środa, 17 lutego 2016

Historyk broni pamięci o Rajsie "Burym"


 
   Kancelaria prezydenta odmówiła patronatu I Hajnowskiemu Marszowi Żołnierzy Wyklętych, nie podając wyraźnych przyczyn. Wcześniej jednak tacy publicyści, jak Agnieszka Romaszewska, Cezary Gmyz, a także niewymieniony przez Muszyńskiego Piotr Gursztyn wzywali zdecydowanie do tej odmowy, powołując się na to, że Hajnowski Marsz jest współorganizowany przez Obóz Narodowo-Radykalny, zaś na promującym go plakacie pojawiła się postać kapitana Romulda Rajsa "Burego". "Bury" były jednym z wybitniejszych oficerów Okręgu Wilno Armii Krajowej. Został jednak także oskarżony o zabicie przez jego oddział cywilów wyznania prawosławnego na Podlasiu w 1946 r. 

Komentując sprawę, Muszyński określa "apele red. Agnieszki Romaszewskiej i red. Gmyza adresowane do Prezydenta Dudy" jako "obrzydliwe i hucpiarskie" - jak napisał na swoim profilu na Facebooku. "Dziennikarze oskarżający kpt. Romualda Rajsa o rzekome ludobójstwo nie mają pojęcia o historii i o tym, co naprawdę miało miejsce w powiecie bielskim w 1946 r. Tamte wydarzenia wbrew nachalnej narracji propagandy PRL i współczesnych "poprawiaczy" historii nie były czystką etniczną, nie miały także podtekstu religijnego, ani nawet narodowościowego. Wynikały wyłącznie z antypolskiego i prokomunistycznego nastawienia części społeczności prawosławnej/białoruskiej tamtego terenu". Przypomina także, że kobiety i dzieci nie były celem oddziału kpt. Rajsa, lecz ofiarami przypadkowymi, "które poniosły śmierć w wyniku zaczadzenia i pożaru".

Muszyński uznaje, że Romaszewska i Gmyz "swoimi nieodpowiedzialnymi wystąpieniami rehabilitują propagandę PRL". Szczególnie negatywnie ocenia działalność tej pierwszej, dyrektorki TV Belsat, która "autoryzuje różne w istocie szkodzące Polsce projekty, szczególnie produkcje filmowe, które w sposób jednoznacznie stronniczy i fałszywy ukazują stosunki polsko-białoruskie w XX w". Ocenił też, że określanie "Burego" jako ludobójcy "podważa profesjonalną wiarygodność Gmyza jako dziennikarza". "Je suis Bury" - kończy swój komentarz Muszyński.

Za: http://www.kresy.pl/wydarzenia,polacy?zobacz%2Fhistoryk-broni-pamieci-o-rajsie-burym

OD REDAKCJI: Dla nas jako narodowych monarchistów nieobjęcie patronatu przez władze idące na pasku UE jest powodem do radości, a nie zmartwienia. Byłby to wstyd dla Polski i Polaków, gdyby władze tzw. III RP patronowały tej słusznej inicjatywie. M.in. poprzez odrzucenie postaci kpt. Romualda Rajsa "Burego" władze te po raz kolejny ukazały swoje antypolskie oblicze.