niedziela, 28 lipca 2024

Front „trzeszczy” i jest bliski przełamania

 "Wiele wiadomości otrzymywanych przez dowódców na wojnie jest sprzecznych, jeszcze więcej fałszywych, a najwięcej niepewnych” – pisał w II połowie XIX w pruski strateg generał Carl von Clausewitz.

To samo możemy powiedzieć dziś o analitykach XXI wieku, próbujących rekonstruować sytuację na frontach wojny rosyjsko-ukraińskiej w dobie intensywnej dezinformacji i prowadzonej przez obie wojujące strony, bardzo aktywnej wojny w przestrzeni informacyjnej. Pomimo to, w oparciu o dekady doświadczenia i specjalistyczną wiedzę spróbuję opisać to co się dzieje na frontach wojny o Ukrainę, a dzieje się wiele.

I. „Pełzająca letnia ofensywa” generała Gierasimowa, zgodnie z zasadami sztuki wojennej nabiera tempa.

25 lipca 2024 ewidentnie już widzimy, że pozornie chaotyczne rosyjskie działania zaczepne prowadzone na różnych odcinkach 1500 km frontu, które rozpoczęły się w drugiej połowie maja, narastają, układają się w logiczną całość i są elementami przemyślanej, zaplanowanej, wielopłaszczyznowej operacji ofensywnej, prowadzonej przez rosyjską armię w ramach kampanii letniej. Kampanię, którą przerwie jesienna „razputica” pod koniec października na początku listopada.

Dowodzący rosyjskimi połączonymi siłami prowadzącymi tzw. Operację Specjalną na Ukrainie generał Walery Gierasimow, w myśl starej chińskiej strategii 1000 nacięć, wyprowadza kolejne taktyczne uderzenia, których ilość w czasie stale narasta. Dowodzący Ukraińskimi Siłami Zbrojnymi generał Ołeksandr Syrski ma coraz większy problem z powstrzymywaniem ataków armii rosyjskiej, przerzuca rezerwy między odcinkami frontu, angażuje rezerwy, jednak coraz bardziej widocznym jest fakt, że tych rezerw stronie ukraińskiej zaczyna brakować. Obrazowo mówiąc, Stawka (rosyjski Sztab Generalny) punktowymi uderzeniami wyprowadza armię ukraińską z równowagi, linia frontu weszła w drgania, pojawia się zjawisko rezonansu i tylko kwestią czasu jest wywołanie sytuacji krytycznej – pęknięć linii frontu.

II. Generał Łapin naciera, broni się i znów naciera, wiąże siły ukraińskie z założonym zgodnie z planem.

Z perspektywy czasu, bo upłynęły już dwa miesiące, widzimy, że rosyjskie natarcie na kierunku charkowskim to klasyczna operacja odwlekająca. Strona rosyjska sformowanym Zgrupowaniem „Północ”, dowodzonym przez generała Aleksandra Łapina, uderzyła w kierunku niezwykle ważnego dla Ukraińców miasta Charków.

Władze Ukrainy pod wpływem błędnych danych wywiadowczych oraz kierując się przesłankami politycznymi o charakterze propagandowym, wymusiły na głównodowodzącym armia ukraińską nie tylko powstrzymanie armii rosyjskiej, ale przejście do kontrataku i odzyskanie zajętych w pierwszym tygodniu terenów , przede wszystkim zajętych dzielnic miasta Wołczańsk i wsi Głubokie.

Wojska rosyjskie składające się z jednostek 11 Korpusu Armijnego, wspartego wybranymi jednostkami 1 Armii Pancernej Gwardii (47 Dywizja Pancerna i dwa pułki 2 Gwardyjskiej Tamańskiej Dywizji Zmechanizowanej) przebiły się na głębokość ok. 15 km od linii granicznej, tworząc wokół Biełgorodu strefę buforową. Terrorystyczne artyleryjskie ostrzały ukraińskie, 400-tysięcznego rosyjskiego miasta zmalały o 80%, a ich wyeliminowanie lub ograniczenie były jednym z kluczowych celów operacji postawionych przez Stawkę na wyraźne polecenie Kremla.

