czwartek, 25 grudnia 2014

O potrzebie ideowości


o-potrzebie-ideowosci 

   Radykalne grupy polityczne w większości przypadków borykają się z problemem zbyt małej ilości działaczy, dlatego każda nowa osoba wzbudza najczęściej pozytywne reakcje już z samej racji powiększenia organizacji. Jednak w przypadku polityki, a już szczególnie środowisk radykalnych, to nie ilość świadczy o sile grupy politycznej, ale przede wszystkim jakość. Dlatego potrzeba ideowości, która jest często odsuwana na dalszy plan, powinna zostać na nowo zauważona i ustawiona na odpowiednim miejscu w hierarchii wartości.
Samo przyjście kogoś do ruchu nie czyni go osobą ideową – pozornie jest to oczywiste, a jednak często nowe osoby, szczególnie pojawiające się za pośrednictwem starszych działaczy, są z góry traktowane jako „swoje” i odbierane jako ludzie godni zaufania oraz posiadający tożsame z resztą grupy poglądy. Mało kto zadaje sobie pytanie o prawdziwe motywacje rozpoczęcia działalności politycznej przez nową osobę, a motywacje te mogą być bardzo różne.

Piętno przeszłości
Zwykle osoby utożsamiające się z radykalnymi poglądami politycznymi same wcześniej doświadczyły niesprawiedliwości i zła wynikającego z wadliwego kształtu rzeczywistości, w której dorastały i szkodliwych skutków danego ustroju. Samo w sobie jest to pozytywną cechą – w końcu trudno o lepszy sposób uświadomienia sobie wadliwości porządku społecznego, gospodarczego czy politycznego niż zobaczenie jego skutków na własne oczy. Pozostaje jednak pytanie – na ile motywacją takiej osoby jest faktyczna zmiana zastanej rzeczywistości w skali narodu, a na ile jest to wyrazem osobistego poczucia krzywdy i chęci poprawy własnego życia?
Do radykalnych grup politycznych trafiają nie tylko ci, którym faktycznie zależy na zmianie kształtu zastanego porządku – często ich motywacją jest chęć przełamania samotności i poczucia wyobcowania. W takim przypadku grupa polityczna będzie miała bardziej charakter towarzyski, będzie miejscem, które nadaje określoną tożsamość i status, poprawiając tym samym poczucie własnej wartości danej osoby. Z uwagi na różne zmienne mody i chęć przypodobania się znajomym są też okresy, kiedy grupy polityczne notują znaczny wzrost członków (a następnie ich równie znaczący spadek po przeminięciu takiej mody). W przypadku młodszych osób często radykalna polityka służy tylko manifestacji buntu dla samego buntu i przemija wraz z okresem dorastania.
Te wszystkie motywacje powodują płytkość środowiska i dużą rotację – kiedy ktoś zaczyna działać tylko dlatego, że szuka towarzystwa i akceptacji, to nie będzie gotowy do poświęceń, a najpewniej po znalezieniu odpowiednich znajomych lub zmianie sytuacji osobistej jego realna działalność polityczna szybko się zakończy. Dlatego to nie eksponowanie swojej przynależności do grupy za pomocą symboli czy haseł jest tym, co świadczy o jakości działacza, ale jego wytrwałość, konsekwencja, umiejętność przedstawienia i wyjaśnienia własnych przekonań oraz aktywny wkład w rozwój grupy.
Działalność polityczna jako mechanizmy obronne psychiki
Kolejnymi pozaideowymi przyczynami zainteresowania radykalną polityką są mechanizmy obronne psychiki, czyli sposoby radzenia sobie z osobistymi problemami przebiegające na poziomie nieświadomym. Do tych najbardziej godnych uwagi należą: intelektualizacja, przemieszczenie i projekcja.
Intelektualizacja polega na odrzuceniu swoich osobistych problemów za pomocą skierowania uwagi na problemy dotyczące kondycji rzeczywistości. Nie jest to jednak realne zainteresowanie problemami wspólnoty, ale ucieczka od własnych problemów. Osobiste problemy nasilając się prędzej czy później uniemożliwiają takiej osobie prawidłowe funkcjonowanie, a co za tym idzie wszelką polityczną działalność, która wymaga w końcu poświęcenia sporej ilości czasu i kreatywnego wkładu w rozwój grupy.  Kiedy ktoś upijając się codziennie rozprawia o problemach tego świata, to najprawdopodobniej wiele w sprawie tego świata nie zdziała.
