piątek, 28 sierpnia 2020

Mateusz Sanicki: Krytyka marksistowskiego ujęcia pracy


 

             Praca w życiu człowieka stanowi istotny element jego istnienia. Od najmłodszych lat zdobywamy pewne umiejętności praktyczne, które z czasem okazują się przydatne w realizacji czynności zmierzających do zarobienia określonej kwoty pieniędzy. Zgodnie z definicją pracą jest wysiłek będący wynikiem podporządkowania się jakiemuś obowiązkowi, prawu. Praca jest pojęciem przeciwstawnym do gry, zabawy, będących czynnościami bezinteresownymi. Innymi słowy cele pracy leżą poza samą pracą. Dlatego wyróżnia się wiele rodzajów ludzkiej aktywności m.in. można mówić o działalności artystycznej, filozoficznej, pisarskiej, budowlanej, rolniczej. Wszystkie wymienione rodzaje ludzkiej pracy łączy jedna wspólna cecha: ukierunkowanie na cel. Z kolei celem pracy jest zarobienie pieniędzy.

Krótka charakterystyka pozwala stwierdzić, że praca jest naturalną i konieczną potrzebą ludzką. Zobaczmy jak wiele osób pozostaje bez możliwości pracy i w ten sposób odbiera się im jeden z komponentów szczęścia. Dzięki realizacji obowiązku pracy człowiek czuje się potrzebny, staje się bardziej wartościowy. Takie rozumienie pracy nazwalibyśmy zdroworozsądkowym ujęciem problematyki pracy.
 
Tymczasem w historii ludzkości pojawiła się koncepcja, którą uznać można sakralnym ujęciem pracy. Marksiści stali na stanowisku, że praca jest najistotniejszym czynnikiem w kształtowaniu rzeczywistości. Bliski współpracownik Karola Marksa, Fryderyk Engels w dziele o wymownym tytule Rola pracy w procesie uczłowieczenia małpy pisał: „Wpierw praca, a następnie i wraz z nią mowa – oto dwa główne bodźce, pod których wpływem mózg małp przekształcił się stopniowo w mózg ludzki. Wraz z rozwojem mózgu dokonywał się równolegle rozwój jego najbliższych narzędzi – organów zmysłowych.” W związku z powyższym pracę określono jako czynnik ewolucyjny w procesie powstania człowieka. Najpierw małpa za pomocą ręki wykonywała proste czynności, ale w miarę upływu czasu uzyskała coraz większą sprawność, ta cecha przekazywana była z pokolenia na pokolenie. Engels w swoim dziele napisał dalej, że „ręka jest nie tylko narzędziem pracy, jest również jej wytworem.” Podsumowaniem marksistowskiego zagadnienia pracy są słowa, że zwierzę wykorzystuje tylko otaczającą przyrodę i wywołuje w niej zmiany po prostu przez swą obecność, człowiek natomiast zmieniając przyrodę zmusza ją do służenia swoim celom, opanowuje ją. Praca nie tylko służy rozwojowi człowieka ale pełni nawet funkcję rewolucyjną. Przecież ostatnia z tez Marksa zawarta w jego dziele Tezy o Feuerbachu brzmi, że filozofowie rozmaicie tylko interpretowali świat; idzie jednak o to, aby go zmieniać. Marksistowska specyfika pracy znakomicie wpisuje się w te tezę.
 
Niektórzy przedstawiciele filozofii marksistowskiej poszli jeszcze dalej. Jan Szewczyk w książce Filozofia Pracy napisał, że praca jest elementem konstytutywnym marksizmu. Uważał, że jest ona źródłem człowieczeństwa i moralności. Marksizm pojmował konsekwentnie jako filozoficzną samowiedzę o ludzkiej pracy, upatrując w tym jego specyfiki.
 
Nie zapominajmy o nauce ewangelicznej która głosi, że nie samym chlebem żyje człowiek. Sakralizacja pracy i uznanie jej za nieodzowną działalność w skrajnych przypadkach może doprowadzić do zinstrumentalizowania osoby ludzkiej. Czysto materialistyczne pojęcie człowieka przyczynia się do wyzysku, degradacji ludzkiej działalności, a pamiętać należy, że człowiek jest jednością psycho-fizyczną. Obok potrzeb fizycznych posiadamy również potrzeby duchowe. Realizacja tych drugich widoczna jest w sztuce, religii, kulturze, których wytwory jednoznacznie informują o istnieniu ludzkiego ducha.
 
Co więcej trzeba powiedzieć, że konstrukcja społeczeństwa ludzkiego jest taka, że opiera się na pracy ludzi. Jest ona naturalną potrzebą i obowiązkiem człowieka. Rola państwa w tym zakresie sprowadza się do zagwarantowania powszechności i obowiązku pracy. Praca powinna być sprawiedliwa, powinna gwarantować pracownikowi możliwość utrzymania siebie i rodziny, opierać się na umowie, a więc wolności i równości stron. W podsumowaniu należy wskazać, że poza pracą i wykonywanym zawodem w każdym trzeba widzieć człowieka. Praca nie może stać się celem samym w sobie.
 
Mateusz Sanicki