Rosjanie do końca maja zajęli ok. 1/3 miasta Wołczańsk i wieś Głubokie, ze wzgórz leżących na południe od której możnaby ostrzeliwać artylerią lufową przedmieścia Charkowa.

Generał Syrski, wykonując polecenie prezydenta Zełenskiego ściągnął na charkwoszczyznę wiele jednostek w sile brygady, jak np. 36 Brygadę Piechoty Morskiej, 82 Brygadę Desantowo-Szturmową czy 116 Brygadę Zmechanizowaną z innych odcinków frontu. Sprowadzono tu pod Charków również kilkanaście batalionów z różnych brygad, które znajdowały się na tyłach w ramach rotacji lub na etapie odbudowy, czy odzyskiwania zdolności do działań bojowych.

Łącznie Syrski zebrał ok. 35-40 tys. żołnierzy i rzucił ich do kontruderzenia. Celem politycznym ludzi z „Bankowej” – otoczenia prezydenta Zełenskiego, było pochwalenie się taktycznym sukcesem na szczycie NATO w Waszyngtonie.

Trwające 4 tygodnie ukraińskie kontruderzenie, generał Aleksandr Pawłowicz Łapin zatrzymał i „utopił we krwi”. Kluczową rolę odegrało tu rosyjskie lotnictwo (4 Armia Lotnicza) zrzucające bomby szybujące naprowadzane satelitarnie, w tym o masie 3 000 kg (FAB-3000M54 UMPK).

Stawka również wzmocniła wojska Łapina kierując tu w ramach wsparcia 155 Gwardyjską Brygadę Piechoty Morskiej, 83 Brygadę Desantowo-Szturmową, oraz elementy 72 Dywizji Strzelców Zmechanizowanych.

Za cenę minimalnych sukcesów taktycznych Syrski wykrwawił masę batalionów ukraińskiej armii, 82 Brygada Desantowo-Szturmowa wycofana została z walk. Ciężkie straty poniosła ukraińska artyleria dziesiątkowana dronami Lancet-3 kierowanych przez operatorów z 2 Gwardyjskiej Brygady Specnazu.

Generał Syrski do 7 lipca odzyskał część kwartałów Wołczańska oraz okresowo przejął kontrolę nad wsią Głubokoje. Jednak na dzień 25 lipca Rosjanie Głubokoje znów odzyskali, a w Wołczańsku Ukraińcy stracili kwartały, z których wyrzucili wojska rosyjskie kontruderzeniem w czerwcu.

Generał Łapin siłami Zgrupowania „Północ” znów naciera, a Ukraińcy ogołocili z rezerw inne odcinki frontu, co negatywnie odbiło się na możliwościach obronnych i dało efekt w postaci przesuwania linii frontu przez armię rosyjską na swoją korzyść. Zamysł Rosyjskiego Sztabu Generalnego został tym samym wykonany przez Łapina i Zgrupowanie „Północ” z nawiązką.

W okresie letniej operacji ofensywnej ukraińskie rezerwy zostały skupione na odparciu operacji odwlekającej i w niemałej części „zmielone” przez rosyjską artylerię i lotnictwo w bezsensownych z punktu widzenia sztuki wojennej, kontratakach .

Działania Stawki są znanym modus operandii w ramach rosyjskiej sztuki wojennej. Epizod tego typu stał się kanwą serialu „Bataliony proszą o ogień”. Ten dramat wojenny Mosfilmu z 1985 roku w reżyserii Aleksandra Bogolubowa pokazuje, że „czasem trzeba poświęcić batalion aby uratować dywizję”. Ponieść straty na jednym odcinku frontu, ściągając wojska przeciwnika w jedno miejsce, aby wygrać bitwę uderzając w miejscu osłabionym.