Przemieszczenie to z kolei mechanizm występujący u osób, które mają poczucie krzywdy względem określonej grupy, ale ta grupa wydaje im się zbyt niebezpieczna (może być to niebezpieczeństwo odczuwane subiektywnie, np. kiedy ktoś doznał w dziecińskie krzywdy ze strony swoich rodziców), więc swoją nienawiść i frustrację kierują oni na grupę postrzeganą jako mniej niebezpieczną. Działalność polityczna wymaga nie tylko wiary, ale też rozsądku i przezorności – ktoś pałający niepohamowaną nienawiścią wynikającą z pobudek osobistych, której na dodatek nie jest w stanie do końca uzasadnić, będzie osobą potencjalnie zagrażającą kondycji grupy. Osoby kierujące się osobistym żalem i nienawiścią świetnie służą niszczeniu, ale radykalne działanie w dłużej perspektywie nie będzie za sobą niosło żadnych zmian, jeżeli będzie oparte wyłącznie na emocjach i chęci wyładowania swoich frustracji.
Ostatni mechanizm, jakim  jest projekcja polega na przeniesieniu cech, których dana osoba nie akceptuje w sobie, na innych ludzi. W przypadku projekcji własne wady dostrzegane u innych są odbierane bardzo impulsywnie i wywołują dodatkowo hiperbolizowane negatywne odczucia. Niestety, ale wiele osób rozprawiających o dominacji egoistycznego nastawienia i indywidualizmu we współczesnym świecie, nienawiści do wszelkiej maści wyzyskiwaczy i potrzebie solidarności, często w życiu osobistym postępuje zupełnie odwrotnie do deklarowanych słów – a to tylko jedna z wielu cech, których można się pozbyć ze swojej świadomości za pomocą mechanizmu projekcji.
Jakość na pierwszym planie
Prędzej czy później osoby, które zaczęły swoją działalność nie z pobudek ideowych, ale z powodów wymienionych powyżej, kończą ją – np. kiedy poprawia się ich standard życia, znajdują środowisko, które je akceptuje, zakładają rodzinę. Najczęściej też nie ideowe osoby nie wnoszą nowej jakości do grupy, która z racji radykalizmu wymaga ogromnej dozy inicjatywy i poświęcenia, a na to nie ideowe osoby nie są w ogóle gotowe. Dlatego sam fakt zwiększenia ilości członków grupy o niczym nie świadczy, ponieważ ważna nie jest ich ilość, ale jakość.
Oczywiście nie jest też tak, że motywacje do rozpoczęcia działalności politycznej są jednoznaczne – ideowość wcale nie wyklucza poczucia samotności, czy potrzeby zbudowania swojej tożsamości (szczególnie w obecnych czasach, które cechuje rozkład więzi międzyludzkich), ale tej ideowości nie może zabraknąć. Jeżeli ktoś ma być realnym działaczem, a nie nic nie wnoszącą, bierną osobą zajmującą miejsce na spotkaniu, to musi sam rozumieć i znać wartość idei, pod którymi się podpisuje.
Brak ideowości a kondycja grupy
Masowy udział w danym środowisku osób nieutożsamiających się z deklarowanymi ideami przyczynia się nieuchronnie do  wewnętrznego rozkładu grupy. Często okazuje się, że w sytuacji, kiedy grupa w większości składa się z takich ludzi płaszczyzna ideowa grupy znika, a zastępuje ją tylko sprzeciw, bez pozytywnych postulatów. Sam ruch „anty” nie wymaga świadomości politycznej, a jedynie negacji i buntu wobec określonych czynników rzeczywistości, przejawiających się najczęściej w biernej krytyce wobec wybranych elementów istniejącego ustroju.
Dodatkowo, cechą takiej grupy staje się stagnacja i powolny regres wynikający z braku inicjatywy jej członków. Ostatecznie dochodzi też do sytuacji, kiedy cała odpowiedzialność za formy działalności grupy i jej kształt ideowy spada na wąskie grono oddanych swoim poglądom działaczy lub, co gorsza, na jedną osobę, a jedna osoba nie jest w stanie udźwignąć tak dużej ilości pracy, jakiej wymaga radykalna działalność polityczna mająca przynosić jakiekolwiek efekty.
Teoretycy i praktycy
Aktywnych działaczy politycznych można z reguły podzielić na dwie grupy – tych, którzy posiadają rozbudowaną wiedzę i poglądy odnośnie kwestii ideowych oraz typowych aktywistów zainteresowanych przede wszystkim działaniem. Wybór określonej roli w grupie nie świadczy o tym czy osoba jest ideowa czy nie – zarówno ktoś kto jest radykalny w słowach, jak i ktoś kto swój radykalizm wykazuje poprzez czyny, jak to zostało przedstawione powyżej, wcale nie musi się kierować szlachetnymi pobudkami.
