piątek, 4 czerwca 2021

Ronald Lasecki: Léon Degrelle i ruch rexistowski jako belgijska wersja narodowego rewolucjonizmu

 

Oto mniej lub bardziej wiernie przedstawione rysy mojej twarzy,

Papier, który nie mówi o spalającym mnie dumnym ogniu,

Ogniu, który spala mnie dziś, spalał wczoraj,

Jutro zaś rozbłyśnie niczym grom.

(Léon Degrelle, 1924)

Młodość

                    Léon Degrelle urodził się 15 czerwca 1906 r. w Bouillon, w Walonii, jako siódme dziecko, małżeństwa Edouarda Degrelle’a i Marie-Louise z domu Boever. Jego ojciec opuścił Francję w okresie prześladowań religijnych w 1901 r., po usunięciu z tego kraju Towarzystwa Jezusowego. Po osiedleniu się w Belgii został właścicielem sklepu i działaczem tamtejszej Partii Katolickiej1, z ramienia której był posłem od 1925 r. Matka Degrelle’a wywodziła się z rodziny związanej ze środowiskami prawicowymi prowincji Luksemburg w Belgii2. Rodzina była żarliwie katolicka, odmawiano w niej codzienną wspólną modlitwę oraz każdego dnia brano udział w koncelebrze Mszy świętej i w sakramencie Eucharystii.

Bardzo duże znaczenie dla ukształtowania osobowości przyszłego przywódcy Rex miały jego rodzinne Ardeny; By zrozumieć osobowość Léona Degrelle’a, należy ujrzeć ją w perspektywie jego rodzinnych Ardenów: „burzliwych wirów Semois”, które rymują się w jego wierszu z 1927 r. z „choruję przez mój kraj”, murów zamku w Bouillon w których zastygła pasja krzyżowca Godfryda, leśnych ścieżek prowadzących do pobliskiej granicy francuskiej, duktów wiodących do sąsiedniego Wielkiego Księstwa i do Niemiec które młody Léon odkrył w czasie wypraw rowerowych, pierwszych jesiennych śniegów na belgijskiej równinie skąd widać wieńczące ją wzniesienia. Wieczne Ardeny, jak nazwał je Arsène Soreil, jeden z najważniejszych miejscowych pisarzy regionalistycznych. Léon Degrelle: syn swojego kraju, który w końcu porzucił pióro poety dla polityki, który radykalnie nie zgadzał się ze stwierdzeniem pusty papier, którego broni jego biel (Mallarmé), który wolał błoto okopów gdzie grzęzną pospołu zwycięzcy i zwyciężeni – zarówno militaryści jak i marzyciele w hełmach3.   

Po ukończeniu nauki w Instytucie Saint-Pierre de Bouillon, Degrelle w 1921 r. rozpoczyna studia w Kolegium Notre-Dame-de-la-Paix w Namur. Interesuje go literatura piękna, w szczególności pisarstwo Charlesa Péguy (1873-1914). Współpracuje z szeregiem lokalnych czasopism, nadsyłając im swoje własne utwory poetyckie. Jeden z jego ówczesnych nauczycieli przepowiada młodemu Léonowi karierę pisarską. W wieku siedemnastu lat nawiązuje korespondencję z kardynałem Mercierem (1851-1926) i z Émilem Vanderveldem (1866-1938), przywódcą Belgijskiej Partii Pracy4. Znajomi z tego okresu charakteryzują go jako głęboko religijnego, małomównego i apodyktycznego.

Zapoznaje się wówczas z nacjonalistyczną doktryną Charlesa Maurrasa (1868-1952) i Léona Daudeta (1867-1942), stając się zwolennikiem monarchii i przeciwnikiem parlamentaryzmu. Rowerowe wyprawy po Belgii i północnej Francji dają mu okazję zetknięcia się z ubóstwem warstw robotniczych. Lektura utworów walońskiego poety Louisa Bournala (1890-1918) prowadzi go ku lokalnemu patriotyzmowi i swoistej mistyce „krwi i ziemi”. W okresie studiów prawniczych, następnie zaś także literaturoznawczych i filozoficznych, Degrelle z sukcesem propaguje wśród studentów doktrynę Action Francaise, zaniedbuje jednak naukę i nie uzyskuje dyplomu.

Dziennikarstwo

W 1927 r. zostaje redaktorem naczelnym tygodnika katolickiego „L’Avant-Garde”, szybko doprowadzając do powiększenia jego nakładu do 10 000 egzemplarzy. W 1928 r. wraz z kolegami ośmiesza wystawę przygotowaną przez sowieckie przedstawicielstwo w Belgii. W kolejnych latach publikuje utwory poetyckie i satyryczne a także prace publicystyczne: Les Flamingants (1928), w której argumentuje za porozumieniem Walonów i Flamandów oraz Furor Teutonico (1928), w której wspiera środowiska katolickie przeciw laickim i antyklerykalnym. W 1929 r. zostaje redaktorem „Le XXe Siecle”, zaś jego publikowane na łamach tego czasopisma artykuły z życia środowisk robotniczych przynoszą mu uznanie ówczesnego premiera Henri Jaspara (1870-1939, premier Belgii w latach 1926-1931) i zostają wydane w antologii opatrzonej wstępem przez ministra pracy Hendrika Heymana.

W 1929 r. Degrelle publikuje tekst pochwalny na cześć katolickiego zamachowca winnego śmierci antyklerykalnego prezydenta Meksyku Álvaro Obregóna (1880-1928). Tekst wywołuje skandal, Degrelle zaś udaje się do osobiście do Meksyku, gdzie spotyka się z środowiskami Cristeros5. W drodze do Meksyku odwiedza Kubę gdzie spędza trzy miesiące, pieniądze uzyskane ze sprzedaży swoich korespondencji prasie amerykańskiej przeznacza zaś na konne, kolejowe i piesze podróże po USA i Kanadzie, skąd w lutym 1930 r. wraca do Belgii. Swoje przeżycia z tej wyprawy opisze później w książce Mes Aventures en Mexique (1933).

W 1930 r. Degrelle staje na czele wydawnictwa Christus Rex, zajmującego się publikacją broszur Akcji Katolickiej. W 1932 r. obejmuje kierownictwo nad kampanią wyborczą Partii Katolickiej. W roku następnym (1933) doprowadza do przejęcia przez Christus Rex tygodnika „Soirées”, co owocuje szybkim zwiększeniem poczytności tego periodyku.

W latach 1932-1933 Degrelle zakłada cztery nowe tytuły prasowe: będące literackim dodatkiem do „Soirees” pismo „Rex”, poświęcony problematyce politycznej „Vlan!”, a także „Foyer” i „Croix”. Tytuły te przyjmują z czasem coraz bardziej krytyczny stosunek do Partii Katolickiej. W lipcu 1933 r. Degrelle zostaje właścicielem wydawnictwa Rex, co skutkuje jego dalszą ekspansją rynkową. Równocześnie, Degrelle podróżuje po Belgii, przekonując do swoich idei kolejnych zwolenników i tworząc wokół siebie ruch o charakterze politycznym, zupełnie niezależny już od Akcji Katolickiej, gromadzący w swych szeregach również niewierzących6.

Polityka

W 1934 r. Degrelle zgłasza chęć zwołania konferencji dziennikarzy katolickich, chcąc dać tym początek własnemu ruchowi politycznemu. Pomimo niechętnej postawy biskupów belgijskich, rozpoczyna działalność polityczną. 1 maja 1935 r. na organizowanym przez niego spotkaniu obecnych jest 4 000 osób. 2 listopada na zjeździe organizacji katolickich w Courtrai, Degrelle atakuje w przemówieniu działaczy Partii Katolickiej i próbuje przy pomocy swych zwolenników nadać obradom pożądany przez siebie przebieg. Wywołuje to reakcję belgijskiego Episkopatu, który 20 listopada potępia Rex. W czasie kampanii wyborczej 1936 r. publicystyka Rexu jest coraz bardziej krytyczna wobec elit, a nawet niektórych dostojników kościelnych, co powoduje z kolei zerwanie wszelkich kontaktów z Rexem przez Partię Katolicką w lutym tego roku.

Zerwanie z Partią Katolicką przekształca Rex w ugrupowanie populistyczne, do którego zapisują się weterani Wielkiej Wojny, sklepikarze, handlarze i członkowie lig patriotycznych. Jego kampania opiera się na piętnowaniu skandali politycznych i gospodarczych, sprzeciwie wobec parlamentaryzmu i systemu partyjnego, szerokim propagandowym użyciu wprowadzonego przez Degrelle’a terminu „banksterzy”. Ugrupowanie Degrelle’a urządza przemarsze ulicami miast i obiecuje „oczyścić” zarówno kraj, jak i Partię Katolicką. Sam Degrelle jest niezwykle aktywny, wygłaszając 150 przemówień w ciągu zaledwie pięciu tygodni – niekiedy przemawiając w dziesięciu różnych miejscach tego samego dnia. Zarazem Rex – w odróżnieniu od włoskich faszystów i niemieckich narodowych socjalistów – odżegnuje się od stosowania przemocy; jego rewolucja ma być rewolucją legalną i społecznie postępową.

W wyborach z 24 maja 1936 r. Rex zdobywa 11,5% głosów, co przekłada się na 21 mandatów poselskich i 12 senatorskich. Wśród wybranych z ramienia ugrupowania posłów znajdują się znani działacze walońscy Paul Collet (1889-1952) i Joseph Mignolet (1893-1973) i Pierre Daye (1892-1960), senatorem zostaje zaś między innymi hrabia Xavier de Grunne (1894-1944). Podczas audiencji u króla Leopolda III (1934-1951) 28 maja, Degrelle bezskutecznie domaga się przyznania mu funkcji ministra sprawiedliwości. Nie mając prawdziwego programu politycznego, Rex wspiera jednak strajk dokerów. Sam Degrelle odwiedza kilka razy Niemcy i Włochy, gdzie uzyskuje wsparcie finansowe dla swojego ruchu. Prasa związana z Rex chwali w tym czasie antykomunizm, antyparlamentaryzm i korporacjonizm narodowych socjalistów, odcina się jednak od ich antychrystianizmu i wyraża zaniepokojenie niemieckimi zbrojeniami.

