poniedziałek, 20 lutego 2017

ŻYDZI W POLSCE PRZEDROZBIOROWEJ. (CZ. III)

Katedra w Sandomierzu -mord rytualny. Karol de Prevot.
Katedra w Sandomierzu – mord rytualny. Karol de Prevot.
      Przeciwko tak rozległej autonomji gmin żydowskich pod­niosły silny sprzeciw miasta polskie.

Za przykładem Lwowa, magistraty Krakowa, Poznania i Lublina wysyłają swoich delegatów na sejm walny do Piotr­kowa w r. 1521.

Na skutek starań przywrócono dawniejsze ograniczenia. Miasta mazowieckie pod rządami ostatniego księcia mazowiec­kiego, Janusza, nie wpuszczają Żydów. W r. 1525 wyrzucono

Żydów z Warszawy. Kiedy w r. 1527 Mazowsze połączyło się z Królestwem, Zygmunt podtrzymuje dekret de non tolerandis Judaeis odnośnie do Warszawy.

Aby wymódz na Zygmuncie przywileje, udają się Żydzi do pośrednictwa królowej Bony. Chciwa ta królowa, oto­czona przekupnymi Włochami, przyjmując dary pieniężne od Żydów, wyjednywała u niedołężnego króla najsprzeczniejsze dekrety, Zygmunt często odwoływał wydane zarządzenia, co wprowadzało w kraju anarchję.

Niezadowoleni mieszczanie rzucali się na sklepy i ży­dowskie składy towarów i niszczyli je. Takie wypadki miały miejsce w Poznaniu, Krakowie, Brześciu Kujawskim, Kaliszu i Gnieźnie. Król powstaje przeciwko tej „samowoli” mieszczan i na­kłada na miasta pewne vadium na wypadek, gdyby podobne rozruchy się powtórzyły.

Żydzi, dzięki swoim majątkom, zaczynają być niebez­piecznymi i dla szlachty. Dlatego na Sejmie piotrkowskim w r. 1538 szlachta utyskuje na Bonę i jej otoczenie ułatwia­jące Żydom dzierżawę ceł i myt.
Uchwalono podówczas poraz pierwszy konstytucję de Judaeisw ośmiu paragrafach, mocą której zabrania się od­dawania Żydom w arendę dochodów skarbowych, W konsty­tucji czytamy: „Ustawa krajowa zabrania chrześcijanom (szlach­cie i chłopom) handlu po wsiach i odbywania tamże jarmar­ków, przeto tem mniej możemy na to zezwolić Żydom. Za­kazujemy i zabraniamy im to czynić pod karą konfiskaty towarów i wysokiej grzywny”. W dalszym ciągu ustawa zmusza Żydów do zachowania uchwał obowiązujących w mie­ście w odniesieniu do handlu.

W roku następnym (1539) na tymże sejmie zajęto się bardziej szczegółowo kwestją żydowską. Wielu Żydów miesz­kało na wsiach i nie podlegało, jak chłopi, szlachcie, lecz królowi. Już szlachta małopolska na sejmiku krakowskim posta­nowiła prosić, „jako król jegomość raczył był już nam pozwo­lić temu dwielecie, aby Żydom, którzy siedzą w imieniu ziemskiem, aby nad nimi nie miał nikt juryzdykcji, ani dochodów żadnych od nich, a jedynie ich panowie, w których imieniach siedzą”.

Wydano więc w r. 1539 konstytucję, uznaną przez króla, opiewającą, że Żydzi osiadli w majątkach i wsiach prywat­nych, podlegają wyłącznie juryzdykcji panów terytorjalnych. Tem samem zostają podzieleni na królewskich i prywatnych.

