piątek, 24 czerwca 2016

Anna Tokarzewska: Potrzeba reformy szkolnictwa

edukacja 
   Zakończenie roku szkolnego jest dla większości uczniów długo wyczekiwanym momentem ze względu na wakacje, natomiast dla nauczycieli i dyrekcji czasem refleksji nad tym, co było, jest i będzie. Wychowankowie nie potrafią ukryć swojej radości związanej z ukończeniem kolejnej klasy. W trakcie letniej przerwy pragną skupić się na odpoczynku, zatem niechętnie czytają zadane im lektury, czy też wykonują inne powierzone im zadania, a co dopiero mówić o pogłębianiu wiedzy z własnych chęci. Takie zjawisko w obecnych czasach jest niestety powszechne i bardzo niepokojące. Nie wynika ono jedynie z lenistwa, ale także z wadliwego systemu nauczania.


Oświata powinna przede wszystkim stawiać na kształcenie ideowo-wychowawcze. W młodych ludziach łatwo jest zaszczepić zalążek czegoś nowego. Tym czymś powinien być patriotyzm. Młodzi Polacy powinni być zapoznawani z obowiązkami, jakie mają wobec Narodu, aby mogli brać w przyszłości czynny udział w budowaniu Wielkiej Polski. W nich jest nasza nadzieja i od tego, jak wychowamy sobie nowe pokolenia, zależy, na jakiej pozycji będzie znajdować się nasz kraj oraz w jakich warunkach przyjdzie nam bytować. W tym celu należy wprowadzić wychowanie narodowe jako formę przedmiotu. W ramach tych zajęć przekazywanoby młodemu pokoleniu najważniejsze wartości, które są niezbędne do przedłużenia naszej wspólnoty. Uczniowie od najmłodszych lat muszą mieć wpajane normy moralne i uczyć się tego, jak stosować je w praktyce. Rozprawianie o tym, jak należy być uczynnym i przykładnym obywatelem, zda się na niewiele. W pierwszej kolejności nauczyciele muszą dawać przykład swoją postawą - być bezinteresowni, uczciwi - a także poprzez zaangażowanie w akcje charytatywne oraz wrażliwość na losy drugiego człowieka. Gdy w środowiskach nauczycielskich będą przebywać tylko takie osoby, to istnieje duża szansa na to, że porwą za sobą tłumy i staną się autorytetem dla swoich podopiecznych. Co więcej, ważne jest, aby wyróżniane były także postacie historyczne, które swoim zachowaniem oraz podejściem przyczyniły się do tego, że możemy żyć w wolnej Polsce. Mam tu na myśli m.in. sylwetki Żołnierzy Wyklętych, takich jak bohater obozu Auschwitz – rotmistrz Witold Pilecki czy Danuta Siedzikówna „Inka”, która pozostała niezłomna i „zachowała się, jak trzeba”. Jeśli chcemy, żeby naszą ojczyznę tworzyli ludzie świadomi, to musimy w tych trudnych czasach lewackiej propagandy, historycznego zakłamania oraz popularyzacji wszelakich niesmacznych dewiacji wskazywać młodym, że nasza historia jest pełna postaci, na których warto, a przede wszystkim trzeba się wzorować.

Zahaczając o historię, należy także pomyśleć o tym, w jaki sposób powinny być przeprowadzane jej lekcje. Nie do pomyślenia jest fakt, że aktualny materiał z historii został okrojony do minimum. Szkoła powinna nauczać o wydarzeniach, które zostały rozegrane w przeszłości, ale nie na podstawie suchych faktów, dat i liczb, lecz na podstawie logiki i ciągu przyczynowo-skutkowego. Co z tego, że absolwent szkoły potrafi wymienić kilka ważniejszych bitew stoczonych przez Państwo Polskie, skoro nawet dokładnie nie wie, co wtedy miało miejsce i dlaczego do tego doszło. Niezbędną rzeczą jest także, aby kłaść szczególny nacisk na nauczanie historii innych państw z perspektywy tego, jak dane zajścia wpływały na realia w naszym kraju. Ponadto w ramach lekcji z tego przedmiotu powinny być organizowane wycieczki do ważnych miejsc pamięci narodowej. Wypada, aby oprócz muzeów, miejsc walk oraz zabytków były to rejony zapomniane przez naszych rządzących. Skoro mówimy, że nasz Naród jest jeden ponad granicami, to jesteśmy zobowiązani do tego, żeby dawać młodym Polakom możliwość wyjazdu na kilkudniowe wycieczki na Kresy Wschodnie. Muszą poznawać kulturę panującą na dawnych ziemiach polskich i wymieniać się ze swoimi rówieśnikami spostrzeżeniami oraz zawierać z nimi przyjaźnie, które mogą się okazać kluczem do sukcesu w odbudowie ich tożsamości narodowej.

