sobota, 8 lipca 2017

Kolejna napaść pod Szpitalem Orłowskiego. Działacz Fundacji Pro trafił do szpitala


Kolejna napaść pod Szpitalem Orłowskiego. Działacz Fundacji Pro trafił do szpitala
      Podczas kolejnej nocnej napaści na działaczy Fundacji Pro – Prawo do życia jeden z jej członków został poturbowany a drugi, w wyniku próby obywatelskiego ujęcia sprawcy, trafił do szpitala gdzie w piątek rano przeszedł operację. Agresorzy po raz kolejny zamierzali zniszczyć antyaborcyjne plakaty pod Szpitalem Orłowskiego w Warszawie, w obronie których stanęli wolontariusze Fundacji.

W ramach akcji Szpitale bez aborterów Fundacja Pro – Prawo do życia zaparkowała pod warszawskim Szpitalem Orłowskiego samochód oklejony plakatami, które informują o aborcjach dokonywanych w tej placówce. Grafiki były już wielokrotnie niszczone. Wolontariusze Fundacji zatrzymali już na gorącym uczynku dwie feministki, które zamierzały zdewastować plakaty oraz schwytali uzbrojonego w nóż mężczyznę, który zaczął niszczyć transparenty na samochodzie.

W nocy z czwartku na piątek doszło do kolejnej napaści. Na szpitalnym parkingu zjawiła się kobieta, która zaczęła zamalowywać plakaty sprayem oraz mężczyzna, który rzucił się z pięściami na jednego z działaczy Fundacji. W obronie własnej użyto gazu łzawiącego i podjęto próbę obywatelskiego ujęcia sprawców. Wywiązała się szarpanina, w wyniku której ucierpiał drugi wolontariusz Fundacji. Z powodu obrażeń trafił do szpitala, gdzie w piątek rano przeszedł operację.

Fundacja Pro – Prawo do życia zabezpiecza nagrania video z miejsca zdarzenia i złoży kolejny wniosek o popełnieniu przestępstwa, dążąc do ukarania sprawców.

Kampania Szpitale bez aborterów trwa już od trzech miesięcy. Działacze Fundacji organizują regularne pikiety pod szpitalami, w których dokonuje się aborcji. Wykupują również billboardy, samochody i mobilne lawety, za pomocą których informują Polaków, w których placówkach abortuje się dzieci.