poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Dziś przypomnijmy sobie słowa legitymistycznego króla de iure Francji.

      Dobre wieści nadchodzą z umęczonej Francji! Zgodnie z sondażem przeprowadzonym w sierpniu przez instytut BVA we francuskich sercach budzi się na nowo rojalistyczny żar. 39% ankietowanych uważa że przywrócenie monarchii wpłynęłoby pozytywnie na jedność narodową, natomiast 37% sądzi, że miało by to dobry wpływ na stabilność rządu. 31% ankietowanych jest zdania, że powrót króla poprawił by międzynarodowy wizerunek Francji.

De iure (z prawa) królem Francji jest obecnie Ludwik Alfons Bourbon tytułowany w pełni " Jego Wysokość z Bożej łaski Król Francji, Burgundii i Brabancji, xiążę Andegawenii i Kadyksu Ludwik XX". Jest to jedyny francuz który ma ratyfikowany przez rząd tytuł arystokratyczny w kraju. Zwracając się do niego zawsze należy używać stosownego tytułu.


Kilka dni temu xiążę odniósł się do kryzysu jaki obecnie ma miejsce we Francji. W swojej wypowiedzi wyznał że jego zdaniem jednym z dwóch głównych problemów z jakimi obecnie zmaga się ten kraj jest zatracenie moralności i odejście od wartości religijnych. Obecna władza odcina francuzów od ich wielowiekowego, chrześcijańskiego dziedzictwa narodowego, zatraca pamięć o czasach kiedy to "Królestwo Francji postrzegane było jako służba, wypełniająca obowiązki nałożone przez Boga". Drugą przeciwnością jest natomiast cywilizacyjna wojna, którą rząd dopiero teraz zaczyna dostrzegać.

W swoich wypowiedziach xiążę bardzo często odnosi się do wartości chrześcijańskich oraz moralnych. Można sądzić że byłby to dobry władca na ciężkie czasy, władca liczący się z ludem, tak bardzo ignorowanym przez republikański, laicki rząd. Pozostaje Francji pozazdrościć takiego (de iure) Króla.

TG
Źródło: http://www.pch24.pl/francuzi-chca-krola--az-39-proc--z-nich…