pewne dowody na to. Wymieniał także inne matrioszki piastujące wysokie stanowiska w państwie (Bierut, gen. Siwicki, gen. Molczyk)! Wszystko wskazuje, iż zginął z tego właśnie powodu… za dużo wiedział … Mordercy nie tknęli żadnych cennych rzeczy, zaś splądrowali cały dom czegoś szukając… (Jaroszewicz prowadził dziennik i był w posiadaniu jakiś tajnych dokumentów dotyczących Jaruzelskiego – podobno nazywa się Margulis.).
Metodę matrioszek Jaroszewiczowi w głębokiej tajemnicy zdradził gen. Karol Świerczewski.
Piotr Jaroszewicz twierdził stanowczo, iż Jaruzelski jest matrioszką, i on ma pewne dowody na to. Wymieniał także inne matrioszki piastujące wysokie stanowiska w państwie (Bierut, gen. Siwicki, gen. Molczyk)! Wszystko wskazuje, iż zginął z tego właśnie powodu… za dużo wiedział … Mordercy nie tknęli żadnych cennych rzeczy, zaś splądrowali cały dom czegoś szukając… (Jaroszewicz prowadził dziennik i był w posiadaniu jakiś tajnych dokumentów dotyczących Jaruzelskiego – podobno nazywa się Margulis.).
CECHY CHARAKTERU
– Donosicielstwo na najbliższych współpracowników, świadczy o
wyjątkowej podłości i jest obce ludziom wywodzącym się z polskich warstw
ziemiańskich! Gdzież tu honor Polaka?!
– Osoba siermiężna, sztywna, stroniąca od towarzystwa, absolutny
abstynent – to cechy stojące na przeciwnym biegunie cech polskiego
szlachcica.
Dla matrioszki taka postawa jest wręcz niezbędna, bo przy bogatym
życiu towarzyskim, wcześniej czy później wyszłyby na jaw niezrozumiałe
fakty…To samo dotyczy abstynencji…przy alkoholu rozwiązują się języki…
– Wyjątkowe zainteresowanie literaturą polską – jak na wojskowego to dziwne?!
Otóż żelaznym punktem szkolenia matrioszek była dogłębna znajomość literatury danego kraju.
Otóż żelaznym punktem szkolenia matrioszek była dogłębna znajomość literatury danego kraju.
– Lubi się otaczać Żydami, co jest absolutnie obce mentalności
Polaka! Ważne stanowiska w państwie obsadzał Żydami; najbliżsi
współpracownicy i doradcy, to w większości Żydzi (m.in. Górnicki, Urban,
gen. Kiszczak, gen. Staniszewski).
– Nienawidził W. Gomułkę, E. Gierka, A. Siwaka i innych
komunistów-patriotów. Przeciwko takim ludziom skrycie spiskował, dążąc
do ich politycznego wyeliminowania.
– Absolutnie spolegliwy Rosjanom! Z dumą daje się zapraszać do Rosji
na różne uroczystości, gdzie go dekorują medalami! Przy czym stara się,
aby opinia publiczna w Polsce nie była rzetelnie o tym
informowana. Polak nigdy by tak nie postąpił!
Po udanym wprowadzeniu stanu wojennego, Jaruzelski pojechał w maju 1982 do Soczi,
aby złożyć Breżniewowi raport, odebrać pochwałę i nagrodę: platynowo–złoty Order Lenina,
najwyższe odznaczenie sowieckie, które mógł dostać jedynie obywatel Związku Sowieckiego.
aby złożyć Breżniewowi raport, odebrać pochwałę i nagrodę: platynowo–złoty Order Lenina,
najwyższe odznaczenie sowieckie, które mógł dostać jedynie obywatel Związku Sowieckiego.
– Jak sam wyznał: „kocha Rosjan i ich kulturę” (?!).
Dziwneeee…Człowiek, którego rodzina doznała na sobie kaźni od Rosjan,
pała do nich miłością? Niebywałe!
– Jadowita mściwość (typowa dla Żyda): zleceniodawca mordów na ks. Popiełuszce i Jaroszewiczach.
