piątek, 19 maja 2017

CHCEMY PREZYDENTA, NIE (P)REZYDENTA



       Wczoraj obserwowałem na fb, z początku niezrozumiałe dla mnie, niesłychane ożywienie wszelkiej maści wrogów Polski. Poczynając od lewaków i marksistów, poprzez Żydów i banderowców, a na użytecznych idiotach kończąc, wszyscy z powodu nadmiernej ekscytacji przeżywali orgazm i lali hektolitry wazeliny. Powodem była rocznica urodzin "wielkiego Polaka", narodowości niepolskiej, rzekomego Prezydenta Pana Andrzeja Dudy. Wszyscy ci zaprzańcy fetowali człowieka, który urzęduje z rażącym nadużyciem prawa, co czyni go nielegalnym prezydentem. Został „wybrany” na podstawie nielegalnej, bezprawnie narzuconej Polakom „konstytucji” z 1997 r., co gorsza został nominowany na ten urząd przez obcy parlament zwany Knesetem. Trudno mówić zatem o wyborach, skoro ich wyniki były znane blisko półtora roku wcześniej.

Nie jest również prawdą, że Pan Andrzej Duda ma cokolwiek wspólnego z Polską. Jako następca Bolka, Geremka, Mazowieckiego, Kuronia i innych tego typu person (linia prezydencka Jaruzelskiego – przyp. Redakcji RCR), Pan Andrzej Duda kontynuuje tradycję komunistycznego PRL. Jest jawnym oszustwem i kpiną z narodu twierdzenie, że obecna „Polska” ma formalnie jakikolwiek związek z prawdziwą Polską. Zgodnie z prawem żyjemy w PRL-bis, a nie w żadnej III RP, jak raczy kłamać Jarosław "Miesięcznica" Kaczyński. Zarówno Bolek, jak i Duda przysięgali na komunistyczne PRL-owskie konstytucje narzucone nam przez wrogie środowiska. Zatem ani Bolek, ani tym bardziej Pan Andrzej Duda nie są prezydentami Polski, ale prezydentami państwa będącego pozorną mutacją komunistycznego PRL. Oczywiście abstrahuję od oceny PRL-u, który ponad wszelką wątpliwość, w porównaniu z obecnym reżymem, był państwem prawa i powszechnej szczęśliwości. Państwem, w którym zakupiony sprzęt działał kilkadziesiąt lat, leki leczyły, żywność nie truła, a niektórzy Polacy co miesiąc wygrywali w totolotka.

Przypominam też zaprzańcom, którzy śpieszyli wczoraj sprzedawać Ojczyznę, hołdując jej okupantowi, że naszą prawdziwą Ojczyzną jest II RP, która nigdy nie skapitulowała i jest prawdziwym państwem polskim. Abstrahuję od jej oceny i "rachunku krzywd", którego nie podważam, ponieważ ta ocena nie ma wpływu na stan prawny. Przypominam zatem tym wszystkim, którzy niszczą Polskę, że w związku z powyższym w Polsce, nie w Judeopolonii ani, jak chcą inni, w PRL-bis, obowiązuje nadal Konstytucja kwietniowa z roku 1935. Rodzi to pewien niebezpieczny dla zdrajców skutek, mianowicie przywrócenie rządów Konstytucji kwietniowej spowoduje wyprowadzenie notabli z ministerialnych i prezydenckich gabinetów wprost na szubienicę. Taką to karę przewidywała Konstytucja kwietniowa dla zdrajców działających na szkodę Ojczyzny Rzeczpospolitej Polskiej.

Przypominam również zdrajcom, zaprzańcom i renegatom, że urzędującym prezydentem Polski, nie Judeopolonii, ale Polski, jest Jan Zbigniew hrabia Potocki. Bez względu na to, kto ma jaki stosunek do Pana Prezydenta Potockiego, jest on legalnym  Prezydentem Polski.