sobota, 19 maja 2018

Bogumił Łoziński: Alternatywa dla PiS

      Założenie PiS, że ludzie kierujący się przy wyborach politycznych kwestiami moralnymi i tak na tę partię zagłosują, mimo, że ugrupowanie to te sprawy pomija, może okazać się błędne. Pojawiła się realna alternatywa.

Osoby liczące, że PiS przegłosuje zakaz aborcji, zmieni ustawę o in vitro czy wypowie konwencję przemocową, są mocno zawiedzione. Przed wyborami we wszystkich tych kwestiach będący w opozycji PiS głosował zgodnie z nauczaniem Kościoła, a wielu polityków tego ugrupowania otwarcie deklarowało, że w przypadku zwycięstwa liberalne rozwiązania prawne w kwestiach etycznych zostaną zmienione na konserwatywne. Z tego powodu osoby, które na pierwszym miejscu stawiają kwestie etyczne, poparły PiS. Teraz ci ludzie są zawiedzeni, gdyż obóz rządzący nie chce tych kwestii podejmować, a w najlepszym razie stosuje obstrukcję. Jak, na przykład, w przypadku likwidującego prawo do aborcji eugenicznej obywatelskiego projektu „Zatrzymaj aborcję", blokując nad nim prace w Sejmie.

W kierownictwie PiS panuje opinia, że poruszanie kwestii etycznych może zaszkodzić tej partii i zmniejszyć dla niej poparcie. Jako przykład wskazują protesty skrajnych feministek w „czarnych marszach". Nie dostrzegają jednak, że taka strategia nie ma sensu, gdyż żadna feministka opowiadająca się za aborcją i tak na PiS nie zagłosuje. Tymczasem mogą stracić elektorat kierujący się zasadami etyki katolickiej. Do tej pory taki argument był zbywany przez polityków rządzącego ugrupowania argumentem, że dla PiS nie ma poważnej alternatywy, więc i tak oddadzą głos na ich partie. Tym bardziej, że w innych sferach, takich jak naprawa państwa czy polityka prorodzinna działania PiS są zgodne ze społecznym nauczaniem Kościoła, a przy decyzji kogo poprzeć niektórzy biorą pod uwagę także inne kwestie, nie tylko etyczne.

Rozumowanie to ma jednak pewną słabość. Niesłusznie zakłada brak poważnej alternatywy. Tymczasem ona się pojawiła. Prawica Rzeczpospolitej w swoim programie proponuje prawne rozwiązania dotyczące kwestii etycznych zgodne z nauczaniem Kościoła. Co więcej lider PR Marek Jurek realnie pokazał, że sprawy te są dla niego najważniejsze, odchodząc z PiS i funkcji marszałka Sejmu w 2007 r., gdy politycy tego ugrupowania storpedowali wzmocnienie ochrony życia w Konstytucji. Problem z PR przez lata polegał na tym, że miała ona zbyt małe poparcie, aby samodzielnie wejść do Sejmu czy ciał samorządowych. Dlatego część wyborców katolickich nie oddawała na jej kandydatów głosu, nie chcąc, aby się zmarnował. W ostatnich wyborach PR weszła w porozumienie z PiS-em, ale ten nie dotrzymał umowy dotyczącej umieszczenia kandydatów PR na listach wyborczych. Teraz PR zdecydowała, że na jesieni wystartuje w wyborach do sejmików wojewódzkich razem z Ruchem Kukiz'15. W tej sytuacji prawdopodobieństwo wyboru jest o wiele większe, gdyż ugrupowanie Pawła Kukiza ma na tyle duże poparcie w sondażach, że ludzie startujący z jego list mogą wejść do sejmików. Oczywiście poziom samorządowy nie decyduje o prawie związanym z etyką, ale nie do końca, np. kwestia finansowania in vitro jest rozstrzygana przez władze lokalne. Do tego powodzenie w wyborach samorządowych może zaowocować kontynuacją współpracy w wyborach parlamentarnych. Warto, aby liderzy PiS uświadomili sobie, że przestali być jedyną alternatywą dla środowisk kierujących się etyką katolicką. Być może to zmusi ich do podjęcia tych problemów i ich skutecznego rozwiązania. Uciekanie od nich z pewnością doprowadzi do straty wielu wyborców.

Za: http://gosc.pl/doc/4713392.Alternatywa-dla-PiS 

OD REDAKCJI: Dużym minusem dla porozumienia z Kukiz'15 jest obecność w tym ugrupowania pewnej liczby osób popierających aborcję.