Prezydent Nicolas Maduro |
Zamieszki w Wenezueli przyniosły
śmiertelne żniwo. Jak donosi Wenezuelskie Obserwatorium Konfliktów
Społecznych, w ostatnich 2 dniach protestów w Wenezueli zginęło 13 osób.
Większość z nich zginęła wskutek użycia broni palnej.
Demonstracje rozpoczęły się w Caracas, natomiast w środę
rozprzestrzeniły się na cały kraj. We środę tymczasowym prezydentem
Wenezueli ogłosił się Juan Guaido, przewodniczący zdominowanego przez
opozycję parlamentu. Poparły go Stany Zjednoczone oraz 10 krajów tak
zwanej Grupy Lima: Brazylia, Argentyna, Kanada, Chile, Kostaryka,
Kolumbia, Honduras, Gwatemala, Paragwaj, Peru.
Według opozycji to właśnie Nicolas Maduro doprowadził zasobny w ropę naftową kraj do ekonomicznej ruiny.
W zorganizowanych wiosną 2018 roku wyborach Nicolas Maduro uzyskał 70
procent głosów i został wybrany na drugą kadencję. Jednak zdaniem
opozycji doszło do fałszerstwa. W połowie stycznia 2019 roku parlament
uznał zaprzysiężenie Nicolasa Maduro na 2 kadencję za nieważne. Według
legislatury południowoamerykański kraj pozbawiony jest więc prezydenta.
Tymczasem Nicolas Maduro nie zamierza oddawać władzy. Wyraził
oburzenie z powodu ingerencji Amerykanów w sprawy Wenezueli. W
odpowiedzi na słowa amerykańskiego wiceprezydenta Mike’a Pence’a wezwał do
zrewidowania relacji dyplomatycznych ze Stanami Zjednoczonymi.
Źródła: rmf24.pl / pch24.pl