Temat wolnomularstwa w Polsce nie należy
do wątków najczęściej omawianych, choć powinien. W dzisiejszych czasach
masoneria trzyma pieczę nad ponad połową świata, co tłumaczyłoby czasy
obecne, znane pod nazwą „czas pokoju”. Wizyty prezydentów państw NATO z
serdecznym uściskiem dłoni i wspólne zamiłowanie do wolności, równości i
braterstwa są dla nas codziennością, pewnie dlatego, że większość
polityków na świecie, w tym reprezentujących rząd polski należy do lóż
masońskich, z których najsłynniejszą jest B’nai B’rith, czyli
żydomasoneria z rodem Rotschildów na czele.
Zanim przejdę do tematu, chciałbym
najpierw przedstawić, czym jest masoneria i przedstawić jej cele.
Wolnomularze swój początek mają w XVIII-wiecznej Anglii. W londyńskiej
gospodzie „Pod Jabłonią” ogłoszono zjednoczenie czterech lóż z Anglii i
Szkocji, tworząc kościół kościołów – „Wielką Lożę Londynu” i spisując
pierwszą konstytucję, jaka kiedykolwiek istniała. W masonerii istnieją
różne ryty, dla przykładu ryt szkocki wbrew nazwie powstał we Francji za
Napoleona i liczy 33 stopnie wtajemniczenia. Masoni całego świata
wierzą w „Wielkiego Architekta Świata”, który zastępuje Boga, a z biegiem
czasu za swoją wymarzoną stolicę upatrzyli sobie Astanę w Kazachstanie
ze względu na masoński charakter rozbudowy miasta.
Pierwsza loża masońska w Polsce powstała
w Warszawie w 1729 roku. Przedstawicielami tej loży byli król Stanisław
August Poniatowski wraz z krewnymi jego rodu oraz prymasi (którzy? - przyp. red. RCR) Polski.
Przecież to właśnie król Poniatowski sprowadził z Ameryki wynalazek masoński zwany
konstytucją. Oprócz króla Augusta znanymi masonami byli również Tadeusz
Kościuszko i Adam Mickiewicz. Tadeuszowi Kościuszce przynależność do
ruchu masońskiego dała sławę nie tylko w Polsce, ale i w Stanach
Zjednoczonych, jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli „przez znajomości”, to
dzięki Illuminatom stał się generałem wojsk polskich i amerykańskich. Sam
Adam Mickiewicz wstąpił do towarzystwa filaretów w 1820 roku.
Znajomości pisarza są dosyć ciekawe, jego włoski kolega Giuseppe Mazzini
wraz z Karolem Marksem założył Komunistyczną Międzynarodówkę.
Masoneria od lat walczy z różnymi
wyznaniami, opracowując przeróżne strategie, jak np. szerzenie nagości w
sztuce, niszcząc w ten sposób umysły i licząc na to, że chrześcijanie
zostaną przez to zdeprawowani, jak to powiedziano: „chrześcijaństwa nie
można zniszczyć orężem, ponieważ chrześcijaństwo właśnie wyrasta z krwi
jego męczenników. Kościół należy zniszczyć od środka, zarażając ludzi
rozpustą” - gdy to się dokona, loże przyjdą „w imieniu przywrócenia
moralności”. Kolejnym przykładem walki masonerii z Kościołem jest
wprowadzanie członków lóż do seminariów duchownych, psując
chrześcijaństwo od środka. Co niektórzy uczeni dopatrywali się w
chrześcijaństwie tekstów rzekomo ogłupiających oraz głosili marzenia
typu „za 120 lat nikt nie będzie czytał Pisma Świętego”. Gdy Polska była
pod zaborami, masoneria, która przecież była międzynarodowa, nie była
prześladowana w przeciwieństwie do Kościoła katolickiego utrzymującego
polską tożsamość narodową. Po czerwonej rewolucji w Rosji wolnomularze
bardzo chętnie podjęli współpracę ze Związkiem Radzieckim, nazywanym
przez masonów „Wielkim Wschodem”, ze względu na młodość tworu komuniści w
Rosji mieli większe prawo do haseł o nowoczesności i prawo do haseł o
postępie ze względu na obalenie rządów cara oraz wprowadzenie nowego
modelu gospodarczego. Hasła te były wykorzystywane do walki z
chrześcijaństwem, co w planach od wieków mieli masoni. Można dopatrzeć
się tej współpracy chociażby w porozumieniu się Stalina, Churchilla i
Roosevelta, czytając karty historii, nawet dziecko podświadomie zadaje
sobie pytanie: „jak mogło dojść do współpracy totalitaryzmu z
wolnościowcami”? W PRL-u masonami obsadzono wysokie stołki - 40% polskiej
loży piastowało wysokie stanowiska w administracji państwowej, a co
trzeci wykładał na uczelni wyższej, prawie 10% doszło do najwyższych
urzędów spółdzielczości.
