sobota, 14 grudnia 2019

Grzegorz Braun: ABW zatrzymała Jacka Międlara


Jacek Międlar
       W piątek rano funkcjonariusze ABW zatrzymali Jacka Międlara – poinformował w Sejmie poseł Konfederacji Grzegorz Braun.

– Dziś w godzinach porannych w swoim domu na Dolnym Śląsku został zatrzymany pan redaktor Jacek Międlar. Mamy potwierdzone przez jego obrońcę szczegóły tego zatrzymania – mówił na konferencji prasowej Braun. 

– Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, długa broń, wyłamana furtka, a więc pokaz siły. W tej sytuacji Konfederacja czuje się zobowiązana do kilku stwierdzeń i zadania kilku pytań – oświadczył.

Polityk pytał m.in., "czy mamy do czynienia z zagrożeniami bezpieczeństwa publicznego, które uzasadniają tego typu działania". Jego zdaniem Międlar zachęcał do udziału w demonstracji poświęconej rocznicy wprowadzenia stanu wojennego, która dzisiaj odbędzie się we Wrocławiu. 

Braun powiedział, że za działania służb odpowiada premier Mateusz Morawiecki oraz nadzorujący służby Mariusz Kamiński. – Niechaj mają świadomość, że od dzisiejszego ranka to oni osobiście ponoszą odpowiedzialność za zdrowie i życie redaktora Jacka Międlara – oświadczył, nawiązując do sprawy Brunona K. 

Zdaniem posła Konfederacji funkcjonariusze ABW podczas zatrzymania Międlara powołali się na art. 256 Kodeksu karnego, który mówi o propagowaniu faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego.



Komentarz prof. Jacka Bartyzela z którym Redakcja Rexa w pełni się identyfikuje: ABW pozazdrościła Jaruzelskiemu i Kiszczakowi i też chce mieć własny 13 grudnia i własnego więźnia ze "szturmowego rzutu ekstremy" (niepowtarzalna poetyka "Żołnierza Wolności"). Symbolika dat aż nazbyt oczywista Ale idę o każdy zakład, że w tym wypadku żadni "obrońcy konstytucji" nie będą gęgać o powtórce z Peerelu, a może nawet przyklasną.

OD REDAKCJI: Jacek Międlar jest już na wolności. Ma dozór policyjny, grozi mu 5 lat więzienia.