FAKTY KŁUJĄCE W OCZY
• Osoba pochodzenia ziemiańskiego, wywodząca się z religijnej i
patriotycznej rodziny, w gimnazjum wyróżniająca się przywiązaniem do
polskości… nagle przemienia się w ideowego komunistę?!, dla którego
wroga polskości ideologia znaczy więcej niż interesy ojczyzny?! Robi
zawrotną karierę u komunistów?! Niebywałe!
• Wyraźnie prowadzony przez Sowietów: najpierw przez gen.
Popławskiego, a następnie przez marsz. Rokossowskiego?! Później też
musiał mieć jakichś mocodawców, bo ciągle awansował, i to ekspresowo:
– w wieku 30 lat pułkownik
– w wieku 33 lat generał brygady
– w wieku 45 lat generał broni
W Polsce było kilka zmian ekip rządowych, ale ten osobnik był jakby pod kloszem ochronnym i cały czas piął się w górę, miarowo, krok po kroku…syn polskiego ziemianina, patrioty?! Dziwne…
– w wieku 30 lat pułkownik
– w wieku 33 lat generał brygady
– w wieku 45 lat generał broni
W Polsce było kilka zmian ekip rządowych, ale ten osobnik był jakby pod kloszem ochronnym i cały czas piął się w górę, miarowo, krok po kroku…syn polskiego ziemianina, patrioty?! Dziwne…
• W latach 1960-65 szef Głównego Zarządu Politycznego, inaczej
mówiąc: przywódca wrogich sił na najważniejszym froncie antypolskim! To
morderca dusz żołnierzy polskich!
• Jego stosunek do wielkiego zbrodniarza narodu polskiego.
Żyd Jakub Berman, z woli Stalina do roku 1956 faktyczny zarządca PRL-u, który ustawił na przyszłość metody walki z polskością na płaszczyźnie duchowej, intelektualnej i materialnej. Bezwzględny zbrodniarz – osobiście nadzorował MBP. Umiera w roku 1984 – w tym okresie Jaruzelski dzierży absolutną władzę w Polsce. Godzi się na pochowanie tego zbrodniarza na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach jako osobę zasłużoną dla Polski!, co więcej, pośmiertnie nadaje mu wysokie odznaczenie państwowe i bierze udział w pogrzebie!
To jest fakt o fundamentalnym znaczeniu dla zrozumienia duszy Jaruzelskiego. Ta osoba nie ma w sobie poczucia przywiązania do narodu polskiego! Jest wroga żywotnym polskim interesom!
• Oto urywek z Diariusza Jaruzelskiego na jego stronie internetowej:
(…) 1952 lub 1953 r. W. Jaruzelski kończy dwuletni Wieczorowy Uniwersytet Marksizmu i Leninizmu (WUML) na którym wykładają m.in. tak znakomici uczeni jak Bronisław Baczko (filozof, obecnie emerytowany profesor uniwersytetu w Genewie, laureat nagrody im. Księdza J.Tischnera za 2002 r.) , Zygmunt Bauman (socjolog, obecnie emerytowany profesor uniwersytetu w Leeds, laureat nagrody im. T. Adorno za 1998 r.) , Włodzimierz Brus (ekonomista, obecnie emerytowany profesor uniwersytetu oxfordzkiego), Adam Schaff (filozof, obecnie emerytowany profesor uniwersytetu warszawskiego) czy Maria Turlejska (historyk, zm. w 2004 r.)”.
(…) 1952 lub 1953 r. W. Jaruzelski kończy dwuletni Wieczorowy Uniwersytet Marksizmu i Leninizmu (WUML) na którym wykładają m.in. tak znakomici uczeni jak Bronisław Baczko (filozof, obecnie emerytowany profesor uniwersytetu w Genewie, laureat nagrody im. Księdza J.Tischnera za 2002 r.) , Zygmunt Bauman (socjolog, obecnie emerytowany profesor uniwersytetu w Leeds, laureat nagrody im. T. Adorno za 1998 r.) , Włodzimierz Brus (ekonomista, obecnie emerytowany profesor uniwersytetu oxfordzkiego), Adam Schaff (filozof, obecnie emerytowany profesor uniwersytetu warszawskiego) czy Maria Turlejska (historyk, zm. w 2004 r.)”.