Po dzień dzisiejszy masoneria w Polsce
ma się bardzo dobrze, sprawuje tu władzę, czego nie kryje w obecnym godle
Polski – orzeł z uniżonymi skrzydłami, jakby słaby, w które to skrzydła
są wpisane gwiazdy masońskie, niby przybite jak gwoździe do rąk
Chrystusa, a także książęca korona jako symbol podległości. Obecność
masonerii można rozpoznać po symbolice, która w Polsce i nie tylko jest
powszechniejsza niż nam się wydaje, kiedy nauczymy się tej symboliki, okazuje
się, że pewne szczegóły mają duże znaczenie. W kościołach, w prawie i
instytucjach administracji państwowej oraz w telewizji, filmach i
wideoklipach, których najwięcej schodzi z Zachodu, odnajdujemy dużo
gestów, m.in. rytuały masońskie. Gest złączonych palców środkowego i
serdecznego z odchylonymi małym i wskazującym jako symbol diabła
występuje wszędzie, do najbardziej rozpoznawalnych symboli masonerii
należą cyrkiel i węgielnica z dużą literą „g” wpisaną w środek. Jest
także tzw. oko opatrzności, czyli oko w środku trójkąta często
widziane w kościołach. Najczęstszym trójkątem stosowanym przez masonerię jest równoboczny, którego wszystkie kąty mają 60 stopni, co można skojarzyć z
liczbą 666. Bardzo ważny symbol można spotkać w niektórych polskich kościołach,
którym jest wierzba, jej odrosty powiewają na wschód ze względu na
marzenia masonów o stolicy w Astanie. Istnieje również coś takiego, jak
przekaz podprogowy, tj. gesty i symbole, na które nie trzeba zwracać
uwagi podczas oglądania obrazu, ponieważ są drugorzędne, ale te gesty
występują i wdzierają się w naszą podświadomość, np. w bajkach Disneya i
przeróżnych hollywoodzkich wynalazków są ukryte hasła „sex”.
Symboliki masońskiej jest o wiele
więcej, w tekstach urzędowych, jak np. Konstytucji RP można dopatrzeć się
prawa stworzonego na potrzeby masońskie, czyli tekst, że RP jest krajem
wszystkich obywateli, sugeruje międzynarodówkę, a swoboda wyznania to nic
innego, jak „wolność, równość i braterstwo”. Najbardziej zakorzenioną w
Polsce w obecnych czasach jest loża żydomasońska B’nai B’rith i jest
źródłem obcych interesów w Polsce, to ona w większości decyduje o losach
naszego kraju. Śmietanką tej loży są Rotschildowie, którzy od XVIII
wieku utrzymują się z obracania pieniędzmi, obecnie mają w posiadaniu
wiele banków na świecie. Dopatrzeć się można wśród polityków
pokrewieństwa z żydowskimi rodami, więc można podejrzewać ich o sprzedaż duszy
masonom w zamian za pieniądze i władzę.
Wszędzie widzimy znaki, które po
zestawieniu dają nam odpowiedź o obecnych czasach. Nauka o masonerii
wyjaśnia te sprawy i jest kluczowa w podejmowaniu walki o Wielką Polskę,
dlatego brońmy Kościoła, sprzeciwiajmy się międzynarodówkom i obcym
interesom, a jutro będzie nasze.
http://ligaswiata.pinger.pl/m/11684595
https://www.youtube.com/watch?v=Nl6dBlZc9nA
https://www.youtube.com/watch?v=Nl6dBlZc9nA