czwartek, 10 marca 2016

Demokracja czy faszyzm?


10013835_344170069120605_5952999274939439083_n
Hasło bardziej aktualne: Elity Narodu dla Narodu!
   Z chwilą powstania stowarzyszenia „Ruch Narodowy”, a później partii o tej samej nazwie jeszcze się łudziłam, że demokracja w narodowej wersji jest w stanie być skuteczna. Jednak bardzo szybko się rozczarowałam. Sojusz pomiędzy „Ruchem Narodowym” a środowiskiem Pawła Kukiza ukazał, iż demokracja już w samej swej naturze jest zdemoralizowanym systemem. Nie ma w niej bowiem miejsca na wartości czy idee. Liczy się tylko i wyłącznie poparcie społeczne, tak jakby było ono wyznacznikiem słuszności czy też niesłuszności wyznawanych poglądów. „Ruch Narodowy” sprzedał swoje wartości w zamian za miejsca na listach wyborczych Kukiza. I nie dziwmy im się. Tak bowiem działa mechanizm demokracji. Każdy, kto wpadnie w jej sidła, zostanie przez nią wchłonięty, sprzeda się dla realizacji interesów partyjnych i własnej kariery.

Po totalnej degrengoladzie środowiska „Ruchu Narodowego” już się nie łudzę, iż w obrębie systemu demokratycznego można dokonać jakichś poważnych zmian w naszym kraju. Jak to zwykle bywa, demokraci wychodzą bowiem od błędnego założenia, iż różnorodność poglądów jest korzystna dla społeczeństwa. Mówią o wolności słowa i pluralizmie politycznym jako czymś najważniejszym. A to jest totalna głupota. W przestrzeni publicznej powinny bowiem obowiązywać jedynie takie poglądy, które są zgodne z prawem naturalnym (Tradycją pierwotną, prawem Boskim) i interesem danego narodu. To prawdy obiektywne i interes narodowy powinny być determinantami tworzenia systemów prawnych czy ustrojów politycznych państw, nie zaś wola większości jakże często zdegenerowanych, zindoktrynowanych ludzi.

Tymczasem dzisiaj system demoliberalny każdego państwa europejskiego jest właśnie oparty na woli większości „narodu”, który jest tzw. suwerenem. Tyle, że w praktyce ten „naród” nie ma nic wspólnego z prawdziwym Narodem. W Europie zachodniej wszelkie przejawy nacjonalizmu są bowiem usilnie piętnowane. Dzisiejsze społeczeństwa Francji czy Niemiec nie mają nic wspólnego z narodem w ujęciu tradycyjnym. Prowadzona od kilkudziesięciu lat polityka multikulturalizmu polegająca na masowym sprowadzaniu do Europy przybyszów z innych kręgów kulturowych czy rasowych spowodowała znaczne rozluźnienie więzi narodowych, a także ich stopniowe zanikanie. Tak więc te masy ludowe uczestniczące w wyborach czy referendach przypominają raczej motłoch niż Naród.

Dalej - dawniej uważano, iż władza królewska czy też ewentualnie dyktatorska pochodzi od Boga, nie od ludzi, czyli od narodu. Było to tradycyjne spojrzenie na rzeczywistość. Nawet u nas w Polsce jeszcze w konstytucji kwietniowej mieliśmy zapis, iż prezydent odpowiada jedynie przed Bogiem i historią. Nie jest to co prawda już ten klasyczny, tradycyjny ustrój państwa, ale jednak nie aż tak liberalny jak ten dzisiejszy. Obecnie to przedstawiciele narodu, a w gruncie rzeczy motłochu, mogą sobie tworzyć takie prawo, jakie tylko zechcą, pod warunkiem, iż uzyskają odpowiednie poparcie społeczne i będą mieli wystarczającą ilość przedstawicieli w parlamencie gotowych poprzeć ich pomysł. Prawo Boskie, prawo naturalne, odwieczne prawdy obiektywne nikogo już nie obchodzą. Dzisiaj można przegłosować wolą większości, iż  ślimak to ryba, a marchewka to owoc. Co z tego, iż nauka mówi zupełnie coś innego. Motłoch tak chce i tak ma być. Gdyby tylko chodziło o takie głupie, drobne sprawy to nie byłoby aż tak źle. Ale sytuacja wygląda znacznie poważniej. Motłoch wkracza ze swoimi „prawami” coraz dalej. Jeżeli stwierdzi, iż związek dwóch panów to małżeństwo, to tak ma być i nie jest ważne, iż zarówno z prawa Boskiego, jak i z samej natury człowieka wynika coś zupełnie innego.

Reasumując, system demoliberalny nic dobrego nie przyniesie Europie, lecz doprowadzi do jej całkowitej zagłady. Naszym obowiązkiem, jako narodowych radykałów, faszystów jest doprowadzenie do całkowitego upadku tego systemu i stworzenie na gruzach demoliberalnego „ładu” nowego systemu, czyli odrodzonego faszyzmu.

Za: https://strefawolnosci.wordpress.com/2016/03/05/demokracja-czy-faszyzm/

OD REDAKCJI: Redakcja strony zgadza się z większością założeń Autorki zgodnie z hasłem "Przez dyktaturę narodową do monarchii", ponieważ ostatecznym celem jest zbudowanie silnej katolickiej monarchii społeczno-narodowej na gruzach demoliberalizmu.