niedziela, 24 maja 2015

Wzmożona aktywność militarna na terenie Polski


   Od jakiegoś czasu możemy obserwować w Polsce wzmożoną aktywność wojskową. Niestety, często wojsk obcych tzw. sojuszniczych. Wspólne ćwiczenia co jakiś czas są przeprowadzane w sumie od zawsze. Niemniej sygnały, jakie zbieramy, zaczynają być coraz bardziej niepokojące.
W połowie kwietnia do 42. Bazy Lotnictwa Szkolnego w Radomiu przyleciały amerykańskie samoloty – transportowy Herkules oraz dwa V-22 Osprey – wielozadaniowe samoloty pionowego startu i lądowania (z obracalnymi wirnikami). Maszyny przybyły z bazy Mildenhall w Wielkiej Brytanii, gdzie stacjonują wojska USA. Potwierdzono, iż V-22 trenowały w nocy lądowanie z wyłączeniem wszystkich świateł, a przy pomocy noktowizorów. Wg informacji z trzeciej ręki, powiązanymi ze źródłem z jednostki wojskowej, na pokładzie Herkulesa było ok. 70. komandosów. To samo źródło zwraca uwagę, iż pojawiają się głosy o przybyciu do radomskiej bazy lotniczej 10-12 samolotów szturmowych A-10, zwanych niszczycielami czołgów. Kolejne źródła zawiadamiają, iż MON wydało dyrektywę, aby „w razie czego” wszystkie polskie myśliwce F-16 ewakuować do baz amerykańskich w Niemczech.

Słyszymy także, iż w małych grupach przerzucani są angielscy komandosi SAS, tj. jednostek sił specjalnych do Polski, a część z nich dalej na Litwę. Do tego dodajmy widziane kolumny wojskowe z czołgami na lawetach, opancerzonymi transporterami itp. Nie licząc informacji o konwojach, są to niepotwierdzone wiadomości, z „trzeciej ręki”. Ale co, jeśli są prawdziwe? Najgorszym potwierdzeniem będzie faktyczne przybycie szturmowych A-10 do Polski, np. do Radomia. To typowe, rasowe maszyny pierwszej linii ognia.
Nie zajmujemy się plotkami, lecz informacje na temat wzmożonych aktywności wojsk, zwłaszcza tych nie polskich, należy śledzić i zbierać. Wojska amerykańskie oraz ich agendy wywiadowcze od dawna lubują się w zaognianiu sytuacji, wręcz wszczynaniu konfliktów wojennych na całym globie. Przekazywane są na to niewyobrażalne miliardy $. Naturalnie z korzyścią wyłącznie dla USA. Czy ktoś zagwarantuje, iż nie jest zaplanowana prowokacja, na którą wojska USA będą „musiały” zbrojnie odpowiedzieć, szczęśliwie mając już w pobliżu jednostki specjalne?
Maciej Wydrych

Za: http://www.owp.org.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=851&Itemid=1