L.
W. – W latach 1970-1976 Tajny Współpracownik Służby Bezpieczeństwa PRL o ps.
„Bolek”. Po roku 1976 skreślony z ewidencji SB. Przejęty przez Wojskową Służbę Wewnętrzną (do kiedy?), z którą miał
już kontakt w okresie odbywania zasadniczej służby wojskowej. Prowadzony przez
komandora Wawrzyniaka (kontakt - kierowca Wachowski). W roku 1978 „wkręca”
się w środowisko opozycji gdańskiej – Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża. W roku
1979 przyznaje się w zaufanym gronie do donoszenia SB na pracowników Stoczni
Gdańskiej, po wydarzeniach Grudnia 1970 roku. W dniu rozpoczęcia strajku -
16.08.1980, pomimo ustaleń i uzgodnień z WZZ dotyczących współorganizowania i
przewodniczenia strajkowi (L.W. był w tym czasie jednym z najstarszych członków
WZZ, znał zasady funkcjonowania i pracy stoczni jako były pracownik), spóźnia
się parę godzin do pracy (miał rozpocząć strajk o godz. 06.00 - do pracy
przyjechał czy, jak twierdzą niektórzy uczestnicy strajku, podpłynął motorówką
Marynarki Wojennej na godzinę 09.00). Po dotarciu na miejsce staje na czele
strajku, który szybko wygasza (wypełnia instrukcje?), nie zważając na mniejsze
zakłady Trójmiasta, które czynnie (strajkowo) wsparły protest Stoczni. Sytuację
ratują inni działacze WZZ, na czele z Anną Walentynowicz i Aliną Pieńkowską,
które to na bramach zawracają wychodzących już do domu pracowników Stoczni,
dzięki czemu strajk się odradza.
W
latach 1980-1981 L.W. jako przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ„S” prowadzi
ugodową politykę wobec władz PRL, niejednokrotnie łamiąc zasady demokratyczne w
„S” (np. odwołanie strajku generalnego po wydarzeniach bydgoskich wbrew decyzji
Komisji Krajowej). W stanie wojennym
przetrzymywany w ośrodku rządowym w Arłamowie w bardzo dobrych warunkach
materialnych (np. dostęp do radia i telewizji, nieskrępowany kontakt z
rodziną), kiedy powszechnie wiadomo, w jakich warunkach i upokorzeniu byli
przetrzymywani, więzieni i internowani inni działacze Związku. Po zwolnieniu L.W. otacza się
działaczami i doradcami o odcieniu poglądów raczej zbliżonymi do koloru
czerwonej róży (chciałoby się dodać Róży Luksemburg). „Oczyszcza” „Solidarność” z demokratycznie wybranych działaczy z
lat legalnego działania Związku, a nieakceptujących jego linii działania
(bardziej znane nazwiska to Anna Walentynowicz, Andrzej Gwiazda, Seweryn
Jaworski, Marian Jurczyk, Antonii Kopaczewski, Jan Rulewski, Andrzej Słowik,
Stanisław Wądołowski, Stanisław Kocjan). Doprowadza do podziału w Związku –
powstanie Grupy Roboczej Komisji Krajowej (czyżby dalsze wypełnianie instrukcji
swoich mocodawców?).
W roku 1988
wybuchają niezbyt liczne strajki – odosobnione wysepki strajkowe – Gdańsk,
Szczecin, Górny Śląsk, Nowa Huta, Stalowa Wola. Można zadać sobie pytanie, czy
aby niesprowokowane przez władze (na przykład w Stoczni Gdańskiej strajk
zaczynają młodzi ludzie pod sztandarami nie „Solidarności”, a klubu piłkarskiego
Lechii Gdańsk)? Pod wpływem tych „wydarzeń”- teraz już oficjalnie, przed
kamerami (nieoficjalne kontakty grupa L.W. utrzymywała z Władzami przez cały
czas od początku stanu wojennego) mogą zacząć się rozmowy „konstruktywnej
opozycji” z władzami PRL. „Niegrzeczna” opozycja (Solidarność Walcząca,
Międzyzakładowy Robotniczy Komitet „Solidarności”, Grupa Robocza Komisji
Krajowej NSZZ „Solidarność”, Federacja Młodzieży Walczącej, „Solidarność
Młodych” i inne) są zwalczane zarówno przez aparat bezpieczeństwa PRL, jak i
działaczy ekipy L.W. Nastają czasy „okrągłego stołu”. Czerwoni przekazują „różowym”
ster rządów, w zamian za bezkarność i nierozliczanie przeszłości (komuniści
oddają władzę w ręce własnej agentury). Wałęsa legalizuje swój nowy związek pod
starą, zawłaszczoną nazwą „Solidarności”. Niewygodni działacze są odsuwani.
Swoim postępowaniem L.W. doprowadza do rozłamu w Związku – powstaje NSZZ „Solidarność’80”.
Związek zarejestrowany przez Wałęsę skutecznie paraliżował protesty społeczne
roztaczając tzw. parasol ochronny nad rządem okrągłostołowym. Następują rządy
III RP – rządy PRL-bis i staro-nowej agentury.
Jerry Fletcher