III. Nikiforow i 1 Armia Pancerna „szarpie”, jednak nie przeszedł do pełnoskalowego natarcia

Wojska Zgrupowania „Zachód” generała Jewgienija Nikiforowa składają się z 6 Armii Ogólnowojskowej, 1 Armii Pancernej Gwardii i nowo sformowanej 25 Armii Rezerwowej oraz dodanej im 20 Armii Ogólnowojskowej. Wojska Nikiforowa bez sukcesu, mimo ciężkich strat próbują przebić się do Kupiańska, jednak ugrzęzły na silnej rozbudowanej fortyfikacyjnie linii obrony ukraińskiej wokół wsi Sinkiwka.

Wojska Zgrupowania „Zachód” wiążą jednak liczne siły ukraińskie. Więcej szczęścia ma 27 Brygada Zmechanizowana i pułki 47 Dywizji Pancernej nacierając na wieś Piszczane. 77 Brygada Aeromobilna i 110 Brygada Obrony Terytorialnej wycofały się zajmując pozycje na dominujących wzgórzach rzeki Piszczanej.

20 Armia Ogólnowojskowa nacierając na Makiiwkę dotarła do rzeki Żeriebiec odrzucając 66 Brygadę Zmechanizowaną za rzekę. Na podejściach do Tern aktywnie działają pułki 67 i 144 Dywizji Strzelców Zmechanizowanych wiążąc znaczne siły ukraińskie. Wydaje się, że generalnie wojska generała Nikiforowa na coś czekają i główne siły nie przystąpiły jeszcze do walk.

IV. Mordwiczow jak onegdaj Żukow wykonuje główne uderzenie

Aktualna mapa uderzeń rosyjskich wskazuje, że główne siły skoncentrowano na Donbasie w pasie działań „Zgrupowania Centrum” generała Andrieja Mordiwczowa.

Pod jego komendą są jednostki 2 i 41 Armii Ogólnowojskowych, 1 i 2 Korpusy Armijne oraz szereg innych jednostek jak np. 98 i 106 Gwardyjskie Dywizje Powietrzno Desantowe, 3 brygada specnazu, 177 Pułk Piechoty Morskiej Flotylli Kaspijskiej, bataliony BARS-u i Brygada BARS „im. Aleksandra Newskiego”, liczne jednostki najemnicze/ochotnicze jak np. Brygada Espaniola, Brygada „Piatnaszka” , czy Kozacka Brygada „Terek”.

Mordwiczow naciera na trzech odcinkach. Szturmuje miasto twierdzę Czasow Jar, naciera na Torecki Rejon Umocniony z miastem twerdzą Toreck oraz prowadzi natarcie w pasie ok. 20 km na zachód od Awdiejewki w kierunku miasta Pokrowsk. To tu skupione są główne siły – 2 i 41 Armie Ogólnowojskowe i 1 Korpus Armijny. Po zdobyciu miasta Oczeretyne, Zgrupowanie „Centrum” poszerza wyłom w linii frontu i zdobyło wsie Progres, Wowcze, Nowosieliwka Pierwsza, Jewgieniwka.

15 Samodzielna Gwardyjska Aleksandryjska Brygada Strzelców Zmechanizowanych podeszła pod Iwaniwkę. Generał Syrski próbuje ustabilizować linię frontu, jednak póki co mu się to nie udaje. Rosyjską 2 Gwardyjską Armię Ogólnowojskową starają się powstrzymać: 47 Samodzielna Brygada Zmechanizowana „Magura” (elitarna jednostka wyposażona w amerykańskie czołgi M1A1 Abrams oraz bojowe wozy piechoty M2A2 ODS-SA Bradley), 31 i 110 Brygady Zmechanizowane oraz 2 Brygada Gwardii Narodowej „Hałyczyna”. Generał Andriej Mordwiczow nie wprowadził do walki jeszcze 3 brygad 41 Armii Ogólnowojskowej i 90 Dywizji Pancernej oraz licznych pułków rozwinięcia mobilizacyjnego jakie przydzieliła mu Stawka.

Nie wiadomo do końca jakie zadania ma Zgrupowanie „Centrum”. Może to być natarcie na Pokrowsk, może to być przecięcie głównej arterii logistycznej –szosy Konstantynowka Pokrowsk, a może to być zupełny zwrot na wschód i atak na Kalinowe, Romaniwka w kierunku Torecka.  Sytuacja Ukraińców w pasie natarcia jednostek generała Mordwiczowa jest aktualnie najtrudniejsza i jest on bliski wybicia wyłomu o znaczeniu operacyjnym.

