wtorek, 14 lutego 2017

Aleksander Podgórny: Najbardziej wyklęci z wyklętych (NZW)


http://static.kresy.pl/image/x/6ca2923c1ab4e968e211f008f2ed8b18.jpg
     Walkę o Wielką Polskę uważam za największy swój obowiązek – Od tych słów rozpoczynała się przysięga żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Jednej z największych działających organizacji niepodległościowych działających w powojennej okupowanej przez sowietów Polsce. 

W listopadzie (artykuł z 2014 roku - przyp. Redakcji RCR) obchodzimy 70 rocznicę jej powstania. O NZW warto szerzyć pamięć. Według dzisiejszych szacunków do tej organizacji należało ponad 30 tysięcy żołnierzy, z tego ponad 7 tysięcy walczyło w oddziałach  partyzanckich. Liczebnie stanowiła więc drugą organizacje w Polsce po wywodzącej się z AK Wolności i Niezawisłości.

Narodowe Zjednoczenie Wojskowe powstało w listopadzie 1944 roku z połączenia wchodzących wcześniej w skład AK części NSZ i NOW. Utworzenie NZW było odpowiedzią na kryzys w AK wywołany Powstaniem Warszawskim. Do NZW oprócz dwóch wspomnianych organizacji przystąpiły również inne oddziały AK niepowiązane wcześniej z obozem narodowym. Nieco później w roku 1946 NZW podporządkowały się wraz z Komendantem Głównym Stanisławem Kasznicą oddziały frakcji NSZ niescalonej wcześniej z AK a więc pozostającej pod kontrolą Organizacji Polskiej(NSZ-OP).  Ideowo organizacja nawiązywała do tradycji NSZ (a więc walki przeciwko dwóm wrogom – Niemcom i sowietom), politycznie podlegała zakonspirowanemu Stronnictwu Narodowemu. Uznawała legalny Rząd RP na uchodźctwie znajdujący się w Londynie. Organizacją kierowało aż sześciu komendantów. Ostatnim ogólnopolskim dowódcą był płk. Bronisław Banasik ps. „Stefan”. 

Organizacyjnie NZW zostało podzielone na szesnaście okręgów zgrupowanych w pięciu obszarach po 2-3 okręgi każdy. Najsilniejsze struktury były w okręgach centralnych i wschodnich. Za działania bojowe odpowiadały oddziały Pogotowia Akcji Specjalnej (PAS), które składały się z dobrze wyszkolonych i uzbrojonych żołnierzy. Jednym z najzdolniejszych dowódców takich oddziałów był starszy sierżant Mieczysław Dziemieszkiewicz ps. „Rój”, którego oddział działał na północnym Mazowszu.  Każdy żołnierz wstępujący do NZW musiał złożyć przysięgę, która brzmiała następująco:

Walkę o Wielką Polskę uważam za największy swój obowiązek. Wstępując w szeregi NZW, mam szczerą i nieprzymuszoną wolę. Wpierw zginę, aniżeli zdradzę. Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu w Trójcy Świętej Jedynemu, że wiernie będę walczył o niepodległość Polski. Rozkazu Wodza Naczelnego oraz wszystkich innych przełożonych będę słuchał i posłusznie wykonywał. Tak mi dopomóż Bóg i Ty Królowo Korony Polskiej.

NZW nie ograniczała się tylko do walki zbrojnej z komunistyczną okupacją, przyłożono wagę również do walki politycznej, czego dowodem było przystąpienie NZW wraz z SN w 1946 roku do Komitetu Porozumiewawczego Organizacji Demokratycznych Polski Podziemnej, którego zadaniem było kierowanie posunięciami całości podziemia. 

Komendę Główną NZW zdołano rozbić na przełomie 1947/1948 roku, lecz mimo represji aparatu bezpieczeństwa lokalne struktury i oddziały utrzymywały się do lat 50-tych. Ostatni żołnierz tej formacji Andrzej Kiszka ps. „Dąb” został aresztowany 31 grudnia 1961 roku.

Żołnierze NZW byli prześladowani przez wiele lat po wojnie w sposób bezwzględny. Traktowano ich nawet gorzej niż byłych akowców dlatego, że byli niesamowicie antykomunistyczni i niezłomni w swoim działaniu. Dlatego też władza ludowa ich najbardziej nienawidziła. Wielu z tych ludzi zostało brutalnie zamordowanych, wielu z nich odsiedziało długie wyroki w więzieniach w nieraz ciężkich warunkach. Inni z kolei musieli się przez wiele lat ukrywać przed bezpieką.  Bez wątpienia można ich uznać za najbardziej wyklętych z wyklętych. Dziś naszym  zadaniem jest przywrócić pamięć o nich – o żołnierzach NSZ i NZW.

Aleksander Podgórny