środa, 18 lipca 2018

100 lat temu Rosja ostatecznie przestała być biała...


 
        Dokładnie 100 lat temu, w nocy z 16 na 17 lipca 1918 roku, został zamordowany prawowity władca Imperium Rosji car Mikołaj II. Był on ostatnim prawowitym władcą Imperium Rosji, Cesarzem i Samodzierżcą Wszechrusi, także ostatnim legalnym monarchą mającym prawo do tytułu Króla Polski (nigdy nie ukoronowany na Króla).

Został zamordowany, razem z całą rodziną, w Jekaterynburgu (Ural) przez oddział Czeka dowodzonego przez Jakowa Jurowskiego.
Oprócz Mikołaja, zabici zostali też jego żona caryca Aleksandra, jego syn carewicz Aleksy i jego cztery córki. Dowódca plutonu egzekucyjnego właściwie nazywał się Jankiel Chaimowicz Jurowski. Lista nazwisk morderców, zapisana w protokole przez Jurowskiego jest następująca: Imre Nagy, Horvat Laons, Anselm Fischer, Isidor Edelstein, Emil Fekete, Viktor Grunfeld, Andras Verhazy, Siergiej Waganow, Paweł Miedwiediew, Nikulin oraz jako komendant Jakow Jurowski.
Do zbrodni przygotowano się bardzo dokładnie. Car wraz z rodziną nie spodziewali się egzekucji. O północy z 16 na 17 lipca 1918 roku zbudzono całą rodzinę pod pretekstem bezzwłocznej ewakuacji. Po półgodzinie wszyscy byli gotowi do drogi, Aleksy był tak śpiący, że Mikołaj II niósł go na rękach. Sprowadzono ich do pomieszczenia w piwnicy, gdzie musieli czekać. Po chwili Car Mikołaj poprosił o krzesło dla Aleksandry. Przyniesiono dwa krzesła, na których usiedli i caryca i car z Aleksym na rękach. Wszyscy pozostali – cztery córki, doktor Botkin, Aleksy Trupp, pokojówka Anna Diemidowa i kucharz Charitonow – stali z tyłu za carską parą. Nagle, z głośnym tupotem, wpadł do środka oddział czekistów. „Mamy rozkaz Was rozstrzelać”- oznajmił Jurowski i nie czekając na reakcję, przycisnął spust. „Car podniósł się z krzesła i chciał coś powiedzieć”, relacjonował później do protokołu Miedwiediew. „Odwrócił się do swoich bliskich i spojrzał na Jurowskiego. Lewą ręką zasłonił w obronnym geście Carycę, na prawej nadal trzymał Aleksego. Wtedy Jurowski wymierzył do Cara, a potem do Aleksego; Car upadł od razu na ziemię.”
Jakow mógł dać upust swojemu okrucieństwu. Z późniejszej relacji jednego z członków plutonu egzekucyjnego, możemy odczytać: „Aleksy początkowo stracił przytomność, potem ocknął się i zaczął jęczeć. Wtedy Jurowski stanął mu butem na głowie i strzelił w ucho. Jego psa zatłuczono kolbami karabinów…”
Co następnie stało się z ciałami Romanowów, także zostało dokładnie udokumentowane. Stosunek do zdobytych kosztowności, znalezionych przy ciałach rodziny carskiej, sposób niewyobrażalnie okrutnego traktowania zwłok oraz ukrywanie dowodów zbrodni poprzez masakrowanie, palenie, oblewanie kwasem czy ćwiartowanie ciał, świadczą o całkowitej bezwzględności Jurowskiego i jego plutonu. Grób Mikołaja, Aleksandry, Olgi, Tatiany i Anastazji odkrył w roku 1979 przez badacz-amator Aleksander Avdonin , co pozwoliło na ponowne pochowanie ich w rodzinnej krypcie w Sankt Petersburgu w 1998 roku.
Szczątki carewicza i Marii zostały odnalezione w 2007 roku, ale do tej pory nie zostały połączone z ich tragiczną rodziną z powodu sporu dotyczącego DNA. Sondaż opinii publicznej przeprowadzony w 1990 r. wykazał, że trzech na czterech mieszkańców sowieckich uważa zamordowanie cara i jego rodziny za nikczemne przestępstwo. Wielu prawosławnych Rosjan uważa Mikołaja za męczennika. Odzwierciedlając zarówno popularny sentyment i nową sytuację polityczną, w 1991 r. oficjalnie wprowadzono carską trójkolorową flagę – biało niebiesko czerwoną. W 1993 r. imperialny dwugłowy orzeł został przywrócony jako oficjalne narodowe godło.
Morderstwo cara i jego rodziny jest jeszcze z tego powodu godne ubolewania ponieważ mimo jego wad jako monarchy, Mikołaj II był łagodnym, hojnym, ludzkim i honorowym człowiekiem.
Car Rosji, bardziej niż jakikolwiek inny monarcha europejski, osobiście symbolizował swoją ziemię i naród.