1. prowadząc
teoretyczną i polityczną krytykę kapitalizmu, należy wyłączać się w
praktyce z kapitalistycznej gospodarki w tak dużym stopniu, jak to w
danej sytuacji możliwe: należy uprawiać
freeganizm, recycling, upcycling, ekonomię wymiany, ekonomię
współdzielenia, uczestniczyć w kooperatywach i spółdzielniach, nauczyć
się pozyskiwać żywność ze swojego otoczenia (owoce, kora, liście, kwiaty
drzew i krzewów, grzyby, zioła etc.), w miarę możliwości należy
uprawiać rośliny spożywcze i hodować zwierzęta spożywcze na własny
użytek lub w ramach wymienionych wyżej alternatywnych form
gospodarowania, zmniejszyć do minimum kontakt z systemem bankowym i
pieniężnym.
Gdy będzie to możliwe, zaczniemy wysadzać sieci handlowe i nieekologiczne restauracje serwujące np. mięso żubra lub płetwy rekina, póki jednak nie mamy do tego siły, możemy bojkotować kapitalizm w takim stopniu, w jakim jest to możliwe w wymiarze indywidualnym i możliwych do zorganizowania grup współdziałania.
2. bojkotując "maszynerię"
kapitalizmu (banki, konwencjonalne systemy handlowe, standardowe waluty,
systemowe źródła informacji etc.), należy również odrzucić jego logikę
konsumpcji wedle wzorców określanych przez grupy kapitałowe i ich sieci
oddziaływania (konsumpcja tylko w takiej formie i tylko tego, co
zaoferuje nam kapitał i jego sieci tzn. media, reklama, sieci handlowe
etc.). Należy wreszcie uwolnić się od narzucanej przez kapitalizm logiki
pracy, ujętej w schemacie: "rób jak najwięcej bezsensownych rzeczy,
robienia których od ciebie oczekujemy, po to żeby stać cię było na
produkty, o których mówimy ci że powinieneś je użytkować" - żywność,
ubrania, podróże, sport, rozrywka, informacja itp. Gdy będzie to możliwe, zaczniemy wysadzać sieci handlowe i nieekologiczne restauracje serwujące np. mięso żubra lub płetwy rekina, póki jednak nie mamy do tego siły, możemy bojkotować kapitalizm w takim stopniu, w jakim jest to możliwe w wymiarze indywidualnym i możliwych do zorganizowania grup współdziałania.
3. kapitalizm jest systemem marnotrawstwa, generującym straty gospodarcze nieproporcjonalne ani do rzeczywistych potrzeb, ani do nawet tych narzuconych przez kapitał kryteriów korzyści. W miarę możliwości, nie należy w tym systemie marnotrawstwa uczestniczyć, jeśli tylko da się funkcjonować na obrzeżach kapitalizmu, na zasadach alternatywnej ekonomii które wymieniłem w punkcie pierwszym, jak również z wykorzystaniem produktów w systemie kapitalistycznym marnowanych (ja na przykład niemal wszystkie meble zrobiłem sobie sam z odpadków, ubrania i książki kupuję w jakichś 70% z przeceny albo czytam w wolnym dostępie, żywność w tak dużym stopniu jak to możliwe staram się pozyskiwać alternatywnie albo wytwarzać sam itd.).