Jednak doświadczenie pokazuje, że łatwiej (co nie oznacza, że łatwo obiektywnie, i że jest to możliwe w każdym przypadku) nakłonić osobę przejawiającą swój radykalizm w czynach do zwiększenia swojej wiedzy, niż namówić typowego teoretyka do radykalnych czynów. Jakiekolwiek motywacje nie stoją za osobami aktywnymi politycznie, to ich działania nie mogą się opierać na instynktach i emocjach. Podobnie jest w odwrotnym przypadku – jeżeli ktoś wykazuje dużą ideowość w słowach, a nie jest jej wstanie okazać czynami, to jego autentyczność staje się wątpliwa. Dlatego w przypadku działacza politycznego, który miałby wnosić znaczący wkład w jakość grupy niezbędne jest połączenie teorii i praktyki.
Przejawy ideowości
Problem rozpoznania osoby ideowej od tej, która przyszła do grupy wyłącznie z egoistycznych pobudek nie jest prosty do rozwiązania, ale można zauważyć cechy świadczące o ideowości lub jej braku, szczególnie w skrajnych przypadkach. Jeżeli ktoś wstępuje do grupy nacjonalistycznej, a nie potrafi wyjaśnić czym dla niego jest nacjonalizm, zamiast pojawiania się na akcjach woli pójść na imprezę, a los innych członków wspólnoty jest mu zupełnie obojętny, to istnieją małe szanse, że taka osoba faktycznie wierzy w to, co powierzchownie deklaruje. Wiara w ideę wyraża się w myślach i czynach, więc jeżeli  ktoś ma problem z przedstawieniem swoich poglądów, albo to, co mówi ma się nijak do tego, jak postępuje na co dzień to ciężko mówić o jakiejkolwiek ideowości.
Niestety, nacisk na jakość ludzi w grupach jest niski, a jeżeli już występuje to na bardzo powierzchownej płaszczyźnie. Małe grupy mają to do siebie, że łatwo mogą zamienić się w „kółko wzajemnej adoracji”, gdzie więzi towarzyskie spychają na bok kwestię realnej wartości danej osoby w perspektywie aktywności politycznej. Ale grupa polityczna to nie grupa towarzyska i jej członków nie można oceniać na podstawie osobistych sympatii czy antypatii, ale na podstawie tego, co wnoszą do grupy jako działacze.
Ideowość a świadomość polityczna
Problem braku ideowości prowadzi też do pytania: czemu ma służyć istnienie radykalnej opcji politycznej – czy tylko sprzeciwowi wobec otaczającej rzeczywistości, tworzeniu własnej niszy i niszczeniu wszystkiego co możliwe, czy raczej próbom zmiany porządku na lepszy, postulowania nowych wartości, wzorców i norm? Bez wysokiej świadomości w kwestii światopoglądowej i realnej wiary we wspólne idee nie będzie możliwe nawet stworzenie spójnych postulatów zmian (nie wspominając już o ich realizacji), dlatego kwestia ideowości powinna być priorytetem, a nie dodatkiem do działania. Powierzchowna zgoda co do haseł rzucanych na demonstracjach to nie wspólnota ideowa, bo ta wymaga głębokiej świadomości politycznej.
Nikt nie rodzi się ze świadomością polityczną, ani nie pojawia się ona samoistnie, ale wymaga dużej ilości pracy, nauki, refleksyjności  i chęci rozwoju. Szczególnie w obecnych czasach, gdzie króluje hedonizm, brak zainteresowania czymś więcej niż własnymi interesami i przejmowanie poglądów z telewizji, jest to trudnym zadaniem. Jednak jeżeli ktoś już decyduje się na manifestowanie określonych poglądów to powinien być świadomy tego, w co wierzy, dlaczego wybrał akurat takie idee i wiedzieć czy aby na pewno osoby stojące obok wierzą w to samo. Nie da się tego ustalić za pomocą kilku słów (z resztą mogą być one rozumiane na wiele sposobów), ponieważ światopogląd inteligentnego człowieka nie zamyka się w kilku zwrotach.
Z tych wszystkich przedstawionych powyżej elementów wynika, że w celu budowania świadomości politycznej i ustalenia wspólnej płaszczyzny światopoglądowej konieczne jest wprowadzenie rozbudowanych i cyklicznych wewnętrznych dyskusji, nie tylko na poziomie samego planowania działań, ale przede wszystkim na poziomie ideowym.  Bez jedności na poziomie idei żaden radykalny ruch polityczny nie będzie w stanie przetrwać, a tym bardziej zrealizować swoich postulatów. To świadomie przyjęta przez ludzi idea jest tym czynnikiem, który łączy, buduje wewnętrzne więzi, jest w końcu tym, co pozwala na konsolidację grupy i umożliwia jej rozwój. Bez niej nawet najlepiej rokująca z zewnętrznej perspektywy grupa polityczna będzie tylko pustką wydmuszką bez szans na zaprowadzenie realnych zmian.
S.
 Za: http://autonom.pl/?p=10360