niedziela, 10 grudnia 2017

Romuald Kałwa: Jarmułka na głowach polskich polityków to tylko przykrywka?

Domena publiczna 
      Od pewnego czasu nosiłem się z zamiarem napisania tekstu „co oznaczają żydowskie nakrycia głowy”. I już właściwie o tym zapomniałem, aż przed chwilą zobaczyłem polskich polityków z jarmułkami na głowach. Szabasowa kolacja z polskimi politykami? Hm...
Zdjęcie polskich polityków z jarmułkami na głowie budzi moje zdziwienie. Opublikowano je na fanpage’u Grzegorza Brauna na Facebooku. Wicepremierzy Gliński i Morawicki ją założyli (Morawiecki po tej kolacji jest już premierem - przyp. Redakcji RCR). Adam Bielan nie ma jej na głowie, czyli jak się chce to można zachować tożsamość. Nie, że się czepiam, ale... Na kolacji u Jonny'ego Danielsa gościł Izraelski minister telekomunikacji.

Co na ten temat pisze Wikipedia:
Jarmułka (z tur. yağmurluk „płaszcz przeciwdeszczowy, daszek chroniący przed deszczem”; w jidysz zapożyczone z polskiego jako jid. ‏יאַרמלקע‎ jarmlke) – nakrycie głowy noszone przez Żydów, okrywające włosy i szczyt głowy. (...)
Noszenie jarmułki nie jest wymogiem Prawa (Tory), nie wywodzi się ani z Biblii, ani z Talmudu, lecz jest zwyczajem i prawdopodobnie należy szukać jego początków w kulturze Bliskiego Wschodu, gdzie przykryta głowa jest oznaką szacunku. W państwie rzymskim głowy zakrywała służba, stąd nabrała ona dodatkowego znaczenia znaku służby przed Bogiem. Jednocześnie ma wyrażać żydowską tożsamość. Zwyczaj ten czasem odnosi się do wzmianki o stroju arcykapłana w Księdze Wyjścia (Wj 28, 4. 36-38). Noszenie jarmułki jest wymagane bezwzględnie podczas modlitwy i studiowania Tory, ale autorytety rabiniczne zalecają noszenie jej nawet podczas uprawiania sportu, jako małej czapeczki przypiętej do włosów.
Bardzo się cieszę, że Żydzi zapożyczyli nazwę jarmułki w Jidysz z języka polskiego, ale... jarmułka nie jest symbolem polskości. Chyba, że czegoś nie wiem... Morawiecki chwali się, że ściągnął do Polski bank JP Morgan. Straszne to trochę, bo JP Morgan był właścicielem Titanica, i tak myślę, oby Polska nie skończyła jak Titanic. O przekręcie związanym z Titaniciem można przeczytać w artykule „Czy Titanic nigdy nie zatonął?” http://superklaster.pl/roznosci/czy-titanic-nigdy-nie-zatonal
Chciałbym się doczekać czasów, że Żydzi na kolację z polskimi politykami będą zakładać krzyżyk. A może polscy politycy noszący jarmułkę, to metafora starożytnej rzymskiej służby? Tu wychodzą moje lęki. Może jest zupełnie inaczej...
Podsumowując: w polskim interesie jest, aby Izrael pozostał tam, gdzie się znajduje. Powiedzcie szczerze, co nas obchodzą Arabowie? Co nas obchodzi los Zachodniej Europy zalewanej przez islamskich imigrantów, w czym ma swój udział Izrael. W ten sposób osłabiamy naszych odwiecznych wrogów.
Przypominam, że Zachodnia Europa to odwieczny wróg polskości i słowiańskości. Jej osłabienie jest w naszym interesie. Mordowali Żydów, a teraz zwalają swoje winy na nas skurwysyny.
                                                              Żyd żydowi ss-manem
Nie przelewajmy złych stosunków z żydami amerykańskimi (niemieckiego pochodzenia), którzy niemieckimi łapskami mordowali sowich pobratymców w Europie Środkowo-Wschodniej, na tych Żydów, z którymi mieszkaliśmy przez 700 lat. Miejmy pretensję do polskiej szlachty i królów, że traktowali polskich chłopów jak gówno.
„Polska jest dla Żydów najbezpieczniejszym krajem w Europie. Chodzę po polskich miastach z dumą, jako dumny Żyd. Nie docenia się tego jak wysoki jest w Polsce poziom akceptacji i otwartości wobec Żydów” – mówił dla portalu wPolityce Daniels (u którego odbyła się kolacja), zapewne agent służb.
Proszę zauważyć, jeśli o takiej kolacji donosi niemiecki portal działający w Polsce Onet, to wiedz, że coś się dzieje:
„W domu Jonny'ego Danielsa w Warszawie odbyła się wczoraj szabasowa kolacja z udziałem izraelskiego ministra telekomunikacji Ajjuba Kary. Na spotkaniu byli obecni także polscy politycy, między innymi Piotr Gliński, Mateusz Morawiecki, Adam Bielan, Jan Dziedziczak i Arkadiusz Mularczyk. O kolacji na swoim Facebooku poinformował sam minister Kara”.
O kolacji pisze m.in. na https://www.facebook.com/pg/MKAyoobKara/videos/ wspomniany Ayoob Kara, żydowski polityk arabskiego pochodzenia, od 2017 roku minister w kancelarii premiera.
Jak pisze Onet.pl: „Ajjub Kara mówił także o ciągle istniejącym zagrożeniu, jakim jest ekstremizm na Bliskim Wschodzie. Nie krył on, że chciałby uzyskać w Polsce sojusznika w przekonaniu Unii Europejskiej do wywarcia presji na Iran”.
Chyba nikt nie wierzy, że portal należący do grupy Ringier Axel Springer zamieszcza takie treści bezinteresownie. Polska nie może się wkręcić w wojnę z Iranem, ale nie może też podpuszczać się zachodnim mediom - ekspozyturom interesów właścicieli. Jak to się dzieje, że stosunkowo mało popularny film został zauważony przez niemiecki polskojęzyczny Onet? Bardzo proste. Niemcy wyczuwają polską pozycję w świecie i chcą nas skłócić z Izraelem i USA. Czy w odkryciu postu, nie maczał swoich łapek niemiecki wywiad?
Powiem tyle, polskie służby powinny zająć się jawnymi atakami zagranicznych mediów w Polsce na polska rację stanu. 
Żydzi proszą Polaków o pomoc. Ja bym jej udzielił. Za sprzedaż broni atomowej...
A noszenie jarmułek to to samo, co całowanie w rękę papieża. Polskim politykom życzę więcej godności i umiejętności negocjacji. No i co z tą bronią atomową? A może dostaniemy jakiś system szpiegowski, lepszy niż Echelon, hm...?