czwartek, 16 lutego 2017

Odezwa do oświadczenia ONR, MW, MN, RN, NRP, TP oraz Endecji

       Nie zawsze zgadzamy się (jako RCR) z poglądami i sposobem ich wyrażania przez Pana Aleksandra Jabłonowskiego (Wojciecha Olszańskiego), ale w obecnej odezwie do środowisk narodowych ma sporo racji. Koledzy, poza przemarszami które organizujecie i okrzykami, które podczas nich padają (a które to marsze w tej formie organizacyjnej nic nie dają poza tzw. pokazaniem się), nie robicie praktycznie nic, aby wywalczyć wolną, niepodległą Polskę. Ustami swoich przywódców uznajecie tzw. władze za rząd Polski (no, może poza Stowarzyszeniem Trzecia Droga), co jest absolutnym kłamstwem. Rządy narzucone w wyniku haniebnych umów tzw. "okrągłego stołu" są polskie?! I nie wchodzę tu w podziały rodzaju PIS, PO, SLD czy inne. Różnice są kosmetyczne. Wybory? Naprawdę w nie wierzycie? Jeżeli nie są sfałszowane, to czy głosowanie na układ partyjny zmontowany w wyniku zdrady okrągłostołowej ma jakiś sens? Naród jest zmanipulowany. Tak samo prezydenci tzw. III RP - to linia Jaruzelskiego. Wałęsa składał przysięgę prezydencką na konstytucję PRL i nigdy władza tzw. rządu londyńskiego nie została mu przekazana. Prezydent II RP nadal funkcjonuje. Konstytucja z roku 1935 prawnie nadal obowiązuje. III RP nie ma ciągłości prawnej z II RP, tylko z PRL, dlatego nie dostaniemy odszkodowań za II wojnę światową. Mało jeszcze? Czy ktoś o tym spośród was wspomina? A może są to dla was problemy nieistotne? No cóż, jeżeli sprawa legalizmu państwowego jest nieistotna, to po co ta cała działalność...

Redakcja RCR

Poniżej publikujemy oświadczenie tzw. środowisk narodowych:

Nacjonalizm chrześcijański — wielka idea i wielka odpowiedzialność.

      Niżej podpisane organizacje uznają się za zobowiązane do zajęcia wspólnego stanowiska wobec jednego z problemów, na jaki napotykają szerząc ideę narodową w Polsce. Nasze organizacje, pomimo dzielących je różnic, są częścią obozu narodowego, którego podstawą jest oparta o długą tradycję myśl narodowa, nie zaś megalomania i mitomania rozmaitych wodzów, liderów opinii i innych kuglarzy. Ponad stuletnie dziedzictwo ideowe zobowiązuje nas do powagi w sposobie rozwijania idei narodowej, działalności organizacyjnej i pracy formacyjnej działaczy narodowych. W ostatnich latach, w wyniku działań podejmowanych przede wszystkim przez nasze organizacje, nastała swoista moda na to, aby „być narodowcem”. Niezaprzeczalnym faktem jest, że to właśnie na fali tej pozytywnej tendencji pojawiają się również, niestety, zjawiska, które z autentycznym, chrześcijańskim nacjonalizmem mają niewiele wspólnego. Przed takimi właśnie zjawiskami oraz postaciami chcemy ostrzec, a także podkreślić istotę narodowej działalności społecznej i politycznej.

Bycie narodowcem nie oznacza tylko i wyłącznie głoszenia ogólnych, patriotycznych haseł, ani nie ogranicza się do wznoszenia okrzyków na ulicznych manifestacjach. Bycie narodowcem nie oznacza również popierania strategii politycznej centroprawicy czy lewicy, nie oznacza także pustej, byle radykalnej, retoryki czy bezmyślnego kalkowania przeszłości — jako narodowcy dbamy przede wszystkim o dobro Państwa i Narodu. Być narodowcem, to kierować się w życiu prostymi, jasnymi kategoriami, a zarazem — wystrzegać się prostactwa i pieniactwa. Narodowcy, zawsze pracowali, pracują i będą pracować nad tym, aby działacze naszego ruchu byli wzorem Polaka, jaki chcemy upowszechniać w naszym narodzie.

Historia polskiego nacjonalizmu zna jednak wiele przypadków ludzi, którzy pojawiali się znikąd, zyskiwali zaufanie i uwagę, żeby następnie konsekwentnie kompromitować ideę narodową. W ostatnich latach dochodzi do wielu nadużyć oraz promowania fałszywych wzorców, które są obce tradycji polskiego obozu narodowego. Obserwujemy zwłaszcza mnogość całego grona „fałszywych proroków”, którzy bezpodstawnie przypisują sobie zasługi oraz wartości, znacznie przerastające ich zdolności rozumienia. W celu uzyskania sławy i poklasku, zamiast głębokiej myśli narodowej, serwują zestawy frazesów o ogólnie patriotycznym wydźwięku, podane w prostackiej lub zmanipulowanej formie. W ten sposób tak wielkie sprawy, jak Prawda, Naród, Ojczyzna czy Obowiązek są stale umniejszane przez mieszanie tego, co wzniosłe, z tym, czego miejsce jest co najwyżej w rynsztoku.