Wymienieni powyżej, to szowiniści żydowscy, którzy tytuły i stanowiska zdobyli z klucza rasowego, nienawidzący i niszczący Polskę! W jego ocenie są wspaniałymi wielkimi uczonymi?! Oto jądro osobowości Jaruzelskiego!
• „Polak” prowadzący wojnę przeciwko własnemu narodowi???!!!
Wprowadzenie stanu wojennego 13.12.1981 r., to nowy etap walki przeciwko
narodowi polskiemu. Kilkakrotnie prosił Sowietów o interwencję zbrojną w
Polsce. Osoba czująca się choć trochę Polakiem, nigdy nie podjęłaby
takich działań! Robiłaby wszystko, aby doprowadzić do porozumienia
między Polakami.
A oto dalsze konsekwencje tej wojny:
– Wyrzucenie za granicę świeżo ukształtowanej elity narodu
– Zgnębienie duchowe i materialne narodu
– Nieprzejednana walka z wiarą katolicką – fundamentem polskości!
– Otwarcie granic państwa na inwazję sekt, aby poprzez chaos duchowy osłabić i podzielić naród
A oto dalsze konsekwencje tej wojny:
– Wyrzucenie za granicę świeżo ukształtowanej elity narodu
– Zgnębienie duchowe i materialne narodu
– Nieprzejednana walka z wiarą katolicką – fundamentem polskości!
– Otwarcie granic państwa na inwazję sekt, aby poprzez chaos duchowy osłabić i podzielić naród
• Jaruzelski, to taki „Polak”, który w 1985 r. na spotkaniu z Żydami w USA oskarżał „Solidarność” o antysemityzm!
• Oszustwo Okrągłego Stołu.
Negocjatorzy po obu stronach w 90% byli Żydami! Gdyby Jaruzelski był Polakiem, to ze wszystkich sił starałby się o udział elity polskiej, wcześniej pomógłby jej się wykluć i wypromowałby ją! To oczywiste dla każdego czującego się Polakiem. Niestety, mieliśmy kolejne oszustwo przeciwko Polsce, wyreżyserowane przez Jaruzelskiego!
• Jego zachowanie po 1989 r. Obojętnie przygląda się degradacji i
upadkowi Polski?! Nie zabiera głosu, milczy! Czy tak postępuje Polak?!
MORAŁ
Celem tego szkicu jest uświadomienie sobie metod stosowanych
przeciwko narodowi polskiemu przez naszych wrogów. Są one wyjątkowo
perfidne. Musimy być czujni i bardzo krytyczni, bo inaczej zawsze
będziemy ograni. Na każdym kroku trzeba nam stosować kryteria polskości,
a osoby kandydujące do jakichkolwiek stanowisk w państwie i w
hierarchii kościelnej muszą być wnikliwie i bez litości prześwietlone!
Między narodami trwa permanentna wojna: w czasach „pokojowych” toczy
się na polach idei, kultury, nauki, gospodarki, mediów, religii,… Nasz
naród został zainfekowany setkami matrioszek – agentami o wielkich
możliwościach destrukcyjnych na różnych polach życia narodowego,
państwowego, kościelnego… Doskonale wyszkoleni, świetnie ukryci, mający
pomoc siatek agenturalnych. Walka z takim przeciwnikiem wymaga
zastosowania bardzo przebiegłych działań, a ludzie w niej uczestniczący
muszą się odznaczać wysoką inteligencją i znać prawdziwą historię
Polski. W Polsce historia to nie pamięć tylko, to klucz do naszej
przyszłości.
Typowi „patrioci idioci” zawsze są przegrani, bo naiwni i walczą z
wiatrakami, a nie z faktycznym przeciwnikiem. Nie mają pojęcia, kto jest
wrogiem, gdzie się znajduje i jak go rozpoznać!
