wtorek, 22 marca 2016

Adrianna Gąsiorek: „Nasze ulice, nasze kamienice!”

alexjones.pl 
   „Zdaję sobie sprawę, iż poruszanie wątków związanych z żydowskimi interesami w Polsce to jak stąpanie po kruchym lodzie. Niewiele współczesnych tematów uważamy za tabu, jednak relacje Żydów z resztą świata do takich należą, tym bardziej, jeśli odważymy się na krytykę. Zaryzykuję jednak i przedstawię problem, który według mnie jest celowo przemilczany.

Od czasu do czasu docierają do nas informacje dotyczące roszczeń, a także przekrętów związanych z nieuczciwym odzyskiwaniem polskich kamienic. Środowisko narodowców próbuje nagłośnić wszelkie afery o tym podłożu, natomiast nasz głos według wielu Polaków jest nacechowany wrogością i antysemityzmem. Warto odnieść się do genezy stosunków polsko-żydowskich okresu II Rzeczpospolitej, które nadal wykorzystywane są w walce z obozem narodowym, a często są zupełnie niezrozumiałe przez społeczeństwo. Podkreślić należy, iż to właśnie mniejszość żydowska dominowała w dziedzinie handlu i całkowicie go monopolizowała. Blokowano zatem polską klasę średnią, która we własnym kraju nie mogła awansować społecznie. Żydzi masowo wykupywali kamienice, tworząc przy tym dzielnice typowo żydowskie. Popularne wówczas było hasło kierowane do Polaków – „Wasze ulice, nasze kamienice”. Żydowscy potomkowie kierują ciągłe roszczenia do rządu "polskiego", który bezrefleksyjnie staje po stronie „gości”, a nie swoich obywateli. Jako ONR-owcy zaznaczamy, że w Polsce są „nasze ulice i nasze kamienice”!

Przyjrzyjmy się teraz, jakie interesy robi w naszym kraju Izrael i czego oczekuje od Polski. Zwrot majątku obywateli polskich narodowości żydowskiej jest realizowany przez cały okres III RP. Zarówno prywatna własność, jak i należąca do gmin religijnych. Oddawane są budynki synagog, podawane są renowacji, o czym możemy wyczytać w prasie. W wielu miejscach w Polsce spadkobiercy zgłaszają roszczenia, a ich sprawy toczą się w sądach. Pomimo tego coraz głośniej o podejrzanych „restytucjach”. Przedstawię kilka przykładów, o których pisały zachodnie media.

W Łodzi pojawił się 84-letni spadkobierca z Izraela, który walczy w sądzie o odzyskanie nieruchomości – dawna fabryka, gdzie obecnie mieści się Archiwum Państwowe, a także działka oraz tory tramwajowe. Jak wiadomo, pierwszą część tego budynku archiwum dostało już w 1949 roku, a ostatnią w 1995 roku. Prace remontowe trwały 3 lata i pochłonęły ponad 10 mln zł. Liczba wniosków o zwrot nieruchomości w Łodzi stale wzrasta, co ma związek z rozpoczętymi remontami kamienic.

Bardzo często dochodzi do fałszowania dokumentów, pojawiają się osoby z podrabianymi aktami notarialnymi. Taka sytuacja miała miejsce chociażby w moim mieście – Bielsko-Biała. Piękna, duża kamienica w samym centrum Bielska, właścicielka remontuje swoją nieruchomość i otwiera tam restaurację z polską kuchnią (właśnie tam odbyło się spotkanie założycielskie ONR Bielsko-Biała). Po jakimś czasie, nie wiadomo skąd, pojawia się żydowski „spadkobierca”, jak się później okazuje ze sfałszowanymi dokumentami. Niestety procesy sądowe, a także nieprzyjemna sytuacja wokół kamienicy zmusiły prawowitą właścicielkę do zamknięcia lokalu.

Z prawnego punktu widzenia najważniejsze jest to, że Żydzi, którzy utracili majątki w Polsce podczas II wojny światowej, otrzymali już pełne zadośćuczynienie. Odszkodowanie za skutki holokaustu zostało wypłacone przez państwo niemieckie. Na mocy traktatu z 1952 r. między Izraelem a NRF państwo niemieckie przekazało ok. 3,5 mld marek tytułem zadośćuczynienia. Ponadto udzielało Izraelowi corocznej pomocy gospodarczej i finansowej. Łączną wartość wszystkich świadczeń z Niemiec na rzecz Izraela i jego obywateli oszacowano na prawie 60 mld marek. Ciekawym faktem jest, iż środowiska żydowskie nie zgłaszają żadnych roszczeń wobec Niemiec, a często zapominają o „niemieckich obozach koncentracyjnych”. Roszczenia skupiają się natomiast na Polsce. Świadczy o tym kolejne doniesienie z czerwca ubiegłego roku, o którym pisał dziennik „Times of Israel”. Według gazety nasz kraj już wkrótce zacznie wypłacać zasiłki dla ocalonych z Holocaustu. Także tym, którzy nie mieszkają już w Polsce, czyli około 50 000 mieszkańców Izraela, polskiego pochodzenia. Comiesięczna kwota wynosić ma 100 euro. Według Jana Bogutyna, prezesa Interrisk Towarzystwa Ubezpieczeń SA, b. wiceministra finansów, problem roszczeń w Polsce został uregulowany za czasów PRL.

Takich przypadków będzie coraz więcej, jednym z powodów są masowo przyznawane paszporty i polskie obywatelstwo dla Żydów. Nie wymagamy przy tym znajomości naszego języka ani jakichkolwiek kontaktów z Polską.

Jak długo jeszcze Polacy będą bać się oskarżeń o antysemityzm i biernie przyglądać się, jak nasz kraj jest rozkradany? A może czekamy na realizacje planów Prezydenta Izraela – Szymona Peresa, który oficjalnie przyznaje, że Żydzi wykupują Polskę?

Niestety, zmiana rządu w niczym nam nie pomoże. Prawo i Sprawiedliwość nie ukrywa swoich przyjaznych i poddańczych zachowań wobec Żydów, o czym przekonujemy się na każdym kroku.

Tekst ukazał się w tygodniku „Polska Niepodległa”.

Za: https://kierunki.info.pl/2016/03/adrianna-gasiorek-nasze-ulice-nasze-kamienice/