Triumfalnemu wejściu Rex do polityki towarzyszy fascynacja wielu tytułów prasowych młodzieńczym wigorem samego Degrelle’a jak i jego przybocznych. Robert Brasillach (1909-1945), który spotkał w tym czasie Degrelle’a w Belgii, pisał w swojej ówczesnej korespondencji z tego kraju: Spotkałem Degrelle’a 15 czerwca, dokładnie w dniu jego trzydziestych urodzin. Prawdę mówiąc, ten młody przywódca zrobił na mnie wrażenie liczącego nie więcej niż 25 lat. I co trzeba zaraz na początku przyznać, w obliczu tego pełnego wigoru młodzieńca, otoczonego przez innych, również młodych ludzi, nie da się pozostawać w stanie przygnębienia. Myśleliśmy do tej pory o Rex jako o ruchu dzieciaków. Dziś jednak, Degrelle’a otaczają ludzie ze wszystkich grup wiekowych, jedyną zaś liczącą się wśród nich młodością jest młodość ducha. Najistotniejsza jest jednak prawdziwa młodość, młodość twórców Rex7.

6 listopada 1936 r. Degrelle podpisuje tajne porozumienie polityczne ze Stafem de Clercquem (1884-1942)8 z Vlaamsch Nationaal Verbond9, które jednak zostaje ujawnione przez „Le Soir” dwa dni później. Na łamach Rex-istowskiego „Le Pays réel” ukazuje się tekst sugerujący, że za porozumieniem stali król Leopold III i premier Paul Van Zeeland (1893-1973), lecz sekretariat monarszy dementuje te pogłoski. 10 kwietnia 1937 r. „Le Pays Réel” publikuje tekst porozumienia w artykule zatytułowanym Rex broni porozumienia następującej treści: przekształcenie belgijskiego reżimu unitarnego w państwo federalne10. Porozumienie miało jednak nietrwały charakter i istniało jedynie do 25 czerwca 1937 r., gdy zerwane zostało przez stronę flamandzką.

Ów „sojusz ekstremów” był jednak dowodem wyprzedzenia przez Rex nastrojów swoich czasów, większość wyborców ruchu Degrelle’a stanowili bowiem antygermańsko nastawieni tradycyjni frankofońscy nacjonaliści. Porozumienie prefigurowało też późniejszą kolaborację Degrelle’a z III Rzeszą i wyrażane przez niego w czasie II wojny światowej poglądy, iż frankofońska ludność Belgii i północnej Francji, choć kulturowo zromanizowana, etnicznie miała charakter germański.

25 listopada 1936 r. Rex zanotował porażkę polityczną, gdy na zwołaną przez Degrelle’a do Brukseli manifestację przybyło, nie zapowiadane ćwierć miliona zwolenników, lecz pomiędzy 3 a 5 tysięcy, sam Degrelle zaś zakończył dzień w policyjnym areszcie. Już jednak w styczniu 1937 r. na kolejnym zgromadzeniu Rex w Brukseli pojawiło się od 12 do 15 tysięcy sympatyków.

W marcu 1937 r. Alfred Olivier, deputowany Rex z Brukseli złożył mandat, wymuszając w ten sposób na Leopoldzie III rozpisanie w stolicy uzupełniających wyborów do izby niższej parlamentu. Wbrew nadziejom Degrelle’a, partie katolicka, socjalistyczna i liberalna11 wysunęły wspólnego kandydata na premiera w osobie Paula Van Zeelanda, Episkopat belgijski zaś zaapelował, by nie głosować na Degrelle’a. W efekcie 11 kwietnia 1937 r. kandydatura Degrelle’a zdobyła jedynie 11% poparcia, podczas gdy kandydatura Van Zaalanda aż 76%.

Klęska wyborcza 1937 r. spowodowała spadek zainteresowania Niemiec osobą Degrelle’a i jego ruchem, w prasie Rex-u nasiliła zaś radykalizm. Przejawiał się on coraz silniejszym eksponowaniem antysemityzmu i proniemieckości. Rex, choć zaniepokojony możliwością zwrócenia się zaborczości Niemiec w stronę Belgii, wspierał porozumienie monachijskie i rozbiór Czechosłowacji, uznając je za element odpychania przez Niemcy komunizmu. Prasa Rex-u prognozowała również upadek Polski pod naporem Niemiec.

Wybory parlamentarne z 2 kwietnia 1939 r. kończą się klęską Rex; zdobywa on jedynie 4,43% głosów, co daje mu cztery mandaty poselskie i cztery senatorskie. Degrelle odnosi jednak sukces osobisty, zdobywając mandat ze stołecznej Brukseli. W kolejnych miesiącach stara się pozbyć opinii polityka proniemieckiego, zarazem jednak w styczniu 1940 r. bezskutecznie zabiega o kolejne dotacje finansowe z Berlina. Podobnie jak w przypadku polskiego Ruchu Narodowo-Radykalnego, rok 1939 przynosi zmierzch i rozkład belgijskiego faszyzmu.

W okresie poprzedzającym wybuch wojny, Rex wspiera króla Leopolda III w jego neutralistycznej polityce. Winą za wybuch wojny obarcza Francję i Anglię oraz stojącą za nimi masonerię, usprawiedliwia niemiecki atak na Norwegię potępiając równocześnie sowiecki atak na Finlandię, zabiega o dotacje ze strony Niemiec, nie staje się jednak niemiecką V kolumną w Belgii a rekruci powołani do wojska spośród Rex-u nie szerzą defetyzmu wśród żołnierzy. Sam Degrelle zostaje powołany do lotnictwa, w wyniku jednak sprzeciwu Ministerstwa Obrony nie zostaje ostatecznie zmobilizowany.

Ideologia rexizmu

Specyfiki politycznej Rex nie da się zrozumieć bez odwołania do osobowości jego założyciela. Jak wspomnieliśmy już o tym wyżej, bardzo ważną rolę w jej ukształtowaniu odegrało dzieciństwo spędzone w rodzinnej wsi Bouillon w Ardenach. To właśnie tam dowiedziałem się, czym jest ludzka wspólnota, czym jest wspólnota ludu. powie po latach Degrelle przeprowadzającemu z nim wywiad Brasillachowi12.

Kochamy termin wspólnota, powiedział (Degrelle – przyp. R.L.). Wspólnota rodzinna, wspólnota religijna. Chcemy stworzyć naszą własną wspólnotę. Podobną do tej wsi, przez którą teraz przejeżdżamy, z jej duchowością obracającą się wokół kościoła, jak ta wijąca się w zakrętach droga która u stóp kościoła się kończy. W naszej wspólnocie będzie miejsce dla wszystkich. I to jest właśnie prawdziwy patriotyzm, prawdziwa tradycja: nie trójkolorowy sztandar, przemówienia, wszystkie te bzdury. Patriotyzm to nie abstrakcja. Nie lubimy tego, co abstrakcyjne. Kochamy naszą ziemię, chcemy ożywienia tego wszystkiego, co bliskie jest człowiekowi. Ponieważ człowiek jest we współczesnych miastach taki osamotniony! Wiesz, chcemy odzyskać dla człowieka całe jego życie, cały jego sens życia. Być człowiekiem to coś wspaniałego! Nie należy jednak człowieka okaleczać. Inteligencja, to coś bardzo pięknego i potrzebnego, jednak nie wystarcza. Chcemy zachowania człowieka jako całości13.

Wspomnienie dzieciństwa spędzonego pośród katolickiego ludu belgijskiego, gdzie wszyscy się znali, nawzajem odwiedzali i sobie pomagali, gdzie młody Léon intensywnie doświadczał otaczającej go przyrody, zapachu lasu, smaku jabłek które kradł z sadów wraz z braćmi i siostrami i krystalicznie czystej wody pitej ze strumienia, woni koszonego siana, wpłynęło na jego późniejszą niechęć do miast i cywilizacji przemysłowej. Wszystko dla niego narodziło się w tej maleńkiej wiosce (w Bouillon), która dostarczyła mu wzorca szczęścia mężnego i na miarę człowieka14. Degrelle chciał swym ruchem, przywrócić życiu bujność, spontaniczność i naturalność, jakie zapamiętał z lat dziecinnych. Potrzebuję świeżości, powtarzał z pasją, potrzebuję dzieciństwa, bez dzieciństwa jestem niczym15.

Miasto nie jest stworzone do tego, by w nim żyć, lecz by w nim pracować. Nie możesz teraz tego zobaczyć, bo jest ciemno, jednak to wspaniałe. (rozmowa prowadzona podczas nocnej jazdy samochodem przez przedmieścia Brukseli przyp. R.L.). Są tu lasy, jeziora, łąki. Zbudujemy szybkie koleje, autobusy w miejsce tych śmiesznych tramwajów którym godzinę zajmuje dojechanie z Brukseli na wieś. Wyburzymy wszystkie te rudery, porozwalamy afisze reklamowe. Chcę by każdy tu miał swój domek, swój ogród, swoje szczęście. Tu będziemy żyć, tu będziemy szczęśliwi. Ściągniemy ludzi na wieś. Zobaczysz to wszystko. Zrobimy to w dwadzieścia lat, dwadzieścia lat wystarczy. Rozumiesz, że bycie ministrem przez sześć miesięcy mnie nie interesuje?16.   

Po wyborach 1936 r. okazało się jednak szybko, że ugrupowanie Degrellea nie ma de facto programu. Pomimo widocznego sukcesu Rex, lub właśnie przez wzgląd na niego, zauważyć należy że młody ruch nie ma programu, lecz opiera się na pasji młodych ludzi skaczącej niczym iskry na patelni, powinniśmy zaś go widzieć jako efekt inteligentnego wykorzystania nagłośnionych skandali i manipulowania odwołaniami do tęsknoty za uczciwością17.

