poniedziałek, 22 czerwca 2020

Krzysztof Zagozda: Łączmy się!


Obraz może zawierać: niebo, drzewo, na zewnątrz i przyroda
         Pani Ewa Danuta, którą nota bene darzę olbrzymim szacunkiem, poprosiła kilka dni temu o rozwinięcie rzuconego przeze mnie hasła: łączmy się! 
Tym z pozoru enigmatycznym zawołaniem apeluję o to, byśmy wspólnie na nowo zaczęli odkrywać przestrzenie, o których żeśmy zapomnieli. Nie, nie będę tu rozwijał diagnozy stanu, w którym dziś tkwimy. Wielokrotnie czyniłem to przy innych okazjach i - jeśli Pan Bóg pozwoli - nieraz jeszcze będę do tego tematu wracał. Teraz podkreślę tylko, że to nasza pasywność jest współwinna dramatycznemu położeniu, w którym się znaleźliśmy. Nie ma co zrzucać odpowiedzialności na tzw. czynniki zewnętrzne. To my je lekceważyliśmy przez ostatnich kilka dekad, żyjąc w przeświadczeniu, że jakoś to będzie. A teraz, gdy to "jakoś" okazało się nam nad wyraz wrogie, wręcz zagrażające naszej narodowej i indywidualnej egzystencji, naprędce szukamy antidotum, jakiegoś hokus-pokus, które nie wymagając od nas większego zaangażowania, od ręki odmieni nasze położenie. Czas z tym skończyć! Lat zaniedbań nie nadrobimy żadnym zaklęciem, ani ad hoc zmontowanym zrywem! 

Żywioł polski, a tym określeniem obejmuję to, co jest świadome i konstruktywnie aktywne w naszym narodzie, kolejny raz stanął oko w oko ze śmiertelnym zagrożeniem, którego specyfiką nie jest masowa i szybka nasza fizyczna eliminacja, ale proces kompleksowego rozkładu rodzimego ducha i jestestwa. Jako że jest on obliczony na lata, przydaje nam niezbędnego czasu do podjęcia optymalnych, rozumnych działań ratunkowych, realizowanych w przestrzeniach kluczowych dla decydujących rozstrzygnięć. Dopóki nie przejmiemy kontroli nad procesami decyzyjnymi podejmowanymi przez administrację państwową, sami musimy zacząć powoływać do życia instytucje będące jej atrapą i imitujące przynależne jej kompetencje. Co mam tu na myśli? Ano całą gamę podmiotów prawnych i realizowanych przez nie projektów o docelowym charakterze narodowo i państwotwórczym. Nie podlega dla mnie dyskusji fakt, że musimy korzystać z rozwiązań i narzędzi udostępnianych przepisami prawa, i to nimi zagospodarowywać wszystkie sfery życia społecznego. 
Łączmy się wokół tych, którym ufamy. Niech powstają dziesiątki i setki żwawych, małych grupek, potrafiących doraźnie współdziałać w celu realizacji prominentnych przedsięwzięć. Co nas powstrzymuje przed tworzeniem własnych stowarzyszeń, fundacji, spółdzielni, funduszów inwestycyjnych? Brak wystarczających środków? Wokół ciekawych pomysłów możemy zorganizować finansowanie społeczne. Crowdfunding staje się coraz bardziej popularny i warto wykorzystać jego siłę. Nie myślmy od razu o uniwersytecie, szpitalu czy porcie morskim. Choć nie święci garnki lepią, to zacznijmy od wyzwań łatwiejszych, mniej od nas wymagających, od takich, dzięki którym uwierzymy w swoją skuteczność. Tego właśnie nam dziś trzeba: przekonania się o tym, że damy radę
Co z tego, że stoisz na środku skrzyżowania, jeżeli nie masz chęci, by iść dokądkolwiek? - słusznie zauważył Antoine de Saint-Exupéry.
Ja tę chęć mam. A Ty?