Również program języka polskiego musi zostać radykalnie przekształcony. Należy wymagać od nauczycieli, aby kładli większy nacisk na kaligrafię. Obecnie uczniowie nie przykładają się do tego, aby ich pismo miało przyzwoity wygląd. Patrząc na stare listy, widać diametralną różnicę pomiędzy tym, co było, a tym, co jest teraz. Część szkół zezwala już nawet na oddawanie wypracowań pisanych na komputerze. Jest to czystą głupotą. W ten sposób uczniowie nie przyswajają także podstawowych zasad ortografii czy gramatyki, gdyż każdy program na bieżąco sprawdza pisownię i poprawia błędy. Poza tym, w ten sposób łatwo jest również skopiować treści pochodzące ze stron internetowych, co powoduje, że uczeń ogranicza swoje indywidualne myślenie. Oprócz tego nauczyciele powinni wymagać od wychowanków większej pracy umysłowej. Zadawanie większej ilości wierszy do nauki wydaje się być dobrym postępowaniem. Takie rozwiązanie nie tylko sprawi, że młodzi będą musieli trochę potrenować umysł, ale też popracują nad dykcją, która niestety jest fatalna. W uczniach powinno być rozwijane samodzielne, kreatywne myślenie. Pisanie esejów pod ustalony z góry schemat to wyklucza. Nie pozwala na zagłębienie się w zadaną tematykę i wysunięcie własnych wniosków. Sprawia to, że finalnie każdy boi się myśleć na swój sposób, co przekłada się w życiu prywatnym i ma także swoje odzwierciedlenie przy wyborach, gdzie głosuje się na mniejsze zło i szary obywatel nie ma odwagi wziąć spraw we własne ręce.

Jako narodowi radykałowie kierujemy się dewizą „sport, zdrowie, nacjonalizm”. Chcemy zatem, aby zajęcia z wychowania fizycznego były traktowane z większa powagą, a liczba ich godzin została zwielokrotniona. Wysiłek fizyczny jest bardzo ważny, nie tylko dla ciała, ale także i dla umysłu, który podczas ruchu odpoczywa i regeneruje się. W ramach uatrakcyjnienia tych lekcji można wprowadzić naukę tańców ludowych lub elementy z przysposobienia obronnego, które byłyby przydatnym wstępem do późniejszego przeszkolenia wojskowego.

Z przykrością należy stwierdzić, że autorytet nauczyciela upadł. Kiedyś uczniowie byli karani za złamanie zasad poprawnego wychowania lub za każde najmniejsze przewinienie. W szkole panowała dyscyplina i możliwość zdobywania wiedzy była rzeczą ekskluzywną, a nie traktowaną jak zło konieczne. Teraz nauczyciele boją się podnieść głos, bo mogą czekać ich za to przykre konsekwencje. Ponadto są rozliczani za brak ambicji i lenistwo uczniów. Osoby, które nagminnie przeszkadzają w wykonywaniu zawodu nauczyciela lub też dopuszczają się ataku na jego personę, powinny być natychmiastowo karane przeniesieniem do specjalnych ośrodków wychowawczych dla trudnej młodzieży, gdzie byłyby objęte szczególnym nadzorem, a ich nauczanie odbywałoby się w specjalnych grupach. Obecność takich osób na zajęciach z innymi, którzy łakną wiedzy, jest niewskazana, ponieważ tylko przeszkadzają w nauce i mają zły wpływ na pozostałych. Prawo powinno w większym stopniu chronić nauczycieli, którzy sprawują bardzo ważny etap w rozwoju każdego młodego człowieka. Dodatkowo w szkołach powinny obowiązywać mundurki, aby każdy uczeń był równy i nikt nie mógł czuć się gorszy w obliczu obecnej rewii mody na szkolnych korytarzach. Jedyne, czym mogliby się wyróżniać uczniowie, to wiedza i zaangażowanie.

Podsumowując, system edukacji w teraźniejszych czasach obarczony jest wieloma błędami i wadami, które negatywnie wpływają na aktywną postawę uczniów. Zniechęceni i znudzeni lekcjami oraz prezentowanymi treściami nie mają ochoty pogłębiać swojej wiedzy, mimo że jej źródeł nie brakuje. Ten fakt wcale nie dziwi, dlatego koniecznie potrzeba radykalnych zmian, które doprowadzą do ożywienia kształcenia i większej produktywności u uczniów. W konsekwencji tego będziemy mogli w przyszłości poszczycić się naprawdę świadomymi Polakami, którzy chętnie będą zakasywać rękawy w budowie Wielkiej Polski.

Literatura: Niezbędnik Narodowca. ABC Nowoczesnego Nacjonalizmu s. 181-185.