Lukę tę częściowo zapełniała partyjna publicystyka samego Degrellea i działaczy Rex takich jak José Streel (1911-1946), Pierre Daye (1892-1960) i Jean Denis (1902-?). Ten ostatni był autorem wydanych w 1936 r. książek    Principes Rexistes oraz Bases Doctrinales de Rex, które wykazują inspiracje integralizmem luzytańskim i salazaryzmem, choć odwołania te mają bardzo powierzchowny charakter. Główną ich myślą jest przywrócenie Belgii godności narodowej, poprzez zbudowanie katolickiego państwa hierarchicznego.           

Autor Principes Rexistes sporo uwagi poświęca w swojej pracy drugorzędnym zagadnieniom jak    korupcja wśród parlamentarzystów czy organizacja banków prowincjonalnych, przedstawia dość naiwną koncepcję zdemokratyzowanej armii i gwałtownie potępia pojęcie wolności, spoza tego nieco chaotycznego wywodu wyłania się jednak coś na kształt idei narodowej rewolucji. Miałaby być ona powrotem wspólnoty narodowej do stanu zdrowej równowagi wewnętrznej i żywotności. Rex nie absolutyzuje pojęć państwa, rasy ani klasy, lecz chce odmłodzenia i rewitalizacji wspólnoty narodowej rozumianej jako wspólnota egzystencjalna, wspólnota ludzi żyjących razem.

Rewolucja ma być rewolucją zarówno moralną, jak i materialną. Każdemu człowiekowi ma zwrócić godność, państwo oprzeć zaś, zamiast na indywidualizmie, na społecznej rzeczywistości rodziny i pracy. Widać tu inspiracje myślą La Tour du Pina (1834-1924), Action Française, francuskich kontrrewolucjonistów XIX wieku, Henryka Burbona-Orleańskiego, integralizmem luzytańskim. Dąży się do połączenia kwestii społecznej i kwestii narodowej, wartości społecznych lewicy i wartości kulturowych prawicy. To właśnie ten radykalny społecznie program, połączony z młodzieńczym i witalistycznym wizerunkiem ugrupowania, przyniosły Rex sukcesy polityczne.

Moralny wymiar rewolucji Rex wyrażał jego plan oczyszczenia ulic (plan de propreté de la rue) odnoszony do artystycznego programu spektakli teatralnych i kinematografii. Rex był ruchem katolickim i w chrześcijaństwie widział jedyną drogę do walki z bolszewizmem. Był zarazem ruchem tolerancyjnym religijnie i przyciągał w swoje szeregi nie tylko katolików, lecz również, między innymi, liczącą wtedy około 10 000 osób osiadłą w Belgii prawosławną białogwardyjską emigrację rosyjską18. Chrześcijaństwo miało prowadzić do restauracji norm i wartości moralnych. Wierzymy, że wzmocnienie rodziny jest koniecznym warunkiem materialnej odbudowy kraju19, pisali rexiści.

Zdawano sobie zarazem sprawę, że zamknięcie burdeli i likwidacja prostytucji oraz kolorowe afisze zachęcające do posiadania dzieci nie będą całościowym rozwiązaniem problemu polityki rodzinnej. Trzeba również zrobić porządek z kapitalistą wypłacającym swym pracownikom zbyt niskie pensje i przyjrzeć się warunkom w jakich sypia mieszkający w slumsach proletariat.    Rewolucji moralnej towarzyszyć musi rewolucja w sferze stosunków materialnych.

Wielkim błędem starych partii prawicowych, zarówno w Belgii jak i we Francji, było to, że nie chciały one zrozumieć kwestii społecznej, że nie interesowała ich ona. Jak w ogóle można tę kwestię ignorować?20 Idealizm i realizm spotykają się zatem w idei narodowej rewolucji mającej wymiar totalny. Biorąc poprawkę na wszystkie okoliczności towarzyszące jak na przykład ilość posiadanego potomstwa urzędnik powyżej lat sześćdziesięciu nie powinien zarabiać mniej niż urzędnik poniżej lat czterdziestu. Rewolucja moralna wyraża się w rozwiązaniach ekonomiczno-socjalnych.

Przeciwnikiem rewolucji narodowej Rex są hiperkapitalizm i bolszewizm, prowadzące de facto obydwa do koncentracji własności i władzy w rękach wyjętej spod jakiejkolwiek kontroli oligarchii, która uzyskuje tym samym narzędzia do decydowaniu o życiu całego kraju. W Belgii stopień monopolizacji kapitalizmu w bankach i trustach jest dużo wyższy niż w sąsiedniej Francji. Władza kapitału nad życiem kraju jest dużo większa i bardziej odczuwalna. To dlatego Rex kładzie tak silny akcent na walkę z bankierską oligarchią.

Rex chce reorganizacji wytwórczości, zdecentralizowania jej tak bardzo jak to tylko możliwe, walki z rozgałęzionymi wielkimi korporacjami i ochrony drobnego przemysłu oraz rzemiosła, tych wszystkich form życia gdzie ludzie są sobie bliscy, rozumieją się nawzajem, miast być jedynie trybikami w maszynie. Wymagać to będzie korporacyjnej organizacji gospodarki, co pozwoli uniknąć jej zastoju jak w rozdrobnionej gospodarce sąsiedniej Francji. Rex inspiruje się tu w sposób wyraźny tekstem Essai sur le gouvernement de demain (1936) autorstwa Hrabiego Paryża.

Odrzuceniu i potępieniu bolszewizmu, kapitalizmu i statolatrii towarzyszy wyraźna awersja do modelu manchesterskiego Zdaniem Degrellea, lekceważy się w nim osobową naturę i godność człowieka, degradując go do środka produkcji pobudzanego do aktywności płacowymi bodźcami pozytywnymi i bodźcami negatywnymi w myśl modnej wówczas w krajach anglosaskich psychologicznej teorii behawioryzmu.

Rexizm nie jest przy tym nacjonalizmem klasowym na podobieństwo teorii narodowego bolszewizmu. Jego hasłem jest Pracujący wszystkich klas łączcie się! (Travailleurs de toutes les classes, unissez-vous!), co jest zawołaniem polemicznym wobec głównego sloganu marksizmu. Na poziomie głębszym, hasło oznacza jednak zbudowanie stosunków pracy opartych na zasadach wzajemnego szacunku, sprawiedliwości i poszanowania godności oraz na miłości, rozumianej jednak nie na sposób sentymentalny, lecz chrześcijański.

Rex chce kompleksowej reintegracji społeczeństwa wokół osoby króla uważanego za kamień węgielny wspólnoty narodowej, a także wokół samej idei narodowej. Orbitować mają wokół niej rodziny, prowincje i korporacje zawodowe. Społeczeństwo ma znów stać się organizmem spajanym i ożywianym ideą miłości chrześcijańskiej. Ma być personalistyczne, wspólnotowe i organiczne. Ma szanować odrębności, prawa i zobowiązania. Państwo rexistowskie ma być państwem organicznym.

Rodzina ma być podstawową komórką społeczną. Rex chce głosowania rodzinnego, zniesienia zasad dziedziczenia wyłącznie przez najstarszego potomka, zniesienia rozwodów. W sferze gospodarczej domaga się ochrony pracy i rozbudowania związków zawodowych w korporacje organizujące życie swoim uczestnikom. Na poziomie politycznym i administracyjnym Rex stał na gruncie regionalizmu, domagając się poszanowania wolności prowincjonalnych i municypalnych oraz odrębności regionalnych. Miało to szczególnie duże znaczenie w niejednolitej narodowościowo i religijnie Belgii, próbą realizacji tej części programu było zaś porozumienie Rex-u z VNV z listopada 1936 r.     

Rex był zwolennikiem dwujęzyczności Belgii, uważał że duma ludów belgijskich z ich własnego języka, zwyczajów, kultury i tradycji wzmocni naród i wspólnotę polityczną. Belgia powinna stać się państwem federalnym z Brukselą jako dwujęzycznym centrum. Prawo do własnej tożsamości, języka, tradycji i samorządności powinny mieć również niemieckojęzyczne (przyłączone do Belgii po 1918 r.) regiony Eupen i Malmedy Rex jest pierwszą belgijską partią polityczną która opracowała skierowany do mieszkańców tych krajów program i pozyskała tam rzesze zwolenników. Wzorem dla Belgii powinna być wielonarodowościowa i wielojęzyczna Szwajcaria. Tendencje unifikacyjne podejmowane przez społeczność francuskojęzyczną mogą zaś co najwyżej zniszczyć państwo.

Rex wyprzedzał w tych postulatach świadomość sobie współczesnych, gdyż podobne tendencje w belgijskich partiach demoliberalnych pojawiły się dopiero po II wojnie światowej. Belgijski faszyzm zarówno flamandzki jak i waloński był zatem ruchem par esxcellance tożsamościowym. Idea Rex wywarła nawet dostrzegalny wpływ na jego flamandzkich partnerów, skłaniając ich do uznania panującej w Belgii dynastii sasko-koburskiej, tak więc również i samej państwowości belgijskiej.   

Rex to rozkwit człowieka i obywatela, to odnowienie ludowej wspólnoty, jest to z pewnością reżim utrzymujący kontakt ze wszystkimi warstwami narodu21 podsumowuje naturę swego ruchu Degrelle. Rex należał zatem do tej kategorii ruchów faszystowskich, które poprzez rewolucję społeczną i polityczną chciały dokonać przewrotu ducha. Świat miał wrócić do stanu organicznej równowagi, odmłodzić się, nabrać na powrót sił życiowych. Człowiek miał znowu stać się człowiekiem w pełnym tego słowa znaczeniu. Nieprzypadkowo tak eksponowany jest młodzieńczy witalizm ruchu. Jego aktywiści tryskają humorem, są pełni życia i radości, uśmiechają się na wszystkich zdjęciach.

