niedziela, 28 maja 2017

LISTA ŚMIERCI CZYLI OFIARY SERYJNEGO SAMOBÓJCY I WSZELKIE INNE


 

         Andrzej Lepper zabił się sam. Zanim jednak się powiesił, wziął lek na serce... Ale nim umarł, wytarł ze sznura własne odciski palców. Ciekawy samobójca! Generał Sławomir Petelicki się załamał bo przestali go zapraszać do TVN-u. I się zastrzelił w garażu. Michał Falzmann, kontroler NIK-u rozpracowujący mega aferę FOZZ umarł na zawał (wywołany chemicznie przez niewidzialnych farmakologów). Jego szef Walerian Pańko miał śmiertelny wypadek na gierkówce, zamrożone ciekłym azotem auto rozpadło się na pół a policjanci z tego wypadku później utopili się w płytkim stawie łowiąc ryby... Ireneusz Sekuła strzelał do siebie... trzy razy a generała Papałę zabito przypadkowo, złodziej samochodowy go zabił... Mieczysław Wilczek, peerelowski minister wyskoczył z okna na 14. piętrze a pisarz Jerzy Zawiejski był sparaliżowany ale wspiął się na parapet i też wyskoczył. 

Poseł Józef Gruszka, przewodniczący sejmowej komisji śledczej do sprawy afery Orlenu wypił filiżankę kawy po czym doznał paraliżu i stracił mowę. Może to i dobrze bo kiedy inny polityk w podobnej sytuacji zaczął mowę odzyskiwać... to również wyskoczył z okna. Stu dwudziestu trzem nieboszczykom z lat 80. też odechciało się żyć i poszli do "nieznanych sprawców" po śmierć. Ofiary "Pro Civili" w liczbie kilkunastu popełniły zbiorowe samobójstwo. Trzech morderców, którzy uprowadzili i zabili Krzysztofa Olewnika, powiesiło się w swoich celach a potem znaleziono na drzewie strażnika więziennego, który ich pilnował... Ksiądz Popiełuszko sam wskoczył do Wisły z tamy we Włocławku. A że czterech esbeckich morderców było śledzonych przez grupę oficerów kontrwywiadu wojskowego? - przypadek. Że prokuratora Witkowskiego odsunięto od śledztwa gdy dotarł do tych oficerów? - przypadek. Że Jaruzelski powiedział do Kiszczaka: "zrób coś, niech ten Popiełuszko więcej nie szczeka"? - przypadek. Że prezydent Wałęsa dawno temu powiedział do Krzysztofa Wyszkowskiego, że nie dotknie sprawy Popiełuszki bo Polska rozleciałaby się na strzępy? - przypadek. 

Ksiądz Zych natomiast zapił się na śmierć. 20 minut po katastrofie smoleńskiej już wiedziano, że spowodowali ją piloci co nie przeszkodziło umrzeć kilkunastu osobom, które miały wiedzę o tragedii. Chorąży Remigiusz Muś, świadek ze Smoleńska wybierał się z rodziną na wycieczkę ale mu się odwidziało i poszedł do piwnicy się powiesić. A wiecie co jest najlepsze? Że kilka milionów turbo idiotów w to wierzy bo im tak w telewizorze powiedziały autorytety z zawodu i eksperci z wykształcenia. Oprócz tego Kopernik była kobietą a Chuck Norris przeskoczył Mur Chiński - wzdłuż. Gdyby Grzegorz Żemek, dyrektor i słup FOZZ (tajny współpracownik wywiadu wojskowego o pseudonimie "Dik" prowadzony przez pułkowników Żyłowskiego, Klameckiego i Ładę), nie zgodził się na status oskarżonego i więzienie - jest wielce prawdopodobne, że dziś byłby w tym samym gronie. Dla speców z byłego Oddziału Y i byłych WSI nie ma bowiem rzeczy niemożliwych. 

No i oczywiście twórca Amber Gold, Marcin P. też "sam" okradł ludzi na 800 milionów... Ale dopóki trzyma gębę na kłódkę - będzie żył. Od zarania tzw. wolnej Polski w tego typu "zawałach, wypadkach i samobójstwach" zginęło kilkaset osób. Wszystkie te ofiary łączyła jedna cecha wspólna - wiedza o prawdziwych mechanizmach władzy państwa ukutego przez Bolka, Michnika i Kiszczaka w Magdalence. Prokuratura nigdy nie wyjaśniła ŻADNEJ z tych spraw. NIKT nigdy nie został skazany. Nawet spece od mokrej roboty a co dopiero mówić o ich mocodawcach. Wymiar sprawiedliwości III RP będący przedłużeniem parodii sprawiedliwości prokuratur i sądów PRL-u nie ma szans w tych kwestiach. Niewidzialni kreatorzy rzeczywistości albo jak kto woli - władcy marionetek mają bowiem zbyt wiele haków na zbyt wielu ważnych ludzi. Co ciekawsze papiery zaś leżą w Moskwie. Więc nigdy nie doczekamy się wyjaśnień kto i na czyje zlecenie wysłał wszystkich tych nieszczęśników w zaświaty.

Artur Zarzycki