* Fragment wspomnień łagierniczych prof. Barbary Skargi „Po
wyzwoleniu 1944-56”, niedawno zmarłej, jednej z najbardziej
wartościowych ludzi w Polsce, o współtowarzyszce więziennej, która
przypadkowo przyznała się do swojej prawdziwej przeszłości:
„Hala pochodziła z Moskwy, jej rodzice
zajmowali wysokie stanowiska, odniosłam wrażenie, że tato pracował w
NKWD. Zachęcana przez rodzinę, studiowała POLONISTYKĘ. Po wojnie dostała
kuszącą propozycję. Zostanie odpowiednio przeszkolona i pojedzie do
Polski jako repatriantka (przesiedleniec z kresów wschodnich), aby tam
żyć jakiś czas i pełnić odpowiednią rolę w życiu publicznym. Będzie
mogła zająć wysokie stanowisko, mieć dużo pieniędzy, będzie wysyłana
także zagranicę. Zamancziwoje priedłożenie (ponętna propozycja), forsa,
wyjazdy, trudno o lepszą rolę (…)
Nauka odbywała się w jakimś starym
pałacyku na wschodniej Ukrainie. Uczestnikom kursu nie wolno było
kontaktować z kimkolwiek. Nie wolno było odezwać się w innym języku niż
polskim. Uczono ich nie tylko języka polskiego i literatury. Halka
studiowała plan przedwojennej Warszawy (bardzo różniący się od
powojennej), nazwy ulic, kawiarni, nazwiska nie istniejących już
sklepikarzy wokół rzekomego jej domu (stancji). (Z wszystkich
prawdziwych warszawiaków NKWD dokładnie wyciskało wszelkie możliwe
szczegóły, np. o jakości ciastek i kawy w danym lokalu, jaki krawiec był
modny w danym sezonie, itp. Np. wspomnienia Gleichgewichta).Uczono ją
tańczyć mazura i kujawiaka, wiedziano bowiem, że żaden polski bal nie
mógł się bez tego obejść. Dawano nawet dziecinne polskie książki do
czytania. Bardzo podobała się Makuszyńskiego „O dwóch takich, co ukradli
księżyc”.
Była to edukacja dość gruntowna, ale pełna luk, której przyświecało dziwne wyobrażenie o Polakach”.
Mamy tu do czynienia z opisem dość lekkomyślnej i niezdolnej agentki,
przez co zresztą znalazła się w syberyjskim łagrze. Na pewno byli
lepsi. Znacznie lepsi. Wyselekcjonowani z setek tysięcy dzieci
zapełniających sierotdomy, które po czystkach lat 30-tych i hekatombie
Wielkiej Wojny Ojczyźnianej były pełne potomków inteligenckich rodzin.
Szkoły janczarów to nie jest radziecki wynalazek.
Nadesłał Stolink
* * *
Kopiujemy z innego miejsca replikę nadesłaną w odpowiedzi na powyższy tekst, który pierwotnie ukazał się w formie komentarza.
Autor P.e.1984.
Pana wypowiedź to mieszanina głupstw, spekulacji, półprawd i faktów,
niestety – ta kompozycja szkodzi bardzo faktom. Jaruzelski jest postacią
niejednoznaczną. W jego postawie widać lojalność wobec narodu
żydowskiego, ale w 1981 jego postępowanie było w jakimś stopniu zbieżne z
interesem narodowym. Postępowanie Solidurności i KORew trzęsących
masami ogłupionych Polaków – leżało w interesie USA, RFN i … NRD
(Honecker marzył o wkroczeniu armii NRD na “ziemie odzyskane”, liczył na
wojnę, z której Polska mogła wyjść jako “kraj przywiślański”, z cesją
terytorialną na rzecz NRD).
W sprawie “matrioszki – to jest poważne oskarżenie pod adresem w.
Jaruzelskiego. Jeśli faktycznie relacje świadków nie rozpoznających go
są prawdziwe – gdzie można je przeczytać w jakiejś recenzowanej
publikacji historycznej?
Co do konfliktu na linii matka-syn, mógł być on efektem nawrócenia w. Jaruzelskiego na komunizm, czego mu matka nie wybaczyła. Nie chcę spekulować, ale to może być poszukiwanie taniej sensacji, tym bardziej, że korzenie Jaruzelskiego od strony ojca ponoć są żydowskie, co również tłumaczyłoby wiele wydarzeń.