Mamy tu do czynienia z politycznym romantyzmem przybierającym postać narodowej rewolucji. Léon Degrelle staje na czele swojego pokolenia (ludzi niedoświadczonych przez okopy Wielkiej Wojny), zgrywając puls swego ducha i swej krwi z duchowym rytmem swojej generacji. Wciela się w niego geniusz narodu, gdyż siła jego osobowości sprawia, iż dusze i krew jego zwolenników, a nawet jego ludu, bić zaczynają w rytmie wyznaczanym przez jego własną duszę i jego własną krew. Wyrasta na postać charyzmatycznego wodza, którego magnetyzm ożywia organizm narodowy. Jak w legendach arturiańskich, król i kraj stają się jednym.

Wojna

10 maja 1940 r. Degrelle zostaje aresztowany przez władze belgijskie i osadzony w zachodniej części kraju. Wraz z nim do więzienia trafiają podejrzewani o tworzenie V kolumny niemieccy i żydowscy uchodźcy z III Rzeszy, trockiści, anarchiści, komuniści, flamandzcy nacjonaliści i rexiści. Wkrótce przewiezieni oni zostają do Francji, tam zaś 20 maja 1940 r. niektórzy zostają rozstrzelani przez żołnierzy, inni natomiast, wśród nich też Degrelle, bici i zastraszani pozorowanymi egzekucjami, zostają przewiezieni do Dunkierki.

Po kapitulacji Francji 22 czerwca 1940 r. Degrelle odzyskuje wolność i wraca do Brukseli. Odbudowuje tam Rex, w lipcu inicjując jego przysposobienie militarne w ramach Formations de Combat. Nie zyskuje jednak uznania ani u króla Leopolda III, ani u niemieckich władz okupacyjnych. Niemiecki gubernator wojskowy Belgii, gen. Aleksander von Falkenhausen (1878-1966)    zakazał swoim podwładnym wszelkich kontaktów z Degrellem. Zarówno na dworze belgijskim, jak i wśród Niemców, Degrelle ma opinię impulsywnego i nieprzewidywalnego, oraz przejawiającego ambicje nieproporcjonalne do posiadanych kwalifikacji.

Sam Degrelle, jeszcze w 1936 r. w rozmowie z Robertem Brasillachem przyznawał że politykę pojmuje intuicyjnie, kategoriami ponadracjonalnymi: Nie jestem teoretykiem politycznym, dodał szybko. Polityka jest czymś, co się czuje, to kwestia instynktu. Jeśli brak nam tego instynktu, nie ma sensu czegokolwiek w tej dziedzinie próbować22.

Przełomem w karierze politycznej Degrelle’a okazuje się dzień 22 czerwca 1941 r. Atak niemiecki na ZSRS staje się okazją do przekonania niemieckich władz okupacyjnych o zasadności zmobilizowania belgijskich ochotników mających walczyć na froncie rosyjskim. Zajmują się tym Fernand Rouleau przebywający w Paryżu, oraz sam Léon Degrelle. Zgodę na sformowanie legionu walońskiego uzyskano 6 lipca 1941 r., pierwszy jednak zaciąg przynosi niewiele znaczącą liczbę 200 ochotników. Degrelle i Rouleau ogłaszają wówczas, że ideę zaciągu wspiera król Leopold III.

Ostatecznie 8 września Brukselę opuszcza 860 ochotników, wśród których 730 jest działaczami Rex-u. Wśród nich znajduje się sam Degrelle, który zaciągnął się jako szeregowy żołnierz. Tytularnym dowódcą Legionu Walońskiego jest dawny oficer kolonialnej armii belgijskiej, mjr. Georges Jacobs, faktyczne jednak kierownictwo spoczywa w rękach Fernanda Rouleau. Legion podporządkowany zostaje Wehrmachtowi, inaczej niż Legion Flamandzki wcielony do Waffen SS.

Już w końcu sierpnia 1941 r. Rouleau opuszcza szeregi zarówno Legionu, jak też Rex-u. W styczniu 1942 r. natomiast majora Jacobsa zastępuje kapitan Pierre Pauly. Ten z kolei odchodzi ze stanowiska po konflikcie z Degrellem, którego oskarżał o emocjonalizm i szafowanie życiem podwładnych. Na czele Legionu staje dawny oficer „białych”, kapitan Gieorgij Czechow, jego adiutantami zostają zaś Lucien Lippert i Léon Degrelle.

W lutym 1942 r. Degrelle ogłasza kolejny nabór do Legionu, co przynosi nowych 450 ochotników w miesiąc później. W tym samym miesiącu, Degrelle, za dzielność okazaną na froncie,    awansowany zostaje do stopnia adiutanta i odznaczony Krzyżem Żelaznym. Legion traci w tym czasie 63% swojego stanu, opierając się sowieckiej ofensywie. W kwietniu 1942 r. na jego czele staje Lucien Lippert. Do końca tego roku Legion Waloński walczy w kolejnych ofensywach niemieckich w pierwszym szeregu, ponosząc przy tym duże straty. W listopadzie posiada już tylko 200 zdolnych do walki żołnierzy.

Waffen-SS

    17 sierpnia 1942 r. Degrelle kontaktuje się z Felixem Steinerem (1896-1966)23, dowódcą 5 Dywizji Pancernej SS „Wiking”, by przygotować włączenie Legionu Walońskiego do Waffen-SS. W tym celu, z polecenia Degrelle’a, jego zastępca na stanowisku lidera Rex w Belgii, Victor Matthys (1914-1947), w przemówieniu z 25 października 1942 r. ogłasza Walonów „ludem germańskim”.

W nocy 23 maja 1943 r. Degrelle spotyka się w Berlinie z Heinrichiem Himmlerem (1900-1945), obiecując mu, że jedynym celem aktywności politycznej w Belgii będzie przygotowanie gruntu pod powrót rasy walońskiej do Rzeszy. W zamian, uzyskuje zgodę na dowodzenie Legionem przez oficerów belgijskich, francuski język komend i obecność katolickiego kapelana (ks. Louis Fierens). 1 czerwca 1943 r. Legion Waloński wchodzi w skład Waffen-SS, od    22 października jako 5. SS-Freiwillingen Sturmbrigade Wallonien.

Niezależnie od obietnic poczynionych Himmlerowi, w przemówieniu z 4 kwietnia 1943 r. Degrelle ogłasza, że jego celem jest odbudowanie niezależnej Burgundii. W styczniu 1944 r. Brygada Walońska bierze udział w bitwie pod Czerkasami i w ofensywie w lesie pod Teklino (ukr. Тéклине), co przynosi jej bardzo duże straty: spośród 1700 żołnierzy Brygady, zdolnych do walki pozostaje jedynie 632. Podczas przebicia z zamkniętego przez Armię Czerwoną „kotła czerkaskiego” śmierć pod miejscowością Nowa Buda (ros. Нова Буда) ponosi także dotychczasowy dowódca Lucien Lippert, którego na stanowisku zastępuje sam Degrelle.

Za osobiste bohaterstwo Degrelle zostaje 31 stycznia awansowany do stopnia SS-Hauptsturmführera i mianowany dowódcą SS Freiwillige Grenadier Brigade Wallonien. 20 lutego zostaje w Berlinie przyjęty przez Hitlera i odznaczony Krzyżem Rycerskim Krzyża Żelaznego. 27 lutego wraca do Brukseli, następnie udaje się do Francji, 1 kwietnia 1944 r. w Brukseli ma zaś miejsce triumfalna parada powracającej z frontu Brygady Walońskiej, co jest jedynym takim przypadkiem w okupowanej przez Niemcy części Europy. W tym samym czasie Degrelle zostaje awansowany do stopnia SS-Sturmbannführera.

25 września 1944 roku, podczas kolejnego spotkania z Hitlerem, Degrelle udekorowany zostaje Krzyżem Rycerskim Krzyża Żelaznego z Liśćmi Dębowymi, zaś Hitler wypowiada słowa, iż „gdyby miał syna, chciałby, by był taki jak Degrelle”. Pomimo wyrażanych chęci, Degrelle nie bierze czynnego udziału w ofensywie w Ardenach. 23 listopada 1944 r. zostaje przez Hitlera podniesiony do godności Volksführer der Wallonen, w styczniu 1945 r. powierzona mu zaś zostaje władza nad wszystkimi Belgami pozostającymi na terytoriach okupowanych przez Rzeszę.

Ostatnią kampanią 28 Dywizji SS Wallonia jest kampania na Pomorzu. Ostatnich dwustu żołnierzy Dywizji poddaje się Amerykanom 3 maja 1945 r. w Schwerinie24. Wcześniej, bo 30 marca tego samego roku, Degrelle, Matthys i jego asystent Louis Collard, oficjalnie rozwiązują Rex. W Belgii członkowie powołanego w ramach Rex-u w marciu 1943 r. Departamentu Bezpieczeństwa i Informacji pod kierownictwem Charlesa Lambiona oraz powołanej na początku 1944 roku „Formacji B” prowadzą działalność partyzancką i sabotażową przeciwko miejscowemu Resistence.

Wygnanie

Degrelle zostaje zaocznie skazany na karę śmierci przez belgijski trybunał wojenny 29 grudnia 1944 r. W kwietniu 1945 r. przedostaje się jednak wraz z kapitanem Robertem du Welzem (zmarł w 1964 r. na wygnaniu w Hiszpanii) i porucznikiem Charlesem Generetem (po wojnie wstąpił do francuskiej Legii Cudzoziemskiej, zginął w Indochinach) do Danii i Norwegii, docierając wreszcie do Oslo. Stamtąd, na pokładzie bombowca Heinkel 111 przelatuje szczęśliwie do północnej Hiszpanii, gdzie rozbija się na plaży San Sebastian po wyczerpaniu paliwa.

Władze belgijskie żądają wydania Degrelle’a, Hiszpania w 1947 r. jednak odmawia. Wpływ na tę decyzję miał los Pierre’a Lavala (1883-1945)25, który w końcowym okresie wojny również schronił się w Hiszpanii, po wydaniu Francji został jednak stracony z wyroku zapadłego w sfingowanym procesie. Kolejne żądania wydania Degrelle’a z 1958, 1970 i 1983 roku również zostają przez Madryt odrzucone. Degrelle’a nie udaje się też Belgom porwać, kolejno w latach 1946, 1958 i 1961. Ukrywa się on w Hiszpanii, początkowo przybierając polskie imię Henryka Durana, następnie zaś pod imieniem José Leóna Ramíreza Reina26.

