sobota, 9 czerwca 2018

Małgorzata Jarosz: O Syllabusie papieża Piusa IX



      W niniejszym artykule chciałabym pochylić się nad jednym z najważniejszych, aczkolwiek w czasach współczesnych nieco zapomnianym, dokumentów Kościoła, jakim jest tak zwany Syllabus.

Syllabus ogłoszony został 8 grudnia 1864 roku przez papieża Piusa IX. Pamiętać należy, iż dokument ten posiada charakter nieomylny i obowiązuje katolików również w czasach współczesnych. Dnia 20 kwietnia 1875 roku papież Pius IX skierować miał do pielgrzymów z Montpellier następujące słowa: „Nie dość jest wyznawać szacunek dla Stolicy Świętej, trzeba jeszcze koniecznie być posłusznym Syllabusowi i dogmatowi o Nieomylności”.

Czym jest owy Syllabus? W skrócie, jest to spis wszystkich błędnych zasad rozpowszechnionych w świecie, a potępionych przez Kościół. Dokument zawiera osiemdziesiąt zdań, które podzielić można na dziesięć rozdziałów, odpowiednio do natury potępionych błędów.

W pierwszej kolejności papież wymienił następujące błędy: panteizm, naturalizm oraz racjonalizm bezwzględny. Panteizm jest to błąd głoszący, iż wszystko jest Bogiem, człowiek i świat, duch oraz materia. Naturalizm zaprzecza natomiast Objawieniu, głosi bowiem, iż człowiek może samym światłem swojego rozumu posiąść świadomość wszystkich prawd i samymi siłami swojej natury praktykować cnoty niezbędne do zbawienia. Bezwzględny racjonalizm stoi natomiast na stanowisku, iż rozum człowieka jest zupełnie niezależny od powagi dogmatu. Racjonaliści twierdzili ponadto, iż Objawienie Boskie jest niedoskonałe, stąd podlega ustawicznemu rozwojowi, który powinien odpowiadać rozwojowi ludzkiego rozumu. Wiara chrześcijańska sprzeciwia się natomiast rozumowi, a Objawienie Boskie przeszkadza doskonaleniu się człowieka. Ponadto proroctwa i cuda zawarte na kartach Pisma Świętego są tylko „wymysłami poetów”, a tajemnice wiary chrześcijańskiej skrótami badań filozoficznych.

W dalszej kolejności Syllabus potępia również tak zwany racjonalizm umiarkowany. Jest to system, który rozum stawia na równi z wiarą i przypuszcza, iż kwestie teologiczne rozpatrywać można tylko na drodze rozumowania. Pogląd ten jest niebezpieczny z następujących powodów: chrześcijaństwo sprowadzone zostało tu jedynie do systemu filozoficznego, ponadto odrzucone zostają wszelkie prawdy ponad rozumem, takie jak tajemnice i cuda.

Kolejnym błędem, o którym wspomina papież jest indyferentyzm, czyli obojętność w rzeczach religii. Chodzi tu konkretnie o pogląd, iż wszystkie religie są jednakowo prawdziwe lub jednakowo fałszywe. Źródłem tego zapatrywania jest nieuznawanie Boskiego Objawienia i traktowanie religii jako ludzkiego wynalazku. Konsekwencją indyferentyzmu jest tak zwany latitudynaryzm, czyli system, który pozwala każdemu zmieniać religię według swojej własnej woli. Zbawienie i życie wieczne osiągnąć można bowiem w każdej religii. W rzeczywistości natomiast człowiek zobowiązany jest wyznawać religię katolicką na mocy prawa przyrodzonego. Prawo przyrodzone nakazuje bowiem chwycić się środków, które go wiodą do właściwego celu, a te środki daje jedynie religia katolicka.

W dalszej kolejności mowa jest o socjalizmie. System ten chce osiągnąć swoje cele poprzez zburzenie ustanowionego porządku, zniesienie wyższości religijnej i społecznej, a także tak zwanych praw nabytych. Następnie mowa jest o komunizmie, który jest swego rodzaju praktycznym wykonaniem socjalizmu. Prowadzi on do równego podziału dóbr, zniesienia własności, a przede wszystkim do zniszczenia więzów rodzinnych.

Papież wspomniał również o tak zwanych tajnych stowarzyszeniach (chodzi tu oczywiście o masonerię). Stowarzyszenia te to tajemnicze zrzeszenia, które pod pozorem wzajemnej pomocy, wolności i postępu, dążą do zniszczenia religii. Papież potępił również tak zwane stowarzyszenia biblijne i klerykalno-liberalne. Stowarzyszenia biblijne to zrzeszenia protestanckie, klerykalno-liberalne to zgromadzenia utworzone przez odstępców.