Ze swojej strony mogę dorzucić, że w 1968, kiedy Jaruzelski robił
czystkę w LWP, Izrael bardzo potrzebował wykwalifikowanych oficerów –
kadry żydowskie wydalone z LWP spadły więc Izraelowi z nieba (abstrahuję
od pewnych głupot w cytowanym poniżej tekście – “Dziady” miały być
przygotowaniem gruntu pod “drugą odsłonę”, uwiarygodnieniem przed
Polakami Michnika, Blumsztajna i innych “młodych zbuntowanych Żydów”
jako “opozycji antykomunistycznej”; najłatwiej przed Polakami
uwiarygadniać się poprzez “antyruskość” [i to trwa do dziś, vide PiS] –
stąd Dejmek tak a nie inaczej wyreżyserował “Dziady”, a klakierzy
żydowscy odwalali resztę prowokacji):
Pamiętajmy że wydarzenia marcowe w 1968
roku zbiegły się z początkiem arabsko-izraelskiej “wojny na
wyczerpanie”[1]. We wcześniejszej “wojnie sześciodniowej” (1967 r.),
sprawdzili się oficerowie izraelscy wyszkoleni w Akademii Sztabu
Generalnego w Rembertowie. Nic dziwnego, że minister wojny Izraela,
Mosze Dajan, potrzebował wyszkolonych w Polsce oficerów (zresztą sam był
absolwentem ASG). Ktoś, gdzieś zdecydował więc, że należy zrobić w
Polsce “ruchawkę” i sprawić aby Gomułka pozbył się żydowskich oficerów
LWP. Żydzi okupujący w tym czasie Polskę, nie kwapili się bowiem,
zamieniać wygodnych gabinetów w spokojnej Polsce na ryzykowanie własnym
łbem na pustyni Synaj, więc zmuszono ich rękami Polaków.
„Polak” prowadzący wojnę przeciwko własnemu narodowi???!!!
Wprowadzenie stanu wojennego 13.12.1981 r., to nowy etap walki przeciwko
narodowi polskiemu.
Raczej – zażegnanie groźby interwencji ZSRR do spółki z NRD i wielkiej rzezi ( http://prawda2.info/viewtopic.php?p=215146#215146 , http://prawda2.info/viewtopic.php?p=215147#215147 ).
Kilkakrotnie prosił Sowietów o interwencję zbrojną w Polsce.
Zeszyt Anoszkina to prawdopodobnie fałszywka – co jakiś czas
pojawiają się jego nowe, nigdy wcześniej nie ujawnione fragmenty,
zupełnie jak to ma miejsce z pamiętnikami Żukowa … A odtajnione
dokumenty archiwalne (o innej randze niż notatki Anoszkina z kolejnych
odsłon) wskazują na coś innego: http://prawda2.info/viewtopic.php?p=215401#215401
Osoba czująca się choć trochę Polakiem,
nigdy nie podjęłaby takich działań! Ro-biłaby wszystko, aby doprowadzić
do porozumienia między Polakami.
Przecież Jaruzelski robił, co mógł: http://prawda2.info/viewtopic.php?p=214226#214226
A oto dalsze konsekwencje tej wojny:
– Wyrzucenie za granicę świeżo ukształtowanej elity narodu
Tylko pytanie, KTO tą “świeżo ukształtowaną elitę” (w jej polskiej
etnicznie części) wpuścił w kanał bezrozumnego buntu, grożącego
ogólnonarodową katastrofą? Jaruzelski, czy KORwy, Karol Wojtyła (który
dał KORwom błogosławieństwo, czego prymas Wyszyński nie zrobił, a wręcz
ostrzegał przed KORwami) i RWE pod kontrolą CIA i BND? Za polską głupotę
Jaruzelskiego winić nie należy. 1981 to ten sam scenariusz co 1830 i
1863. Prowokacja żydowska, emigracja i krew – polska.
– Zgnębienie duchowe i materialne narodu
Co do materialnego, to znany ekonomista prof. Wacław Wilczyński, w
liście otwartym do doradców i ekspertów “Solidarności”, zamieszczonym w
tygodniku “Polityka” z 11 lipca 19981 roku, pisze: “Na bydgoskim
spotkaniu z nowo powołanym przewodniczącym Państwowej Komisji Cen
profesorem doktorem habilitowanym Zygmuntem Krasińskim w dniu 23 czerwca
1981 roku jeden z Was oświadczył przy aplauzie sali, że “Solidarność”
nie odda ani złotówki z podwyżek płac uzyskanych po sierpniu 1980 roku.