W 1947 r. Degrelle był jednym z założycieli skupiającej b. narodowych socjalistów organizacji pod nazwą Międzynarodowa Pomoc dla ofiar Nazizmu (sic!). W 1954 r. uczestniczył w hiszpańskich uroczystościach udekorowania bohaterów frontu wschodniego. W 1966 r. znalazł się, obok między innymi Ottona Skorzenego (1908-1975), w gronie założycieli CEDADE (Círculo Español de Amigos de Europa). W 1975 r. wziął udział w pogrzebie gen. Francisco Franco. W 1979 r. napisał list do papieża Jana Pawła II (1979-2005), gdzie polemizował z popularnymi tezami historycznymi na temat ludobójstwa na Żydach.

Po wojnie Degrelle utrzymywał kontakty z dawnymi legionistami, od 1978 r. zrzeszonymi w stowarzyszeniu „Burgundczycy”. Jego posłania odczytywano regularnie na urządzanych w Niemczech i Belgii marszach upamiętniających walki toczone przez Waffen SS. Jego teksty pojawiały się w konserwatywno-rewolucyjnym piśmie „Europe Magazine”, utrzymywał kontakty z Jeanem Marie Le Penem (ur. 1928), Jeanem Thiriartem (1922-1992), Maurice Bardèchem (1907-1998), a także z działaczami założonej w 1977 r. w Hiszpanii postfrankistowskiej partii Fuerza Nueva (w 1987 r. przekształcona we wzorowany na francuskim pierwowzorze Frente Nacional, który po braku sukcesów został jednak rozwiązany w 1993 r.), której przywódca Blas Piñar (1918-2014) był osobistym przyjacielem Degrelle’a.

W 1984 r. Degrelle ożenił się z Jeanne Brevet Charbonneau, wiodąc wraz z nią dostatnie życie. Ze swoją belgijską żoną, Marie-Paule Lemay (1911-1984) nie utrzymywał kontaktów, odkąd ta zdradziła go z oficerem Luftwaffe podczas pobytu Degrelle’a na froncie wschodnim. W Hiszpanii, dzięki wstawiennictwu falangistów został prezesem przedsiębiorstwa budowlanego, które organizowało roboty publiczne i budowało bazy amerykańskie. Miał swoje biuro w Madrycie i majątek ziemski pod Sevillą. Nie powiodły się natomiast projekty importu z Argentyny urządzeń rolniczych. 31 marca 1994 r. Leon Degrelle zmarł w Maladze. Jego prochy rozsypane zostały przez byłego żołnierza Legionu, SS-Hauptsurmführera Jeana Vermeire’a (1918-2009)27    nad „orlim gniazdem” Hitlera w Berchtesgaden na pograniczu niemiecko-austriackim.

Rexizm po wojnie

Postać Léona Degrelle’a i fenomen ruchu Rex wywarł inspirujący wpływ nie tylko na im współczesnych – również poza granicami Belgii, lecz także na pokolenia powojenne. Wpływ ten zasadzał się przy tym raczej na specyficznym stylu Rex i osobistej charyzmie jego przywódcy, niż na programie ugrupowania. Cytowany już wcześniej Robert Brasillach dostrzegł to jeszcze przed wojną: To właśnie dlatego Léon Degrelle porwał za sobą tak wiele dusz w Belgii i poza jej granicami. W szeregach Rex krystalizowały się nie tyle idee, co tendencje. Tendencje, które są przez innych tłumaczone na język bardziej szczegółowy niż myślimy. Rex odniósł sukces, ponieważ unika on abstrakcji, sprawdza się zaś w działaniach konkretnych. Nie w generaliach, lecz w tym, co stanowi o naszym życiu codziennym28. Fenomen rexizmu klasyfikować by zatem należało w kategoriach faszystowskiego egzystencjalizmu.

Nawiązywać do spuścizny Rex próbował po wojnie Jean Robbert Debbaud (zm. 28 czerwca 2003)29, następnie zaś Emile Robe (zm. 2006). Wśród założonych przez nich organizacji znalazły się Belgijski Ruch Społeczny (MSB, belgijska gałąź Europejskiego Ruchu Społecznego, aktywna w latach 50.), Federalny Front Faszystowski (FFF, w 1965 r.), Front Rexistowski (na początku lat 1970.), wyłoniony z niego Rex National (w 1971), L’Action Rexiste (w latach 1973-1974), Ludowy Front Nacjonalistyczny (FNP, powstały w 1977 r. z przekształcenia Frontu Rexistowskiego, uczestniczyli w nim działacze belgijskiej sekcji GRECE i Front de la Jeunesse wśród których był Robert Steuckers), Społeczny Ruch Nacjonalistyczny (MSN, założony w 1982 r. i kierowany przez dawnych działaczy FNP), Partia Nowych Sił (PFN, 1987-1991, połączyła się z Frontem Narodowym Daniela Féreta), Grupa „Uderzenia” (1988-1993), Ruch Referendum (1995), Ruch Nation (od 1999) kierowany przez Hervé Van Laethema.

W końcu lat 80. z kręgów PFN wyrosło Stowarzyszenie na rzecz Niepodzielności Wolności Wypowiedzi (Aile), którego celem była rehabilitacja Degrelle’a w oczach opinii publicznej oraz propagowanie wspieranego przez niego rewizjonizmu „Holocaustu”. Degrelle znalazł również sympatyków wśród flamandzkich weteranów Waffen-SS, działaczy Vlaamse Militanten Ordre (VMO, aktywny w latach 1970-1980) i Vlaams Blok/Belang (VB, zał. 1978)). W latach 90. antwerpskie wydawnictwo Tyre opublikowało flamandzki przekład jednej z prac Degrelle’a.

Na płaszczyźnie międzynarodowej, Degrelle, poprzez hiszpańską organizację CEDADE, utrzymywał kontakty z Nowym Porządkiem Europejskim (NOE), którego z kolei przedstawicielem w Belgii był Jean Robbert Debbaud i redagowane przez niego pismo „L’Europe reelle” nawiązujące do dawnego rexistowskiego „Le Pays reelle”, inicjatywą zaś przez nich firmowaną była „Grupa Paladyn” zajmująca się pozyskiwaniem ochotników i wsparcia logistycznego dla Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny (LFWP). Rozłam nastąpił natomiast w 1995 r. w Stowarzyszeniu „Burgundczycy”, z którego wyłoniła się niechętna kierującemu ją Vermeire’owi grupa „Dernier carré”. Szybko przestała też działać poświęcona upamiętnieniu osoby Degrelle’a    Europejska Fundacja Degrelle’a (FELD), którą założył Debbaud na początku lat 90.30 Weterani Legionu Walońskiego pojawili się natomiast w 2006 r. w Tallinie na paradzie upamiętniającej tamtejszych żołnierzy Waffen-SS31.

Oceny Degrelle’a: „Che Guevara prawicy”?

Często spotykane porównanie przywódcy belgijskich faszystów do Ernesto „Che” Guevary (1928-1967)32 jest dla tego pierwszego zdecydowanie krzywdzące. Degrelle nie był bowiem mordercą ani zbrodniarzem, podczas gdy argentyński komunista słynął z rozwiązywania konfliktów ze swoimi konkurentami politycznymi przy użyciu rewolweru, zapisał się zaś w historii między innymi jako kierownik doraźnych trybunałów rewolucyjnych z siedzibą w dawnych koszarach la Cabaña w stolicy Kuby, z wyroku których w pierwszych miesiącach 1960 r. zamordowano ponad 2 tysiące ludzi uznanych za przeciwników rewolucji33. Niczego podobnego nie miał na swym koncie Degrelle.

Jest też jednak cecha, która łączy obydwu działaczy: jest nią woluntaryzm. Ani Degrelle, ani Guevara nie byli teoretykami. Pierwszy pisał poezje, wspomnienia, eseje historyczne i publicystykę polityczną34. Drugi znany jest głównie jako autor pamiętników, jego rozprawa teoretyczna Człowiek i socjalizm na Kubie (1965)35 pozbawiona jest zaś większej wartości. Program ekonomiczny przedwojennego Rex-u zawierał się w nieskomplikowanych hasłach przepędzenia banksterów i entuzjastycznego zaangażowania w pracę socjalną na rzecz ubogich. Guevara jako minister przemysłu Kuby, trudności gospodarcze państwa chciał przezwyciężać odwołując się do patriotyzmu i entuzjazmu rewolucyjnego Kubańczyków36. Obydwaj w swych bezkompromisowych postulatach lekceważyli szersze systemowe uwarunkowania ekonomiczne.

Robert Brasillach tak charakteryzował poglądy Degrellea: Mniej więcej wyjaśnił mi swoje poglądy, polegające na zaskakującym pożenieniu ze sobą współczesnego korporacjonizmu i zasad chrześcijańskich. Chce on utworzenia służby socjalnej kobiet, które dnie spędzałyby pośród chorych, położnic, młodych dziewcząt, które kochałyby pracę na rzecz tych, którzy pracują37. Tak jak zatem rozwiązaniem ekonomicznych problemów Kuby w pojęciu Guevary miał być napędzany rewolucyjnym zapałem zbiorowy wysiłek młodych Kubańczyków, tak Degrelle chciał rozwiązać kwestię społeczną w Belgii odwołując się do chrześcijańskiego zapału młodych i radykalnych społecznie belgijskich katolików.           