Na czasy panowania Zygmunta I przypada w Polsce wzrost inowierstwa. Społeczeństwo katolickie występuje ze szczególną niechęcią do sekt judaizujących, do tak zw. anty­trynitarzy, albo arjanów.
Udowodniono Żydom, że popierają sekciarstwo w Polsce. Czynili Żydzi polscy to samo, co niemieccy przy rozwoju luteranizmu. Związki z sekciarzami wyszły na zło Żydom. Du­chowieństwo, lud katolicki i szlachta występują zgodnie prze­ciwko Żydom.
Niektórzy bogaci Żydzi, zaniepokojeni tym nieprzyjaznym zwrotem, w obawie, aby nie utracili intratnych stanowisk, przyjmują katolicyzm. Tak postąpił bankier Jan Fiszel i pier­wsi drukarze hebrajscy w Polsce, bracia Halice (1537).

Wielu z neofitów, przystawszy szczerze do Kościoła, za­czyna zdradzać sekrety działalności judaistycznej, to oczywi­ście usposabia krytycznie ludność chrześcijańską do Żydów.

Najświetniejszy okres dla Żydów przypada na panowanie Zygmunta Augusta (1548—1572).
Król wychowany w dobie renesansu, odnosi się liberal­nie do kwestji religijnych, tak bardzo aktualnych przez wzgląd na rozszerzanie się sekt protestanckich. Niekonsekwentny i chwiejny, idzie po linji najmniejszego oporu i nie umie się przeciwstawić Żydom, choć tego domagał się stan miesz­czański.

Zaprzyjaźniony z bankierami żydowskimi za czasów, gdy był następcą tronu, nie umie się oprzeć pokusom stwarzanym przez złoto żydowskie: otacza się Żydami; jego przybocznymi lekarzami są stale żydzi, którzy umieją podsuwać różne przy­wileje i koncesje nie tylko Żydom miejscowym, lecz nawet zagranicznym.
W Konstantynopolu powiernikiem sułtana Selima był Żyd Józef Nasi. Temu to żydowi daje Zygmunt August na prze­ciąg 5 lat monopol handlu małmazją i muszkatelem w całej Polsce.

Sejm w Piotrkowie (1567) odrzuca tę koncesję, lecz król nie chce podpisać uchwały. Przez handel powiększają się majątki, getta żydowskie się rozszerzają. W Krakowie Żydzi wychodzą poza Kazimierz, wykupują całe dzielnice. To samo dzieje się w Poznaniu, Przemyślu, Wiślicy i innych miastach.

Szczególnie rozrosła się gmina żydowska w Lublinie, gdzie, poczynając od połowy 16-go wieku, zasłynęły jarmarki lubelskie, na które przybywali kupcy z całej Polski i z obcych krajów, jak: Niemcy, Włochy, Francja, Persja, Turcy i Rosja.

W r. 1553 kupują Żydzi od starosty Tęczyńskiego obszer­ne place, budują domy i zakładają szkołę talmudyczną jeszibę(jesziboth). Walki mieszczan kończą się na manife­stacjach, z których Żydzi, ufni w opiekę króla i niektórych magnatów, nic sobie nie robią.

Obok Lublina najbogatszą gminę żydowską posiadał Lwów. Miasto, broniąc się przed zalewem żydowskim, postanowiło w r. 1571 usunąć ich poza mury. Zygmunt August sprzeciwił się tej uchwale. Żydzi rozszerzając swoje getta, pragnęli zachować je wyłącznie dla siebie. W tym celu starali się o uzyskanie przywileju de non tolerandis christianis, to jest, aby chrześcijanie nie mieli prawa nabywania do­mów w dzielnicach żydowskich. I stała się rzecz nie spoty­kana zupełnie w dziejach narodów posiadających Żydów. Ta­ki przywilej otrzymała gmina w Krakowie w r. 1568, w Prze­myślu 1633 i wszystkie gminy litewskie w r. 1645.
Miasta litewskie i wołyńskie były jeszcze więcej upośle­dzone, gdy chodzi o obronę przed zalewem żydowskim, ani­żeli w Koronie. Nie było tam tak zorganizowanego stanu mieszczańskiego, jak w miastach zachodniej Polski, to też Ży­dzi tworzyli państwo w państwie. Brześć, Grodno, Pińsk, Ko­wel, Łuck, Krzemieniec i t. d, były zalane Żydami.

