Od Redakcji Xportal: Przedstawiamy
tłumaczenie przemówienia przywódcy Hezbollahu, które zostało wygłoszone
17 grudnia 2017 w odpowiedzi na decyzję prezydenta USA Donalda Trumpa o
uznaniu Jerozolimy za stolicę tworu syjonistycznego. (T.Sz.)
Przeciwko decyzji Trumpa najbardziej
podstawową oznaką wiary powinno być wydanie dekretu o końcu procesu
pokojowego przez Autonomię Palestyńską, Ligę Państw Arabskich oraz
Organizacji Współpracy Islamskiej, które to mają się spotkać w
Istambule. Arabska inicjatywa pokojowa nie powinna być już brana pod
uwagę. Wszyscy oni powinni powiedzieć Amerykanom: „To koniec. Nie ma o
czym dyskutować Jeżeli anulujecie tę decyzję, to wtedy wrócimy i
będziemy mogli usiąść do rozmów”. Na poziomie politycznym i taktycznym,
stanowi to silną, dającą duże wpływy i efektywną postawę, lecz
oczywiście my nawet przez chwilę nie wierzymy w skuteczność oraz
słuszność drogi negocjacji.
Najważniejszą rzeczą jednak, moi bracia i
siostry, jest to, żeby odpowiedzią na decyzje Trumpa była Intifada, do
której wezwali już palestyńscy przywódcy. Nikt w Libanie ani ktokolwiek w
Osi Oporu lub na świecie nie ma prawa narzucać Palestyńczykom, co mają
robić. Palestyńczycy zawsze zajmowali czołowe miejsce w ruchu oporu,
samodzielnie przejmując inicjatywę i zawsze robiąc to przed wszystkimi
innymi, czego przykładami są ludowy front oraz Intifada.
W tej szkole walki byli oni zawsze
najlepszymi nauczycielami. Palestyńczycy są tymi, którzy decydują, co
należy robić i są również tymi, którzy deklarują konieczność kolejnej
Intifady. My natomiast jedynie podążamy ich śladem, przyjmując na siebie
odpowiedzialność, ramię w ramię z nimi. Bracia i siostry, pragnę
dzisiaj powiedzieć, że najbardziej doniosłą odpowiedzią na decyzję
Trumpa, będącą wypowiedzeniem wojny, jest początek trzeciej
palestyńskiej Intifady. Stanowi to najlepsze i najprawdziwsze
rozwiązanie. To przede wszystkim obowiązek Palestyńczyków, a cały
arabski i muzułmański świat winien stać po ich stronie oraz pomagać im.
Dziś wygłaszam tę deklarację i
przemawiam nie tylko w imieniu Hezbollahu, ale w imieniu całej Osi
Oporu. Znam ich opinie oraz stanowisko bardzo dobrze, jako że pozostaję z
nimi cały czas w kontakcie, zarówno z państwami, ludźmi lub frakcjami
oraz zbrojnymi ruchami oporu. Pragnę zadeklarować, co następujące:
Bracia i siostry! Ludu Palestyny oraz
całego regionu! Dzisiejszego dnia Oś Oporu oraz państwa członkowskie
wyłaniają się z najcięższej próby ostatnich lat, jaką była walka z
Państwem Islamskim, i pomimo odniesionych ran oraz doświadczonego zła,
wyszły z tego zwycięsko i stały się silniejsze oraz pewniejsze niż
wcześniej. Już niedługo Oś Oporu zakończy wszelkie konflikty w regionie i
pokona wszelkie narzędzia grzechu bezskutecznie wykorzystywane przez
Stany Zjednoczone i Izrael w celu osłabienia i zniszczenia naszego
regionu.
Dzisiejszego dnia Oś Oporu, wliczając w
to Hezbollah, jako swój cel i priorytet stawia sobie poświęcenie całego
czasu oraz środków na Al-Quds [arabska nazwa Jerozolimy – red],
Palestynę, lud palestyński, ruchy oporu wraz ze wszystkimi frakcjami,
batalionami i siłami. Liczymy na nie wszystkie i wyrażamy gotowość
pomocy im.
Dzisiejszego dnia wzywam do spotkania i
jedności cały ruchu oporu oraz do uformowania szeregów po tych
wszystkich latach niedostatku, dla Palestyny oraz w celu uleczenia ran i
bolączek, których doświadczył ten szlachetny kraj przez ostatnie lata.
Wzywam wszystkie frakcje ruchu oporu w
regionie oraz wszystkich wspierających ruch oporu do nawiązania kontaktu
i spotkania. Nasze ogólne stanowisko jest jasne i nikt się niemu nie
sprzeciwia, ponieważ jest ono ostateczne: musimy stawić czoło agresji
oraz wyzwolić Jerozolimę i bronić jej, tak samo jak sprawy
palestyńskiej, przeciwko tym, którzy pragną ją zwalczać.
Wzywam wszystkie frakcje oporu do spotkania.
Dlaczego? W celu uzgodnienia unikalnej
strategii konfrontacyjnej, abyśmy mogli walczyć z Izraelem i Stanami
Zjednoczonymi posiadając wspólną, jasną i określoną strategie oraz w
celu podjęcia konkretnych kroków oraz działań, w których poszczególne
role zostaną jasno rozdystrybuowane, a wszelkie wysiłki dojdą do skutku
podczas tej konfrontacji. My w Hezbollahu oraz w libańskim Islamskim
Ruchu Oporu przejmujemy pełną odpowiedzialność w tym zakresie.