Degrellea i Guevarę łączy też przekonanie o znaczeniu wojennego zapału walczących i osobistego przykładu przywódcy dla rozstrzygnięcia militarnego. Degrelle przekonania takie wyrażał w swoich wspomnieniach Front wschodni 1941-1945 (1969), zaś Guevara w pracy Wojna partyzancka (1960). Obydwaj rewolucjoniści odznaczyli się przy tym jako bohaterowie wojenni i obydwaj świadomie budowali wokół siebie związany z tym mit. Obydwaj walczyli zawsze w pierwszym szeregu i dzielili trudy kampanii na równi ze swoimi podwładnymi. Degrelle mówił o sobie jeszcze przed wojną: Każdy może mnie dosięgnąć i chodzę po ulicach bez obstawy. Wolę by od czasu do czasu pobili mnie socjaliści; i zdarzyło mi się to38. Obydwaj znani byli z parcia do starcia zbrojnego bez względu na braki w przygotowaniu i wyposażeniu, oraz z przekonania, że entuzjazm walczących doprowadzi ich do zwycięstwa39. Obydwaj też wielokrotnie dowiedli własnym przykładem, że ich przekonania nie były całkiem bezpodstawne.

Oceny Degrellea: hitlerianin?

Zarówno dzisiejsi zwolennicy jak i przeciwnicy Degrellea za najbardziej żenujący uważają powojenny okres życia wodza Rex-u, gdy dał się on poznać jako bezkrytyczny chwalca III Rzeszy i Hitlera oraz negacjonista Holocaustu. Rozróżnia się okresy dobrego przedwojennego Degrellea katolickiego radykała i narodowego rewolucjonisty, oraz złego powojennego Degrellea narodowego socjalisty, hitlerianina i antysemity.

Naszym zdaniem opinia taka jest mocno uproszczona, gdyż daleko posunięta germanofilia była u przywódcy Rex-u obecna od czasu dojścia Hitlera do władzy w Niemczech. Rex i Le Pays reel broniły niemieckiego stanowiska w polityce zagranicznej w większości ówczesnych kwestii spornych, choć robiły to, biorąc sobie za punkt odniesienia, mimo wszystko, rację stanu Belgii. Półroczne porozumienie 1936-1937 pomiędzy Rex a Vlaams Nationaal Verbond należy zaś odczytywać w kontekście późniejszej deklaracji Rex o germańskości Walonów. Przebieg rozmowy Degrellea z Himmlerem w maju 1942 r. też wskazuje na co najmniej daleko posuniętą identyfikację tego pierwszego z narodowosocjalistyczną koncepcją rasową i pangermańską.

Z kolei entuzjastyczny stosunek Degrellea do Hitlera należy tłumaczyć czynnikami osobistymi. Degrelle był osobowością egzaltowaną, pozbawioną krytycznego dystansu do siebie samego i do rzeczywistości. Gdy się do czegoś zapalał, oddawał się temu bez reszty, całym sercem. W jego wspomnieniach i artykułach opisujących doświadczenia wojenne, brak jakiejkolwiek refleksyjności, krytycznego namysłu, dystansu40. Zapytany pod koniec życia, czy żałuje czegoś z okresu wojny, odpowiedział z typową dla siebie bezkompromisowością: Seulement que nous avons perdu!41 W tym też przypominał Guevarę i w tej swojej cesze był typowym romantykiem.

Miarodajna dla rysu osobowości Degrellea jest jej ocena nakreślona przez wspominanego wyżej Thiriarta: Jestem osobistym przyjacielem Degrellea, którego lubię jako człowieka. Nasze korzenie są jednak zupełnie różne: religijne/ateistyczne. Degrelle jest błyskotliwym mówcą, ja zaś miernym. Ja jestem teoretykiem politycznym z wielkim bagażem historycznym. Degrelle jest błyskotliwy ale powierzchowny, jego myślom brakuje zaś podbudowy42. Biorąc nawet poprawkę na różnice polityczne i wojenną rywalizację o wpływy w okupowanej Belgii degrellowskiego Rex-u i thiriartowskich Les Amis du Grand Reich Allemand (Algra), charakterystyce dokonanej przez    narodowego bolszewika nie sposób odmówić trafności.   

Druga okoliczność, to egzystencjalny charakter doświadczenia jakim była wojna na froncie wschodnim w latach 1941-1945. Po obydwu stronach frontu, doświadczenie to określiło późniejszą świadomość całego pokolenia, podobnie jak w historii Polski świadomość taką określały doświadczenia Powstania Listopadowego, Powstania Styczniowego czy Solidarności. Czytając wspomnienia łotewskich, estońskich, francuskich czy niemieckich weteranów Waffen-SS, nietrudno natknąć się na podobne odczuwanie tego doświadczenia, choć żaden z pamiętnikarzy nie miał talentu literackiego Degrellea i w związku z tym, żaden nie jest w swoim przekazie tak sugestywny jak wódz Rex-u.

Oceny Degrellea: chrześcijański rewolucjonista?

Degrelle niewątpliwie należał do tej samej kategorii chrześcijan co José Antonio Primo de Rivera (1903-1936)43, Bolesław Piasecki (1915-1979), Corneliu Zelea Codreanu (1899-1938)44. Ich religijność była żarliwa, autentyczna i niepozbawiona treści mistycznych, z drugiej strony jednak nieparafiańska. Wyrażała się nie tyle w doktrynie, ile w identyfikacji.

W odniesieniu do żadnego z wymienionych nie dałoby się uznać ich religijności za ortodoksyjną: Degrelle w 1943 r. został ekskomunikowany za pobicie przez rexistów księdza, który odmówił mu udzielenia komunii, na łono Kościoła przywrócił go zaś dopiero kapelan Dywizji Walonia; dzieło Piaseckiego Zagadnienia istotne (1954) i wydawany przez niego tygodnik Dziś i Jutro wpisane zostały w 1955 r. do Indeksu Ksiąg Zakazanych45; stosunki zaś rumuńskiego Legionu Michała Archanioła z tamtejszą konserwatywną Cerkwią były niepozbawione nieufności i niekiedy napięte.

W przypadku wszystkich czterech wymienionych postaci, admiracja dla samego chrystianizmu szła w parze ze swoistym antyklerykalizmem, mianowicie z krytyką hierarchii kościelnej za kompromisy z liberalizmem i kapitalizmem, oraz wezwania do zajęcia stanowiska zdecydowanie antysystemowego. U każdego z wymienionych, mniej czy bardziej wyraźnie zaznacza się przekonanie, że to on i jego ruch reprezentują prawdziwego ducha chrześcijaństwa, nie zaś oportunistyczny i kunktatorsko nastawiony kler.

Żaden wreszcie z wymienionych ruchów, w okresie swojego wczesnego radykalizmu, nie znalazł poparcia wśród hierarchii kościelnej. Kościół katolicki odciął się zarówno od Degrellea, jak i od Piaseckiego, Cerkiew rumuńska początkowo z niepokojem i nieufnością patrzyła na radykalizm rewolucyjny Legionu. Nie pchnęło to jednak hiszpańskiej Falangi, belgijskiego Rex-u, polskiego Pax-u, ani rumuńskiego Legionu na ścieżkę agnostycyzmu lub neopoganizmu. Przeciwnie, we wszystkich żywa była mitologia krucjat, rycerstwa, religijności średniowiecznej, cywilizacji chrześcijańskiej etc.

Francuski przedwojenny dziennikarz charakteryzował fenomen rexizmu w następujący sposób: Rewolucja Léona Degrellea jest rewolucją moralną. To jest jej najważniejsza treść. Léon Degrelle chce ożywienia wzniosłych uczuć, miłości do króla, miłości do narodu, wsparcia dla rodziny, dania pracującym tak wiele doczesnego szczęścia, jak to tylko możliwe46.       

Rex należał zatem do tej najbardziej wartościowej kategorii ruchów faszystowskich, które reprezentowały zarazem ideę chrześcijańskiej rewolucji. Zapatrzone w średniowieczna cywilizację chrześcijańską z jej społeczeństwem stanowym i monarchią, przyjęły radykalną krytykę społeczeństwa mieszczańskiego i gospodarki kapitalistycznej. Wobec słabej podbudowy teoretycznej tej krytyki, radykalizm spychał wymienione ruchy ku lewicy, poprzez którą chciały one obejść” burżuazję, kapitalizm i parlamentaryzm. Nurt ten nazwać należałoby więc nurtem chrześcijańskiej rewolucji, jako jego prekursora wskazać zaś ks. Hugues-Félicité-Roberta de Lamennais (1782-1854)47.

Oceny Degrellea: patriota europejski?

Doświadczenie wojny na froncie wschodnim niewątpliwie rozbudziło w Degrelleu paneuropejski patriotyzm. Wyrastał on z nabierającego charakteru uniwersalistycznego antykomunizmu, wzmacniała go zaś walka w wielonarodowej armii w której znaleźli się przedstawiciele niemal wszystkich ludów europejskich. W wypowiedziach i publicystyce powojennych Burgundczyków walczącą na froncie wschodnim Waffen-SS nazywano nawet Wielką Armią”, na podobieństwo wojsk napoleońskich z 1812 roku48. Jako ruch paneuropejski scharakteryzował ją też sam Degrelle w swojej przetłumaczonej także na język polski broszurze Waffen-SS49.

Co widać jednak we wspomnieniach frontowych autora, jego antykomunizm nie przekładał się na antyrosyjskość. Degrelle wolny jest od niemieckiego antyslawizmu, na temat zaś słowiańskiej ludności ZSRS wypowiada się bardzo życzliwie. By zohydzić swojemu czytelnikowi armię sowiecką, eksponuje w jej szeregach element azjatycki i żydowski. Dla Degrellea, Rosja i ruscy ludzie są zatem krajem i ludem europejskim. Bliższy jest tezie o ich wyzwalaniu, niż o ujarzmianiu, jako o celu wojny z ZSRS.

Wspominając swój pobyt nad Dnieprem w okolicy Korsunia, Degrelle pisał: Bez względu na to jak ciężkie były walki poprzedniej nocy, regularnie uczestniczyłem w prawosławnym nabożeństwie w każdą niedzielę rano, razem ze starcami o zwichrzonych brodach, dzielnymi „babuszkami” i zawszoną dzieciarnią.(…) Kiedy wieczorem przechodziłem w mojej białej płachcie, z taśmami naboi do karabinu maszynowego przewieszonymi przez pierś, jak zwykli robić Kozacy, babinki klękały przed ikonami50.

