poniedziałek, 22 maja 2017

Głos za życiem. Jego nie da się uciszyć!

Głos za życiem. Jego nie da się uciszyć! 
        W niedzielne przedpołudnie z Placu Matejki wyruszył Marsz dla Życia i Rodziny. Nad przemierzającym krakowskie ulice pochodem unosiły się zarówno radosne hasła jak i zdecydowane wezwania do powstrzymania aborcji.

Uczestnicy Marszu, w liczbie około tysiąca, przeszli przez Rynek Główny, ulicę Franciszkańską i Straszewskiego, kierując się w stronę Parku Jordana. Wśród maszerujących jak zawsze znalazły się osoby starsze, babcie i dziadkowie z wnuczętami, rodzice z dziećmi, młode rodziny oczekujące na narodziny swojego potomka oraz narzeczeni.





Kiedy Marsz dotarł do celu na rodziny i dzieci czekały już piknikowe atrakcje. Na początek uczestnicy tego wyjątkowego wydarzenia mogli obejrzeć występ - towarzyszącej Marszowi - szkockiej orkiestry Pipes & Drums. Nieco później miał miejsce koncert zespołu Dzieci z Brodą.

Marsz dla Życia i Rodziny już po raz piąty przeszedł przez krakowskie ulice. Radośnie demonstrujący swe przywiązanie do tradycyjnych wartości uczestnicy tego wydarzenia, wzbudzali niemałe zainteresowanie wśród mieszkańców Krakowa oraz turystów odwiedzających stolicę Małopolski. Nie ma się czemu dziwić, trudno bowiem pośród różnorakich pikiet i demonstracji – a nie brak ich przecież w naszym kraju – odnaleźć podobnie przyjazną rodzinie i radosną jak ta, która w niedzielne przedpołudnie miała miejsce w Krakowie.

Jej niepowtarzalną atmosferę budowały również wznoszone prorodzinne hasła: „Wybieram rodzinę, a nie nadgodzinę”, Czekamy, czekamy, na nowe mamy!”, „Czy jest lato, czy jest zima, najważniejsza jest rodzina!”, „Każdą godzinę inwestuj w rodzinę!” itp.

Stop aborcji

Uczestnicy Marszu nie zapomnieli oczywiście wyraźnie upomnieć się o życie dzieci zagrożonych aborcją. Warto, aby skandowane hasła podkreślające wartości pro-life dotarły do uszu politycznych decydentów, w których rękach pozostaje los dzieci nienarodzonych. Oby pamiętali oni, iż tego głosu wołającego Stop aborcji nie da się uciszyć mglistymi obietnicami i zapewnieniami o trosce i docenianiu powagi sytuacji. Dlaczego? Ponieważ zwłoka we wprowadzeniu prawa chroniącego życie dzieci nienarodzonych nie liczy się w dniach i miesiącach, lecz w kolejnych brutalnie zakończonych żywotach niewinnych dzieci.




Klauzula sumienia

Pośród haseł wznoszonych podczas Marszu można było usłyszeć wezwanie o klauzulę sumienia dla lekarzy, pielęgniarek oraz farmaceutów niechcących uczestniczyć w mordowaniu nienarodzonych dzieci, czy w rozprowadzaniu zabójczych pigułek. Polskie prawo nie zapewnia bowiem w tej sprawie wierzącym wystarczającej ochrony, a rządzący prezentują w tej sprawie bierną postawę.

Niesłyszanym jak dotąd podczas Marszu dla Życia i Rodziny hasłem, był pojawiający się w tym roku apel o możliwość zastosowanie wspomnianej klauzuli przez policjantów. Można z łatwością utwierdzić się w przekonaniu o potrzebie wprowadzenia takiego prawa spogladając na różnego rodzaju próby kneblowania i cenzurowania ruchów pro-life jakie mają miejsce choćby we Francji.



Na zakończenie, tego jedynego w swoim rodzaju pochodu, prowadzący Marsz dla Życia i Rodziny Piotr Podlecki z Instytutu im. Ks. Piotra Skargi wyraził życzenie, abyśmy wszyscy „doczekali czasów, kiedy prolajferskie i antygenderowe transparenty przestaną być już potrzebne”. 

Oby nastąpiło to jak najszybciej!

luk