Również generałowi Moriczowowi podlegają jednostki nacierające na miasto twierdzę Czasow Jar. Miasta bronią: 241 Brygada Obrony Terytorialnej, 23 i 56 Brygady Zmechanizowane, 18 Brygada Gwardii Narodowej, 5 Brygada Szturmowa oraz szereg pojedynczych batalionów jak np. 1 Batalion Brygady Prezydenckiej, batalion z 80 Brygady Desantowo Szturmowej, batalion „Donbas” czy Brygada Policyjna „Predator”.

Atakują twierdzę Czasow Jar nie mniej liczne wojska rosyjskie na czele z 98 Dywizją Powietrzno-Desantową, 11 Brygadą Desantowo-Szturmową i 3 Brygadą Specnazu. Nacierają tu 4 Brygada Strzelców Zmechanizowanych, 15 Brygada „Piatnaszki”, 200 Brygada Arktyczna, oraz jednostki najemniczo ochotnicze: 3 Brygada Kozacka „Terek” 7 Brygada szturmowo Rozpoznawcza św Jerzego, 1 Rozpoznawczo-szturmowa Brygada „Wilki” .

Na pozornie „martwym” odcinku frontu wokół Siewierska ożywiła się strona rosyjska i serią lokalnych uderzeń spadochroniarzy z 106 Tulskiej Gwardyjskiej Dywizji Powietrzno Desantowej, w pasie wsi Razdolivka – Wiesele odrzuciła bataliony ukraińskiej 10 Brygady Górskiej „Edelweiss”. Kierunek siewierski jest jednak peryferyjny i sukcesy rosyjskich spadochroniarzy to lokalna inicjatywa jej dowódcy pułkownika Tonkicha.

V. Pomocnicza rola Zgrupowania „Południe”, czyli Kuzowlew powoli, ale idzie do przodu.

Zgrupowanie generała Siergieja Kuzowlewa dość znacząco ograniczone siłami (gros sił przekazało Zgrupowaniu „Centrum”) operuje na tzw. południowo-donieckim kierunku operacyjnym. Do dyspozycji generała Kuzowlewa pozostały 20 Gwardyjska Dywizja Strzelców Zmechanizowanych, 150 Dywizja Strzelców Zmechanizowanych z 8 Gwardyjskiej Armii Ogólnowojskowej, 68 Korpus Armijny i wybrane jednostki 1 Korpusu Armijnego, 6 Dywizja Strzelców Zmechaniowanych i 18 Dywizja ciężkich karabinów maszynowych i artylerii

W ramach letniej operacji ofensywnej widzimy, że wojska generał Kuzowlewa mają następujące zadania:

  1. Zdobycia ważnego bastionu ukraińskiej obrony jakim jest miasto Krasnogorowka, na które nacierają 5 i 110 Brygady Strzelców Zmechanizowanych ze składu 1 Korpusu Armijnego wspieranych przez 14 Brygadę Artylerii „Kałmius”. Ostatnich dzielnic kontrolowanych przez Ukraińców bronią: 117 Brygada Zmotoryzowana i 80 Brygada Desantowo-Szturmowa.
  2. Wojska Zgrupowania „Południe” nacierając na tzw. kurachowskim kierunku operacyjnym mają maksymalnie zbliżyć się do tego kluczowego węzła komunikacyjnego. Naciera w tym kierunku legendarna 150 Dywizja Strzelców Zmechanizowanych i dotarła do wsi Maksymilianowka.
  3. Rosyjska 6 Dywizja Strzelców Zmechanizowanych ma za zadanie zdobycie wsi Konstantiniwka i dotarła już na przedpola.
  4. 68 Korpus Armijny działając w ogólnej osi na wieś Wodiane ma rozbić 72 61 Brygadę Zmechanizowaną Sił Zbrojnych Ukrainy i przeciąć strategicznie ważną szosę 00532 łączącą miasto twierdzę Wołczańsk przez Konstantiniwkę z głównymi arteriami zaopatrzenia zgrupowania wojsk ukraińskich na Donbasie. Siły te w miarę możliwości mają podejść do Wuhledaru od wschodu.