Patriotyzm europejski oraz rewolucyjny temperament prowadzą Degrellea, szczególnie po zakończeniu wojny, ku przypominającej myśl Nouvelle Droite krytyce Kościoła katolickiego za torpedowanie wysiłków na rzecz zjednoczenia Kontynentu w imię swoich wąsko rozumianych interesów korporacyjnych i stanowych. Degrelle w swym paneuropeizmie bliższy jest więc idei gibelińskiej, niż gwelfickiej51. Również uwielbienie Hitlera i narodowosocjalistycznych Niemiec, przynajmniej częściowo przypisać należałoby subiektywnemu doświadczeniu Degrellea, iż wojska Osi i jej sojuszników w czerwcu 1941 r. naprawdę walczyły o bezpieczeństwo Europy i o wyzwolenie Rosji.     

Podsumowanie: Degrelle a rewolucja antyliberalna dziś

Dzięki ukazaniu się w polskim przekładzie kilku książek Degrellea, a także entuzjastycznej relacji ze spotkania z nim pióra Jerzego Waldorffa52, osoba wodza Rex-u odbierana jest w Polsce raczej pozytywnie. Istnieje co prawda też potencjał jego krytyki w środowiskach katolickich i niektórych konserwatywnych, głosy te jednak nie są dominujące.

Co zatem możemy dziś czerpać od Degrellea, co zaś w jego dziedzictwie nie zasługuje na kontynuację?

1) koncepcja chrześcijańskiej rewolucji. Niewątpliwie, każdy ruch polityczny by sięgać prawdy, sięgać musi metafizyki. Agnostycyzm, indyferentność, niekiedy skrywające się za neopoganizmem, są co najwyżej dowodem kalectwa duchowego dzisiejszych rewolucjonistów i miarą uwiądu poszczególnych rewolucyjnych nurtów politycznych. Rewolucyjnej postawy wobec status quo nie da się jednak pogodzić z polityką parafiańską ani konserwowaniem ustroju mieszczańskiego. Koncepcja rewolucji chrześcijańskiej jest tu więc konwencją najbardziej optymalną. Należy jednak solidnie ją opracować, tak by krytyka nowoczesności była krytyką fundamentalną, nie tylko krytyką radykalną, w ten sposób omijając rafę bałamucenia się lewicowością i robociarstwem.

2) patriotyzm europejski. W kontekście polskiej percepcji geopolitycznej, trawionej od lat obsesjami antyniemieckimi, antyrosyjskimi, antyukraińskimi i insurekcyjnymi, dziedzictwo Degrellea jest bardzo cenne. Doświadczenie sąsiedztwa dwóch potężnych sąsiadów łączy Polskę i Belgię, jednak reakcje na nie okazały się w tych dwóch krajach całkiem różne. Warto przyjrzeć się tym belgijskim, by w ich świetle móc krytycznie spojrzeć na własne. Nie wytrzymał natomiast próby czasu degrellowski antysowietyzm, gdyż ostatecznie większym zagrożeniem dla Europy niż ZSRS okazały się Stany Zjednoczone53, dużo bardziej niebezpieczny niż komunizm, okazał się zaś bardziej od niego żywotny liberalizm.   

3) romantyzm polityczny. Ten element spuścizny Degrellea, choć bardzo atrakcyjny estetycznie, należałoby natomiast poddać krytycznemu uzupełnieniu. Jak widzieliśmy bowiem na przykładzie powojennych kolei życia Degrellea, zaburzył mu on poważnie percepcję rzeczywistości, również przedwojenne zaś jego losy dowodzą, że samym entuzjazmem i zapałem nie da się całkowicie zniwelować politycznego dyletanctwa. Każda zatem rewolucja, by być udana, musi być solidnie opracowana, przygotowana i zorganizowana. Źródłem siły w polityce są strategia i organizacja.

4) faszyzm. Léon Degrelle jest dziś postacią kontrowersyjną z uwagi na swój bezrefleksyjny stosunek do faszyzmu, III Rzeszy, Adolfa Hitlera, a także uprawiany przez siebie rewizjonizm Holocaustu. Powojenny ruch neorexistowski nie wyszedł nigdy poza folklor polityczny, ze względu na swój epigoński i nostalgiczny w odniesieniu do przedwojennego pierwowzoru charakter.

Jest to droga donikąd; faszyzm jest dziś zamkniętym rozdziałem historycznym, w przypadku wielu ruchów faszystowskich skompromitowany jest też zbrodnią, a próby ożywiania go dowodzą jedynie nikłego potencjału intelektualnego i moralnego tych, którzy je podejmują.

Dzisiejsi rewolucjoniści powinni na chłodno i bez uprzedzeń przeanalizować doświadczenie historyczne faszyzmu, uświadamiając sobie przy tym jego braki i błędy. Realistyczne spojrzenie i ocena faszyzmu54, różna więc musi być od jednostronnej jego apologii, jaką uprawiał w swym pisarstwie Degrelle. Wyciągnąwszy z takiej analizy wnioski, miast żyć w cieniu przeszłości, budować należy nową doktrynę i ruch tożsamościowy na miarę wyzwań XXI wieku.

Ronald Lasecki

1 Partia Katolicka – założona w 1884 r. jako Federacja Kół Katolickich i Stowarzyszeń Konserwatywnych, utrzymała się u steru rządów w Belgii do czasów Wielkiej Wojny. W 1921 roku, pod presją katolickich syndykalistów i w warunkach głosowania powszechnego przekształciła się w Unię Katolicką, zaś w 1945 r. w Partię Społeczno-Chrześcijańską.

2R. Brasillach, Léon Degrelle et l’avenir de Rex, (wersja PDF).

3D. Cologne, Les racines ardennaises de Léon Degrelle, http://www.europemaxima.com/les-racines-ardennaises-de-leon-degrelle-bouillon-1906-malaga-1994-par-daniel-cologne/ (dostęp: 09.10.2016). Marzyciele w hełmach aluzja do wspomnień wojennych Christiana de La Mazière (1922-2006) wydanych w Polsce jako Marzyciel w hełmie. Francuz w Waffen SS, Warszawa 2005.

4Belgijska Partia Pracy założona w 1885 r., a rozwiązana w 1940 r. przez zwolennika współpracy z niemieckim okupantem, Henri de Mana (1885-1953), w 1945 r. odtworzona pod nazwą Belgijskiej Partii Socjalistycznej, w 1978 r. rozpadła się na gałąź flamandzką i walońską.

5Cristeros katoliccy powstańcy w Meksyku prowadzący w latach 1926-1929 walkę z tamtejszą masońską i antyklerykalną demoliberalną oligarchią rządzącą.

6R. Brasillach, Léon Degrelle…

7R. Brasillach, Visite à Léon Degrelle, https://www.radioislam.org/degrelle/degrelle.htm (dostęp: 09.10.2016).

8Staf de Clercq flamandzki działacz nacjonalistyczny. Karierę rozpoczynał w umiarkowanej Frontpartij, którą w 1933 r. przekształcił w prawicowy i dyktatorski Flamandzki Związek Narodowy (VNV). Nowa partia zdobyła we Flandrii 13,6% głosów w wyborach 1936 r. i 14,7% głosów w 1939 r. Po zajęciu kraju przez Niemcy, VNV podjęło współpracę z okupantem. De Clercq był wówczas rzecznikiem budowy Dietslandu, to jest państwa ludności mówiącej językiem niderlandzkim. Zmarł w Gandawie w 1942 r.

9Flamandzki Związek Narodowy nacjonalistyczna i prawicowa flamandzka partia polityczna założona przez Stafa de Clerqa w 1933 r. W okresie niemieckiej okupacji Belgii podjęła kolaborację z narodowymi socjalistami. Wraz z podbiciem zachodniej Europy przez państwa anglosaskie w 1945 r., przestała istnieć.

10Zob. niepodpisany biogram Degrellea na https://www.radioislam.org/degrelle/degrelle.htm (dostęp: 09.10.2016).

11Partia Liberalna założona w 1846 r., przekształciła się w 1961 r. w Partię Wolności i Postępu, w 1972 r. rozpadła się na skrzydło walońskie i flamandzkie.

12R. Brasillach, Léon Degrelle…

13Cyt. za: R. Brasillach, Léon Degrelle…

14R. Brasillach, Léon Degrelle…

15Cyt. za: Tamże.

16Cyt. za: Tamże.

17R. Brasillach, Léon Degrelle…

18W późniejszych latach wśród białogwardyjskich ochotników walczących na froncie wschodnim w szeregach Dywizji Walonia szczególnie zasłużyli się Nikołaj Kamski z dawnej armii Denikina i Gieorgij Szawrow z dawnej armii Bułak-Bałachowicza.

19Cyt. za: R. Brasillach, Léon Degrelle…

20Cyt. za: Tamże.

21Cyt. za: R. Brasillach, Léon Degrelle…

22Cyt. za: R. Brasillach, Visite (dostęp: 09.10.2016).

23Ciekawe wspomnienia wojenne tegoż zob. F. Steiner, Ochotnicy Waffen-SS. Idea i poświęcenie, Gdańsk 2010.

24Por. T. Borowski, Ostatnia krew na Pomorzu. Léon Degrelle i walońscy ochotnicy Waffen-SS luty-maj 1945, Poznań 2013.

25Pierre Laval francuski polityk socjalistyczny, z upływem czasu stopniowo przesuwał się na pozycje nacjonalistyczne. Dwukrotny premier rządu w okresie III Republiki i dwukrotny w okresie Państwa Francuskiego. Po wojnie aresztowany na życzenie Charlesa De Gaullea (1890-1970) i zamordowany z wyroku sądowego po sfingowanym procesie.

26H. Kuberski, Wschodnioeuropejska odyseja Leona Degrellea. Walońscy ochotnicy Waffen-SS (1943-1945) na froncie wschodnim, Studia z Dziejów Rosji i Europy Środkowo-Wschodniej t. XLIX (z. 2) 2014, s. 157.