Oznacza to, że nie ma z Waszej strony zgody na jakiekolwiek podwyżki cen
żywności bez pełnej ich rekompensaty w skali globalnej. Teoretycznie
możliwe są różne interpretacje Waszego stanowiska. Jedna z alternatyw,
którą w praktyce wypada natychmiast odrzucić, wynikałaby z ewentualnego
negowania przez Was -jako nieprawdziwych -informacji o rozmiarach
niedoboru, z jakim ma do czynienia gospodarka narodowa. Niedobór ten w
skali rocznej szacowany jest łącznie na około 800 do 1000 miliardów
złotych. Oznacza to, że dzienny deficyt gospodarki narodowej sięga 3
miliardów złotych. Dla każdego chyba jest oczywiste, że na to, by
niedobór ten pokryć, trzeba nam dodatkowej produkcji o takiej właśnie
wartości, lub też zabiegów łączących wzrost produkcji z pewnym
obniżeniem siły nabywczej zasobów pieniężnych.. Jeden z tych sposobów
-przykry wprawdzie na krótką metę, ale niezwykle istotny, jako czynnik
racjonalizacji gospodarki w powiązaniu z reformą -a mianowicie podwyżkę
cen dla zrównoważenia bilansu pieniężnych dochodów i wydatków ludności
odrzucacie. Innym środkom niezbędnym do uzyskania dodatkowej produkcji
dla kraju i na eksport przeciwstawiacie się pośrednio, nie dopuszczając
myśli o powrocie do pracy w soboty, a także obwarowując poparcie dla reformy
gospodarczej szeregiem niemożliwych do spełnienia żądań. Jak pogodzić to
stanowisko z Waszą wiedzą, inteligencją i wykształceniem, z poczuciem
odpowiedzialności za naszą reputację w świecie? Sądzicie, być może, że
koszty stabilizacji gospodarczej (uzyskanie dodatkowych środków na
zrównoważenie rynku i pokrycie zobowiązań wobec zagranicy) powinien
pokryć ktoś inny aniżeli nasze społeczeństwo, aniżeli nasz naród. Jeśli
tak miałoby być istotnie -to prosiłbym o wskazanie sponsora. Dla mnie
przynajmniej jest oczywiste, że bolejąc nad błędami, a nawet
przestępstwami wobec gospodarki narodowej, popełnionymi zwłaszcza przez
ostatnią ekipę kierowniczą sprzed Sierpnia -nie ma co poszukiwać kogoś,
kto za nas cokolwiek zrobi czy zapłaci. Nie widać Was w pierwszych
szeregach walki o reformę systemu gospodarczego, stwarzającą szansę
reintegracji ludzi pracy dokoła problemów racjonalnego gospodarowania.
Wolicie natomiast pertraktować na najwyższym szczeblu, stawiając żądania
ekonomiczne trudne do przyjęcia, usiłując przerzucać na państwo całą
odpowiedzialność za wszystko, co dzieje się dziś w kraju. Jednak czas
najwyższy odkryć karty. Nie dla was bowiem “taryfa ulgowa” z tytułu
zagubienia, dezorientacji czy niedokształcenia. Słowa te kieruje do Was
człowiek wielokrotnie krytykowany za rewizjonizm, za propagowanie
mechanizmu rynkowego, człowiek, którego nikt nie może posądzić o
dogmatyzm”.
• Jaruzelski, to taki „Polak”, który w 1985 r. na spotkaniu z Żydami w USA oskarżał „Solidarność” o anty-semityzm!
Tylko czy to dowód na bycie “matrioszką”, czy na przywiązanie do żydowskich korzeni (ponoć takie Jaruzelski ma)?
Negocjatorzy po obu stronach w 90% byli
Żydami! Gdyby Jaruzelski był Polakiem, to ze wszystkich sił starałby się
o udział elity polskiej, wcześniej pomógłby jej się wykluć i
wypromowałby ją! To oczywiste dla każdego czującego się Polakiem.
Niestety, mieliśmy kolejne oszustwo przeciwko Polsce, wyreżyserowane
przez Jaruzelskiego!
Tak, niestety to jest bardzo ciężki zarzut pod adresem W.
Jaruzelskiego – ale jeśli jest on Żydem, to czego oczekiwać innego, jak
lojalności wewnątrzetnicznej?