Na dziś wojska rosyjskie podeszły na 3 km od kluczowej arterii atakują Konstantiniwkę, na całym docinku frontu władają inicjatywą spychając wojska ukraińskie.

VI. Zaporoże – generał Sanczik odzyskuje ukraińskie zdobycze sprzed roku pod Rabotine i na tzw. wriemiewskim występie

Póki co rosyjskie Zgrupowanie „Wschód”, dowodzone przez generała Aleksandra Sanczika, prowadzi operacje peryferyjne o niskiej intensywności. Jednak w ramach letniej operacji ofensywnej całkowicie zabezpieczyły odbitą Ukraińcom miejscowość Rabotine, odrzuciły daleko wojska ukraińskie od wsi Werbowe, do minimum likwidując zdobyte rok temu przez Ukraińców, wielkim kosztem sił i środków tereny.

Bohaterska rosyjska 58 Armia Ogólnowojskowa, o której obronę rozbiły się rok temu fale wielkiej letniej ofensywy, na czele ze swoją 42 Dywizją Strzelców Zmechanizowanych, odzyskuje swoje pozycje. Step pod Rabotine, który latem rok temu, niczym 80 lat wcześniej step pod Prochorowką na Łuku Kurskim, dymił setkami rozbitych ukraińskich pojazdów pancernych, zwiezionych tu z całej Europy (w tym z Niemiec), Kanady, Australii i USA – znów jest w rękach armii rosyjskiej.

W podręcznikach historii przez dekady będzie się w akademiach wojskowych studiować, jak już na pozycji przesłaniania, bohaterska rosyjska 58 Armia, pod dowództwem będącego na pierwszej linii jej dowódcy, generała Iwana Popowa wytrwała wielodniowy, huraganowy, niszczycielski ogień najnowocześniejszych dział i precyzyjnych dalekonośnych artyleryjskich systemów rakietowych dostarczonych z krajów NATO, ataki rojów dronów, a następnie zatrzymała szarżujące brygady ukraińskiego 9 i 10 Korpusów, wyszkolonych i wyposażonych przez NATO.

Dziś role się odwróciły, obrońcy sprzed roku prą na północ.  Na Zaporożu na tzw. „Wriemiewskim występie”, na odcinku odpowiedzialności rosyjskiego, siły 36 Armii Ogólnowojskowej z Dalekiego Wschodu zdobyły po wielu miesiącach walk wieś Urożajne. Rosjanie zatknęli flagę nad ruinami budynku administracji, a na obrzeżach wsi flagę 40 Gwardyjskiej Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej. Ukraińska 58 Brygada Zmechanizowana i 11 Brygada Gwardii Narodowej wspierane przez 3 batalion zmechanizowany Brygady Prezydenckiej, 20 Batalion Specjalnego Przeznaczenia Brygady Prezydenckiej oraz 66 batalion artylerii 406. Brygady Artylerii, po poniesieniu ciężkich strat wycofały się.

Po stronie rosyjskiej nacierały batalionowe grupy taktyczne wystawione przez 5 Samodzielną Brygadę Pancerną, 37 Samodzielną Gwardyjską Brygadę Strzelców Zmechanizowanych wspartych przez 40 Samodzielną Gwardyjską Brygadę Piechoty Morskiej Floty Oceanu Spokojnego oraz ogniowo przez 30 Brygadę Artylerii z Ułan Ude i samoloty 11 Armii Lotniczej. Co ciekawe końcowy szturm wykonali rosyjscy „morpiechy” na motocyklach, zaskakując ukraińską obronę, która spanikowała i przeszła do odwrotu.

W związku z wyrównaniem frontu na linii niedawno zdobytego Staromajorskie, 36 Armia Ogólnowojskowa prawdopodobnie będzie kontynuowała natarcie w kierunku wsi Makariwka, Strożewe, Neskuczne.