27Jean Vermeir ur. 28 sierpnia 1918 r., w wieku 18 lat rozpoczął karierę dziennikarza i rysownika na łamach Le XXe Siècle, którego redaktorem naczelnym był ksiądz Norbert Wallez, a na łamach którego publikowali też Léon Degrelle i rysownik Georges Rémi (1907-1983), znany później pod pseudonimem artystycznym Hergé. Jeszcze przed wybuchem wojny Vermeir wstąpił do Rex-u. We wrześniu 1941 r. zaciągnął się do Legionu Walońskiego w szeregach którego trafił na front wschodni, gdzie awansowano go do stopnia porucznika. W 1943 roku, już w stopniu kapitana SS, udał się do Berlina, by reprezentować tam Dywizję SS Walonia. Po podboju Belgii przez zachodnich aliantów został skazany przez belgijski sąd na śmierć za kolaborację, wyszedł jednak na wolność w 1951 r. Następnie był przemysłowcem w branży tekstylnej, równocześnie pozostając aktywnym z stowarzyszeniach weteranów II wojny światowej. W 1958 r. założył międzybranżowy związek zawodowy, który miał wspomagać weteranów Legionu Walońskiego w znalezieniu pracy. Był jednym z założycieli Legionowej Wzajemnej Pomocy (Entraide Légionnaire). W 1984 r. dołączył do zrzeszającego weteranów Legionu Walońskiego stowarzyszenia Burgundczycy, którego wkrótce został przywódcą. 12 czerwca 1989 r. zorganizował w swej hiszpańskiej posiadłości 150-osobowe spotkanie weteranów Legionu i młodych działaczy politycznych nawiązujących do jego dziedzictwa z Léonem Degrellem. Z Degrellem pozostawał w kontakcie aż do jego śmierci. W 1995 r. część działaczy stowarzyszenia Burgudczycy założyła konkurencyjną wobec niego grupę Dernier carré”, oskarżając Vermeirea o autorytarny sposób zarządzania stowarzyszeniem. Zob. M. Abramowicz, Le dernier chef du rexisme est décédé, http://www.resistances.be/vermeire.html (dostęp: 15.08.2016). Według historyka Francisa Balacea, Vermeir utrzymywał kontakty z alianckimi służbami specjalnymi, po wojnie zaś również ze wschodnioniemiecką Stasi. Por. Enquête chez les derniers partisans de Degrelle, http://www.resistances.be/parismatch.html (dostęp: 15.08.2016).

28R. Brasillach, Visite, (09.10.2016).

29Jean Robert Debaud w wieku siedemnastu lat został pojmany podczas walk na froncie wschodnim, w 1946 r. sądzono go w Belgii za zdradę narodową ale został uniewinniony z powodu młodego wieku. W 1950 r. założył Ruch na rzecz Powrotu Léona Degrelle, wraz z innymi belgijskimi weteranami Waffen-SS wnioskował do rządu NRF o przyznanie weteranom belgijskim takich samych praw emerytalnych jakimi cieszyli się ich niemieccy koledzy. W 1951 r. był współinicjatorem Europejskiego Ruchu Społecznego (MSE), stając na czele jego belgijskiej sekcji Belgijskiego Ruchu Społecznego (MSB). Następnie dołączył do neonazistowskiego Nowego Porządku Europejskiego (NOE). W 1954 r. MSB wystartował w belgijskich wyborach parlamentarnych, nie zdobywszy jednak większego poparcia. W 1957 r. zakłada Peuple Réel, na wzór przedwojennego rexistowskiego Pays réel. W kolejnych latach pismo to ukazuje się pod tytułem LEurope Réelle i zostaje oficjalnym organem NOE. W 1962 r. Debaud uczestniczył w obozie Światowej Unii Narodowych Socjalistów (WUNS), a kilka lat później stanął na czele Grupy Paladyn. W 1966 r. próbował bez sukcesu ożywić belgijskie środowiska neofaszystowskie za pośrednictwem Federalnego Frontu Faszystowskiego. W 1971 r. tworzy z kolei Ruch Rexistowski i uczestniczy w paramilitarnej inicjatywie Zakonu Świętego Andrzeja, którego szeregi szybko jednak opuszcza zrażony jego teatralnym charakterem (parady w zielonych uniformach, czarnych butach i ze sztandarami ozdobionymi krzyżem burgundzkim). Rywalizacja z Émilem Robe powoduje rozpad Ruchu Rexistowskiego na Action Rexiste pod kierunkiem Debauda i Rex National kierowany przez Robea. W 1977 r. Debaud przemianowuje swą partię na Ludowy Front Nacjonalistyczny, który w wyborach parlamentarnych zdobywa 0,2% głosów. Por. D. Grégoire, Un héritier de Degrelle au Blok, http://www.resistances.be/9904a3.html (dostęp: 15.08.2016). W latach 80. i później Debaud angażuje się politycznie w szeregach Vlaams Blok, a także we francuskim Froncie Narodowym (FN, założony w 1972), w Bloku Walońskim i w tożsamościowym Odrodzeniu Europejskim (Renaissance européenne), na koniec wreszcie przed śmiercią w Ruchu Nation. Por. M. Abramowicz, Lex-bras droite de Degrelle est mort, http://www.resistances.be/debbaudt.html (dostęp: 15.08.2016). Bardzo krytycznie na temat Debauda wyraził się Jean Thiriart: Mam bardziej niż ironiczny stosunek do Debauda () to postać papierowa, pseudo SS-man z plastiku (nigdy nie był w SS). Jeune Europe ignoruje całkowicie tę postać. Neorexiści to margines bez znaczenia.(list prywatny Jeana Thiriarta do Manuela Abramowicza z 6 listopada 1992 r., Cyt. za: M. Abramowicz, Degrelle n’a plus d’importance, http://www.resistances.be/unnaziwallon04.html (dostęp: 15.08.2016).

30M. Abramowicz, Les fidèles adeptes du «degrellisme» de 1945 à nos jours, http://www.resistances.be/unnaziwallon04.html (dostęp: 15.08.2016).

31 M. Abramowicz, Degrelle: Le Che Guevara d’extrême droite, Paris Match 3-9 grudnia 2009, http://abramowicz.blogspot.com/2009/12/du-3-au-9-decembre-2009-dans-paris.html (dostęp: 15.08.2016).

32Zob. Przyp. 12.

33Zob. R. Warszewski, Kuba 1958-1959, Warszawa 2016, s. 136-139, 254-255.

34W języku polskim ukazały się: L. Degrelle, Płonące dusze, Warszawa-Paryż 1999; L. Degrelle, Front Wschodni 1941-1945, Międzyzdroje 2002; L. Degrelle, Waffen-SS, [bmw] 2002, L. Degrelle, Apel do młodych Europejczyków, Biała Podlaska 2016, L. Degrelle, Wiek Hitlera, Gdańsk 2016.

35E. Guevara, Socjalizm i człowiek na Kubie, http://www.nowakrytyka.pl/spip.php?article604 (dostęp: 15.08.2016).

36R. Tokarczyk, Współczesne doktryny polityczne, Lublin 1984, s. 261.

37R. Brasillach, Visite, (dostęp: 09.10.2016).

38Cyt. za: R. Brasillach, Léon Degrelle…

39Por. poglądy Guevary w dziedzinie strategii: R. Tokarczyk, dz. cyt., s. 262-264; E. De la Serna Che Guevara, Rewolucja, Katowice 2009.

40Wybór jego tekstów dostępny na: https://radioislam.org/degrelle/degrelle.htm (dostęp: 15.08.2016).

41Pol. Tylko tego, że przegraliśmy!

42List prywatny Jeana Thiriarta do Manuela Abramowicza z 6 listopada 1992 r., cyt. za: M. Abramowicz, Degrelle n’a plus d’importance, http://www.resistances.be/unnaziwallon04.html (dostęp: 15.08.2016).

43Zob. A. Wielomski, Hiszpania Franco. Źródła i istota doktryny politycznej, Biała Podlaska 2006, s. 164-166; 218-222.

44B. Herburt-Kozieł, Rycerz Archanioła Michała Corneliu Zelea Codreanu, b.m.r.w.

45A. Dudek, G. Pytel, Bolesław Piasecki. Próba biografii politycznej, Londyn 1990, s. 216; A. Jaszczuk, Ewolucja ideowa Bolesława Piaseckiego 1932-1956, Warszawa 2005, s. 128-133.

46R. Brasillach, Visite, (dostęp: 09.10.2016).

47Por. T. Panek, H. F. Lamennais odstępca w imię wolności cz. I, http://bdp.xportal.pl/publicystyka/tomasz-panek-h-f-lamennais-odstepca-w-imie-wolnosci-cz-i/ (dostęp: 15.08.2016), cz. II http://bdp.xportal.pl/publicystyka/tomasz-panek-h-f-lamennais-odstepca-w-imie-wolnosci-cz-ii/ (dostęp: 15.08.2016).

48M. Abramowicz, Les fidèles adeptes.

49Zob. przyp. 15.

50L. Degrelle, Front wschodni 1941-1945, Międzyzdroje 2002.

51L. Degrelle, Europa będzie żyła!, Templum Novum 4/2007.

52J. Waldorff, Wódz młodej Belgii. Rozmowa z Léonem Degrelle (1936), Templum Novum 4/2007.

53Pod koniec życia dostrzegł to sam Degrelle. Por. Tenże, Apel do młodych Europejczyków, Biała Podlaska 2016.

54Godne polecenia są tu np. J. Evola, Fascism Viewed from the Right, Arktos Media Ltd. 2013; Tenże, Notes on the Third Reich, Arktos Media Ltd. 2013.

Za: https://templumnovum.pl/odyseja-europejska/leon-degrelle-i-ruch-rexistowski-jako-belgijska-wersja-narodowego-rewolucjonizmu/?fbclid=IwAR0QlaBEBp4c1QcMkK9JM7X3DKIIVuk1xrYFtc9ciUWo2Kda_J2EdzAlNxI