Wilno posiadało przywilej de non tolerandis ju­daeis, ale w r. 1573 książęta słuccy wpuścili ich do swoich posiadłości miejskich i odtąd już zalew zaczyna się stale po­większać.

Unja Lubelska (1569) przyczyniła się jeszcze więcej do poprawy stanu posiadania i wzmocnienia elementu żydowskie­go, ponieważ zjednoczyła pod względem prawnym wszystkich Żydów z Korony, Litwy i Wołynia.

Zgon ostatniego Jagiellona Zygmunta Augusta (1572) Żydzi gorąco opłakiwali. Gdy w pierwszej elekcji został po­wołany na tron Henryk Walezy, delegacje żydowskie zja­wiły się przed nim z darami, prosząc o potwierdzenie przy­wilejów. Walezy nietylko, że ich żądań nie spełnił, ale nie przyjął delegacji. Jego ojczyzna prawie już od roku 1390 nie posiadała Żydów; król rozumiał powody, dla których naród francuski pozbył się Żydów.

W drugiej elekcji został powołany na tron polski Ste­fan Batory (1576 — 1586). Mądry ten monarcha nie umiał przewidzieć niebezpieczeństwa żydowskiego. Na jego dworze kręci się wielu zbogaconych Żydów.
Do wybitniejszych należy Mendel Izakowicz z Krakowa, a przedewszystkiem Saul Wahl, którego ujrzymy jeszcze na dworze Zygmunta III. Przybył z Włoch, jako syn rabina z Padwy, Samuela Katzenelenbogena, do Brześcia dla studjowania Talmudu. Tu się ożenił. Od niego pochodzą liczne rodziny Wahlów, Zbogacił się na dzierżawie żup solnych. W roku 1580 wziął w dzierżawę Wieliczkę. Posiadał on takie wpływy u dworu, że wśród Żydów powstała w czasach późniejszych legenda, jakoby Saul był przez jedną noc kró­lem polskim i dał wszystkie przywileje, które rodziły w Ży­dach myśl stworzenia dla siebie Judeopolski.
W ślad za rozwojem handlu żydowskiego idzie upadek polskiego mieszczaństwa i polskiego handlu. Element żydow­ski czuje się tak silnym, że od r. 1549 urządza w Koronie swoje walne sejmy, odbywające się co roku, lub co kilka lat. Organizacja zwoływania sejmów trwała aż do r. 1764.

Bunty mieszczan nie odniosły skutku. Najwybitniejsi pi­sarze polscy z tego okresu zabierali głos w kwestji żydowskiej, rząd wszakże Rzeczypospolitej nie mógł się zdobyć na poha­mowanie szkodliwej ekspansji.
Po śmierci Batorego (1586) zostaje powołany na tron pol­ski Zygmunt III Waza, syn Ja n a III, króla szwedzkiego. Za panowania Zygmunta III (1587 — 1632) i jego syna Władysława (1632—1648) następuje zmiana w poli­tyce żydowskiej. Monarcha, jako gorliwy katolik, daje po­słuch duchowieństwu, w jego walkach z sekciarstwem i żydostwem, które, jak to wspomnieliśmy wyżej, zawsze popie­rało wszelkie odszczepieństwa w łonie chrześcijaństwa.

Poza Saulem Wahlem i Mendlem z Krakowa inni Żydzi nie mają przystępu do dworu królewskiego. Ale i ci pozo­stają bez znaczniejszego wpływu. Na synodzie prowincji gnieźnieńskiej, odbytym w Piotrkowie pod przewodnictwem prymasa Bronisława Karnkowskiego, odnowiono dawne uchwa­ły kościelne o noszeniu odznak przez Żydów. Niektóre mia­sta zaprowadziły specjalne opłaty od Żydów przybywających na jarmarki.

Dzięki odpowiedniemu ustosunkowaniu się Zygmunta III do Żydów, rola ich zaczyna być należycie oświetlona przez ówczesnych pisarzów polskich. W społeczeństwie pogłębia się przekonanie o niebezpieczeństwie, jakie może grozić ze stro­ny żydostwa, które zagarnia w swoje ręce majątki, a jedno­cześnie jest żywiołem antyobywatelskim.