Nie można wykluczyć, że w sierpniu Zgrupowanie „Wschód” wsparte jednostkami ze Zgrupowania „Dniepr” rozpocznie nowe działania zaczepne. Strona ukraińska ewidentnie się tego obawia, bo skupiła tu niemałe siły liczące ok. 20-23 brygad.

VII. Tiepliński nad Dnieprem zlikwidował ukraińskie przyczółki, czy Stawka przekieruje część sił na inne kierunki?

W drugiej połowie lipca strona ukraińska potwierdziła utratę przyczółka pod Krynkami. Lewy brzeg Dniepru w pełni kontrolują Rosjanie. Walki jakie prowadzą ze sobą żołnierze obu stron to „szarpana” wojna o wysepki na Dnieprze, ataki dronów oraz wymiana ognia artylerii i wojsk rakietowych.

W obliczu upalnego lata, licznych ataków ukraińskich dronów paraliżujących linie komunikacyjne, oraz specyfiki terenu, wojska rosyjskie borykają się z brakami zaopatrzenia w tym wody pitnej, co zaowocowało ogniskami cholery.

Generalnie Zgrupowanie „Dniepr” generała Michała Tieplinskiego pełni funkcje drugorzędne i zabezpiecza lewy brzeg Dniepru przed ukraińskimi desantami i atakiem w kierunku Krymu.

Likwidacja przyczółka pod Krynkami zwolniła część sił rosyjskich. Nie przypadkiem to stąd przerzucono 83 Brygadę Desantowo-Szturmową pod Charków. 76 Gwardyjska Dywizja Desantowo-Szturmowa pułkownika Denisa Sziszowa przeszła do rezerwy Stawki. Pytanie – czy jeszcze jakieś jednostki nie zostaną skierowane np. dla wzmocnienia Zgrupowania „Wschód” na Zaporożu.

Jak Państwo widzą, strona rosyjska prowadzi letnią operację ofensywną, konsekwentnie i „na zimno” wykorzystując przewagę w ludziach, sprzęcie oraz wsparcie lotnictwa. Operacja prowadzona jest zgodnie z zasadami ekonomii sił, z pełnym poszanowaniem życia żołnierzy oraz minimalizacją strat w sprzęcie zgodnie z zasadami sztuki wojennej.

Żołnierzy rosyjskich cechuje osobiste męstwo, jednostki są coraz lepiej wyszkolone, a współdziałanie poszczególnych rodzajów wojsk na froncie coraz mniej Rosjanom szwankuje.

Należy odnotować bardzo sprawną pracę rosyjskich służb ewakuacyjno-medycznych, liczne szpitale polowe oraz przewożenie ciężej rannych do szpitali w głębi Rosji. Wszystko to sprawia, że poziom strat bezpowrotnych armii rosyjskiej jest relatywnie niski, a przeżywalność rannych wysoka.

Nie mogę ominąć faktu, że łamane są na tej wojnie zasady wypracowane jeszcze w 1907 na gruncie Konwencji Haskich, a potem w 1949 Konwencji Genewskich. Grupy ewakuacyjne, ambulanse oznaczone czerwonym krzyżem, jak również szpitale polowe są atakowane dronami i bronią artyleryjską. Tego bezspornego barbarzyństwa dopuszczają się, co zaznaczam i potępiam z pełną mocą, obie wojujące strony, a społeczność międzynarodowa milczy.

Zasoby zgromadzonej przez Rosjan amunicji, paliw oraz zaopatrzenia są na wystarczającym poziomie, a logistyka oparta o transport samochodowy i kolejowy nie szwankuje, choć niemała tu zasługa wolontariuszy dostarczających wojsku kolejne „buchanki”, „gazele” czy „łady” oraz „Uazy”.

Przed nami II część rosyjskiej letniej operacji ofensywnej, można domniemywać, że w sierpniu i na początku września osiągnie ona apogeum. Przed armią ukraińską ewidentnie niezwykle ciężkie tygodnie.

CDN

Krzysztof Podgórski

Za: myslpolska.info/2024/07/26/front-trzeszczy-i-jest-bliski-przelamania/