czwartek, 13 maja 2021

Palestyna pokona syjonizm! Rozmowa z red. Konradem Rękasem dla „Teheran Times”

 

        Teheran Times: Jak Pan Redaktor sądzi, jaką intencją kierował się Wielki Imam Ajatollah Chomeini ustanawiając ten szczególny dzień pamięci – Al.-Quds Day akurat na ostatni piątek Ramadanu?

Konrad Rękas: Przywykliśmy patrzeć na sprawę palestyńską w kategoriach żałoby. Tak wiele palestyńskiej krwi przelali syjonistyczni okupanci, tak wiele zniszczeń dokonali na palestyńskiej ziemi, tak straszliwe piętno odcisnęli także na palestyńskiej stolicy – Jerozolimie. Te zbrodnie syjonistów nigdy oczywiście zapomniane być nie mogą, tak samo jak zawsze będziemy pamiętać Nakba i nigdy nie pogodzimy się z istnieniem syjonistycznego tworu okupacyjnego. Nastrój Ramadanu, jego święta atmosfera znakomicie sprzyja tej absolutnie koniecznej, historycznej refleksji.

Ale musimy myśleć o Al-Quds Day także w kategoriach nadziei. Przede wszystkim nadziei i przyszłej radości! Wielki Imam Chomeini (niech Jego imię będzie błogosławione) z właściwą sobie niezrównaną przenikliwością widział to z całą pewnością właśnie jako nieuchronne zdarzenie przyszłości: powrót wyzwolonego Al-Quds do roli palestyńskiej stolicy, miasta wiernych. Do roli, której w naszych duszach Jerozolima nigdy nie straciła. To właśnie czyni każdy Al-Quds Day wydarzeniem tak pogłębionym i ważnym, łącząc pamięć o tragicznej przeszłości, świadomości zbrodni wciąż dziejących się na naszych oczach – ze świadomością nieodwracalnego zwycięstwa, które będzie udziałem Palestyny i wszystkich jej przyjaciół.

TT: Imam Chomeini nazwał “Izrael” nowotworem Bliskiego Wschodu…

KR: Komórka rakowa jest zabójcą udającym, że przynależy do ciała, które zabija. Tak właśnie postępuje syjonistyczny reżim okupacyjny. Nie ma on żadnych praw ani żadnych podstaw do okupacji Palestyny innych niż własne zbrodnie i wsparcie służących syjonistom ośrodków amerykańskich i brytyjskich. Ludność żydowska zamieszkała na Bliskim Wschodzie przez wieki żyła w zgodzie i pokoju ze swymi arabskimi sąsiadami, a dzięki władzy Islamu – mogła swobodnie się rozwijać, inaczej niż w pełnej krwi i nietolerancji Europie. I to właśnie z Europy spadła na Palestynę inwazja obcych, napastników niewiadomego pochodzenia ogłaszających się władcami tej ziemi, ba! – całego świata, na podstawie chorej, zbrodniczej ideologii syjonistycznej i wymyślonej genealogii. Dzieci wschodnio-europejskich kramarzy, zachodnioeuropejscy doktrynerzy – wszyscy okazali się terrorystami napadającymi na pokojową, przyjaźnie nastawioną do wszystkich Palestynę. Wyszli z morza jak dżiny – i jak dżiny powinni zostać do morza wrzuceni z powrotem.

Przez lata bowiem syjoniści zniewolili nie tylko całą Palestynę, ale i próbowali narzucać swoją tyranię także sąsiadom, w tym zwłaszcza Libanowi. Za pomocą swych amerykańskich służących syjoniści próbowali także stworzyć „Wielki Izrael” na terenach Syrii i Iraku, a we współpracy z saudyjskimi zdrajcami Islamu starali się narzucić swą władzę całemu Bliskiemu Wschodowi. Nie inaczej zresztą sekta ta postępuje i w Europie, gdzie posługując się zwłaszcza mitem „holocaustu” narzuca narodom europejskim swoją dyktaturę ideologiczną i finansową. Zaprawdę, syjonizm jest rakiem, nie tylko dla Palestyny i Bliskiego Wschodu, ale dla całego świata. I dla dobra całej ludzkości musi zostać wycięty!

