Pozdrawiam Was z daleka, wciąż będąc na wygnaniu. Wszyscy jesteśmy
braćmi w walce, każdy z nas ma swoją własną taktykę, każdy ma swoje
własne cele, ale łączy nas ta sama pasja i ta sama idea, bez względu na
to, czy jest się Francuzem, czy należy się do jakiejś innej
społeczności, nawet międzynarodowej jak to dzisiaj bywa- w tym jest
nasza siła.
Dziś w całej Europie i nawet na całym świecie, są młodzi ludzie,
którzy myślą jak my, żyją jak my, walczą tak samo i jak my także pragną
dojść do zwycięstwa. Dobrze wiem, że nie macie dzisiaj łatwego życia.
Jesteście śledzeni, prześladowani, ale mimo tego chcecie walczyć,
stawiać opór i wygrać. To główna cecha naszej epoki.
Nie jesteśmy liczni. Nasz wróg jest przecież o wiele większy i dobrze
o tym wiecie. Jest jednak pomiędzy nami jedna ogromna różnica. To po
naszej stronie jest wiara i idea. Za nimi nie stoi tak naprawdę nic.
Przypatrzcie się stadom naszych wrogów. Oni mogą czasem zebrać się i
uderzyć, jednak ci ludzie tak naprawdę nawet nie rozumieją za czym
stoją. Niczemu nie mogą zaufać. Oddają się tej, czy tamtej partii. To
wybór bez znaczenia, bo przecież wszystkie partie są takie same,
wszystkie dogadują się między sobą i wszystkie są tak samo
bezwartościowe. My natomiast wiemy co trzeba zrobić.
Wiemy, że dziś potrzeba prawdziwej i pełnej rewolucji. Potrzeba
rewolucji nie tylko politycznej, ale także moralnej. Rewolucji
wrażliwości, która naprawi aparat państwowy, który od dawna nie jest już
nic wart!
Kilka dni temu przemawiałem na Uniwersytecie w Madrycie. Wszyscy
mówili mi, żebym tam nie szedł, bo będą mnie przezywać, bo zostanę
wygwizdany czy nawet mnie pobiją. Skoro mnie jednak zaproszono- to
poszedłem i przemawiałem tam tak jak zawsze: z ogromną szczerością!
Ileż tam było studentów! Wszyscy tak bardzo ściśnięci, że jeden stał
na drugim, a niektórzy musieli zająć miejsca na siedząco u stóp mojej
mównicy. Tak więc mówiłem do nich i w ich własnym języku opowiadałem o
tym co było w mojej głowie i w sercu, kiedy byłem w ich wieku. Bo ja
przecież też kiedyś miałem 20 lat! Co my zrobiliśmy i dlaczego to
zrobiliśmy. Potem przez kolejne dwie godziny, bez żadnego problemu, w
pełnym spokoju podpisywałem dla nich książki i zdjęcia.
Oto więc dowód najlepszy z możliwych, że wszędzie, w całej Europie jest młodzież, która wciąż na nas czeka.
Mówicie, że dziś utrudnia Wam się życie? Tym lepiej! Na froncie nasze
życie także było trudne, a mimo tego zawsze walczyliśmy do końca. Tak
więc oto moja rada. Zawsze stawiajcie czoło przeciwnościom z wigorem i z
radością. Radością właściwą dla tych, którzy mają racje! Trzymajcie się
mocno i stanowczo. Bądźcie siłą: fizyczną i moralną. Zawsze chcieliśmy
tylko tego. Stworzyć potężnych ludzi. Życzliwych chłopców i życzliwe
dziewczyny, które będą w stanie tworzyć solidne i silne rodziny.
Chcieliśmy także prawdziwie potężnego kraju, który zamiast
bezużytecznych plemion parlamentarnych, miałby wodza z prawdziwego
zdarzenia.
Tak więc oto Wasz obowiązek. Żyć dalej i działać z wigorem, wiarą,
ideą i radością! Moi drodzy Towarzysze- z daleka śle do Was
najserdeczniejsze pozdrowienia. Niech żyje Francja! Niech żyje Europa!
Niech żyją wszyscy nasi Towarzysze!
Tłumaczenie: Michał Szymański
Oprawa graficzna: Resistance Arts