czwartek, 15 sierpnia 2013

Bitwa Warszawska 1920 r. Gen. Rozwadowski jej rzeczywisty zwycięzca.

Bohater Bitwy Warszawskiej - jej rzeczywisty dowódca - gen. Tadeusz Jordan Rozwadowski.

Marszałek Józef Piłsudski złożył dowództwo wraz z urzędem tuż przed bitwą na ręce premiera Wincentego Witosa. Niektórzy uważają, że zrobił to w wyniku załamania, czy strachu.
 
    Faktyczne dowództwo nad armią polską było w rękach gen. Rozwadowskiego. Żołnierza od wielu pokoleń wnuka i prawnuka bohaterów wielu bitew i kawalerów Virtuti Militari. Poligloty (znał pięć języków), wynalazcy i doświadczonego oficera armii cesarskiej i polskiej. Gdy wybuchła I Wojna Światowa, Tadeusz Jordan Rozwadowski był już generałem. W bitwie pod Gorcami zastosował po raz pierwszy nową taktykę przesuwania ostrzału artyleryjskiego wraz z atakiem piechoty. Dzięki czemu miała zawsze wsparcie. Pod Jarosławiem powstrzymał kontratak Rosjan samym ogniem z dział. Mimo niezwykłych czynów i zachwytu samego cesarza, na początku 1916 roku został zwolniony z armii za zbyt gorliwą obronę ludności cywilnej Galicji, którą żołnierze cesarscy traktowali jako wrogów i szpiegów.
Zaangażował się w działalność w Związkach Strzeleckich. W odrodzonym Wojsku Polskim został Szefem Sztabu Generalnego. Gdy Józef Piłsudski przyjechał do Polski wypuszczony z Magdeburskiego więzienia zastał Polska Armię praktycznie zorganizowaną i gotową na rozkazy. Na granicy wschodniej trwały walki.
Generał został przenie ze stanowiska Szefa Sztabu na stanowisko dowódcy wojsk w Galicji. Natychmiast udał się do Lwowa, oblężonego przez armię ukraińską, której wycofujące się wojsko austriackie zostawiło całą broń. Bronił Lwowa przed kilkukrotnie liczniejszym wrogiem do marca 1919 roku. Sztab w Warszawie wielokrotnie chciał poddać miasto, ale niezłomny generał, nie wykonywał rozkazu. Po naciskach społeczeństwa polskiego, wysłano posiłki i oblężenie zostało przerwane. Niesubordynacja została ukarana odebraniem generałowi stanowiska dowódcy i wysłaniem na misję do Paryża. Generał był zbyt popularny.
Omija go ofensywa Polskiej Armii na ZSRR, która po początkowym sukcesie zamienił się w paniczny odwrót. Wtedy Piłsudski wzywa generała Rozwadowskiego i mianuje go na powrót szefem sztabu. Zmienia również skład rządu, mianując premierem Wincentego Witosa. Tadeusz Jordan Rozwadowski porządkuje armię i opracowuje plany w kilku wariantach. Tak aby Naczelnik miał wybór. Szczegółowo planuje całą Bitwę Warszawską, modyfikując ją w ostatniej chwili. Piłsudski decyduje się przejąć osobiście dowództwo grupy uderzeniowej. Jednocześnie złożył na ręce premiera dymisję, którą ten pozostawił w zawieszeniu. To Generał Rozwadowski był dowódcą całego wojska i zwycięzcą bitwy pod Warszawą.
 
Naczelnik, po zwycięstwie szybko zaczął dyskredytować zasługi generała, przypisując sobie całą chwałę. Generał stał się politycznie zbędny. A i Tadeusz Jordan Rozwadowski nie był polityką zainteresowany. Skupił się na organizacji kawalerii, której wyszkolenie doprowadził do perfekcji.
Był całkowicie apolityczny, ale i posłuszny władzy. Był legalistą. W 1926 roku, w czasie przewrotu majowego opowiedział się za stroną rządową, stał się głównodowodzącym wojsk w Warszawie, przez co został uwięziony na ponad rok. Tym razem oblężonemu miastu nie przyszedł z pomocą nikt, a bohater narodowy zbuntował się przeciw legalnie wybranym władzom. Niektórzy historycy twierdzą, że truto go, między innymi arszenikiem zawartym w farmie, którą malowano ściany celi. Został zwolniony z więzienia choć nadal toczyło się w jego sprawie śledztwo. Schorowany, przeżył jeszcze półtora roku. Zmarł 18 października 1928 roku. Nie pozwolono zrobić sekcji zwłok, mimo tego że lekarze na podstawie objawów zewnętrznych wnioskowali jako przyczynę zgonu truciznę. Generał przed śmiercią wspominał dziwnie smakujący posiłek podany mu w drodze do Wilna.
 Przed śmiercią spisał swoisty testament, w którym postulował utworzenie armii wysokiego pogotowia czyli współcześnie pisząc sił szybkiego reagowania.
 
Pochowany zgodnie ze swoją wolą we Lwowie. Miejsce pochówku aktualnie jest nieznane.