Wyrazem tych nastrojów i przekonań były doskonałe rozprawy o Żydach.
Jakób Górski, archiprezbiter kościoła P. Marji w Kra­kowie przedrukował po łacinie i po polsku książkę neofity Sykstusa z Sieny (Genua, 569) p.t. Index errorum, czyli „Oka­zanie kilku błędów z nierozlicznego bluźnierstwa, szaleństwa i niepobożności z Talmutha żydowskiego zebranych, z któ­rych może każdy zrozumieć, jako błądzą i jako wielkimi są nieprzyjaciółmi chrześcijan źli a niecnotliwi Żydowie” i t.”d.
Obok tej wydał inną: „Pokora wilcza, która choć jest sama chytra, jeszcze nam większą i zdradliwszą chytrość po­kazuje w tym obłudnym, a niszczącym narodzie żydowskim”.

Ksiądz Przecław Mojecki wydał broszurę: „Żydowskie okrucieństwo, mordy i zabobony”.
Nie wyczerpujemy tutaj literatury antyżydowskiej, która była dość bogatą i dobrze oświetlała kwestję żydowską.

Obok tych wyszło wiele satyr, pieśni ludowych i kary­katur, jak: „Pieśń o Marku Żydzie, szalbierzu lubelskim”, „O Żydach, szalbierzach wileńskich”, „Wyprawa żydowska na wojnę” i t. d.
Kwestji żydowskiej poświęcali swoje pióro Dantyszek, Sebastjan Klonowicz i inni. Korzystając z ówczesnych nastrojów, kupiectwo chrześci­jańskie podejmuje walkę w obronie handlu i przemysłu.
Z archiwów miejskich są wyciągane różne dawniejsze dekrety królewskie w celu wprowadzenia ich w życie. Walka idzie oporem albowiem Żydzi znajdują protektorów w osobach magnatów i szlachty polskiej.
Kierując się stroną materjalną, szlachta po większej części nie wprowadzała w wykonanie uchwał sejmów i synodów prowincjonalnych.

Gdy w miastach powstawały rozruchy, szlachta niejedno­krotnie stawała w obronie żydów.
W miastach posiadali magnaci własne domy i pałace, które były wyjęte z pod juryzdykcji miejskiej. W tych to domach, nie bacząc na prawo de non tolerandis… wy­najmowali dla zysku sklepy kupcom żydowskim. Tak było w Poznaniu, Wilnie, a szczególnie w Lublinie. O ile Żydzi nie mogli znaleźć miejsca w pałacach magnackich, osiadali pod miastem na tak zw. jurydykach, czyli gruntach należą­cych do szlachty i prowadzili handel w mieście.

Najlepiej lubili Żydzi miasta prywatne, które zwłaszcza na wschodzie państwa były zakładane; tutaj nie podlegali prawom ogólnym. Z czasem Żydzi dzielą się pod względem prawnym na królewskich i prywatnych, zależnie od tego, na czyich posiadłościach zamieszkiwali.

Pełne wewnętrzne swobody pozwalają Żydom na przepro­wadzenie organizacji, odpowiadającej ich ustrojowi. Powstały podówczas tak zw. kahały, czyli zgromadze­nia, które były naczelnemi władzami w gminie. Kahały ode­grały wybitną rolę w utrwaleniu się „więzi talmudycznej” i se­paratyzmu tak w odniesieniu do społeczeństwa polskiego, jak i do rozporządzeń państwowych. Kahały występowały solidar­nie w obronie żydostwa, zakładały szkoły i t.d.

Pod wpływem i egidą kahałów zaczęto zaprowadzać bra­ctwa i cechy w duchu Talmudu, eliminując się pod tym wzglę­dem od wszelkich ingerencyj cechów chrześcijańskich.

Ks. Dr. Józef Kruszyński

Pro Christo: wiara i czyn: organ młodych katolików, rok X, marzec 1934, nr 3, str. 178-194.