Papież znaczną część swojego Syllabusa poświęcił na omówienie błędów odnoszących się do Kościoła i jego praw. Papież wskazał tu następujące poglądy jako błędne: Kościół nie jest społecznością prawdziwą, doskonałą i zupełnie wolną; władza kościelna nie może wywierać wpływu na rządy świeckie; Kościół nie może orzekać dogmatycznie, iż jedynie religia katolicka jest religią prawdziwą; papież i Sobory powszechne przekroczyli granice swojej władzy, przywłaszczyli sobie prawa książąt; Kościół nie ma prawa używać siły i nie posiada władzy doczesnej; moc doczesna Episkopatu pochodzi od władzy cywilnej, władza ta jest odwołalna, wedle woli władzy świeckiej; Kościół nie ma prawa posiadania i nabywania; duchowni powinni być wykluczeni od posiadania dóbr doczesnych; biskup nie może ogłaszać listów apostolskich bez pozwolenia rządu; przywileje przyznane przez papieża powinny być uważane jako nieistniejące, jeśli nie zostały zażądane za pośrednictwem rządu; nietykalność Kościoła zawdzięcza swój początek prawu cywilnemu; sądownictwo kościelne kleru powinno być całkowicie zniesione; można znieść nietykalność osobistą, która uwalnia duchownych od służby wojskowej; kierownictwo nauką teologii nie należy wyłącznie do jurysdykcji kościelnej; nauka porównująca papieża do swobodnego i rządzącego Kościołem księcia, jest tylko średniowieczną teorią; nic nie stoi na przeszkodzie, aby na mocy orzeczenia Soboru, Najwyższe kapłaństwo zostało przeniesione z rzymskiego biskupstwa na inne biskupstwo; można zakładać Kościoły narodowe, niezależne od władzy papieża; samowolne postępowanie papieża przyczyniło się do podziału Kościoła na Wschodni i Zachodni.

My, jako narodowo- katoliccy radykałowie, powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na wskazane przez papieża błędy dotyczące władzy państwowej i społeczeństwa świeckiego. Papież naucza, iż państwo nie jest początkiem ani źródłem prawa, nie posiada władzy nieograniczonej. Władza duchowa posiada natomiast wyższość nad władzą świecką. Władza świecka nie powinna mieszać się do spraw dotyczących religii czy rządów duchowych. Niedopuszczalne jest, aby państwo w jakikolwiek sposób utrudniało biskupom i duchowieństwu kontakty ze Stolicą Apostolską. Co istotne, również szkolnictwo nie powinno być oddane całkowicie w ręce władzy świeckiej. Katolicy nie mogą natomiast aprobować takiego kształcenia młodzieży, które za cel główny stawia naukę o rzeczach przyrodzonych, pomijając zupełnie wiarę katolicką lub wręcz ubliżając Kościołowi.

Ponadto Syllabus potępia również tak bardzo rozpowszechniony w tamtych czasach pogląd o odrzuceniu władzy świeckiej papieża. Pogląd ten związany jest rzecz jasna z chęcią zniewolenia Kościoła i uderzenia w jego niezawisłość od władzy świeckiej.

Kolejną grupą błędów są błędy przeciwko moralności. Papież podkreśla, iż prawo moralne potrzebuje koniecznie sankcji Boskiej, prawo ludzkie musi stosować się do prawa przyrodzonego. Nauki filozoficzne i moralne nie mogą być natomiast wolne od powagi Boga i Kościoła. Moralność i uczciwość nie polega ponadto na gromadzeniu i pomnażaniu bogactw, ani na dogadzaniu swoim namiętnością. W tym miejscu papież również zwraca uwagę na naukę o władzy. Podkreśla, iż nie może ona być jedynie liczbą i sumą sił materialnych. Niedopuszczalne jest ponadto wyłamywanie się spod posłuszeństwa „prawowitym książętom” czy podnoszenie przeciw nim buntu. Warto zwrócić uwagę, iż papież zwraca uwagę na granice miłości do ojczyzny. Wykraczanie przeciwko Prawu Bożemu  nigdy nie może być takową miłością usprawiedliwione.
W dalszej kolejności warto przyjrzeć się błędom dotyczącym instytucji małżeństwa. Jest to ważne zwłaszcza w czasach współczesnych, kiedy to ze wszystkich stron atakowana jest rodzina, a związki niesakramentalne są swego rodzaju plagą. Papież ostro potępia tych, którzy kwestionują fakt, iż małżeństwo jest sakramentem. Związek małżeński jest związkiem nierozerwalnym, a ustanawianie przez władzę cywilną instytucji rozwodu jest rzeczą niedopuszczalną. Prawdziwe małżeństwo pomiędzy chrześcijanami nie może ponadto istnieć wyłącznie na mocy cywilnego kontraktu.

W również ostry sposób papież wypowiedział się do innej zarazy czasów współczesnych, jaką jest liberalizm. Stanowczo potępić należy szczególnie jego elementy takie jak wolność wyznania, wolność prasy, równość wyznań czy zeświecczenie polityki. Ponadto szczególnie za szczególnie niebezpieczne uważać należy jednostki nazywające siebie liberalnymi katolikami. Czołowym hasłem tych ludzi jest: „Wolny Kościół w wolnym państwie”. Maksyma ta jest rzecz jasna całkowicie niezgodna z nauką Stolicy Apostolskiej. Stanowczo potępić należy narody katolickie jedynie z imienia, które pozwalają przybyszom na swobodne wykonywanie swoich obrządków. Natomiast przyznawanie wszystkim publicznego prawa do swobodnego wyrażania zdań i myśli, prowadzi do „zepsucia umysłu i serc” oraz do obojętności.


MAŁGORZATA JAROSZ
 
Magister historii, działaczka Brygady Małopolskiej. W swoich artykułach porusza najczęściej tematy związane z historią Kościoła i historią Polski.




Za:  https://kierunki.info.pl/2018/06/malgorzata-jarosz-o-syllabusie-papieza-piusa-ix/