sobota, 8 lipca 2017

Hamburg w ogniu, w mieście trwają starcia

Starcia w Hamburgu. Melania Trump nie może opuścić hotelu 
       W Hamburgu trwają starcia policji z demonstrantami chcącymi przedostać się w pobliże Centrum Targowego, gdzie trwa szczyt G20. Antyglobaliści uniemożliwili żonie prezydenta USA Donalda Trumpa, Melanii, udział w programie wizyty. Liczba rannych policjantów wzrosła do 160 (niektóre źródła podają ponad 200 funkcjonariuszy - przyp. Redakcji RCR).

Rzecznik Melanii Trump powiedział agencji dpa, że małżonka prezydenta nie otrzymała od policji zgody na opuszczenie miejsca zakwaterowania przez wzgląd na kwestie bezpieczeństwa.

Melania Trump miała uczestniczyć w rejsie statkiem po hamburskim porcie, a następnie, po obiedzie, zwiedzić ośrodek badań klimatu. Z kolei na wieczór zaplanowano koncert w Filharmonii Hamburskiej. First Lady zapowiedziała, że włączy się do programu tak szybko, jak będzie to możliwe.

Jak dowiedziała się jednak dpa, program dla małżonek i partnerów przywódców państw G20 został ze względów bezpieczeństwa zmieniony. Odwołano wizytę w ośrodku badań klimatu. Zamiast tego eksperci wygłoszą wykłady dla gości w hotelu Atlantik.

Problemy z dotarciem na miejsce obrad miał również sekretarz stanu USA Rex Tillerson. Drogę, którą miał przejeżdżać, zablokowało 500 zamaskowanych demonstrantów. Szef niemieckiej dyplomacji Sigmar Gabriel zmuszony był odwołać spotkanie ze swoim amerykańskim odpowiednikiem.

Ze względów bezpieczeństwa swoje spotkanie z uczniami odwołał minister finansów Wolfgang Schaeuble.
W wielu punktach miasta doszło do blokad ulic. Grupy antyglobalistów siadały i kładły się na nawierzchni, paraliżując ruch drogowy. W okolicy Centrum Targowego protestujący ustawili betonowe zapory. Policja użyła armatek wodnych.

W mieście podpalane są samochody, opony i kosze na śmieci. Nad miastem unoszą się kłęby czarnego dymu. Straż pożarna wzywana była do południa do ponad 150 pożarów.

Liczba rannych policjantów wzrosła do 160. Telewizja N24 pokazała zdjęcia zamaskowanych osobników, którzy - nieatakowani przez policję - wybijają szyby w okolicznych sklepach. To straszna żądza niszczenia - komentuje N24.

Ze względu na eskalację protestów do Hamburga skierowano 850 dodatkowych policjantów. Porządku w mieście strzeże blisko 20 tys. funkcjonariuszy.

ann/PAP


OD REDAKCJI: Globalistyczna masońska dzicz zaplanowała sobie spotkanie w Hamburgu a tylko niestety lewactwo (nieświadome swego masońskiego pochodzenia) miało odwagę powiedzieć im STOP.