Ludu Palestyny i ludy regionu, musicie
pozostać w wierze w Waszego Boga oraz w jego obietnice: „Jeśli pomożecie
Bogu, to i On wam pomoże i umocni wasze stopy.” oraz „Jeśli pomoże wam
Bóg, to nie będzie zwycięzcy nad wami!. Jeżeli Bóg wspiera nas w naszych
działaniach, naszej jedności, naszych spotkaniach, naszych obowiązkach,
naszej obecności na polach bitwy, gdzie walczymy oraz demonstrujemy
odwagę, zgodę i zdecydowanie w naszych szeregach, wtedy zapewni nam
zwycięstwo.
Wierzcie w Waszego Pana oraz Waszą
muzułmańską wspólnotę, na przekór tym, którzy pragną, abyście popadli w
rozpacz. Miejcie zaufanie do ruchów oporu oraz do Osi Oporu, które to
nigdy nie wkroczyły na pole bitwy bez wyjścia z niego zwycięsko. Oś
Oporu wyciągnęła wspólnotę z ery porażek i przeniosła ją w erę
zwycięstw.
Bracia i siostry i ludu Palestyny! Ich
pragnieniem było to, aby ta decyzja stanowiła początek końca Al-Quds
oraz sprawy palestyńskiej. Połączmy nasze siły i sprawmy, aby ta głupia i
złowieszcza decyzja Amerykanów była początkiem końca tego
uzurpatorskiego tworu! Niech naszym sloganem, naszą drogą i naszym
programem będzie hasło „śmierć Izraelowi”!
[zebrani protestujący zaczynają
skandować „śmierć Izraelowi!”] Musimy obrócić to zagrożenie w możność,
niebezpieczeństwo w sukces, tę dyplomatyczną oraz polityczną porażkę
arabskich rządów w zwycięstwo: dla społeczności, dla ludów, dla
Palestyny i dla miejsc świętych.
Dzisiaj albo wczoraj, aby nikt nie
mówił, że nie odniosłem się do tego faktu: Netanjahu, przebywając w
Paryżu, groził Libanowi, libańskiemu ruchowi oporu oraz samym
Libańczykom z takiego i innego powodu.
Dzięki temu chce on odwrócić naszą uwagę
od najważniejszej kwestii. Chce on, aby tematem dnia były broń oraz
pociski Hezbollahu, a nie Al-Quds, dlatego mówi o produkcji pocisków w
Libanie.
Nie odpowiem mu dzisiaj, ponieważ musimy
pozostać skoncentrowani na naszej najważniejszej sprawie: Al-Quds –
wiecznej stolicy, Al-Quds – której nigdy nie porzucimy, Al-Quds – którą
proklamują Palestyńczycy. My, Libańczycy, wraz wszystkimi naszymi
arabskimi i muzułmańskimi ludami powtarzamy za Palestyńczykami: „Ruszamy
milionami do Al-Quds, pragnąc męczeństwa!” [zebrani zaczynają skandować
„Ruszamy milionami do Al-Quids, pragnąc męczeństwa!”]
W tej atmosferze, podczas gdy oni chcą,
aby Palestyńczycy oraz należący do naszej wspólnoty pozostali w
rozpaczy, przemawiam z całą pewnością. To, co zamierzam powiedzieć nie
bazuje na interpretacji jakiegoś snu, który miałem lub prorockiej
tradycji, lecz jest oparte na najbardziej podstawowej logice mówiącej,
że 1 + 1 = 2, na obecnych wyliczeniach, odniesionych zwycięstwach,
zasadach konfrontacji, dzisiejszych możliwościach, wskrzeszeniu Osi
Oporu, ustanowieniu sprawy palestyńskiej jako nadrzędnej, wydarzeniach
na świecie oraz wierze w obietnice Boga Najwyższego: decyzja Trumpa
będzie początkiem końca Izraela, z wolą Boga! [Zebrani skandują
„Jesteśmy na Twój rozkaz, Nasrallahu!]
To wszystko, o chciałem dzisiaj
powiedzieć. To jest nasza przysięga, nasze stanowisko, nasze
zobowiązanie, po wsze czasy. My w Libanie, w kraju i ludzi ruchu oporu,
kraju poświęcenia i męczenników, kraju wspaniałych i wyjątkowych ludzi,
kraju zwycięstw – staliśmy po stronie Palestyny nawet przed 1948 rokiem,
w czasach naszych ojców i dziadków.
Zawsze staliśmy po stronie Palestyny i
będziemy stać po jej stronie aż do czasu kiedy muzułmanie ze wszystkich
stron świata będą mogli modlić się swobodnie w meczecie Al-Aksa, a
chrześcijanie z całego świata będą mogli modlić się swobodnie w Bazylice
Grobu Świętego po ostatecznym zniszczeniu Izraela.
Deklarujemy i mówimy ponownie: nigdy nie
opuścimy Palestyny, nigdy nie opuścimy Al-Quds i nigdy nie opuścimy
naszego meczetu Al-Aksa, ponieważ dzisiaj reprezentuje on sprawę, za
którą Aba Abdillah al-Hussein, niech pokój będzie z nim, poniósł
męczeństwo. Z jego imieniem na ustach zakończmy w ten sam sposób, w jaki
zaczęliśmy, oznajmiając: „Nigdy nie Cię nie opuszczę, Husseinie!
[Zebrani skandują „„Nigdy nie Cię nie opuszczę, Husseinie!”]
Niech pokój Boży będzie z Wami, razem z
Jego miłosierdziem i łaskami. Bóg niedługo zapewni nam zwycięstwo, ze
swojej woli! [Zebrani skandują „O Allahu! O Allahu! Chroń dla nas
Nasrallaha!]
(przetłumaczył Tomasz Szymkowiak)
Źródło: fort-russ.com