TT: Iran przez lata bronił Palestyńczyków przed syjonistycznym apartheidem, a jednak to Teheran jest wciąż oskarżany przez Zachód o stosowanie przemocy, pomimo jawności syjonistycznych zbrodni. To Iran jest poddany bojkotowi i sankcjom, chociaż to „Izrael” bezprawnie dysponuje ponad 200 głowicami jądrowymi zagrażającymi pokojowi nie tylko na Bliskim Wschodzie. Czego potrzeba, by zobaczyć prawdę o syjonistycznej skupacji?

KR: Najwyższy Przywódca Islamskiej Republiki Iranu, wielki Ayatollah Ali Hosseini Chamenei jako jedyny przedstawił realny i racjonalny program rozstrzygnięcia kwestii palestyńskiej w drodze głosowania wszystkich prawdziwych mieszkańców tej ziemi i ich potomków. Żaden inny rząd, żaden kraj, w tym i europejski nie zdobył się na tak głębokie i wrażliwe pochylenie się nad tragedią Palestyny. I to pomimo faktu, że przecież zbrodnie syjonistów nie są w Europie tajemnicą. Przeciwnie – w wielu krajach europejskich, na przykład w Szkocji, w której mieszkam społeczne ruchy wsparcia dla ofiar syjonistycznego terroru są więcej niż silne. Rządy jednak wolą przymykać oczy, straszone tak mitem „holocaustu”, jak i uległe naciskom amerykańskiego psa łańcuchowego syjonizmu, który zwłaszcza pod rządami Donalda Trumpa brutalnie wymuszał na swoich państwach zależnych bezwarunkowo pro-syjonistyczną linię polityczną.

Ten gwałt polityczny nie może jednak trwać wiecznie, a opór przed wspieraniem syjonizmu narasta także na Zachodzie. Pokój i sprawiedliwość są jedynymi akceptowalnymi rozwiązaniami dla Palestyny, a to oznaczać musi koniec syjonistycznego reżimu. W końcu zmuszony będzie on ugiąć się pod zwiększonym naciskiem bohaterskiego oporu Palestyńczyków, gospodarczego bojkotu ze strony reszty świata, a przede wszystkim niewzruszonej woli Islamu, prowadzonego przez Islamską Republikę Iranu i jej Najwyższego Przywódcę.

TT: Jakie znaczenie dla oporu przeciw syjonizmowi ma doświadczenie Generała Ghasema Solejmaniego?

KR: Droga do wolnej Palestyny znaczona jest grobami męczenników, a General Soleimani należy do największych z nich. Nikt nigdy całym swym życiem nie zadał tylu strat syjonizmowi, jednocześnie ocalając tylu wiernych i faktycznie cały świat. Nieprzypadkowo to właśnie Wielkiego Generała wzięli sobie na cel syjonistyczni zbrodniarze i działający na ich zlecenie amerykańscy mordercy. Jednak krew męczenników jest zasiewem wiary. Wiary w ostateczne zwycięstwo, w zepchnięcie syjonistów do morza, w wolną Palestynę i w Bliski Wschód bez imperialistycznych wojsk i ich saudyjskich sługusów.

Jednocześnie też jednak musimy pamiętać, że syjonizm nie jest bezbronny. Przeciwnie, zakładnikami syjonistycznego reżimu są miliony Palestyńczyków, zakładnikiem jest cały Bliski Wschód zagrożony syjonistyczną bronią atomową. Drogą militarną zniszczenie syjonistycznej okupacji jest oczywiście możliwe – jednak koszt byłby ogromny. Z syjonizmem czynnie walczy się więc wciąż tam, gdzie występuje on z jawną agresją – tak, jak czynił to Generał Soleimani. Samą syjonistyczną okupację musimy jednak pokonać od środka, wzmacnianiem palestyńskiego potencjału – i nasiloną blokadą zewnętrzną. Syjoniści to lud pazerny, tylko na zyski łasy. Pozbawmy tych bandytów i złodziei zysków z eksploatacji Palestyny – a sami uciekną. Okradać Marsa, wymyślać bilionowy dług Ziemi wobec Jowisza czy co tam jeszcze syjoniści wymyślą. I to zwycięstwo jest nieuchronne, właśnie dzięki przykładowi Generała Soleimaniego.

TT: Dziękujemy za rozmowę.

Tłumaczenie anglojęzycznego wywiadu dla „Teheran Times”.

Za:  https://konserwatyzm.pl/palestyna-pokona-syjonizm-rozmowa-z-red-konradem-rekasem-dla-teheran-times/?fbclid=IwAR1MXOSvZduJEbTCeeWnF_RrD5uvtCSjjWfGTWUA8THn2RpdmWfJUvoqAtQ