W latach 90. obserwowaliśmy całą gamę bardzo wielu rozmaitych tzw. charyzmatycznych przywódców. Pojawiali się, aby przez lata ośmieszać swoimi działaniami nacjonalizm, a przede wszystkim rozbijać budowę silnego obozu narodowego. Przez takie jednostki, ludzie poważni i zaangażowani, odwracają się od polskiego nacjonalizmu, zażenowani poziomem, retoryką i zachowaniem postaci, które stały się samozwańczymi autorytetami. Niestety, wielu z tych manipulatorów zrobiło z tego sposób na zaistnienie w przestrzeni publicznej i zaspokojenie swoich ambicji. Dziś, odradzający się ruch narodowy ponownie zmaga się z tą znaną sobie chorobą. Przez długi czas milczeliśmy, nie chcąc wdawać się w internetowe zaczepki i przepychanki z ludźmi, którzy za działalność narodową uznają artykułowanie w internecie swoich osobistych żali i absurdalnych poglądów, odległych od polskiego nacjonalizmu. Nie zamierzamy brać w nich udziału, ponieważ byłoby to zdecydowanie poniżej godności tradycji, jaką kultywują i reprezentują nasze organizacje. Trzeba jednak krótko i dosadnie wyrazić zdecydowany pogląd ogólnopolskich sił narodowych. Nadszedł czas, w którym musimy powiedzieć – dość!

Ostatnie wydarzenia, takie jak kolejne porcje inwektyw kierowanych pod adresem Leszka Żebrowskiego czy działaczy narodowych różnych organizacji, zasługują na jednoznaczne potępienie. Wśród osób, które niszczą powagę idei narodowej, można wymienić, chociażby Aleksandra Jabłonowskiego vel Wojciecha Olszańskiego, pastora Chojeckiego ze zwiedzionym przez niego Marianem Kowalskim, czy Piotra Rybaka. Nie możemy dłużej pozwalać, żeby kłamstwa pozostawały bez naszej stanowczej reakcji. Żyjemy w czasach, w których niewprawne umysły mogą być bardzo łatwo uwiedzione przez sprawnych demagogów. Działalność tych osób, zwłaszcza w ostatnim czasie, traktujemy jako próby kompromitacji polskiego nacjonalizmu. Dotyczy to zarówno cyrkowej formy, jak i przede wszystkim głoszonych przez nich treści. Efektem działań wyżej wymienionych osób jest jedynie dezorientacja oraz ideowe zagubienie wielu porządnych polskich patriotów.

Dlatego też, w trosce o ludzi, którzy dopiero zaczynają swoją drogę nacjonalisty, stawiamy stanowcze veto dla kojarzenia tych postaci z naszą pracą i polskim nacjonalizmem. Środowisko narodowe, którego dobro jest dla nas rzeczą nadrzędną wobec bieżących sporów politycznych i taktycznych, musi się oczyścić z ludzi podejrzanego pokroju. Wyżej wymienione osoby czy związane z nimi kilkuosobowe organizacje nie będą mile widziane w inicjatywach organizowanych i firmowanych przez nasze środowiska. Apelujemy do organizacji społecznych i politycznych, mediów oraz wszystkich prawych Polaków, o zachowanie szczególnej ostrożności wobec rozmaitych, internetowych „proroków”. Cała ta sprawa ukazuje jak ważna w działalności narodowej jest formacja intelektualna i ideowa. Bez niej łatwo ulec zgubnym wpływom osób, które posuną się do wszystkiego, w celu osiągnięcia własnych korzyści. Ta sytuacja jest ważną lekcją dla całego środowiska narodowego w Polsce. Jest to lekcja, którą odrobiliśmy i zostawiamy za sobą. Sprawa wszystkich wspomnianych osób jest dla nas zamkniętym rozdziałem, do którego nie planujemy więcej powracać i go komentować.

Zachęcamy wszystkich Polaków, chcących działać na rzecz idei Wielkiej Polski, do kontaktu oraz włączenia się w prace organizacji narodowych. Tylko zorganizowany należycie naród jest bowiem potęgą. Oglądanie kolejnych wystąpień w internecie i komentowanie medialnych przepychanek nie zmieni rzeczywistości. My zmieniamy ją na co dzień realną, narodową pracą u podstaw, nie koncentrując swojej działalności na medialnym biciu piany.

Czołem Wielkiej Polsce!

Podpisali:

Endecja
Marsz Niepodległości
Młodzież Wszechpolska
Narodowcy RP
Obóz Narodowo-Radykalny
Ruch Narodowy
Trzecia Droga

Komentarz do powyższej deklaracji jednego z czytelników:  

Swojewidział
Dajcie już sobie spokój, ośmieszyliście się i każdy normalny potrafiący myśleć człowiek to widzi. Jabłonowski ma rację, dajecie d... po całej linii i do tego dajecie się wodzić za nos. W waszych strukturach przywódczych macie wysoko postawione krety, które dbają o to, abyście nie robili nic poza bieganiem z proporcami i wrzeszczeniem. Spójrzcie na siebie z dystansu i zadajcie sobie pytania: Co osiągnęliśmy przez te wszystkie lata? Jak liczna jest nasza reprezentacja w sejmie? Jak realny wpływ mamy na Polskę i jej politykę? (...)

Odpowiedzi na te pytania powinny wzbudzić w was niepokój, a przynajmniej nakłonić do przemyśleń. 

Kiedyś, dawno temu rozważałem wstąpienie w szeregi ONR-u i RN. Ale zawsze odrzucał mnie ten wasz brak racjonalnego myślenia i co za tym idzie, działania. Bo jak będę miał ochotę na rozrywkę, to pójdę na mecz i tam będę machał flagą, i krzyczał. Ale to jest rozrywka, a Polska to nie rozrywka i metody dbania o nią są zupełnie inne od tych, które wy stosujecie.

Niestety jesteście nieskuteczni. 

Chwała Wielkiej Polsce!